Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-11-28 20:47:55

Temat: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "katarzis" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie :)

Zacznę od początku. W kwietniu 2001 roku wziełam Ibuprofen i .... od tego
się zaczeło. Dostałam duszności, zaczełam puchnąć, usta miałam jak
"murzyńskie dziecię" (nie urażając nikogo). Dostałam hydrokortyzon.
Przeszło. Po jakimś czasie wziełam apap no i było to samo. Dostałam wtedy na
pogotowiu hydrokortyzon. Środki przeciwbólowe brałam na ból żołądka, który
został zdiagnozowany jako objaw psychosomatyczny (była robiona
gastroskopia - wszystko jest w porządku).Jakikolwiek środek przeciwbólowy
czyli gardan, paracetamol oraz takie jak polopiryna i aspiryna powodowały
wstrząs anafilaktyczny, czyli "lądowałam" znów na pogotowiu. Za trzecim
razem jednak hydrokortyzon mi nie pomógł, było jeszcze gorzej (większe
duszności). Byłam u alergologa. Przepisał mi dietę bezsalicylanową i Dexaven
na odczulenie oraz brałam Virliks i Flonidan. Było tak, że gdy wziełam te
leki pogorszyło mi się i znowu byłam na pogotowiu. W trakcie miałam robione
testy na pyłki, sierści, grzyby, trawy - wszystko w porzadku. Miałam robione
testy chemiczne i wyszło uczulenie na nadtlenek benzoilu. Do stwierdzenia
uczulenia traktowałam objawy również jako psychosomatyczne, gdyż pierwszy
objaw pojawił się trzy miesiące po śmierci mojego ojca (osoby bardzo
znaczącej dla mnie). Byłam pod opieką również psychologa. Objawy bólów
żołądka oczywiście przy pracy nad sobą (relaksacje i spotkania u psychologa)
zanikły. Odczyny alergiczne pojawiały się w tym momencie kiedy bolał mnie
żołądek i kiedy brałam lek. Dlatego pomyślałam że duszności moga tez być
objawem psychosomatycznym. Na pogotowiu dostałam raz hydroksyzynę i
aminopfillinę i byłam tak wykończona, ze tylko zasnęłam. Z bólem żołądka
sobie poradziłam, ale duszności przy wzięciu, już nie tylko leku ale sa to
także kosmetyki (czego wcześniej nie miałam) np fluid, czy mydło - protex,
się pojawiały (nigdy nie używałam kosmetyków, rzadko się maluję). Alergolog
mnie uprzedzała że nadtlenek benzoilu moze znajdować się w produktach
przeciwbakteryjnych, jednak w wymienionych produktach tego składnika nie ma.
Na pogotowiu byłam z kilkanaście razy, od tamtego momentu i okazało się że
Dexaven pogarsza sytuację. Fenikort również zawiódł. Czyżby pojawiło się
uczulenie na sterydy??? Brałam Encorton, który miał mi pomóc w krytycznych
sytuacjach alergicznych (alergolog poradziała zebym wzieła aż dziesięć na
raz w takim przypadku). Wtedy wzięłam tylko jedną i znowu musiałam jechać na
pogotowie. Już wtedy powiedziałam zeby mi nic nie dawali, tylko zwykłe
wapno. Dostałam dożylnie i ono mnie uratowało. Phenazolina też zawiodła. Od
tamtej pory ratuję się wapnem, ale ileż można? Dostaję wapno na pogotowiu
dożylnie, ale czasem nie zadziała, do końca. Duszę się tak przez cała noc i
na następny dzień jestem wykończona i czasem jeszcze opuchnięta. Czy to jest
normalne? Bo dla mnie to nie ma logiki. I nie wiem już co mam zrobić. A jak
przyjdzie mi pojechać do szpitala w nagłym przypadku z innego powodu to
nawet nie zdąże im tego wszystkiego opowiedzieć. Czy da się to
zdiagnozować?? Czy jest to uczulenie na jakąś substancję?? Czy może to jest
tylko nerwica, która płata mi życiowe figle?? Może jest poradnia
Alergologiczna gdzie zostałabym przyjęta na oddział i zrobili mi wszystkie
odpowiednie testy (woj śląskie może po za województwem np w małopolskim)??
Czy potrzebne jest wtedy skierowanie lekarza pierwszego kontaktu?? Za
wszelkie wskazówki będe wdzięczna i z góry dziękuję za przeczytanie do
końca.

pozdrawiam
Kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-11-28 21:27:21

Temat: Re: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "katarzis" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bq8dl9$k99$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Zacznę od początku. W kwietniu 2001 roku wziełam Ibuprofen i .... od tego
> się zaczeło. Dostałam duszności, zaczełam puchnąć, usta miałam jak
> "murzyńskie dziecię" (nie urażając nikogo). Dostałam hydrokortyzon.
> tamtej pory ratuję się wapnem, ale ileż można? Dostaję wapno na pogotowiu
> dożylnie, ale czasem nie zadziała, do końca. Duszę się tak przez cała noc
i
> na następny dzień jestem wykończona i czasem jeszcze opuchnięta. Czy to
jest normalne? Bo dla mnie to nie ma logiki. I nie wiem już co mam zrobić.
[...]
> Czy da się to zdiagnozować?? Czy jest to uczulenie na jakąś substancję??
Czy może to jest tylko nerwica, która płata mi życiowe figle??
[...]
> Za wszelkie wskazówki będe wdzięczna i z góry dziękuję za przeczytanie do
> końca.

A ja mam pytanie: jak wygląda Twoja dieta? Co jest podstawą Twojego
jadłospisu, a czego w jedzeniu unikasz?

Pozdrawiam
Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-11-28 21:49:30

Temat: Re: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "katarzis" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> A ja mam pytanie: jak wygląda Twoja dieta? Co jest podstawą Twojego
> jadłospisu, a czego w jedzeniu unikasz?

Dziękuję Krystyno za przypomnienie, dodałabym jeszcze, że po zjedzeniu zupy
sojowej miałam te same objawy, tez wtedy byłam na pogotowiu. W trakcie
leczenia miałam przez 6 miesięcy dietę bezsalicylanów. Czyli nie jadłam
owoców pestkowych, nawet bananów, unikałam pomidorów i ogórków, a także wina
czerwonego oraz piwa no i oczywiście soji a także soczewicy (to lista, którą
dostałam od alergologa). Jesli chodzi o przyprawy to również z nimi nie
przesadzałam, ale tak było u mnie zawsze. Od połowy roku nie mam tej diety i
właściwie nic w trakcie jej stosowania się nie zmieniło i teraz też nie jest
inaczej. Może jednak więcej piję piwa, chociaż lekarz wewn. stwierdził, że
picie piwa nie może powodować takich objawów. Być może jestem uczulona na
dym papierosowy, ale również były okresy kiedy przebywałam w miejscach gdzie
paliło się i nie paliło a jednak objawy się pojawiały niezaleznie. Jeśli
chodzi aktualnie o jedzenie to nie ma niczego czego bym specjalnie unikała
(przezornie jedynie soji i soczewicy). Dietę mam różnorodną, być może coś
trzeba bedzie wyelimonować?

pozdrawiam
Kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-11-28 22:26:26

Temat: Re: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "andrzej głowacki" <f...@U...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik "katarzis" napisał:
> [...]

Polecam poczytać:

http://www.astma.edu.pl/kompendium.php?id=14
http://www.zawisza.med.pl/dlazaawansowanych/astma-as
pirynowa.htm
http://www.mp.pl/wytyczne/show.php?aid=8801&_tc=
http://www.terapia.com.pl/archiwum/pub_reveal.html?p
ub=769&edition=43


Pozdrawiam, andrzej

http://www.glowacki.art.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-11-28 23:46:13

Temat: Re: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "katarzis" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bq8foh$bjt$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > A ja mam pytanie: jak wygląda Twoja dieta? Co jest podstawą Twojego
> > jadłospisu, a czego w jedzeniu unikasz?
>
> Dziękuję Krystyno za przypomnienie, dodałabym jeszcze, że po zjedzeniu
zupy
> sojowej miałam te same objawy, tez wtedy byłam na pogotowiu. W trakcie
> leczenia miałam przez 6 miesięcy dietę bezsalicylanów.

Z pewnością soję definitywnie powinnaś odstawić. Bez niej można żyć.

Czyli nie jadłam
> owoców pestkowych, nawet bananów, unikałam pomidorów i ogórków, a także
wina
> czerwonego oraz piwa no i oczywiście soji a także soczewicy (to lista,
którą
> dostałam od alergologa). Jesli chodzi o przyprawy to również z nimi nie
> przesadzałam, ale tak było u mnie zawsze. Od połowy roku nie mam tej diety
i
> właściwie nic w trakcie jej stosowania się nie zmieniło i teraz też nie
jest
> inaczej. Może jednak więcej piję piwa, chociaż lekarz wewn. stwierdził, że
> picie piwa nie może powodować takich objawów. Być może jestem uczulona na
> dym papierosowy, ale również były okresy kiedy przebywałam w miejscach
gdzie
> paliło się i nie paliło a jednak objawy się pojawiały niezaleznie. Jeśli
> chodzi aktualnie o jedzenie to nie ma niczego czego bym specjalnie unikała
> (przezornie jedynie soji i soczewicy).

1. Czy to znaczy, że również nie unikasz: masła, tłustej śmietany, tłustych
serów, jajek i mięsa?
2. Czy podstawą Twojej diety są produkty zbożowe, owoce i warzywa?

> Dietę mam różnorodną, być może coś trzeba bedzie wyelimonować?

A może należałoby coś dodać?
Wybacz moją dociekliwość, ale są to rzeczy na które większość nie zwraca
uwagi, a są one niebywale istotne.
Czasem najciemniej pod latarnią... ;)

Pozdrawiam
Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-11-29 10:34:26

Temat: Re: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "_-Stan-_" <s...@p...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bq8mo5$7n4$1@news.onet.pl...
>

>
> A może należałoby coś dodać?
> Wybacz moją dociekliwość, ale są to rzeczy na które większość nie zwraca
> uwagi, a są one niebywale istotne.
> Czasem najciemniej pod latarnią... ;)

> Krystyna

Nie jestem lekarzem dlatego to co napiszę musisz mocno zweryfikować [mogę
palnąc jakiegoś bzdeta].....
Wydaje mi się , że silny stres [śmierć bliskiego itd] wywołuje mocne zmiany
fizyczne organizmu. Stres bodajże likwiduje lit, a bez niego nie utrzyma się
magnez który tracimy z organizmu. Prócz tego odniosłaem wrażenie [ale to
osobiste odczucia - nie znalazłem potwierdzenia w materiałach] , że inaczej
wygląda zawartość węglowodanów we krwi .
Magnez jak wiadomo jest kontrolerem przeciw zatruciom naszego organizmu.I
działa przeciwstresowo. Brak magnezu powoduje potęgowanie efektu stresu,
alergii i zatruć. Oraz gorsze przewodnictwo w układzie nerwowym [u
alkoholików typowe drżenie rąk].... Wszak 4 pierwiastki stanowią o
równowadze kwasowo- zasadowej: [zasdotwórcze] magnez, wapń,[kwasotwórcze]
potas, fosfor. Zakłócenie równowagi w tych pierwiastkach powoduje kłopoty. A
bardzo ciężko jest dojść do normy. Nie ma "magicznej" tabletki" po której
łyknięciu bylibyśmy zdrowi. Należy cierpliwie i długo dbać o tę równowagę
głównie poprzez zdrowy tryb życia.
I dlatego zgadzam się z Krystyną. Należałoby pieczołowicie zadbać o
prawidłowość wyżywienia. Ja osobiście wyeliminowałbym piwo gdyż uważam, że
wypłukuje [pite w nadmiarze!]mikroelementy i witaminy potęgując np
zakwaszenie organizmu [brak magnezu, kłopoty z wit B !]..., Wyrzuciłbym z
jadłospisu kawę parzoną w szklance z fusami. Zastąpiłbym taką z ekspresu i
pitą zę śmietaną , lub mlekiem [nie sztuczne papki białkowe!],
wyeliminowałbym aspartam [słodziki, cęść napoi zawiera...],a w żywieniu
zwracałbym uwagę aby nie objadać się na raz dużą ilością węglowodanów
połączonych z tłuszczami [zasmażki, tłuste słodycze, słodka wódka do boczku,
słodkie wino do golonki,makaron polany mocno tłuszczem , pizza. itd its ]...
Uważam to za jedno z gorszych połączeń w jadłospisie.

Stan


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-11-29 12:20:10

Temat: Re: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "_-Stan-_" <s...@p...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:bq9sm4$1d2$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bq8mo5$7n4$1@news.onet.pl...

> Nie jestem lekarzem dlatego to co napiszę musisz mocno zweryfikować [mogę
> palnąc jakiegoś bzdeta].....
> Wydaje mi się , że silny stres [śmierć bliskiego itd] wywołuje mocne
zmiany
> fizyczne organizmu. Stres bodajże likwiduje lit, a bez niego nie utrzyma
się
> magnez który tracimy z organizmu. Prócz tego odniosłaem wrażenie [ale to
> osobiste odczucia - nie znalazłem potwierdzenia w materiałach] , że
inaczej wygląda zawartość węglowodanów we krwi.
> Magnez jak wiadomo jest kontrolerem przeciw zatruciom naszego organizmu.I
> działa przeciwstresowo. Brak magnezu powoduje potęgowanie efektu stresu,
> alergii i zatruć. Oraz gorsze przewodnictwo w układzie nerwowym [u
> alkoholików typowe drżenie rąk].... Wszak 4 pierwiastki stanowią o
> równowadze kwasowo- zasadowej: [zasdotwórcze] magnez, wapń,[kwasotwórcze]
> potas, fosfor. Zakłócenie równowagi w tych pierwiastkach powoduje kłopoty.

O pierwiastkach można też poczytać tutaj:
http://www.biomol.pl/lit.html
A
> bardzo ciężko jest dojść do normy. Nie ma "magicznej" tabletki" po której
> łyknięciu bylibyśmy zdrowi.

Dokładnie. Poza tym umyka naszej uwadze niska wchłanialność zawartości
tychże tabletek. Możemy łykać sporo, a niewiele się wchłonie, nie wspomnę
już o możliwości wystąpienia w organizmie niekorzystnych proporcji -
nadmiaru jednych i niedoboru innych biopierwiastków.
Przy jedzeniu naturalnych, wartościowych pokarmów praktycznie nie ma takiego
niebezpieczeństwa. Najgorsze są wszelkie koncentraty, bo łatwo je
przedawkować, a w miarę puływu czasu trudno ustalić prawdziwą przyczynę
naszych dolegliwości.

Należy cierpliwie i długo dbać o tę równowagę
> głównie poprzez zdrowy tryb życia.
> I dlatego zgadzam się z Krystyną. Należałoby pieczołowicie zadbać o
> prawidłowość wyżywienia. Ja osobiście wyeliminowałbym piwo gdyż uważam, że
> wypłukuje [pite w nadmiarze!]mikroelementy i witaminy potęgując np
> zakwaszenie organizmu [brak magnezu, kłopoty z wit B !]...,

Tak właśnie jest. Piwo i inne rzeczy działające moczopędnie wypłukują nie
tylko te składniki, których chce się organizm pozbyć właśnie poprzez
wzmożone wydzielanie moczu, ale przy okazji "wylewa dziecko z kąpielą".
Tak działają też wysokomineralne wody, napędzają, wzmagają pragnienie i
częstomocz, wypłukując też przy okazji naszą kieszeń... ;)

Wyrzuciłbym z
> jadłospisu kawę parzoną w szklance z fusami. Zastąpiłbym taką z ekspresu i
> pitą zę śmietaną , lub mlekiem [nie sztuczne papki białkowe!],
> wyeliminowałbym aspartam [słodziki, cęść napoi zawiera...],a w żywieniu
> zwracałbym uwagę aby nie objadać się na raz dużą ilością węglowodanów
> połączonych z tłuszczami [zasmażki, tłuste słodycze, słodka wódka do
boczku,
> słodkie wino do golonki,makaron polany mocno tłuszczem , pizza. itd
its ]...
> Uważam to za jedno z gorszych połączeń w jadłospisie.

Tak jest. Nawet w naturze niewiele jest produktów zawierających jednocześnie
dużo węglowodanów i dużo tłuszczu. Podobnie powinno być z dietą,
albo W - albo T. Czerpanie energii w diecie z obu składników w podobnej
ilości jest dla organizmu dużym obciążeniem i wcześniej, czy później
- musi prowadzić do chorób.

Pozdrawiam
Krystyna

P.S. Też nie jestem lekarzem...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-11-29 14:09:05

Temat: Re: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "NewAddres" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ja nie toleruje paracetamolu - porzygalem sie kiedys po tym,
za to aspirynka jak najbardziej mi sluzy,
na uczulenie jesty najlepsze wapno.
Acha aspirynke sie pije po jedzonku.
Mniej farmakologii !!!
Ze znieczulajacych ziolek znam gozdziki mozna je żuc jak gume.

pzdr.


Wojciech
Użytkownik "katarzis" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bq8dl9$k99$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witajcie :)
>
> Zacznę od początku. W kwietniu 2001 roku wziełam Ibuprofen i .... od tego
> się zaczeło. Dostałam duszności, zaczełam puchnąć, usta miałam jak
> "murzyńskie dziecię" (nie urażając nikogo). Dostałam hydrokortyzon.
> Przeszło. Po jakimś czasie wziełam apap no i było to samo. Dostałam wtedy
na
> pogotowiu hydrokortyzon. Środki przeciwbólowe brałam na ból żołądka, który
> został zdiagnozowany jako objaw psychosomatyczny (była robiona
> gastroskopia - wszystko jest w porządku).Jakikolwiek środek przeciwbólowy
> czyli gardan, paracetamol oraz takie jak polopiryna i aspiryna powodowały
> wstrząs anafilaktyczny, czyli "lądowałam" znów na pogotowiu. Za trzecim
> razem jednak hydrokortyzon mi nie pomógł, było jeszcze gorzej (większe
> duszności). Byłam u alergologa. Przepisał mi dietę bezsalicylanową i
Dexaven
> na odczulenie oraz brałam Virliks i Flonidan. Było tak, że gdy wziełam te
> leki pogorszyło mi się i znowu byłam na pogotowiu. W trakcie miałam
robione
> testy na pyłki, sierści, grzyby, trawy - wszystko w porzadku. Miałam
robione
> testy chemiczne i wyszło uczulenie na nadtlenek benzoilu. Do stwierdzenia
> uczulenia traktowałam objawy również jako psychosomatyczne, gdyż pierwszy
> objaw pojawił się trzy miesiące po śmierci mojego ojca (osoby bardzo
> znaczącej dla mnie). Byłam pod opieką również psychologa. Objawy bólów
> żołądka oczywiście przy pracy nad sobą (relaksacje i spotkania u
psychologa)
> zanikły. Odczyny alergiczne pojawiały się w tym momencie kiedy bolał mnie
> żołądek i kiedy brałam lek. Dlatego pomyślałam że duszności moga tez być
> objawem psychosomatycznym. Na pogotowiu dostałam raz hydroksyzynę i
> aminopfillinę i byłam tak wykończona, ze tylko zasnęłam. Z bólem żołądka
> sobie poradziłam, ale duszności przy wzięciu, już nie tylko leku ale sa to
> także kosmetyki (czego wcześniej nie miałam) np fluid, czy mydło - protex,
> się pojawiały (nigdy nie używałam kosmetyków, rzadko się maluję).
Alergolog
> mnie uprzedzała że nadtlenek benzoilu moze znajdować się w produktach
> przeciwbakteryjnych, jednak w wymienionych produktach tego składnika nie
ma.
> Na pogotowiu byłam z kilkanaście razy, od tamtego momentu i okazało się że
> Dexaven pogarsza sytuację. Fenikort również zawiódł. Czyżby pojawiło się
> uczulenie na sterydy??? Brałam Encorton, który miał mi pomóc w krytycznych
> sytuacjach alergicznych (alergolog poradziała zebym wzieła aż dziesięć na
> raz w takim przypadku). Wtedy wzięłam tylko jedną i znowu musiałam jechać
na
> pogotowie. Już wtedy powiedziałam zeby mi nic nie dawali, tylko zwykłe
> wapno. Dostałam dożylnie i ono mnie uratowało. Phenazolina też zawiodła.
Od
> tamtej pory ratuję się wapnem, ale ileż można? Dostaję wapno na pogotowiu
> dożylnie, ale czasem nie zadziała, do końca. Duszę się tak przez cała noc
i
> na następny dzień jestem wykończona i czasem jeszcze opuchnięta. Czy to
jest
> normalne? Bo dla mnie to nie ma logiki. I nie wiem już co mam zrobić. A
jak
> przyjdzie mi pojechać do szpitala w nagłym przypadku z innego powodu to
> nawet nie zdąże im tego wszystkiego opowiedzieć. Czy da się to
> zdiagnozować?? Czy jest to uczulenie na jakąś substancję?? Czy może to
jest
> tylko nerwica, która płata mi życiowe figle?? Może jest poradnia
> Alergologiczna gdzie zostałabym przyjęta na oddział i zrobili mi wszystkie
> odpowiednie testy (woj śląskie może po za województwem np w małopolskim)??
> Czy potrzebne jest wtedy skierowanie lekarza pierwszego kontaktu?? Za
> wszelkie wskazówki będe wdzięczna i z góry dziękuję za przeczytanie do
> końca.
>
> pozdrawiam
> Kasia
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-11-29 20:37:54

Temat: Re: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "andrzej głowacki" <f...@U...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik "Krystyna*Opty*" napisał:
> [...]

Coś miłego dla Krystyny ;-).

Pozdrawiam, andrzej

------------------------

Dieta w prewencji chorób układu sercowo-naczyniowego

William S. Yancy i wsp. Diets and Clinical Coronary Events. The truth is out
there. Circulation 2003;107:10

Pomimo, że w USA obserwuje się stopniowe zmniejszanie częstości dyslipidemii
i zapadalności na chorobę wieńcową, wskaźniki dotyczące otyłości i cukrzycy
rosną, co stwarza zagrożenie odwrócenia korzystnych trendów
epidemiologicznych dotyczących chorób układu krążenia. Autorzy artykułu w
dziale "Special Review" pisma Circulation dokonali krytycznego przeglądu
badań poświęconych wpływowi interwencji dietetycznych na występowanie
powikłań sercowo-naczyniowych. W 1970 roku, w klasycznym Seven Countries
Study, wykazano bezpośrednią zależność pomiędzy zawartością tłuszczu w
diecie a poziomem cholesterolu i pomiędzy poziomem cholesterolu całkowitego
a występowaniem zgonów wieńcowych. W kolejnych, wykonywanych w ciągu
nastęnych 20 lat badaniach stwierdzono jednak, że wielkość całkowitego
spożycia tłuszczu nie ma związku z ryzykiem choroby wieńcowej, a nawet jak
wykazano w Nurses Health Study i innych próbach, tłuszcze jednonienasycone
mogą zmniejszać ryzyko choroby wieńcowej. Co więcej, tłuszcze nasycone,
mające zgodnie z klasyczną piramidą żywienia stanowić jedynie niewielką
część przyjmowanych codziennie kalorii, wydają się wiązać z niewiele
większym zagrożeniem niż węglowodany, będące podstawą piramidy. Dodatkowo
margaryna, która miała być stosowana zamiast masła, zawiera szkodliwe kwasy
tłuszczowe trans. W czterech innych pracach epidemiologicznych również nie
wykazano, by mężczyźni jedzący mniej tłuszczu żyli dłużej i rzadziej
zapadali na zawały serca. Przeprowadzona przez Cochrane-Collaboration
meta-analiza 27 randomizowanych badań, w których stosowano interwencję
dietetyczną, również nie wykazała wpływu ograniczenia zawartości tłuszczu na
śmiertelność całkowitą i sercowo-naczyniową. Większe nadzieje budzą kwasy
tłuszczowe omega-3, z dobrym skutkiem podawane w badaniu GISSI-Prevenzione.
Zdaniem autorów, przyszłe zalecenia dotyczące diety powinny opierać sie o
rygorystyczne badania, podobne do prób lekowych.

Data ukazania się notatki: 21 stycznia 2003
Opracowane na podstawie: Circulation / 7 stycznia 2003

Źródło: http://www.servier.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-11-29 20:42:13

Temat: Re: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "Robert" <u...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

bqb031$eam$...@n...onet.pl,
andrzej głowacki <f...@U...onet.pl>:
>> Użytkownik "Krystyna*Opty*" napisał:
>> [...]
>
> Coś miłego dla Krystyny ;-).

To ja dorzucę jeszcze coś miłego: na sniadanie dziś zjadlem jajecznicą z 3
jaj na masełku i szynce - i dobra była :)

--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

konflikt serologiczny w głównych grupach krwi
Uszkodzenie torebki stawowej - prosze o pomoc !
dziecko 7 miesiecy nie siedzi, ale stoi
guz w woreczku
problem z sercem ??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem

zobacz wszyskie »