| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-04 22:32:36
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?Użytkownik "maggie" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> > Przychodzi przykladowo do mnie kobieta i mowi:
> > "Ustalmy, ze milosc francuska to nie zdrada, ale zwykly seks juz tak"
> > Dla mnie wtedy staje sie jasne, ze chce cos tam z kims innym porobic.
> i co? zgadzasz sie? (-potencjalnie)
A dlaczego pytasz? :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-11-04 23:18:45
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?nieKrzys (kris_73@ poczta.onet.pl) wrote:
> A dlaczego pytasz? :)
z ciekawosci oczywiscie;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 23:34:55
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?
Użytkownik "maggie" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:Xns92BD19EC3D9Emaggie@127.0.0.1...
> nieKrzys (kris_73@ poczta.onet.pl) wrote:
>
>
> > A dlaczego pytasz? :)
>
> z ciekawosci oczywiscie;)
Spotkalem sie z dziewczyna o takich pogladach kilka razy ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 23:44:33
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?nieKrzys (kris_73@ poczta.onet.pl) wrote:
> Spotkalem sie z dziewczyna o takich pogladach kilka razy ...
tzn jakich pogladach?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-05 00:01:17
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?nieKrzys (kris_73@ poczta.onet.pl) wrote:
> Spotkalem sie z dziewczyna o takich pogladach kilka razy ...
>
ok, juz dobrze, juz rozumiem - chyba za pozna/wczesna godzina;) nie
skojarzylam o co chodzi.
a pytanie bylo retoryczne - pod katem zdrady i zazdrosci.
poglady... hmmm.... dziwne. i chyba trudne dla powaznego zwiazku..?
pozdr,
maggie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-05 08:35:03
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?
"nieKrzys" <kris_73@ poczta.onet.pl> zaproponowal:
> Zdrada jest wszystko to (w kontaktach towarzyskich), co musisz ukryc przed
> partnerem.
OMHO jest tu ogrom subiektywizmu. I nie tyle mam na mysli osobe, co ...
zmiennosc w czasie.
> co musisz ukryc
Czy rzeczywiscie musisz? Czy nie jest to TWOJA DECYZJA?
Po prostu decydujesz ukryc.
Wg Twojej definicji, gdy ukrywasz, to jest zdrada.
Przychodzi u czlowieka czas, ze postanawia oczyscic swoje zycie, i przestaje
ukrywac. Mowi.
Czy od momentu gdy o tym mowi otwarcie, tamto co bylo nie nazywa sie juz
zdrada?
Wg mnie czegos brakuje jeszcze w Twojej definicji...
Serdecznosci z Lublina
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-05 08:43:35
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?
Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:aq69bc$fi7$2@news2.tpi.pl...
> "Vicky" w news:aq64ar$p2a$1@news.tpi.pl napisał(a):
> Nie twierdze, ze to bylyby bzdury. Po prostu nie ujalbym tego tak dobrze
> jak Ty. Mam paskudna wade - nie potrafie sie streszczac i pisac o
> konkretach :)
A ja nie lubie pisać maili :P
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-05 13:23:35
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?"Vicky" w news:aq809i$7mq$1@news.tpi.pl napisał(a):
>
> > Mam paskudna wade - nie potrafie sie streszczac
> > i pisac o konkretach :)
> A ja nie lubie pisać maili :P
Chcesz o tym porozmawiac? ;)
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-05 15:54:17
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?miom zdaniem nie trzaba zdradzac kogos cielesnie by uznac to za
"zdrade"...wystarczy, ze ktos zdradza mysla...dla mnie to juz jest zdrada!
ps. a osob ktore nie zdradzaj<wedlug mnie> jest bardzo malo na tym
swiecie...i nie wazne czy to jest kobieta czy mezczyzna...wszyscy zdradzaja
jednakowo!
pozdrawiam
jenny
Użytkownik "maggie" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:Xns92BC6448D82D1maggie@127.0.0.1...
> Witam,
> pewnie ten temat byl juz to poruszany, jesli zanudzam - przepraszam. ale
> moze dacie sie namowic na pomoc w poszukaniu odpowiedzi na pytanie od
> kiedy juz jest zdrada, a do ktorego momentu jeszcze nie??
> jak traktuja zdrade kobiety, a jak mezczyzni?
>
> pozdr,
> maggie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-05 15:56:44
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?zgadzam sie z Toba...mozna zdradzac nawet psychicznie...mysla....dla mnie
osobiscie jest to najbolesniejsza ze wszystkich zdrad...
Użytkownik "becchino" <b...@p...com> napisał w wiadomości
news:aq67te$b0p$1@news2.tpi.pl...
>
> Użytkownik "maggie" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:Xns92BC6448D82D1maggie@127.0.0.1...
> > Witam,
> > pewnie ten temat byl juz to poruszany, jesli zanudzam - przepraszam. ale
> > moze dacie sie namowic na pomoc w poszukaniu odpowiedzi na pytanie od
> > kiedy juz jest zdrada, a do ktorego momentu jeszcze nie??
>
> sa granice wokol czlowieka, ktore otwiera sie na wybrana osobe. jesli te
> granice otworzysz na inne osoby, to mysle ze mozna mowic o zdradzie. mozna
> zdradzic psychicznie, zalewajac sobie mysli, marzenia kims nowym. lub
> fizycznie oddajac mu swoje cialo, pocalunki,dotyk ...
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |