Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zachowanie kompulsywne

Grupy

Szukaj w grupach

 

zachowanie kompulsywne

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2012-09-11 23:21:48

Temat: zachowanie kompulsywne
Od: PiteR <e...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam pytanko do szanownej grupy.

Czy to koszenie trawy to jakiś rodzaj obsesji?

Jakiś przymus typu widzę trawę powyżej 3cm = czuję nieodpartą chęć
odpalenia kosiarki. Duży dzidziuś (35lat) powycina sobie ścieżki brum
brum kosiareczką 2 godz tak żeby inni nie mogli sobie okien otworzyć.

a teraz przyszło wrześniowe słońce i powypalało debilom żółte placki.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2012-09-12 00:41:35

Temat: Re: zachowanie kompulsywne
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 12 Wrz, 01:22, PiteR <e...@f...pl> wrote:
> Mam pytanko do szanownej grupy.
>
> Czy to koszenie trawy to jakiś rodzaj obsesji?
>
> Jakiś przymus typu widzę trawę powyżej 3cm = czuję nieodpartą chęć
> odpalenia kosiarki. Duży dzidziuś (35lat) powycina sobie ścieżki brum
> brum kosiareczką 2 godz tak żeby inni nie mogli sobie okien otworzyć.
>
> a teraz przyszło wrześniowe słońce i powypalało debilom żółte placki.

Kiedyś zastanawiałem się tak nad krzakami przed blokami, czyli
wcześniej przyroda sama regulowała rozrost tych krzaków, a później
ludzie zaczeli cywilizować i czasem tak cywilizowali że same badyle z
ziemi wystawały, krzaki nabrały cech ludzkich, raz wyglądały okropnie,
raz w króliki jakieś, czasem ładnie. I wydaje mi się że ludzie muszą
mieć ludzkie krzaki ,gdyż rzeczy ludzi przytłaczają, czyli drzewo
dopuki nie jest namalowane nikogo nie zachwyca, ale przepuszczone
przez świadomość malarza wywołuje Achy, Echy, Ochy i kosztuje miliony.
Tym samym to pokazuje że naszą naturą są inni ludzie, a dla natury
przyrodniczej jesteśmy obcy. Tak samo na plaży, ludzie drepczą czasem
nago dla tzw życia zgodnego z naturą, a jest to bzdura, oni się po
prostu rozebrali i jest to wymysł typowo ludzki, a nie bratanie z
naturą. Czasem te krzaki były tak ochydnie powyrzynnane , iż miało się
ochotę danej pani to samo zrobić z włosami. Tak więc myślę że może i
jest w tym jakiś nerwicowy lęk, przed przytłoczemiem rzeczą, czujemy
się pewniej gdy ona jest przepuszczona przez świat ludzki.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Katastrofa demograficzna, polki wieją na potęge.
Gdzie jest Ikselcia?
Ustrój absurdu
Co to za film?
Higiena psychiczna.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »