« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-07-04 16:41:07
Temat: Re: zastrzyk odczulajacy na pogotowiu
Użytkownik "Sabina" <sa-re.wyrzuc.to.co.uwazasz:)@epf.pl> napisał w
wiadomości news:3qgbv6l9edus.rqp4xi1yn52t.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 4 Jul 2006 15:49:37 +0200, Iwona_s napisał(a):
>
>> Jakos...;) Czasem mam ochote nos wydrapac, tak swedzi, a czasem nos
>> zamienia
>> sie w kran, tak leci...;( Ale nie powinnam narzekac, bo rzadziej sie mi
>> to
>> zdarza niz przed kilkoma laty czy nawet przed rokiem;)
>
> Hm... to pocieszajace ze sie moze zmniejszyc nasilenie. Chociaz
> zastanawiam
> sie czy rok nie jest po prostu lagodniejszy. Ja na trawy troche bardziej
> zaczelam kichac dopiero teraz, ale jeszcze mnie to nie doprowadza do
> wycienczenia. Mam nadzieje ze tak juz zostanie.
>
A dlaczego rozwój choroby ma "stanąć" w miejscu? Z jakiej przyczyny?
Zależnośc przyczynowo-skutkowa podpowiada, że choroba zawsze się nasila w
większym czy mniejszym stopniu.
Oizdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |