| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-07-06 11:39:56
Temat: Re: Amazonki- odpowiedź dla wszystkich:)- uwaga długieValérie:
> ... Czyli ... feministki też chcą dostawać kwiaty, chcą być
> noszone na rękach, chcą by ich wady brano za zalety.
OK, wlasnie o tym pisal Epox: dlaczego wobec tego feministki
nie traktuja _tak_samo_ facetow wlacznie z kwiatami i powiedzmy
noszeniem na rekach (w przenosni :))?
Wniosek: feministki marza o 'gruszkach na wierzbie'. :)
> Feministka potrafi ugotować obiadek, upiec ciasto ,
> czy wieczorkiem podać kawę
Potrafia jak kazdy, w tym rowniez facet. I co z tego? :)
Czy to robia? - alez oczywiscie, na poczatku znajomosci, jak
trzeba 'oczarowac' faceta. Nie jest tak? :)
> Zrobi to nie dlatego ze jest kobietą i to jest jej słuszny i jedyny
> obowiązek, ale dlatego że chce, bo dla niej - być na równi traktowaną
> oznacza - mieć przywilej dbania o mężczyznę, przywilej a nie obowiązek!
Feministki wiele _chca_, tylko czy beda mialy szanse zrealizowac
te wymagania... _na_dluzsza_mete? ;)
To jest problem zasadniczy IMO.
> Tak jak mężczyzna powienien dbać o nią.
> Panowie nie bójcie się feministek :) "
Panie i feministki! ;)
Nie bojcie sie super-macho! To takie 'morowe chlopy'! ;)))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-07-06 11:43:24
Temat: Re: Amazonkiin article 9i4792$aoq$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
6-07-01 13:28:
> Nina Mazur Miller:
>> Czego w Polsce brak. Idziesz i chcesz sie zatrudnic jako programistka
>> na przyklad a tam PRZED rozmowa kwalifikacyjna juz z gory cie
>> odrzucaja, bo jestes kobieta i NAPEWNO nie nadajesz sie, bo jestes
>> kobieta.
>
> Spokojnie, powiedzmy ze jest inaczej: zatrudniaja Cie i po pol roku
> okazuje sie ze jestes ogolnie 'mierna' w porownaniu z, wydawaloby sie,
> rownie zdolnymi facetami, wiec wylatujesz a na Twoje miejsce zatrudniaja...
> faceta.
> I zapomnialas dodac ze tak samo w tym punkcie maja kobiety w
> _kazdym_ kraju na naszej planecie.
>
> BTW: 'sposob funkcjonowania' mozgu kobiet preferuje je m.in. do zajec
> wymagajacych intensywnego komunikowania sie z innymi.
> Czy faceci maja byc z tego powodu 'nieszczesliwi' IYO? ;)
>
> Czarek
Ale zapomniales, ze nie kazda koieta mma kobiecy mozg, tak jak i nie u
kazdego faceta mozg fukcjonuje po mesku. Co dowodzi, ze w gruncie rzeczy
podzial mna mozg meski i kobiecy jest troche naciagany, bo w reczywistosci
po prostu mamy do czynienia z ludzmi o roznych plciach biologicznych i
roznie funkcjonujacych mozgach. Gdybym miala brac na powaznie test z "Plci
mozgu", to jednak zastanawialabym sie powaznie nad operacja - czy naprawde
uwazasz, ze dobra orientacja przestrzenna jest nie-kobieca?
A co do zatrudnienia, to Ninka chyba pisze o czym inny.: o uprzedzeniach w
Polsce. Nie tylko w firmach komputerowych wybiera sie facetow. Z powodow
spolecznych i ekonomicznych (np. niebezpieczenstwo urlopu macierzynskiego i
wykonywanie 2 etatow: zawodowego i domowego /te obiadki i prasowania/)
rozsadniej bedzie zatrudnic faceta. Ja ten sposob myslenia poznalam na
uczelni panstwowej (kierunek sfeminizowany, o czym juz kiedys pisalam), wiec
naprawde nie przekonasz mnie, ze kwestia kompetencji zaowodowych.
Pozdr.
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 11:43:40
Temat: Re: AmazonkiJoanna:
> ... kontekscie wypowiedzi Ewy, ktora wg mnie ze
> wspolczesnym feminizmem nie ma nic wspolnego,
> raczej jest jego zaprzeczeniem.
Wlasnie, ale umiescilem moja wypowiedz w kontekscie
Epox-NMM-Epox no i takze troche swoim.
A moglabys jasniej napisac o co chodzi w Twoim poscie,
bo przyznaje ze Twoja wypowiedz jest tak bardzo wysubtelniona
iz z trudem moge sie tylko domyslac, a nie chcialbym cos
ew pokrecic. :)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 11:56:25
Temat: Re: AmazonkiJoanna:
> ... czy naprawde uwazasz, ze dobra orientacja
> przestrzenna jest nie-kobieca?
Szczerze mowiac nie wiem jak jest z orientacja
przestrzenna u kobiet.
> ... wiec naprawde nie przekonasz mnie, ze kwestia
> kompetencji zaowodowych.
Owszem i nie mam zamiaru Cie przekonywac.
Chodzi bardziej o predyspozycje zawodowe, nie zas
- kompetencje.
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 12:00:27
Temat: Re: Amazonkiin article 9i445t$ea7$...@n...tpi.pl, Eva at e...@w...pl wrote on 6-07-01
12:31:
> A Twoja mama ? Moze tez czula, ze proporcje sa zachwiane ?
Nie - mysle, ze kierowalo nia uwewnetrznione poczucie obowiazku i nie
widziala alternatywy. Propozycje pomocy byly odrzucane, bo wtedy znowu
czulaby sie mniej potrzebna.
>
>>> Gdy kobieta zarabia a mezczyzna siedzi w domu i nianczy dzieci - po pewnym
>>> czasie
>>> sam czuje sie jak kobieta:) a ona moze dostrzec mezczyzne zupelnie gdzie
>>> indziej:)
>>
>> Wolnosc Tomku w swoim domku:) Role nie sa na tyle stale i niedyskutowalne,
>> by ich zmiane nazywac "odwroceniem". To tylko zmiana w systemie. Facet,
>> ktory by nie umial o siebie zadbac (ugotowac, wyprac, wyprasowac etc.) nie
>> bylby dla mnie wystarczajaco ludzki i autonomiczny.
>
> A jednak te role sa odwroceniem i zadna ze stron nie jest na dluzsza mete
> z tego zadowolona.
> Chyba nie chcialabys miec na zawsze w domu niepracujacego, niedouczonego
> i zajmujacego sie domem meza :)) ?
Ja na pewno nie chcialbym miec niedouczonego meza. Ja nie zakladam wcale
odwrocenia rol, tylko ustalenia innych podzialow, nawet innej
charakterystyki rol. Sugerujesz, ze role dotychczasowe, to siedzaca w domu,
niepracujac, niedouczona i zajmujaca sie domem zona.
> Rzecz cala w proporcjach . Diabel siedzi w szczegolach, Joasiu.
> A miec faceta ktory nie umie o siebie zadbac ? Jesli go bierzesz z domu jego
> mamusi:)
> to tego nie wiesz. I nie dlatego nie dba, ze nie umie. On po prostu nie chce.
No wlasnie. A dlaczego nie chce? Bo to dosyc wygodne. A ja tak tez nie chce.
No i mamy problem:)
> Joasiu:)! To naprawde jest nienaturalne.
> Male dziecko potrzebuje bardziej matki jak ojca.
> A ojciec powinien byc opoka rodziny ale w tle.
> I byc wzorcem wspanialego mezczyzny dla dziewczynki..
> Do ktorego sie biegnie w podskokach i rzuca mu na szyje i opowiada swoje
> tajemnice.
> A dla chlopaka kims, z kim mozna powaznie pogadac o zyciu:)
Potrzebuje na kazdym etapie obojga.
Co to znaczy "naturalne/nienaturalne"? Wg jakich kryteriow?
Po to, by wychowac do tradycyjnej roli naturalnie nalezy od dziecka uczyc
chlopcow, ze nie maja plakac, a dziewczynki, ze nie powinny chodzic po
drzewach. A w elementarzach pokazywac facetow w pracy, a kobiety w domu
/taki jest obecnie standard/. I wszystko bedzie toczylo sie jak sie toczy.
Nie ma sprawy.
Fakt - kobieta rodzi i karmi. Jest blizej. Ale pieluchy w tym czasie to juz
facet moze wyprac i rozwiesic. Albo z dzieckiem isc na spacer. Albo ksiazke
poczytac.
> Pozdrawiam serdecznie:) Eva
>
> ps. Gleboko to przemyslalam, Joasiu. Wiesz ze Tygrysice sporo mysla,
> kiedy wyleguja sie na sloncu:)) ?
Ewo. Do przemyslen polecam ksiazke "Kobieta - geografia intymna". Genetyka,
socjobiologia i naprawed ciekawy rodzaj myslenia o feminizmie.
Pozdr. slonecznie
JOanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 12:00:59
Temat: Odp: Amazonki
Eva <e...@w...pl> napisała:
> powinna byc oceniana tak jak na to zasluguje.
Sa rozne szkoly ;-)
Ja tak marze, by Kobiete nie oceniac, a po prostu akceptowac taka, jaka Ona
jest...
Serdecznosci
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 12:16:24
Temat: Odp: Amazonki
Joanna <c...@p...onet.pl> napisala:
> Ale pieluchy w tym czasie to juz
> facet moze wyprac i rozwiesic.
Albo jeszcze lepiej: facet CHCE wyprac i rozwiesic. Robi to po prostu z
radoscia. Tak jak np. kapanie Malenstwa !
> Albo z dzieckiem isc na spacer. Albo ksiazke
> poczytac.
Hm... To zalezy jak to traktowac ;-) Jesli jeden z obowiazkow, jedna z
powinnosci, to tak. Ale jesli to potraktujemy jako... przyjemnosc? To wtedy
obowiazki dobrze jest dzielic wewnatrz obowiazkow, a w/w czynnosci dzielic
wsrod przyjemnosci. Jesli partner mysli nie w kategoriach "biorcow", lecz
osob o zrownowazonej potrzebie dawania i brania, to moze byc super...
Serdecznosci
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 12:22:46
Temat: Re: Amazonkiin article 9i4852$fmf$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
6-07-01 13:43:
> Joanna:
>> ... kontekscie wypowiedzi Ewy, ktora wg mnie ze
>> wspolczesnym feminizmem nie ma nic wspolnego,
>> raczej jest jego zaprzeczeniem.
>
> Wlasnie, ale umiescilem moja wypowiedz w kontekscie
> Epox-NMM-Epox no i takze troche swoim.
>
> A moglabys jasniej napisac o co chodzi w Twoim poscie,
> bo przyznaje ze Twoja wypowiedz jest tak bardzo wysubtelniona
> iz z trudem moge sie tylko domyslac, a nie chcialbym cos
> ew pokrecic. :)
>
> Pozdrawiam,
> Czarek
>
>
To daj znac, czego nie rozumiesz, bo niestety jak zaczne rozwijac
tamta wypowiedz, to moge sie rozpisac ponad miare:)
Ja natomiast nie rozmiem Twojego postu nizej - tego o " super-macho! To
takie 'morowe chlopy'! ;)))". Jak sie ma to do tego, co napisala Valerie?
Powaznie to mysle, ze rozumiem o co ci chodzi: ja tez uwazam, ze zmieniajac
uklad nie mozna zachowac wszystkich przywilejow. Dlatego moj feminizm jest
skrajnie indywidualistyczny. Od nikogo nie wymagam zapewnienia mi bytu, czy
placenia moich rachunkow w ramach adoracji. Nie wymagam, ale tez nie obrazam
sie za to, jesli to komus sprawia przyjemnosc. Ja zaplace nastepnym razem.
Zgadzam sie tez z Valerie, ze feminizm /ten, ktory domaga sie o prawo
wolnego wyboru, a nie zanegowanie roznic/ nie ma nic wspolnego z kwiatami i
ciastami. To sa formy flirtu, adoracji etc. Zupelnie nie rozumiem, dlaczego
zakladast, ze z czasem kobieta przestanie w ten sposob adorowac swojego
mezczyzne. Natomiast rowniez nie widze zadnego uzasadnienia, zeby gotowanie
mialo byc niedyskutowalnym obowiazkiem ktorejs ze stron. Zasadniczo kazdy
powinien byc odpowiedzialny za samego siebie, a zycie razem jest forma
umowy. W momencie, kiedy jedna strona siedzi w domu, to naturalna rzecza
jest, ze swiadczy uslugi stronie pracujacej. Ale kiedy dwie osoby pracuja,
to dlaczego tylko jedna z nich ma miec drugi etat w domu?
Wracam z pracy. Pozno i po godzinach. Jestem zmeczona i jedyne czego chce,
to poczytac ksiazke, albo pojezdzic na rowerze. Ale w domu czeka
zdenerwowany mezczyzna, ktory pracuje 8 godzin i czeka juz od 2 godzin na
mnie, no bo przeciez to kobieta powinna zrobic obiad. Co robi w tym czasie?
Dla zabicia czasu otworzyl juz jedno piwko i przeczytal gazete. Nudzi sie -
w TV nie ma nic ciekawego. Moglby w tym czasie wyprasowac sobie koszule na
jutro, albo przeprac skarpetki, ale nie - on sie nudzi i czeka na obiad.
Wiec przychodze i... no i wychodze, bo w takim ukladzie nie da sie zyc.
Chyba, ze ty dalej uwazasz, ze po prostu to nadmiar wymagan, ktorych nie
mozna spelnic i takiej to nikt nie dogodzi:)
Ojej, strasznie dzisiaj zrobilo sie feministycznie, a mi w poprzednim poscie
chodzilo o to, ze nikt nikogo do niczego nie zmusza. I o to wlasnie chodzi -
o indywidualne wybory za ktore bierze sie odpowiedzialnosc. Skoro nie pasuje
mi tradycyjny uklad to nie moge miec pretensji, ze uznajacy ten uklad za
prawidlowy mezczyzni nie sa moimi mezczyznami.
Pozdr. Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 12:54:35
Temat: Re: AmazonkiJoanna:
> Ja natomiast nie rozmiem Twojego postu nizej - tego
> o " super-macho! To takie 'morowe chlopy'! ;)))".
> Jak sie ma to do tego, co napisala Valerie?
Chcialem aby moj post byl pewna przeciwwaga dla
stwierdzen zawartych w wypowiedzi V.
W szczegolnosci: zakonczenie bylo niejako kalka
IMO zakonczenia V pod wzgledem zarowno sensu
przekazu jak i elementu pewnej 'skrajnosci' jaka
staralem sie niejako 'skopiowac'.
> ... Zupelnie nie rozumiem, dlaczego zakladast, ze
> z czasem kobieta przestanie w ten sposob adorowac
> swojego mezczyzne.
Nie zakladam, raczej uogolniam.
Wiadomo: feministka to feministka i nie ma co
dorabiac filozofii tam gdzie jej nie ma IMO.
> ... Ale kiedy dwie osoby pracuja, to dlaczego tylko
> jedna z nich ma miec drugi etat w domu?
Otoz to, dlaczego? :)
> Wiec przychodze i... no i wychodze, bo w takim ukladzie
> nie da sie zyc. Chyba, ze ty dalej uwazasz, ze po prostu
> to nadmiar wymagan, ktorych nie mozna spelnic i takiej
> to nikt nie dogodzi:)
Alez ja nie wymagam gotowania na co dzien. :)
> Ojej, strasznie dzisiaj zrobilo sie feministycznie, a mi
> w poprzednim poscie chodzilo o to, ze nikt nikogo
> do niczego nie zmusza. I o to wlasnie chodzi - o indywidualne
> wybory za ktore bierze sie odpowiedzialnosc. Skoro nie pasuje
> mi tradycyjny uklad to nie moge miec pretensji, ze uznajacy
> ten uklad za prawidlowy mezczyzni nie sa moimi mezczyznami.
Wlasnie, takze uwazam ze nikogo do niczego nie nalezy
zmuszac. Serio. :)
Wiesz, mysle ze kobieta gotujaca swojemu facetowi obiady
czesto kieruje sie przekonaniem iz np seks i 20 innych spraw
to _kazda_ inna kobieta bylaby zdolna aby dac facetowi
takiemu jak jej, ale nie kazda bylaby zdolna dac te 120
'dodatkowych' spraw ktore ona daje swemu facetowi,
ktorego kocha.
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 13:00:56
Temat: Re: Amazonki- odpowiedź dla wszystkich:)- uwaga długieZdecydowanie lubie feministki,
a to dlatego, ze sa "dziwaczne" (to moja opinia!)
i zawsze mozna sie troche posprzeczac,
moze o to chodzi? ;)
Caly ten feminizm jest w ogole smieszny:
to tak jakby kobiety cierpialy, ze nie maja meskich cech
i na sile chca udowodnic, ze one tez potrafia.
Pojawiaja sie paradoksy: faceci zawsze
wiali i wieja z wojska, a tu ... dyskryminacja
bo sie kobieta nie pozwala.
Najciekawsze jest to, ze kobieta-feministka
jakby nie czuje swojej wartosci (kobiecej)
i musi koniecznie rywalizowac z mezczyzna...
dziwne dla mnie bardzo...
Przeciez my, faceci szalejemy za kobietami...
Albo, jakbym byl kobieta to bym stwierdzil pogardliwie:
"ci mezczyzni nic nie rozumieja..." :-)
Albo: do tej pory mezczyzni rywalizowali
kobiety, a one sie "zgadzaly" albo nie... :-))
Smieszne, bo teraz kobieta tez chce miec
prawa, ok,
tylko w praktyce to wyglada tak,
ze dotychczas kobieta byla ostrozna,
wiadomo, taki facet moze miec "cos nie tak" (jak to facet ;-) ),
albo alkocholik, albo nierob,
stad "chodzenie" (bylo na + dla kobiety),
przy facet "chcial", a kobieta duktowala warunki, "niepozwalala" :-)))
Dlatego kobiety bardzo dziwnie patrza na feministki
("lekkomyslna wariatka, czy co?").
Przy okazji: mi sie "nowa" sytuacja bardzo podoba, serio.
Teraz ja moge sobie pokaprysic
(w skrajnej sytuacji taki facet moze powiedziec:
"malutka, jak masz byc moja dziewczyna,
to jak, jesli Cie jeszcze nie sprawdzilem w lozku?
Bo co jesli mi nie bedzie dobrze?
Czy mamy sie potrem meczyc?").
Bylem tez ostatnio podrywany na miescie... fajnie! :-))
Jakos feministki sie pocieszaja, ze ci mezczyzni traca pozycje
i nie potrafia sie znalesc. Troche tak, prawda,
ale tylko troche, mezczyzni sa rowniez z tego zadowoleni,
nawet jest wiecej + niz - (patrz np. wojsko).
Zreszta... potwierdzil to Lew-Starowicz, ktory
napisal ze w tym procesie feminizacji, ze "mezczyzni wygrali".
Troche hipokryta (IMO), wczesniej sam "feminizowal"
i to raczej powinno sie nazywac "kobiety przegraly"
(w koncy mezczyzni tu nie walczyli, nie byli strona w sporze).
Kurcze... mialo byc o Amazonkach..... uciekam....
Zdrufka, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |