Witajcie, chciałam się Was poradzić co robić by poprawić cienkie, zniszczone
kiedyś trwałą włosy.

Jako dziecko miałam bardzo długie i mocne włosy (takie porządnie za pas),
jako nastolatka zachciało mi się trwałej. Trafiłam do fryzjerki, która mi
zrobiła źle trwałą a ponieważ przyszłam z reklamacją, powiedziała, że za dwa
tygodnie może mi poprawić. Człowiek młody jest to i głupi, zgodziłam się.
Minęło wiele lat a moje włosy są o wiele cieńsze i nie wyglądają już
efektownie gdy są dłuższe. Do tego ostatnio (nie chodzi o okres zimowy ale o
jakiś ostatni rok) strasznie mi się zaczęły przetłuszczać. Jak nie umyję
codziennie głowy to wygląda bardzo nieświeżo.
Nie wierzę tym wszystkim reklamom szamponów i odżywek.

Poradźcie proszę co można zrobić by wzmocnić cebulki. Czy jeśli genetycznie
miało się naprawdę ładne, gęste włosy to można jeszcze je jakoś "odbudować"?
czy głupie trwałe sprzed 15 lat na zawsze zniszczyły cebulki? I co robić by
tak się nie przetłuszczały? próbowałam różnych szamponów, również takiego z
apteki opartego na smole i nic.
Co Wam pomogło? co warto kupić?
pozdrawiam serdecznie
miki