Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Adopcja

Grupy

Szukaj w grupach

 

Adopcja

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 76


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2013-06-11 21:14:03

Temat: Re: Adopcja
Od: Paweł <p...@n...ne> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 11.06.2013 20:59, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 11 Jun 2013 18:11:27 +0200, Paweł napisał(a):
>
>> W dniu 11.06.2013 17:07, Ikselka pisze:
>>> Także później, już w dorosłym życiu dziecka, dopiero zaczną sie prawdziwe
>>> schody! - jakoś mało ciekawie wyobrażam sobie np spotkanie rodziców przed
>>> ślubem dzieci... i takie tam historie, które normalnie problemami raczej
>>> nie bywają, a tu co krok to zagwozdka.
>>
>> nie wyobrażasz sobie, bo ciebie by obrzydzenie zżarło. ale to ciebie by
>> zżarło, i to twój problem.
>
> Zupełnie mylnie mnie posądzasz o obrzydzenie. To zupełnie nie ta kategoria
> odczuć.
> Gdyby moje dziecko związało się z dzieckiem np dwóch pedałów (i ten zwrot o
> pedałach nie jest tu śmiesznym cytatem ze znanej anegdoty...), zawładnęłaby
> mną tylko i wyłącznie obawa o MOJE DZIECKO, czyli o to, że np ktoś
> wychowany przez dwóch MĘŻCZYZN będzie przenosił na swój heteroseksualny
> poważny związek Z KOBIETĄ jedyne znane sobie relacje, czyli męsko-męskie -
> i nie chodzi tu wcale o te "łóżkowe" :->
>

jakbym nie był taki leniwy i bardziej by mi zależało to bym sam nowego
windowsa napisał. oraz powyciągał twoje własne słowa o obrzydliwych
pedałach. ale mi się nie chce.

teraz jeszcze napisz w jaki sposób ta obawa twoja sprawiłaby że mało
ciekawie wyobrażasz sobie spotkanie z rodzicami młodego/młodej?
musiałabym cały czas uważać żeby o odbytach nie myśleć, czy co?
--
paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2013-06-11 22:11:16

Temat: Re: Adopcja
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 11 Jun 2013 21:14:03 +0200, Paweł napisał(a):

> W dniu 11.06.2013 20:59, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 11 Jun 2013 18:11:27 +0200, Paweł napisał(a):
>>
>>> W dniu 11.06.2013 17:07, Ikselka pisze:
>>>> Także później, już w dorosłym życiu dziecka, dopiero zaczną sie prawdziwe
>>>> schody! - jakoś mało ciekawie wyobrażam sobie np spotkanie rodziców przed
>>>> ślubem dzieci... i takie tam historie, które normalnie problemami raczej
>>>> nie bywają, a tu co krok to zagwozdka.
>>>
>>> nie wyobrażasz sobie, bo ciebie by obrzydzenie zżarło. ale to ciebie by
>>> zżarło, i to twój problem.
>>
>> Zupełnie mylnie mnie posądzasz o obrzydzenie. To zupełnie nie ta kategoria
>> odczuć.
>> Gdyby moje dziecko związało się z dzieckiem np dwóch pedałów (i ten zwrot o
>> pedałach nie jest tu śmiesznym cytatem ze znanej anegdoty...), zawładnęłaby
>> mną tylko i wyłącznie obawa o MOJE DZIECKO, czyli o to, że np ktoś
>> wychowany przez dwóch MĘŻCZYZN będzie przenosił na swój heteroseksualny
>> poważny związek Z KOBIETĄ jedyne znane sobie relacje, czyli męsko-męskie -
>> i nie chodzi tu wcale o te "łóżkowe" :->
>>
>
> jakbym nie był taki leniwy i bardziej by mi zależało to bym sam nowego
> windowsa napisał. oraz powyciągał twoje własne słowa o obrzydliwych
> pedałach. ale mi się nie chce.
>
> teraz jeszcze napisz w jaki sposób ta obawa twoja sprawiłaby że mało
> ciekawie wyobrażasz sobie spotkanie z rodzicami młodego/młodej?
> musiałabym cały czas uważać żeby o odbytach nie myśleć, czy co?

Ty musiałbyś może uważac, żeby nie o odbytach..., bo Twe interpretacje
moich postaw sa PROSTE żeby nie powiedzieć prostackie, ale nie projektuj
tego na mnie. Ja myślałabym o tym, z którego z panów będzie brał wzorzec
mój zięć jeśli chodzi o stosunek do swej przyszłej (a potem być może już
obecnej) żony, córki, teściowej... Bo o mamie tutaj mówić nie można :->
--
XL
"Szczęście jest jak motyl, ścigaj je, a umknie ci. Usiądź spokojnie, a
spłynie na twoje barki." A. de Mello.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2013-06-11 23:30:10

Temat: Re: Adopcja
Od: Paweł <j...@n...doczekal> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 11.06.2013 22:11, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 11 Jun 2013 21:14:03 +0200, Paweł napisał(a):
>
>> W dniu 11.06.2013 20:59, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 11 Jun 2013 18:11:27 +0200, Paweł napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 11.06.2013 17:07, Ikselka pisze:
>>>>> Także później, już w dorosłym życiu dziecka, dopiero zaczną sie prawdziwe
>>>>> schody! - jakoś mało ciekawie wyobrażam sobie np spotkanie rodziców przed
>>>>> ślubem dzieci... i takie tam historie, które normalnie problemami raczej
>>>>> nie bywają, a tu co krok to zagwozdka.
>>>>
>>>> nie wyobrażasz sobie, bo ciebie by obrzydzenie zżarło. ale to ciebie by
>>>> zżarło, i to twój problem.
>>>
>>> Zupełnie mylnie mnie posądzasz o obrzydzenie. To zupełnie nie ta kategoria
>>> odczuć.
>>> Gdyby moje dziecko związało się z dzieckiem np dwóch pedałów (i ten zwrot o
>>> pedałach nie jest tu śmiesznym cytatem ze znanej anegdoty...), zawładnęłaby
>>> mną tylko i wyłącznie obawa o MOJE DZIECKO, czyli o to, że np ktoś
>>> wychowany przez dwóch MĘŻCZYZN będzie przenosił na swój heteroseksualny
>>> poważny związek Z KOBIETĄ jedyne znane sobie relacje, czyli męsko-męskie -
>>> i nie chodzi tu wcale o te "łóżkowe" :->
>>>
>>
>> jakbym nie był taki leniwy i bardziej by mi zależało to bym sam nowego
>> windowsa napisał. oraz powyciągał twoje własne słowa o obrzydliwych
>> pedałach. ale mi się nie chce.
>>
>> teraz jeszcze napisz w jaki sposób ta obawa twoja sprawiłaby że mało
>> ciekawie wyobrażasz sobie spotkanie z rodzicami młodego/młodej?
>> musiałabym cały czas uważać żeby o odbytach nie myśleć, czy co?
>
> Ty musiałbyś może uważac, żeby nie o odbytach..., bo Twe interpretacje
> moich postaw sa PROSTE żeby nie powiedzieć prostackie, ale nie projektuj
> tego na mnie. Ja myślałabym o tym, z którego z panów będzie brał wzorzec

ikselko, niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi. twoje żarty o
miłości odtylcowej, twoje krzywdzenie estetyki, twoje obrzydzenie, to
twoje dosłowne słowa. żadnej projekcji tu nie ma :(

> mój zięć jeśli chodzi o stosunek do swej przyszłej (a potem być może już
> obecnej) żony, córki, teściowej... Bo o mamie tutaj mówić nie można :->
>
teraz tak. tydzień temu pisałaś co innego, jutro znowu napiszesz
inaczej. z zainteresowaniem obserwuje twoje kręcenie. ale wiesz, Kurski
to ty nie jesteś :( 333

--
Paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2013-06-11 23:59:39

Temat: Re: Adopcja
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 11 Jun 2013 23:30:10 +0200, Paweł napisał(a):

> ikselko, niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi. twoje żarty o
> miłości odtylcowej, twoje krzywdzenie estetyki, twoje obrzydzenie, to
> twoje dosłowne słowa. żadnej projekcji tu nie ma :(

A o tym moim "obrzydzeniu" to bym chciała słowny cytacik jakiś :->
Bo co do żartów z odtylca oraz co do krzywdzenia estetyki to się przyznaję,
jednakże na twój uraz polegający na krzywym rozumieniu nic tu nie poradzę.
--
XL
"Szczęście jest jak motyl, ścigaj je, a umknie ci. Usiądź spokojnie, a
spłynie na twoje barki." A. de Mello.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2013-06-12 00:06:24

Temat: Re: Adopcja
Od: Andromeda <6...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 11 Cze, 23:59, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Tue, 11 Jun 2013 23:30:10 +0200, Paweł napisał(a):
>
> > ikselko, niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi.  twoje żarty o
> > miłości odtylcowej, twoje krzywdzenie estetyki, twoje obrzydzenie, to
> > twoje dosłowne słowa. żadnej projekcji tu nie ma :(
>
> A o tym moim "obrzydzeniu" to bym chciała słowny cytacik jakiś :->
> Bo co do żartów z odtylca oraz co do krzywdzenia estetyki to się przyznaję,
> jednakże na twój uraz polegający na krzywym rozumieniu nic tu nie poradzę.
> --
> XL
> "Szczęście jest jak motyl, ścigaj je, a umknie ci. Usiądź spokojnie, a
> spłynie na twoje barki."  A. de Mello.

Wiesz chyba przyjade do Kielc, bo twój ryj skrzywiony z nienawiści i
gały czerwone wywalone z szaleństwem terlików w oczach, są tak
nieestetyczne i obrzydliwe , że coś z tym trzeba zrobić, bo ktoś jak
na taki katolicki pysk spojrzy to trauma do końca życia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2013-06-12 10:09:31

Temat: Re: Adopcja
Od: bkr <g...@h...org> szukaj wiadomości tego autora

On 11/06/13 17:54, Ikselka wrote:
> Dnia Tue, 11 Jun 2013 17:03:11 +0100, bkr napisał(a):
>
>> No i znowu pytanie. Jesli jestem w zwiazku z kolezka ktory ma brata
>> hetero to kim on dla naszego dziecka jest?
>
> O ile nie masz ślubu z tym "koleżką" i jesli to Twoje dziecko - to nikim;
> ponieważ sam "koleżka" (jak sam go trafnie i słusznie w tej sytuacji
> nazywasz) też jest nikim dla dziecka. I to nawet nie jest "wasze" dziecko
> wtedy 3333-|
> Sam wiec widzisz, nie ma lekko takie dziecko :-]
>

Powiedz mi co dziecko obchodzi ze nie mam slubu? Ze nie zarejestrowalem
sie w urzedzie, czy ze nad nami szaman nie zrobil czaroy mary? Wujek to
wujek i tyle. Brat mojego taty czy mamy. Zaden urzednik czy inny
uzurpujacy saobie do tego prawo czlowiek tego nie zmieni.

Poza tym Twoje udowanianie racji wyglada w ten sposob ze "nie damy im
zawrzec zwiazku, a jak beda i tak sie upierali i zyli ze soba to
bedziemy ich wyszydzali i obrzydzali innym" potem na tej podstawie
udowadniasz ze "dziecko bedzie mialo problemy" ;->
No pewnie ze bedzie mialo jesli trafi do szkoly w ktorej 100% ludzi
bedzie myslalo tak jak Ty.
Ja bron boze nie przekonuje Ciebie tutaj do jakis racji swoich, tylko
staram sie ustalic gdzie widzisz problemy. Na razie problemy ktore
opisujesz wynikaja z Twojej nietolerancji dla innosci.

--
bkr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2013-06-12 10:20:49

Temat: Re: Adopcja
Od: bkr <g...@h...org> szukaj wiadomości tego autora

On 11/06/13 19:59, Ikselka wrote:
> Dnia Tue, 11 Jun 2013 18:11:27 +0200, Paweł napisał(a):
>
>> W dniu 11.06.2013 17:07, Ikselka pisze:
>>> Także później, już w dorosłym życiu dziecka, dopiero zaczną sie prawdziwe
>>> schody! - jakoś mało ciekawie wyobrażam sobie np spotkanie rodziców przed
>>> ślubem dzieci... i takie tam historie, które normalnie problemami raczej
>>> nie bywają, a tu co krok to zagwozdka.
>>
>> nie wyobrażasz sobie, bo ciebie by obrzydzenie zżarło. ale to ciebie by
>> zżarło, i to twój problem.
>
> Zupełnie mylnie mnie posądzasz o obrzydzenie. To zupełnienie ta kategoria
> odczuć.
> Gdyby moje dziecko związało się z dzieckiem np dwóch pedałów (i ten zwrot o
> pedałach nie jest tu śmiesznym cytatem ze znanej anegdoty...), zawładnęłaby
> mną tylko i wyłącznie obawa o MOJE DZIECKO, czyli o to, że np ktoś
> wychowany przez dwóch MĘŻCZYZN będzie przenosił na swój heteroseksualny
> poważny związek Z KOBIETĄ jedyne znane sobie relacje, czyli męsko-męskie -
> i nie chodzi tu wcale o te "łóżkowe" :->
>

Ile znasz takich par i dzieci z takich par? Pracuje z wieloma
programistami w firmie. Kazdy ma tzw "normalna rodzine" w twoim
rozumieniu i to sa poza praca chore freaki, geeki i nery, nie nadajace
sie absolutnie do zycia w zwiazku. Po luznych rozmowach na imprezach
wyglada to tak ze ich partnerki sa tylko z nimi dlatego ze taka jest
moda, ze kolesie uprawiaja zawod "na topie" i ze maja kase. Natomiast
dwoch kolesi, wychowywanych przez zwiazki dwoch matek, nie odstawalo za
bardzo od normy. Moze poza tym, ze niestety byli skrzywieni
"jedynactwem" i wychowywaniem pod kloszem. Co tez miedzy innymi bylo
spowodowane obawa o ostracyzm takich ludzi jak Ty.
To nie prosciej Ci obrzydzic dziecku takich ludzi zeby nie popelnilo
tego straszliwego mezaliansu i nie zwiazalo sie z "dzieckiem pedalow"?
Wolisz jednak ustawowo regulowac to? ;->

--
bkr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2013-06-12 13:05:46

Temat: Re: Adopcja
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 12 Jun 2013 09:09:31 +0100, bkr napisał(a):

> Poza tym Twoje udowanianie racji wyglada w ten sposob ze "nie damy im
> zawrzec zwiazku, a jak beda i tak sie upierali i zyli ze soba to
> bedziemy ich wyszydzali i obrzydzali innym" potem na tej podstawie
> udowadniasz ze "dziecko bedzie mialo problemy" ;->
> No pewnie ze bedzie mialo jesli trafi do szkoly w ktorej 100% ludzi
> bedzie myslalo tak jak Ty.
> Ja bron boze nie przekonuje Ciebie tutaj do jakis racji swoich, tylko
> staram sie ustalic gdzie widzisz problemy. Na razie problemy ktore
> opisujesz wynikaja z Twojej nietolerancji dla innosci.

Jasne. Tymczasem ani chybi moja nietolerancja albo wina Tuska powoduje, ze
nie jesteś w stanie pojąć, ze dziecko osoby nie mającej slubu z drugą osobą
jest tylko jej dzieckiem. A co dopiero inne problemy rozpatrywac. Więc o
czym my tu z Tobą.
--
XL
"Szczęście jest jak motyl, ścigaj je, a umknie ci. Usiądź spokojnie, a
spłynie na twoje barki." A. de Mello.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2013-06-12 13:54:41

Temat: Re: Adopcja
Od: bkr <g...@h...org> szukaj wiadomości tego autora

On 12/06/13 12:05, Ikselka wrote:
> Dnia Wed, 12 Jun 2013 09:09:31 +0100, bkr napisał(a):
>
>> Poza tym Twoje udowanianie racji wyglada w ten sposob ze "nie damy im
>> zawrzec zwiazku, a jak beda i tak sie upierali i zyli ze soba to
>> bedziemy ich wyszydzali i obrzydzali innym" potem na tej podstawie
>> udowadniasz ze "dziecko bedzie mialo problemy" ;->
>> No pewnie ze bedzie mialo jesli trafi do szkoly w ktorej 100% ludzi
>> bedzie myslalo tak jak Ty.
>> Ja bron boze nie przekonuje Ciebie tutaj do jakis racji swoich, tylko
>> staram sie ustalic gdzie widzisz problemy. Na razie problemy ktore
>> opisujesz wynikaja z Twojej nietolerancji dla innosci.
>
> Jasne. Tymczasem ani chybi moja nietolerancja albo wina Tuska powoduje, ze
> nie jesteś w stanie pojąć, ze dziecko osoby nie mającej slubu z drugą osobą
> jest tylko jej dzieckiem. A co dopiero inne problemy rozpatrywac. Więc o
> czym my tu z Tobą.
>

Nie wiem o co chodzi Ci z Tuskiemi po co tutaj wciskasz go. Niewazne.
Wracajac do meritum, to sytuacja wyglada dokladnie jak adoptowane
dziecko. Na razie nie mamy sytuacji jak w seksmisji. Jesli chcesz
nazywac druga strone (niebiologiczna) macocha albo ojczymem albo matka
biologiczna, ojcem biologicznym, nie ma sprawy. Problem nomenklatury
ktory tutaj tak roztrzasasz nie jest podejrzewam jakas palaca bolaczka
ludzi w zwiazkach. BTW. Dzieci adoptowane zwracaja sie "tato" "mamo" do
rodzica. W wiekszosci.
Co do slubu, czy zwiazku partnerskiego tych ludzi. Tak jak juz
udowodnilas wyzej, oburzasz sie na zarejestrowanie/zalegalizowanie
zwiazku, a potem opowiadasz ze to dziecko tylko jednej strony
(biologicznie ok) i udowadniasz na tej podstawie swoja racje. Dosc
niepowaznie brzmiacy argument.
Probuje zrodlo wydusic z Ciebie, dlaczego nie pozwolic zarejestrowac im
zwiazku? Czy jak zarejestruja zwiazek to twoje problemy znikna o ktorych
pisalas? Czy chodzi po prostu o to, zeby te problemy istnialy?
I na koniec skad ten mentorski ton "o czym my tu z Toba", "Nie jestes w
stanie pojac"? Jakies kompleksy?

--
bkr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2013-06-12 18:27:26

Temat: Re: Adopcja
Od: Paweł <j...@n...doczekal> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 11.06.2013 23:59, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 11 Jun 2013 23:30:10 +0200, Paweł napisał(a):
>
>> ikselko, niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi. twoje żarty o
>> miłości odtylcowej, twoje krzywdzenie estetyki, twoje obrzydzenie, to
>> twoje dosłowne słowa. żadnej projekcji tu nie ma :(
>
> A o tym moim "obrzydzeniu" to bym chciała słowny cytacik jakiś :->
> Bo co do żartów z odtylca oraz co do krzywdzenia estetyki to się przyznaję,
> jednakże na twój uraz polegający na krzywym rozumieniu nic tu nie poradzę.
>

szukać mi się nie chce, poczekam, na pewno niedługo znowu coś takiego
napiszesz :-> 33


ps. moje krzywe rozumienie :) jejku, dziękuję za rozbawienie w ten
piękny dzień
--
Paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wawko: 15.00 -zaraz poplyniecie do domku...
Zagadka-Jakiego papieża tak serdecznie witano?
na błonopomeridżio!!!!!
No i mamy wojnę
dobro

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »