| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-19 17:28:21
Temat: Re: zupa pomidorowaIn <cat71o$5lb$1@news.onet.pl> Hanna Burdon wrote:
> In news:cat6u0$gqh$1@atlantis.news.tpi.pl, net2 wrote:
>> Ja do tego co wyzej dodaje starty żółty serek, zupka nabiera nowego
>> smaku i jest pyszna, polecam.
> A na drugie kalafiorek z sosikiem i obiadek gotowy! Hi hi hi.
O ile w sosiku jest np. wołowy zrazik!!!! Ha ha ha.
Władysław
--
Das Raetsel gibt es nicht
Wittgenstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-06-19 18:49:27
Temat: Re: zupa pomidorowaIn <0...@n...onet.pl> Marianka wrote:
>w pamiętniku pani Marii
> Iwaszkiewicz /chyba/ czytałam, że najwspanialsze zupy pomidorowe jadła
> z naleśnikami - trzeba tylko pokroić je w łazanki i zalać zupą przed
> samym podaniem, bo jak rozmiękną, to już nie są takie dobre... Te
> naleśniki przetestowałam!
Kluseczki z naleśników to dosyć tradycyjny dodatek do zup. We
Francuskiej kuchni używa się ich do zupy Célestine -- rosłu z kury
zagciągniętego tapioką. Stąd wywodzi się też ich nazwa w niekt(rych
językach -- np. po czesku to "celestynské nudle". Gdzie indziej
nazywając się "frittatine" (Włochy) lub podobnie. Np. w Niemczech to
Frittaten lub Flädle. Myślę, że po polsku możnaby je nazwać
"celestynki". Kraje się je zwykle nie tyle na kształt łazanek, co w
cienkie paski. Jednak nasza Monatowa faktycznie pisze o "naleśnikach
krajanch do rosołu", które każe krajać jak łazanki i przesuszyć
następnie na patelni. Do ciasta naleśnikowego dodać można zioła (np.
drobno pokrojony szczypiorek) lub w wersji luksusowej drobniutko
posiekane trufle.
Władysław
--
Rage, rage against the dying of the light!
D. Thomas
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-19 18:56:15
Temat: Re: zupa pomidorowa Do ciasta naleśnikowego dodać można zioła (np.
>drobno pokrojony szczypiorek) lub w wersji luksusowej drobniutko
>posiekane trufle.
>
>Władysław
raczej kawalek trufli ;)
trys
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-19 19:16:17
Temat: Re: zupa pomidorowaIn <o...@4...com> Krysia Thompson wrote:
> Do ciasta naleśnikowego dodać można zioła (np.
>>drobno pokrojony szczypiorek) lub w wersji luksusowej drobniutko
>>posiekane trufle.
>>
>>Władysław
>
>
> raczej kawalek trufli ;)
Maleńki kwałek. Chyba, że się ma dużą restaurację. ;-)
Władysław
--
c'est la faute a Voltaire
Gavroche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-23 18:33:23
Temat: Re: zupa pomidorowaMarianka wrote:
>> Witam!
>
> Gotuję rosół, zjadamy jednego dnia, ale zawsze trochę zostaje. Do tego dodaję
> - latem, przecier pomidorowy ze świeżych pomidorów,
> - po sezonie, przecier z puszki lub sok pomidorowy z kartonu.
> Dodaję śmietanę z odrobiną mąki i posypuję natką.
> Jako "wkład" wykorzystuję ryż, makaron, kluski kładzione... w pamiętniku pani
> Marii Iwaszkiewicz /chyba/ czytałam, że najwspanialsze zupy pomidorowe jadła z
> naleśnikami - trzeba tylko pokroić je w łazanki i zalać zupą przed samym
> podaniem, bo jak rozmiękną, to już nie są takie dobre... Te naleśniki
> przetestowałam!
> Marianka
>
Tez robie na bazie rosolu z poprzedniego dnia, ale inaczej.
Na masle dusze pokrojona w drobna kostke cebule (pod przykryciem), jak
sie zeszkli, dodaje przecieru pomidorowego (uwazajcie jaki, wiekszosc to
zabarwiony na czerwono klej, a nie przecier pomidorowy), pieprz i dusze
dalej kilka minut, mieszajac co jakis czas zeby sie nie przypalilo.
Zalewam rosolem i podgrzewam do wrzenia. Zabielam smietana (ale czasami
nie), posypuje obficie koperkiem i gotuje krociutko, tak kolo minuty
albo krocej.
Wylaczam gaz i wrzucam pokrojony w kostke zolty ser (moze byc z
powodzeniem taki zapomniany w lodowce, podeschniety z wierzchu).
Jak rosol nie byl dosolony to troche soli do smaku.
BK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |