Data: 2003-03-04 00:58:16
Temat: 1+1+1
Od: s...@h...pl (K.)
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam wszystkich grupowiczow.
Jestem z chlopakiem od dwoch lat...... ostatnio na mojej drodze stanal
ktos kto sprawil iz przez glowe przeszela mi mysl , czy tez jakas
refleksja ,na temat mojego zwiazku.Naprawde nie bylo mi latwo ,gdyz
kocham tego , z ktorym jestem,z drugiej strony ,ta nowo poznana osoba
wydala mi sie bardzo atrakcyjna ( pod wieloma wzgledami) .Przez kilka dni
" meczylam " sie , nie wiedzac co zrobic z emocjami ,ktore ujawnialy sie
,gdy widzialam ta nowa osobe.
Musze wspomniec ,ze moj chlopak byl w tym czasie daleko ode mnie.
W koncu podjelam rozsadna decyzje ,ktora oznaczala koniec znajomosci z
nowo poznanym chlopakiem.(miedzy nami do niczego nie doszlo ,poprostu pare
spotkan )
Stwierdzilam ,ze nie ma sensu ciagnac tego ,poniewaz jestem szczesliwa z
tym, z ktorym jestem.
Tutaj moglabym zakonczyc , bo przeciez wszystko zakonczylo sie
"szczesliwie".
Cala ta sytuacja miala miejsce jakis miesiac temu .
Niestety dzisiaj , kiedy rozmawialam z moim chlopakiem ,zeszlismy ot tak
sobie na temat partnerstwa w zwiazku oraz pokus , ktore moga nekac
partnerow..
Rozmowa niby lekka przemienila sie w powazniejsza kiedy zaczelismy
rozmawiac na temat uczucia, milosci oraz wytrwalosci..
moj chlopak napisal mi tak: (rozmawialismy przez internet)
"(...) i czesto jest tak ,ze jest sie z kims kto robi dla nas wszystko,
nigdy sie nie klocimi i wogole jest perfekcyjnie ale nagle zakocha sie
czubek w kims innym , z kim by nie bylo w polowie nawet tak dobrze..."
Wowczas wyczulam ,ze cos jest nie tak jak byc powinno..
Spotkalismy sie na "zywo" i on sie mnie spytal czy ja przechodzilam cos
takiego co napisal mi przez neta.
Odpowiedzialam ,ze tak ale nie tak mocno,wolalam "udusic to w zarodku"i
skoro sie udalo, to nie widzialam sensu by mowic mu o tym .
Wtedy ja spytalam o to samo i dowiedzialam sie po gruubszej chwili
dialogu,ze on przechodzi to..... w tej chwili!
Spojrzalam na niego i zobaczylam ,ze cierpi ;/
Z tego co sie dowiedzialam ,osoba , ktora wzbudzila jego zainteresowanie
prawdopodobnie jest z jego uczelni ( studiuje na 4 roku) ,wiec nie jest to
takie proste jak w moim przypadku ( zegnam sie i koniec) gdyz on ma staly
kontakt z ta osoba...
Powiedzial mi ,ze nie wspomnialby mi o tym gdyby nie fakt ,ze przezywalam
cos podobnego .
(nie doszlo miedzy nim a ta kobieta do zadnego kontaktu fizycznego
,poniewaz on stara sie ja unikac, mimo to czesto o niej mysli ...
intensywniejsze uczucia pojawily sie ok 4 tyg. temu..)
Narobil sie istny kociol..:( jesli chodzi o mnie to naprawde nie jestem w
stanie opisac swoich uczuc. To co sie dzieje w mojej glowie ,potrafi
zrozumiec ten kto przeszedl cos podobnego:(
Jestem podlamana i zupelnie zdezorientowana, mysle o nim, o niej i o sobie
( mowi ,ze kocha mnie ale do niej tez cos odczuwa) Zupelnie nie wiem co
mam zrobic w takiej sytuacji!Czy mam czekac?Czy mam sie odsunac od
niego?Czy moze wspierac go?
Narazie to mam oczy spuchniete od lez i nic wiecej ;/(
Zwracam sie z prosba do tych , ktorzy znajdowali sie w podobnej sytuacji ,
aby podzielili sie swoimi doswiadczeniami z tej dziedziny zycia.
Z gory dziekuje za powazne odpowiedzi..(najlepiej mailem.
K.
Internetowe Pismo Kobiece.
www.puella.pl
Ranking Kosmetyków www.puella.pl/ranking.php3
Wyslane z www.puella.pl/newsy
|