| « poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2010-04-18 00:53:35
Temat: Re: Apel do Obamy!OK.
Na szczęście jednak nie jesteś na moim miejscu. ;)
Odgrywanie ról dostosowanych do celu to także jest pewna forma
manipulacji, nawet jeśli w znacznym stopniu uwierzysz w nią,
oraz "zbawienność" celu.
Czy pozostając sobą nie jesteś w stanie _skutecznie_ pomagać innym?
Mam tez inne pytanie: dlaczego tak bardzo przeszkadza ci moja
nieskuteczność? :)
--
CB
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hqdjg3$9ln$1@inews.gazeta.pl...
[...]
To bym zrobił "na Twoim miejscu".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2010-04-18 01:12:42
Temat: Re: Apel do Obamy!cbnet wrote:
> OK.
> Na szczęście jednak nie jesteś na moim miejscu. ;)
>
> Odgrywanie ról dostosowanych do celu to także jest pewna forma
> manipulacji, nawet jeśli w znacznym stopniu uwierzysz w nią,
> oraz "zbawienność" celu.
To smutne,że nadal rozumiesz to jako odgrywanie ról.
>
> Czy pozostając sobą nie jesteś w stanie _skutecznie_ pomagać innym?
Toż piszę właśnie,że tylko będąc sobą a nie manipulując da się pomagać.
Pomoc innym możliwa jest dzięki zbliżeniu dwu egzystencji.
Pozbywając się przerośniętego Ego stajesz się bardziej sobą niż
kiedykolwiek. Nie wzbudzasz mechanizmów obronnych.
Ale na dnie takiego kontaktu między egzystencjami odkrywasz, że
przepływ tej "pomocy" w zasadzie odbywa się w obie strony. Ty
również coś zyskujesz.
>
>
> Mam tez inne pytanie: dlaczego tak bardzo przeszkadza ci moja
> nieskuteczność? :)
>
Cieszy mnie Twoja nieskuteczność (i nie dziwi).
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2010-04-18 01:29:06
Temat: Re: Apel do Obamy!Skoro nie masz nic przeciwko mojej nieskuteczności, to dlaczego
ją "krytykujesz"? :)
Jak dla mnie jest to jednak odgrywanie pewnej roli.
Paskudna manipulacja. ;)
--
CB
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hqdmaq$fpg$1@inews.gazeta.pl...
[...] nadal rozumiesz to jako odgrywanie ról.
[...] Cieszy mnie Twoja nieskuteczność (i nie dziwi).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2010-04-18 01:37:27
Temat: Re: Apel do Obamy!BTW nie mam nic przeciwko manipulacji, jeśli nie przekracza
granic integralności mentalnej jednostki.
--
CB
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hqdo92$82n$1@node2.news.atman.pl...
[...]
Paskudna manipulacja. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2010-04-18 01:39:17
Temat: Re: Apel do Obamy!cbnet wrote:
> Skoro nie masz nic przeciwko mojej nieskuteczności, to dlaczego
> ją "krytykujesz"? :)
>
> Jak dla mnie jest to jednak odgrywanie pewnej roli.
> Paskudna manipulacja. ;)
>
Jest inna i głębsza odpowiedź niż "manipulacja". Też dość paskudna i
bezlitosna. Wyjaśnić, czy sam wpadniesz?
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2010-04-18 01:51:34
Temat: Re: Apel do Obamy!Dlaczego "odgrywanie roli" miałoby być nieodpowiednim
jej synonimem?
Bo ~źle brzmi/się kojarzy?
--
CB
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hqdnsl$j7d$1@inews.gazeta.pl...
Jest inna i głębsza odpowiedź niż "manipulacja". Też dość paskudna i
bezlitosna. Wyjaśnić, czy sam wpadniesz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2010-04-18 02:17:30
Temat: Re: Apel do Obamy!cbnet wrote:
> Dlaczego "odgrywanie roli" miałoby być nieodpowiednim
> jej synonimem?
> Bo ~źle brzmi/się kojarzy?
>
eee, myślałem,że wykorzystasz IQ i nie będę musiał klepać w klawiaturę.
IMHO perfidia sytuacji jest taka, że w obecnym "stanie ducha" możesz
najwyżej zaszkodzić Globowi. On to czuje i nie da się podejść.
Więc cieszę się, że będziesz nieskuteczny bo tylko byś chłopaka poturbował.
Idąc na "zbliżenie egzystencji", musisz dotrzeć do swego
prawdziwego "ja", odrzucić ulubioną funkcję "tresera", na rzecz
szczerości, bliskości emocjonalnej i uznania, że jesteś taki jak
wszyscy inny. W tym stanie ducha nie możesz mu jednak zaszkodzić
(z wielu, łatwych do wyobrażenia sobie powodów). Wtedy weźmie od
Ciebie to co masz do zaoferowania (a coś tam masz). Ale weźmie na
swoich warunkach.
Takiej akcji nie przeprowadzisz na niby, lecz będziesz musiał nieco
się zmienić i to w kierunku o którym Ci pisał (imho słusznie).
To też byłoby OK jak dla mnie (może dałoby się z tobą normalnie pogadać).
Stąd paradoks :
"Skoro nie masz nic przeciwko mojej nieskuteczności, to dlaczego
ją "krytykujesz"?"
I to by było chyba na tyle.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2010-04-18 02:28:16
Temat: Re: Apel do Obamy!Czyli wysoko oceniasz moją nieskuteczność, a jednak ją "krytykujesz".
No to nie wiem już chyba o co naprawdę ci chodzi. ;)
--
CB
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hqdq4c$ns5$1@inews.gazeta.pl...
[...]
IMHO perfidia sytuacji jest taka, że w obecnym "stanie ducha" możesz
najwyżej zaszkodzić Globowi. [...]
Więc cieszę się, że będziesz nieskuteczny bo tylko byś chłopaka poturbował.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2010-04-18 02:35:24
Temat: Re: Apel do Obamy!cbnet wrote:
> Czyli wysoko oceniasz moją nieskuteczność, a jednak ją "krytykujesz".
>
> No to nie wiem już chyba o co naprawdę ci chodzi. ;)
>
To może niech ktoś inny to wytłumaczy. Ja spadam spać.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2010-04-18 03:44:36
Temat: Re: Apel do Obamy!
cbnet napisał(a):
> Czyli wysoko oceniasz moj� nieskuteczno��, a jednak j� "krytykujesz".
>
> No to nie wiem juďż˝ chyba o co naprawdďż˝ ci chodzi. ;)
>
> --
> CB
>
>
> U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:hqdq4c$ns5$1@inews.gazeta.pl...
>
> [...]
> IMHO perfidia sytuacji jest taka, �e w obecnym "stanie ducha" mo�esz
> najwy�ej zaszkodzi� Globowi. [...]
> Wi�c ciesz� si�, �e b�dziesz nieskuteczny bo tylko by� ch�opaka
poturbowaďż˝.
Może żeby mnie zrozumieć powinieneś się we mnie zakochać, obdarzyć
miłością.
Widzisz gdybyś dobrze się przyjrzał mojemu człowiekowi, to byś
zobaczył to uczucie...nie jest to dziwne, że glob ciągle się zakochuje
i nie chodzi o poświęcenie miłosne, ale o spotkanie się dwóch
indywidualnych osób i spontanicznie na siebie się otwierających....a
kto to mowił o miłości..w bibli, no bo nie pamiętam....hm w
psychiatrii fenomenologicznych tak się robi... wyłanczas wszystko co
wiesz, co umiesz, nie określasz, nie definiujesz, nie moralizujesz,
nie masz przygotowanego założenia...........
Istotnym warunkiem spontanicznego "otwarcia się" drugiego człowieka
jest miłość (w psychiatrii mówimy w podobnym znaczeniu o tzw. swoistej
emocjonalnej więzi terapeutycznej), która umożliwia "uobecnienie się i
uchwycenie" poznawanej osoby poprzez współprzeżywanie (tj.
"przeżywanie cudzego przeżywania" - Scheler, 1980, s. 258) i
rozumienie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |