Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Date: Fri, 4 Apr 2003 08:41:06 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 53
Message-ID: <b6j94t$13u5$1@news2.ipartners.pl>
References: <b6brgq$efv$1@inews.gazeta.pl> <b6dd2p$m74$1@news.onet.pl>
<b6e377$oot$1@inews.gazeta.pl> <b6emq8$nhl$1@news.onet.pl>
<b6en8b$jcq$1@zeus.polsl.gliwice.pl> <b6fkd6$anp$1@news.onet.pl>
<b6flp3$cji$1@atlantis.news.tpi.pl> <b6fn5o$gk9$1@news.onet.pl>
<b6fuks$ns2$1@zeus.polsl.gliwice.pl> <b6g00v$11v$1@news.onet.pl>
<b6h60c$lgi$1@zeus.polsl.gliwice.pl> <b6hfs5$cnd$1@news.onet.pl>
<b6hglh$72k$1@news2.ipartners.pl> <b6ifhv$q6m$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1049438173 36805 157.25.137.98 (4 Apr 2003 06:36:13 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Apr 2003 06:36:13 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:36057
Ukryj nagłówki
> > Dla mnie też pytanie o dzieci było bardzo intymne i jeśli ktoś z
> > rodziny mnie pytał "kiedy sie postaracie o dziecko" - to po prostu
> > ryczałam. A to dlatego ze pierwsze dziecko straciłam i bardzo już
> > chciałam mieć dzieci. Każde takie pytanie wyzwalało we mnie żal.
>
> jesli rodzicow traktuje sie jak osoby obce, to wtedy ma sie takie
> problemy.
>
OK - wyjaśniam jeszcze raz dużymi literami.
Rodzice nie są i nigdy nie byli dla mnie osobami obcymi. Mieszkałam z
nimi.
Z mamą stosunki układały się idealnie.
Pierwsze dziecko zmarło mi przy ciężkim porodzie, bardzo mocno to
przeżywałam.
Mama i mąż też płakali ze mną.
Potem lekarka zaleciła dwa lata odpoczynku i potem ponowne staranie
się o dziecko.
Tymczasem ojciec na kazdym kroku wypytywał - to kiedy wreszcie
bedziecie mieli dziecko.
Oczywiście robił tak "z czystej życzliwości".
Wyrażał też swoje wątpliwosci "a moze Wy nie mozecie miec dzieci ?"
Tyle że w tej sytuacji było to bardzo wg mnie niedelikatne.
Wiele razy go grzecznie prosiłam aby o to nie pytał.
Już nie piszę o innych sprawach - o tym ze np. posuwał sie do
rękoczynów.
Że uderzył mnie kiedy byłam w ciąży (trzeci raz) wrzeszcząc "życzę ci
abyś poroniła swojego bachora". I to było na oczach 4-letniego wtedy
Michała.
Powodem było to ze nie chciałam tak ustawić mebli jak on chciał i
"postawiłam się".
Zmuszona byłam wtedy do mieszkania z nimi, bo mój mąż akurat stracił
pracę i nie było nas stać na samodzielne mieszkania.
Oczywiscie mniej wiećej co 2 tyg, słyszałam ze mieszkamy tu dzięki
jego łasce i może nas w każdej chwili wywalić na ulicę.
To ze mąż stracił pracę - tez było mu nakażdym kroku wypominane (jaki
to on jest nieudolny, najlepiej abym się z nim rozwiodła itd ...)
Czy dalej uważasz że po tym wszystkim nie mam prawa odczuwać
negatywnych uczyć ?
Oczywiscie ojciec w tej chwili o tych wszystkich sprawach w ogóle nie
pamięta.
Tymczasem mi na prawdę bardzo trudno jest się przełamać.
Pozdrowienia.
Basia
|