| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-17 14:20:04
Temat: Re: zirbadza - co to za potrawa
Użytkownik "Karmakoma" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cas7u6$o36$1@inews.gazeta.pl...
> co to takiego ta alpinia lekarska? rosnie w Polsce? cos takiego da sie u
nas
> gdzies dostac?
http://wiem.onet.pl/wiem/00c838.html
Może imbiru po prostu dać.
> moze dla Was glupie pytanie - ale gdzie w wwie mozna dostac kumin? w
zadnym
> sklepie czegos takiego nie widzialam...
Na pewno jest - kmin rzymski - u nas jest już nawet w supermarketach, a jak
nie to w tzw. sklepach ze zdrową żywnością, albo na targach w stoiskach z
przyprawami.
> > Potem podaj i niech Bóg ma cię w swojej opiece.
> to ostatnie zdanie jest najlepsze... hihihi...
No. :-)
Ciekawe tylko, czemu te ręce tyle razy trzeba myć - że kurczak nieczysty,
czy jak?
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-06-17 14:25:32
Temat: Re: zirbadza - co to za potrawa
>>Weź tłustego kurczaka, rozbierz go [tak się mówi po polsku o dzieleniu
>>całego kurczaka??] i umieść w czystym garnku. Dodaj korzeń alpinii
>>lekarskiej [=gałgant chiński, stick to chyba w tym wypadku korzeń?]
> co to takiego ta alpinia lekarska? rosnie w Polsce? cos takiego da sie u nas
> gdzies dostac?
Poszukaj po sklepach z chińszczyzną. Albo kopnij się za granicę. U nas
jest i zowie się Galgant. Do imbiru niezbyt podobny, ale z braku laku
można dać imbir.
> moze dla Was glupie pytanie - ale gdzie w wwie mozna dostac kumin? w zadnym
> sklepie czegos takiego nie widzialam...
jest, jest, ale trzeba poszukać.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-17 14:27:47
Temat: Re: zirbadza - co to za potrawa
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:cas9af$ls3$1@news.onet.pl...
>
>
> Na pewno jest - kmin rzymski - u nas jest już nawet w supermarketach, a
jak
> nie to w tzw. sklepach ze zdrową żywnością, albo na targach w stoiskach z
> przyprawami.
>
dzieki. to juz mniej wiecej wiem, gdzie szukac i czego szukac.:-)
>
> Ciekawe tylko, czemu te ręce tyle razy trzeba myć - że kurczak nieczysty,
> czy jak?
>
sadzac po opisie - moze dlatego, ze jest to cos bardzo gestego, latwo
przyklejajacego sie do rak...i brudzacego.
mnie osobiscie rozbawilo to, ze "kurczaka trzeba wrzucic do czystego
garnka"...hihihi.. tam w ogole chyba jest tak, ze nasza czystosc w kuchni
jest im obca, wiec zamieszczenie w przepisie czegos takiego nas moze dziwic,
ale ich moze nie...
pozdro.
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-17 14:30:20
Temat: Re: zirbadza - co to za potrawarahn <r...@s...net> napisał(a):
> Dlaczego takim szaleństwem
> jest nie umyć rąk po zirbadży.
Z basni wynika, ze samo jedzenie zirbadży jest szalenstwem, no ale do
rzeczy :-) Poniewaz niektore skladniki tej potrawy sa raczej trudno
dostepne w PL, uzywajac rak wlasnych bez rekawiczek kuchennych potnij pare
papryczek chile, troche czosnku, cebuli, papryczki jalapeno, polej raczki
octem, etc., no i nie zapomnij NIE umyc rak, po czym oddaj sie rozkoszom gry
milosnej (noc poslubna...), co jak wiadomo zwykle wiaze sie z dotykaniem
miejsc powszechnie uznanych za intymne. Po jakims czasie (raczej szybko..)
bedziesz znal odpowiedz, a byc moze nawet partner(ka) Twoja uzna tez za
stosowne cos Ci obciac. Np. raczki :-)
(Jak kogos tym urazilem - to trudno.)
--
><eM eL><Washington, D.C.><
><Far away is far away only if you don't go there><
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-17 14:41:54
Temat: Re: zirbadza - co to za potrawaWaldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de> napisał(a):
> Poszukaj po sklepach z chińszczyzną. Albo kopnij się za granicę. U nas
> jest i zowie się Galgant. Do imbiru niezbyt podobny, ale z braku laku
> można dać imbir.
>
Smak imbiru jest zupelnie inny.
Korzen jest troche podobny w wygladzie do imbiru, ale nie w smaku .
Zapytaj Witnamczykow w PL o "Rieng" (albo "Rieng kho"czy "Rieng nep"
czy "Son nai.") Powinni wiedziec, to jest poweszchnie uzywane w kuchni
wietnamskiej i tajlandzkiej (po angielsku to sie nawet czasami
nazywa "Siamese ginger" czyli "Imbir syjamski.")
--
><eM eL><Washington, D.C.><
><Far away is far away only if you don't go there><
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-17 15:07:16
Temat: Re: zirbadza - co to za potrawa
Użytkownik "Karmakoma" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cas7u6$o36$1@inews.gazeta.pl...
> moze dla Was glupie pytanie - ale gdzie w wwie mozna dostac kumin? w
zadnym
> sklepie czegos takiego nie widzialam...
Ja kumin( mielony) kupuje w sklepiku przy barze "Samira". Miesci sie on na
tylach Biblioteki Narodowej, Al. Niepodleglosci, przy bazie MPO.
> pozdrawiam,
> K.
Rowniez
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-18 16:14:58
Temat: Re: zirbadza - co to za potrawa> In news:cas6l9$crc$1@news.onet.pl, Sowa wrote:
> > /ciach/
> i dodaj pół uqiya suszonej kolendry, pół dirhem pieprzu i pół dirhem
> nardu, trzy dirhem kuminu i dwadzieścia dirhem miąższu chleba. Zdejmij z
> ognia, umyj okolice garnka [cokolwiek to znaczy] i poczekaj, aż się ustoi.
> Potem podaj i niech Bóg ma cię w swojej opiece.
>
> ;-)
>
> Hania
Ile to jest uqiya już wiem. Ale ile to jest dirham?
Wyguglalam:
egipski zwyczajny 3,12 g
kairski 3,0884 g
cypryjski 3,175 g
irański 9,278 g
to ile tego nardu, pieprzu i kuminu oraz miekiszu chleba?
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-18 16:23:53
Temat: Re: zirbadza - co to za potrawa> >
> > Potem podaj i niech Bóg ma cię w swojej opiece.
> >
> > ;-)
> >
> > Hania
>
> Ile to jest uqiya już wiem. Ale ile to jest dirham?
> Wyguglalam:
> egipski zwyczajny 3,12 g
> kairski 3,0884 g
> cypryjski 3,175 g
> irański 9,278 g
>
> to ile tego nardu, pieprzu i kuminu oraz miekiszu chleba?
> >
NARD - indyjska Waleriana (kozłek lekarski) albo lawenda, których korzenie i
dolne części łodygi silnie pachną.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |