« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2007-02-11 13:44:28
Temat: Re: zielona szkoła i komórkiDnia Sun, 11 Feb 2007 11:29:41 +0100, Szerr napisał(a):
> osobiście zakazu posiadania nie
> wprowadzałem :)
Czyli czysto teoretyczna dyskusja??
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2007-02-11 13:56:31
Temat: Re: zielona szkoła i komórkiwaruga napisała:
> Dnia Sun, 11 Feb 2007 11:29:41 +0100, Szerr napisał(a):
>
>>osobiście zakazu posiadania nie
>>wprowadzałem :)
>
> Czyli czysto teoretyczna dyskusja??
A dlaczego nie? Bardzo pouczająca przy tym.
--
Old Rena, matka gimnazjalisty
[Renata Gierbisz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2007-02-11 14:01:32
Temat: Re: zielona szkoła i komórkiDnia Sun, 11 Feb 2007 11:25:43 +0100, Szerr napisał(a):
> Nie jestem daleki od twoich poglądów,
No w sumie fakt, bo z niektórymi Twoimi wywodami mogłabym się również
zgodzić.
> więc szkoda, że trzeciorzędny spór o
> terminologię przesłonił meritum dyskusji.
Nie o terminilogię, tylko upór jednej ze stron ;-) jak to nauczyciele,
czasem ciężko się dogadać.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2007-02-11 14:09:53
Temat: Re: zielona szkoła i komórkiDnia Sun, 11 Feb 2007 13:02:01 +0100, miranka napisał(a):
> Jeszcze nigdy się to nie zdarzyło, ale dzieciary dobrze
> wiedzą, że np. samowolne wyjście poza teren ośrodka skończy się
> natychmiastowym wezwaniem rodziców i powrotem do domu. I wiedzą, że trener
> nie żartuje.
A ja sobie w tym roku obiecałam- moje dziecko w życiu na obóz sportowy ;-).
byliśmy na kolonii, a sąsiedni budynek zajmował obóz sportowy (badmi..., e
paletek ;-)).
Pewnie w oczach tych z obozu to u nas była kompania karna. Nasz kierownik
trzymał krótko i z jasnymi zasadami, za złamanie regulaminu dłuuuuuuuugi
spacer w stronę jednostki wojskowej. Luzu też dużo było, ale jednak pewne
zasady jasne i przejrzyste.
A na obozie... Na dzień dobry (akurat siedziałam na ławce niedaleko) pan
kierownik ogłosił, że.. rano trening, wieczorem trening a w tzw.
międzyczasie robią co chcą i wracają kiedy chcą. Do pokoi wchodzili przez
okna, przez te również często wędrowały śmieci, a i siedzenie na parapecie
okna na I piętrze z nogami wywieszonymi na zewnątrz nikogo nie dziwiło.
Nabrałam awersji do obozów.
Chociaż naprawdę nie od nazwy jednostki to zależy. zastanawiam się tylko
jak sprawdzić przed wyjazdem, że akurat ten obóz, ta kolonia to będzie
_TO_.
Nasz kierownik na dzień dobry usłyszał "a pan wie, że nie będzie tu
lubiany", bo rok temu na kolonii, to wychowawcy tylko rano liczyli czy
wszyscy przyszli na śniadanie, a jedna pani zaprosiła grupę na piwo.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2007-02-11 14:16:31
Temat: Re: Zielona szkoła i komórkiDnia Sun, 11 Feb 2007 11:21:28 +0100, Szerr napisał(a):
> Po raz drugi nie wiedzieć czemu piszesz, że się potknął. Jak się potknął,
> skoro wiele szkół już wprowadziło zakazy posiadania?
No to niezgodnie nawet z tym co powiedział minister. Co komu przeszkadza
komórka na przerwie?? Zakaz używania na lekcji rozumiem, ale na przerwie,
nie bardzo.
Aaaaaa, przyznam się, moja komórka w czasie lekcji leży na biurku (służy
jako zegarek), ma wyłączony dzwonek, jednak czasem zaczyna się wiercić.
Odbieram, ale tylko wtedy gdy np. dzwoni jakiś rodzic (zdarza się, że ktoś
chce powiadomić, że dziecko chore, albo powiedzieć "odbierze dziś babcia").
Zasada proszę dzwonić w czasie przerwy u mnie nie działa, bo nigdy nikt nie
wie kiedy tę przerwę zrobię.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2007-02-11 14:19:37
Temat: Re: Zielona szkoła i komórkiDnia Sun, 11 Feb 2007 14:11:20 +0100, do*ska napisał(a):
> Powinnam sie juz bac czy to tylko odosobniona opinia?
Przecież nie będzie miała komórki, to czego chcesz się bać ;-)
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2007-02-11 14:20:36
Temat: Re: zielona szkoła i komórkiDnia Sun, 11 Feb 2007 14:44:28 +0100, waruga w wiadomości
<news:bdajrpj6knk6.fyx82b22nkcq$.dlg@40tude.net> napisał(a):
>> osobiście zakazu posiadania nie wprowadzałem :)
> Czyli czysto teoretyczna dyskusja??
Prawo tego nie zabrania ;)
--
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2007-02-11 14:23:03
Temat: Re: zielona szkoła i komórkiDnia Sun, 11 Feb 2007 15:01:32 +0100, waruga napisał(a):
> terminilogię
(dla zasady)
termin_o_logię
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2007-02-11 14:24:00
Temat: Re: Zielona szkoła i komórkiDnia Sun, 11 Feb 2007 15:16:31 +0100, waruga w wiadomości
<news:1u1rw13wsxszi.ndgh4hewo7ma$.dlg@40tude.net> napisał(a):
> Co komu przeszkadza komórka na przerwie?
Mnie nie pytaj, mnie nie przeszkadza :)
> Aaaaaa, przyznam się, moja komórka w czasie lekcji leży na biurku (służy
> jako zegarek), ma wyłączony dzwonek, jednak czasem zaczyna się wiercić.
> Odbieram, ale tylko wtedy gdy np. dzwoni jakiś rodzic (zdarza się, że ktoś
> chce powiadomić, że dziecko chore, albo powiedzieć "odbierze dziś babcia").
> Zasada proszę dzwonić w czasie przerwy u mnie nie działa, bo nigdy nikt nie
> wie kiedy tę przerwę zrobię.
U mnie jest dokładnie tak samo. Nie lubię nosić zegarka, włączam alarm
wibracyjny. Z tym że ja nie odbieram na lekcji nigdy. Mam dość duży limit,
więc oddzwaniam po zajęciach.
--
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2007-02-11 14:24:08
Temat: Re: Zielona szkoła i komórki
Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
news:lvuv40bkikkp$.19x0ej55tbe29$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 11 Feb 2007 14:11:20 +0100, do*ska w wiadomości
> <news:eqn4mi$1ap$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał(a):
>
>> az zaczynam sie bac tej wszechladzy nauczycielskiej opisanej przez Szerr
>
> Wszechwładzę to sobie już wyinterpretowałaś, a władzę nauczyciel mieć
> musi.
> Między innymi po to, żeby chronić twoje dziecko przed krzywdą - nie
> pozwalać na przezywanie, dokuczanie, kpinę, drwinę, krzywdzące plotki,
> bicie, plucie, kopanie, wymuszenia itp.
>
> Przez kilkanaście ostatnich lat polska oświata rezygnowała z zasady, iż w
> klasie rządzi nauczyciel. Teraz w wielu szkołach w klasie rządzi klasowy
> łobuz i chuligan, rozpuszczany przez pobłażliwych rodziców i hołdujący
> dresiarskiemu systemowi wartości. Im prędzej się opamiętamy, tym lepiej
> dla
> naszych dzieci.
>
> Po tragedii w gdańskim gimnazjum wywiadu polskiej prasie udzielił m.in.
> prof. Jenkins, brytyjski teoretyk wychowania.
> - Od utraty szacunku dla nauczyciela już tylko krok od utraty szacunku dla
> rodziców. A od utraty szacunku dla rodziców już tylko krok do utraty
> szacunku dla człowieka w ogóle - powiedział.
>
> Moje dziecko ma wpojone: w domu słuchasz matki, ojca, w szkole -
> nauczyciela.
No i z tym sie zgadzam. Do pewnych granic. Moze zle Cie zinterpretowalam
faktycznie i zbyt ogolnie sie wyrazilam, ale nie moge sie np zgodzic z
wczesniejsza opinia - wroce tu do konkretnej, omawianej teoretycznej
sytuacji babci i opieki nad dzieckiem podczas nieobecnosci rodzica, babcia i
pozwolenie/zakaz czytania przed snem.
W tym kontekscie sie wlasnie z Toba nie zgadzam co do przejmowania decyzji
przez babcie/naucyzciela/whatever. U mnie w opisywanym przykladzie byloby to
jednak _uzgadniane_ ze mna jako rodzicem.
--
Pozdrawiam,
Dorota, mama Joasi (1.04.2001) i Pawelka (4.07.2003)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |