Data: 2004-06-23 18:33:23
Temat: Re: zupa pomidorowa
Od: Boguslaw kempny <k...@s...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marianka wrote:
>> Witam!
>
> Gotuję rosół, zjadamy jednego dnia, ale zawsze trochę zostaje. Do tego dodaję
> - latem, przecier pomidorowy ze świeżych pomidorów,
> - po sezonie, przecier z puszki lub sok pomidorowy z kartonu.
> Dodaję śmietanę z odrobiną mąki i posypuję natką.
> Jako "wkład" wykorzystuję ryż, makaron, kluski kładzione... w pamiętniku pani
> Marii Iwaszkiewicz /chyba/ czytałam, że najwspanialsze zupy pomidorowe jadła z
> naleśnikami - trzeba tylko pokroić je w łazanki i zalać zupą przed samym
> podaniem, bo jak rozmiękną, to już nie są takie dobre... Te naleśniki
> przetestowałam!
> Marianka
>
Tez robie na bazie rosolu z poprzedniego dnia, ale inaczej.
Na masle dusze pokrojona w drobna kostke cebule (pod przykryciem), jak
sie zeszkli, dodaje przecieru pomidorowego (uwazajcie jaki, wiekszosc to
zabarwiony na czerwono klej, a nie przecier pomidorowy), pieprz i dusze
dalej kilka minut, mieszajac co jakis czas zeby sie nie przypalilo.
Zalewam rosolem i podgrzewam do wrzenia. Zabielam smietana (ale czasami
nie), posypuje obficie koperkiem i gotuje krociutko, tak kolo minuty
albo krocej.
Wylaczam gaz i wrzucam pokrojony w kostke zolty ser (moze byc z
powodzeniem taki zapomniany w lodowce, podeschniety z wierzchu).
Jak rosol nie byl dosolony to troche soli do smaku.
BK
|