« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-11-26 14:14:18
Temat: zupa z konopiiDostałam sporą ilośc ziaren konopii (dla porządku dodam, że nie chodzi tu o
żadne kanabisy, ale polskie konopie siewne) i nie mam pomysłu co z nimi
zrobić - ponoć na śląsku na Wigilię gotuje się tzw. "siemieniotkę". Chętnie
bym spróbowała ale zanim to wszystko utłukę w moździerzu itd wolałabym się
upewnić czy to zjadliwe. Ktoś robił i może podzielić się wrażeniami i
sprawdzonym przepisem? A może z konopii da się zrobić np jakiś smaczny
deser?
--
pozdrawiam
Tess
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-11-26 14:25:38
Temat: Re: zupa z konopiiTess napisał(a):
> Dostałam sporą ilośc ziaren konopii
Z konopi.
Daj sikorkom, wymieszane z tłuszczem wieprzowym w kubku od napojów. Wbij
w środek patyczek, aby miały na czym siadać, powieś nad oknem - deser
dla oczu.
--
XL wiosenna
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie
potrzebują też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem
nie zaszkodziwszy." Franz Kafka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-11-26 14:31:59
Temat: Re: zupa z konopiiIkselka wrote:
> Z konopi.
Fakt, mea maxima culpa. Ale "konopii" mi jakos dźwięczniej brzmiało.
> Daj sikorkom, wymieszane z tłuszczem wieprzowym w kubku od napojów.
> Wbij w środek patyczek, aby miały na czym siadać, powieś nad oknem -
> deser dla oczu.
Sikorki dostaną swoje, bez obaw, a ja chciałabym też spróbować ich osobiście
(konopi, nie sikorek)
--
pozdrawiam
Tess
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-11-26 14:33:39
Temat: Re: zupa z konopiiTess pisze:
> Dostałam sporą ilośc ziaren konopii (dla porządku dodam, że nie chodzi tu o
> żadne kanabisy, ale polskie konopie siewne) i nie mam pomysłu co z nimi
> zrobić - ponoć na śląsku na Wigilię gotuje się tzw. "siemieniotkę".
Znalazłam w książce "Kuchnia regionalna wczoraj i dziś" coś takiego:
Zupa z konopi:
25 dkg ziarn konopi, 1 l mleka, 1 l wody, cukier, sól.
Konopie zalać wodą i gotować 10 minut. Następnie odlać i utrzeć w
donicy, rozprowadzić wrzącym mlekiem, dodać odrobinę soli i cukru do
smaku, zagotować. Przecedzić i trochę przestudzoną podawać z grzankami
ze słodkiej bułki lub rogala.
Dasz znać, o ile to zrobisz, jak smakuje?
--
BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-11-26 14:48:51
Temat: Re: zupa z konopiiBBjk wrote:
> Konopie zalać wodą i gotować 10 minut
> Następnie odlać i utrzeć w
> donicy,
W znalezionym przeze mnie przepisie najpierw się ucierało, potem gotowało,
ale chyba ten Twój będzie prostszy w wykonaniu. Tylko zastanawiam się czy 10
minut wystarczy, bo już je próbowałam gotować (około kwadransa) i wyszły
twarde jak cholera. No ale fakt, ja ich potem nie ucierałam.
> Dasz znać, o ile to zrobisz, jak smakuje?
O ile rzeczywiście się skuszę na pewno dam znać - sęk w tym, że nie mam
moździerza. Może dałoby się w zwykłej makutrze?
--
pozdrawiam
Tess
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-11-26 14:54:25
Temat: Re: zupa z konopiiTess pisze:
>
> W znalezionym przeze mnie przepisie najpierw się ucierało, potem gotowało,
> ale chyba ten Twój będzie prostszy w wykonaniu. Tylko zastanawiam się czy 10
> minut wystarczy, bo już je próbowałam gotować (około kwadransa) i wyszły
> twarde jak cholera.
Nie mam pojęcia, nie próbowałam.
> O ile rzeczywiście się skuszę na pewno dam znać - sęk w tym, że nie mam
> moździerza. Może dałoby się w zwykłej makutrze?
A może lepiej w młynku do kawy? Nie wiem...
Mniej mozołu, ale za to dodatkowy aromat niewykluczony.
--
BBjk (później jeszcze poszperam, zaciekawiłaś mnie tymi konopiami)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-11-26 17:57:12
Temat: Re: zupa z konopii
"Tess" <c...@p...fm> wrote in message
news:fiemco$ep$1@inews.gazeta.pl...
> BBjk wrote:
>> Konopie zalać wodą i gotować 10 minut
>> Następnie odlać i utrzeć w
>> donicy,
>
> W znalezionym przeze mnie przepisie najpierw się ucierało, potem gotowało,
> ale chyba ten Twój będzie prostszy w wykonaniu. Tylko zastanawiam się czy
> 10 minut wystarczy, bo już je próbowałam gotować (około kwadransa) i
> wyszły twarde jak cholera. No ale fakt, ja ich potem nie ucierałam.
>
>> Dasz znać, o ile to zrobisz, jak smakuje?
>
> O ile rzeczywiście się skuszę na pewno dam znać - sęk w tym, że nie mam
> moździerza. Może dałoby się w zwykłej makutrze?
Zemleć w maszynce do mięsa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-11-26 18:18:41
Temat: Re: zupa z konopiiWyszperane:
masło konopne:
1 szklanka nasion konopi
2 łyżki masła
łyżka śmietany
sól
Konopie umyć, osuszyć w ściereczce, lekko uprużyć na suchej patelni,
utrzeć na miazgę w moździerzu. Dodać śmietanę i lekko rozgrzane masło,
dokładnie ukręcić, osolić do smaku. Masło konopne podaje się do pieczywa
i gotowanych ziemniaków, doskonale też nadaje się do wszelkiego rodzaju
kanapek.
Zupa wigilijna -- siemieniotka
Składniki :
20 dag nasion konopi
1l mleka słodkiego surowego
1 szklanka śmietany
2-3 łyżki maki jaglanej lub pszennej
1 łyżka soli
2 łyżki cukru
2 szklanki kaszy jęczmiennej
Nasiona konopi zalać 2 szklankami wody i odstawić do drugiego dnia.
Gotowa w tej samej wodzie 2 godziny. Wywar odcedzić, a konopie zemleć
Do miazgi dodać 2 szklanki gorącej wody, gotować 20 minut, odcedzić,
przepłukać gorącą wodą. Do wywaru wlać mleko, zagęścić mąką rozmąconą ze
śmietaną, zagotować. Osolić, pocukrzyć. Podawać z kaszą ugotowaną na
sypko.
I na deser natrafiłam imho na coś najciekawszego z tego wszystkiego:
http://rodman.most.org.pl/J.T.Babel15.htm
--
BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-11-26 18:34:43
Temat: Re: zupa z konopiiDnia Mon, 26 Nov 2007 15:14:18 +0100, Tess napisał(a):
> Dostałam sporą ilośc ziaren konopii (dla porządku dodam, że nie chodzi tu o
> żadne kanabisy, ale polskie konopie siewne) i nie mam pomysłu co z nimi
> zrobić - ponoć na śląsku na Wigilię gotuje się tzw. "siemieniotkę". Chętnie
> bym spróbowała ale zanim to wszystko utłukę w moździerzu itd wolałabym się
> upewnić czy to zjadliwe. Ktoś robił i może podzielić się wrażeniami i
> sprawdzonym przepisem? A może z konopii da się zrobić np jakiś smaczny
> deser?
Podstawową sprawą jest wyciśnięcie z konopi soku. Procedura powinna być
mniej więcej taka:
- zalewasz konopie wodą (ale wody tyle, żeby tylko przykryła ziarna) i
gotujesz
- po zagotowaniu wodę zlewasz (ale nie wylewaj!), a gorące konopie
gnieciesz przez ok. 10 minut (ja używam tłuczka z płaską powierzchnią) w
garnku, w którym się gotowały
- jak już konopie przestygnie, odcedzasz je na gęstym sitku tak, żeby
wyciśnięty sok ściekł do nowego garnka
- po odcedzeniu konopie zrzucasz z powrotem do tego garnka, w którym się
gotowało, zalewasz ponownie wodą i znowu zagotowujesz
- po zagotowaniu powtarzasz cykl: zlać wodę, gnieść, odcedzić do drugiego
garnka, zalać wodą, gotować
- taki cykl przechodzisz tyle razy, żeby większość (bo wszystkie to wersja
bardzo optymistyczna) ziaren była zmiażdżona
Po zakończeniu operacji na konopiach w drugim garnku powinien być
wyciśnięty sok z konopi. Do tego soku dodaje się:
- wywar warzywny lub rosołek z kostki
- masło
- cebulę pokrojoną w kostkę (może być albo surowa - wtedy trzeba dłużej
gotować, żeby zmiękło - albo podsmażona)
- przyprawy do smaku (tutaj są różne wariacje, spotkałem się i z
doprawianiem tak jak każdej innej zupy i z prawie jałową wersją)
Dodatkiem do konopiotki (albo siemieniotki, obie nazwy funkcjonują
równolegle) powinna być kasza - albo gryczana, albo gryczana biała (taka
klejąca).
Z powodu tej zupy u mnie na Wigilię podstawową dolegliwością głowy rodziny
jest tzw. blaza na ręce od gniecenia konopia :-)
--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)
[Humor zeszytów] Lekarz przed operacją myje ręce i pielęgniarki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-11-26 18:56:29
Temat: Re: zupa z konopiiBBjk wrote:
> Konopie umyć, osuszyć w ściereczce, lekko uprużyć na suchej patelni,
> utrzeć na miazgę w moździerzu.
Znowu ten moździerz....chyba sie będzie trza szarpnąć, bo na masło nabrałam
ochoty.
> Nasiona konopi zalać 2 szklankami wody i odstawić do drugiego dnia.
> Gotowa w tej samej wodzie 2 godziny. Wywar odcedzić, a konopie zemleć
Trochę się tego mielenia obawiam. Knopie ma bardzo twarde łuski i nie wiem
czy zmielone nie będą mimo wszystko wyczuwalne. Szperając samopas,
znalazłam nieco podobny przepis (notabene - miła stronka)
http://delicyje.salon24.pl/22194,index.html , z tym, że ugotowane nasiona
traktuje się mikserem z nożykiem do rozdrabniania - dzięki niemu wnętrze
nasion "ściekając" z sitka, ma zostać oddzielone od twardej reszty.
> I na deser natrafiłam imho na coś najciekawszego z tego wszystkiego:
> http://rodman.most.org.pl/J.T.Babel15.htm
Znaczy mam się spodziewać wizji poł-zwierząt pół-ludzi po konsumpcji? ;)
A tekst ciekawy.
--
pozdrawiam
Tess
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |