Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lub
lin.pl!news.nask.pl!NNRP
From: Boguslaw kempny <k...@s...com.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: zupa pomidorowa
Date: Wed, 23 Jun 2004 20:33:23 +0200
Organization: NASK - www.nask.pl
Lines: 28
Message-ID: <4...@n...stanpol.com.pl>
References: <casiut$ea8$1@news.onet.pl> <0...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: irys.stanpol.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: pippin.warman.nask.pl 1088015697 25236 195.164.200.3 (23 Jun 2004 18:34:57
GMT)
X-Complaints-To: usenet at nask.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 23 Jun 2004 18:34:57 +0000 (UTC)
X-Original-NNTP-Posting-Host: kempny.stanpol.com.pl
In-Reply-To: <0...@n...onet.pl>
X-Path-Notice: Path header has been replaced
X-Accept-Language: en-us, en
X-Orig-Path: news.stanpol.com.pl!kempny.stanpol.com.pl
User-Agent: Mozilla/5.0 (X11; U; Linux i686; en-US; rv:1.4.1) Gecko/20031030
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:205715
Ukryj nagłówki
Marianka wrote:
>> Witam!
>
> Gotuję rosół, zjadamy jednego dnia, ale zawsze trochę zostaje. Do tego dodaję
> - latem, przecier pomidorowy ze świeżych pomidorów,
> - po sezonie, przecier z puszki lub sok pomidorowy z kartonu.
> Dodaję śmietanę z odrobiną mąki i posypuję natką.
> Jako "wkład" wykorzystuję ryż, makaron, kluski kładzione... w pamiętniku pani
> Marii Iwaszkiewicz /chyba/ czytałam, że najwspanialsze zupy pomidorowe jadła z
> naleśnikami - trzeba tylko pokroić je w łazanki i zalać zupą przed samym
> podaniem, bo jak rozmiękną, to już nie są takie dobre... Te naleśniki
> przetestowałam!
> Marianka
>
Tez robie na bazie rosolu z poprzedniego dnia, ale inaczej.
Na masle dusze pokrojona w drobna kostke cebule (pod przykryciem), jak
sie zeszkli, dodaje przecieru pomidorowego (uwazajcie jaki, wiekszosc to
zabarwiony na czerwono klej, a nie przecier pomidorowy), pieprz i dusze
dalej kilka minut, mieszajac co jakis czas zeby sie nie przypalilo.
Zalewam rosolem i podgrzewam do wrzenia. Zabielam smietana (ale czasami
nie), posypuje obficie koperkiem i gotuje krociutko, tak kolo minuty
albo krocej.
Wylaczam gaz i wrzucam pokrojony w kostke zolty ser (moze byc z
powodzeniem taki zapomniany w lodowce, podeschniety z wierzchu).
Jak rosol nie byl dosolony to troche soli do smaku.
BK
|