| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-11-26 18:58:48
Temat: Re: zupa z konopiiAls wrote:
> Z powodu tej zupy u mnie na Wigilię podstawową dolegliwością głowy
> rodziny jest tzw. blaza na ręce od gniecenia konopia :-)
A jak to w ogóle smakuje? Warte jest tego blaza? :)
--
pozdrawiam
Tess
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-11-26 19:15:08
Temat: Re: zupa z konopii
"Als" <1...@1...pl> wrote in message
news:vn8b2mxo60vk.nlbpsjwb4quw$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 26 Nov 2007 15:14:18 +0100, Tess napisał(a):
>
>> Dostałam sporą ilośc ziaren konopii (dla porządku dodam, że nie chodzi tu
>> o
>> żadne kanabisy, ale polskie konopie siewne) i nie mam pomysłu co z nimi
>> zrobić - ponoć na śląsku na Wigilię gotuje się tzw. "siemieniotkę".
>> Chętnie
>> bym spróbowała ale zanim to wszystko utłukę w moździerzu itd wolałabym
>> się
>> upewnić czy to zjadliwe. Ktoś robił i może podzielić się wrażeniami i
>> sprawdzonym przepisem? A może z konopii da się zrobić np jakiś smaczny
>> deser?
>
> Podstawową sprawą jest wyciśnięcie z konopi soku. Procedura powinna być
> mniej więcej taka:
> - zalewasz konopie wodą (ale wody tyle, żeby tylko przykryła ziarna) i
> gotujesz
> - po zagotowaniu wodę zlewasz (ale nie wylewaj!), a gorące konopie
> gnieciesz przez ok. 10 minut (ja używam tłuczka z płaską powierzchnią) w
> garnku, w którym się gotowały
> - jak już konopie przestygnie, odcedzasz je na gęstym sitku tak, żeby
> wyciśnięty sok ściekł do nowego garnka
> - po odcedzeniu konopie zrzucasz z powrotem do tego garnka, w którym się
> gotowało, zalewasz ponownie wodą i znowu zagotowujesz
> - po zagotowaniu powtarzasz cykl: zlać wodę, gnieść, odcedzić do drugiego
> garnka, zalać wodą, gotować
> - taki cykl przechodzisz tyle razy, żeby większość (bo wszystkie to wersja
> bardzo optymistyczna) ziaren była zmiażdżona
> Po zakończeniu operacji na konopiach w drugim garnku powinien być
> wyciśnięty sok z konopi. Do tego soku dodaje się:
> - wywar warzywny lub rosołek z kostki
> - masło
> - cebulę pokrojoną w kostkę (może być albo surowa - wtedy trzeba dłużej
> gotować, żeby zmiękło - albo podsmażona)
> - przyprawy do smaku (tutaj są różne wariacje, spotkałem się i z
> doprawianiem tak jak każdej innej zupy i z prawie jałową wersją)
> Dodatkiem do konopiotki (albo siemieniotki, obie nazwy funkcjonują
> równolegle) powinna być kasza - albo gryczana, albo gryczana biała (taka
> klejąca).
> Z powodu tej zupy u mnie na Wigilię podstawową dolegliwością głowy rodziny
> jest tzw. blaza na ręce od gniecenia konopia :-)
Znacznie prostsze jest ugotowanie zupy kminkowej z grzankami czy nawet
makaronem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-11-27 17:37:09
Temat: Re: zupa z konopii
"Panslavista" <p...@w...pl> wrote in message
news:fieos9$1ht$1@aioe.org...
> Nawet nie muszę patrzeć na sikorki - sam tłuszcz wieprzowy* wystarczy.
>
>
> *zbieram go ze ścianek wanny po kąpieli całej rodziny
Pierwszy raz napisales cos smiesznego jelopie.
--
Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-11-27 21:24:58
Temat: Re: zupa z konopiiDnia Mon, 26 Nov 2007 19:58:48 +0100, Tess napisał(a):
> Als wrote:
>> Z powodu tej zupy u mnie na Wigilię podstawową dolegliwością głowy
>> rodziny jest tzw. blaza na ręce od gniecenia konopia :-)
>
> A jak to w ogóle smakuje? Warte jest tego blaza? :)
Jak już to tej blazy :) Wg mnie warto, ale ja lubię, tak samo jak lubię
tofu, flaczki z kalmarów, kimchi i różne inne mało popularne jedzonka.
Chociaż na przykład moczki nie trawię, a znam takich, co uwielbiają.
--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)
[Humor zeszytów] Wacek wszedł na lód i zaczął pękać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2017-02-16 09:02:03
Temat: Re: zupa z konopiiW dniu wtorek, 27 listopada 2007 22:24:58 UTC+1 użytkownik Als napisał:
> Dnia Mon, 26 Nov 2007 19:58:48 +0100, Tess napisał(a):
>
> > Als wrote:
> >> Z powodu tej zupy u mnie na Wigilię podstawową dolegliwością głowy
> >> rodziny jest tzw. blaza na ręce od gniecenia konopia :-)
> >
> > A jak to w ogóle smakuje? Warte jest tego blaza? :)
>
> Jak już to tej blazy :) Wg mnie warto, ale ja lubię, tak samo jak lubię
> tofu, flaczki z kalmarów, kimchi i różne inne mało popularne jedzonka.
> Chociaż na przykład moczki nie trawię, a znam takich, co uwielbiają.
>
> --
> Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)
>
> [Humor zeszytów] Wacek wszedł na lód i zaczął pękać.
Widzę, że ma Pani doświadczenie. Wiem, że temat był założony baaardzo dawno temu, ale
poszukujemy akurat kogoś z doświadczeniem. Zajmuje się uprawą konopi, tłoczeniem
oleju i produkcją kosmetyków konopnych. Chętnie prześlę nasze ekologiczne nasionka do
przygotowania zupy, w zamian za pyszne zdjęcia.
Dostępne są tutaj: http://www.indiacosmetics.pl
Pozdrawiam!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |