Strona główna Grupy pl.sci.psychologia To się stało.

Grupy

Szukaj w grupach

 

To się stało.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-04-15 00:11:42

Temat: To się stało.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ludzie popierający i szanujący Prezydenta Kaczyńskiego zobaczyli pierwszy
raz siebie nawzajem face to face, jawnie i w całej faktycznej liczbie.
Do tej pory mogli tylko przypuszczać, że gdzieś tam, nie wiedzieć gdzie,
istnieją ludzie im podobni skoro Go wybrano, ale dopiero teraz to im się
unaoczniło.
Sondaże przedwyborcze o marności liczby popierajacych L.K. kłamały - któż
szczerze tam by się wypowiadał, że chce głosowac na Kaczyńskiego. A podczas
wyborów ludzie po prostu zrobili swoje, zagłosowali na Niego.
Ale dopiero teraz zobaczyli, ILU ich było faktycznie. To daje ludziom siłę,
której istnieniu usiłowano zaprzeczać szkalując Jego postać. Wielu dało się
po prostu zakrzyczeć, wielu nawet zwątpiło, uwierzywszy pod wpływem
permanentnego szczekania mediów i otoczenia, że się faktycznie pomyliło w
ocenie Jego postaci... Ludzie jawnie mówiący nawet wśród znajomych, że
głosowali na Kaczyńskiego, należeli do rzadkości. Epitet "pisiora" działał
jak knebel.
Nawet mnie i MŚK to spotykało, ale nigdy nie daliśmy się zakrzyczeć.
Pamiętam, kiedys latem, w gronie klasowym przy kolejnym piwie, ktoś
podkręcony w dyskusji rzucił zaczepnie: "Kto tak właściwie głosował na
Kaczora? Przecież nikt!"
Na to MŚK spokojnie i z uśmiechem: "Siedzi nas tu siedmioro, z tego co
wiem, przynajmniej dwoje na niego głosowało, czyli my z żoną. Was dwojga,
którzy się tak tu głośno dziwicie, nie liczę z oczywistych względów.
Przypuszczam, że pozostałe trzy milczące osoby głosowały na Kaczyńskiego.
Własnie tak został prezydentem."
Zapadło milczenie, nikt niczego nie dementował.
:-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-04-15 03:04:34

Temat: Re: To się stało.
Od: "Panslavista" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:7mob7qtbafe5.833dm2yer9mv$.dlg@40tude.net...

Cały POPIS był ukladowy, zwyciężyła opcja chunijna czyli pangermanizm.
Wszelkie ruchy prezia sprowadzały się do udupienia ważnych dla Polski i
Polaków ustaw pisanych w taki sposób, aby trybunał mógł je odrzucić - czyli
było to rzeźbienie w gównie - dla pozorów bycia z narodem i przestrzegania
polskiej racji stanu. I jeżeli PO jest złym policjantem to PIS był tylko
namistka dobrego. Niczym nie wyróżniał się od tych, którzy "rzundzili"
Polską od 1944 r. Obaj Telegrafiści, którym wystarczyło pokazać się w paru
opozycyjnych miejscach i w kościółku "aby zwieść i wybranych"



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-04-15 07:14:05

Temat: Re: To się stało.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org> szukaj wiadomości tego autora

czwartek, 15 kwietnia 2010 02:11. carbon entity 'Ikselka' <i...@g...pl>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:

> Ludzie popierający i szanujący Prezydenta Kaczyńskiego zobaczyli pierwszy
> raz siebie nawzajem face to face, jawnie i w całej faktycznej liczbie.
> Do tej pory mogli tylko przypuszczać, że gdzieś tam, nie wiedzieć gdzie,
> istnieją ludzie im podobni skoro Go wybrano, ale dopiero teraz to im się
> unaoczniło.
> Sondaże przedwyborcze o marności liczby popierajacych L.K. kłamały - któż
> szczerze tam by się wypowiadał, że chce głosowac na Kaczyńskiego. A
> podczas wyborów ludzie po prostu zrobili swoje, zagłosowali na Niego.
> Ale dopiero teraz zobaczyli, ILU ich było faktycznie. To daje ludziom
> siłę, której istnieniu usiłowano zaprzeczać szkalując Jego postać. Wielu
> dało się po prostu zakrzyczeć, wielu nawet zwątpiło, uwierzywszy pod
> wpływem permanentnego szczekania mediów i otoczenia, że się faktycznie
> pomyliło w ocenie Jego postaci... Ludzie jawnie mówiący nawet wśród
> znajomych, że głosowali na Kaczyńskiego, należeli do rzadkości. Epitet
> "pisiora" działał jak knebel.
> Nawet mnie i MŚK to spotykało, ale nigdy nie daliśmy się zakrzyczeć.
> Pamiętam, kiedys latem, w gronie klasowym przy kolejnym piwie, ktoś
> podkręcony w dyskusji rzucił zaczepnie: "Kto tak właściwie głosował na
> Kaczora? Przecież nikt!"
> Na to MŚK spokojnie i z uśmiechem: "Siedzi nas tu siedmioro, z tego co
> wiem, przynajmniej dwoje na niego głosowało, czyli my z żoną. Was dwojga,
> którzy się tak tu głośno dziwicie, nie liczę z oczywistych względów.
> Przypuszczam, że pozostałe trzy milczące osoby głosowały na Kaczyńskiego.
> Własnie tak został prezydentem."
> Zapadło milczenie, nikt niczego nie dementował.
> :-)

Brzydkie kaczątko zamienia się w łabędzia?
Cos Andersenem mówisz...

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-04-15 07:16:27

Temat: Re: To się stało.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org> szukaj wiadomości tego autora

czwartek, 15 kwietnia 2010 02:11. carbon entity 'Ikselka' <i...@g...pl>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:

> Ludzie popierający i szanujący Prezydenta Kaczyńskiego zobaczyli pierwszy
> raz siebie nawzajem face to face, jawnie i w całej faktycznej liczbie.
> Do tej pory mogli tylko przypuszczać, że gdzieś tam, nie wiedzieć gdzie,
> istnieją ludzie im podobni skoro Go wybrano, ale dopiero teraz to im się
> unaoczniło.
> Sondaże przedwyborcze o marności liczby popierajacych L.K. kłamały - któż
> szczerze tam by się wypowiadał, że chce głosowac na Kaczyńskiego. A
> podczas wyborów ludzie po prostu zrobili swoje, zagłosowali na Niego.
> Ale dopiero teraz zobaczyli, ILU ich było faktycznie. To daje ludziom
> siłę, której istnieniu usiłowano zaprzeczać szkalując Jego postać. Wielu
> dało się po prostu zakrzyczeć, wielu nawet zwątpiło, uwierzywszy pod
> wpływem permanentnego szczekania mediów i otoczenia, że się faktycznie
> pomyliło w ocenie Jego postaci... Ludzie jawnie mówiący nawet wśród
> znajomych, że głosowali na Kaczyńskiego, należeli do rzadkości. Epitet
> "pisiora" działał jak knebel.
> Nawet mnie i MŚK to spotykało, ale nigdy nie daliśmy się zakrzyczeć.
> Pamiętam, kiedys latem, w gronie klasowym przy kolejnym piwie, ktoś
> podkręcony w dyskusji rzucił zaczepnie: "Kto tak właściwie głosował na
> Kaczora? Przecież nikt!"
> Na to MŚK spokojnie i z uśmiechem: "Siedzi nas tu siedmioro, z tego co
> wiem, przynajmniej dwoje na niego głosowało, czyli my z żoną. Was dwojga,
> którzy się tak tu głośno dziwicie, nie liczę z oczywistych względów.
> Przypuszczam, że pozostałe trzy milczące osoby głosowały na Kaczyńskiego.
> Własnie tak został prezydentem."
> Zapadło milczenie, nikt niczego nie dementował.
> :-)

Brzydkie kaczątko zamienia się w łabędzia?
Cos Andersenem mówisz...

PS. Ja to się wychowałem raczej na Braciach Grimm...

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-04-15 08:44:20

Temat: Re: To się stało.
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Sondaże przedwyborcze o marności liczby popierajacych L.K. kłamały

Ale masz jakies poparcie na to?

> - któż
> szczerze tam by się wypowiadał, że chce głosowac na Kaczyńskiego.

Skoro taki zajefajny byl, to czemu ludziska sie wstydzili swojego wyboru?

> Ale dopiero teraz zobaczyli, ILU ich było faktycznie.

ILU? Jakies liczby moze podaj.

> Ludzie jawnie mówiący nawet wśród znajomych, że
> głosowali na Kaczyńskiego, należeli do rzadkości. Epitet "pisiora" działał
> jak knebel.

Az tacy z nich tchorze?

> Nawet mnie i MŚK to spotykało, ale nigdy nie daliśmy się zakrzyczeć.

Brawa!
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-04-15 13:24:05

Temat: Re: To się stało.
Od: miodu <o...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Kwi, 09:44, Marchewka <s...@g...pl> wrote:

> Skoro taki zajefajny byl, to czemu ludziska sie wstydzili swojego wyboru?

Społecznia presja, partia tuska reklamowała się jako ta nowoczesna,
pro-europejska, podczas gdy pisowi robiono czarny PR, z "moherami" i
"dewotkami" w rolach głównych.

Jak widzisz menela pytającego cie o pieniądze, mówisz "nie mam nic",
czy "stary, gardzę tobą jako istotą ludzką, wiem że kasą ktorą ci dam
przewalisz na alkohol, nie widze powodu dla którego mój zarobiony
pieniadz miałby znaleźć się w twojej kieszeni, już wole sobie
podetrzeć nim dupę".



> Az tacy z nich tchorze?

Uzywasz mocnych słów, niestety nieumiejętnie. Tchurzostwo nie ma tu
nic do rzeczy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-04-15 14:34:31

Temat: Re: To się stało.
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

miodu pisze:
> On 15 Kwi, 09:44, Marchewka <s...@g...pl> wrote:
>
>> Skoro taki zajefajny byl, to czemu ludziska sie wstydzili swojego wyboru?
>
> Społecznia presja, partia tuska reklamowała się jako ta nowoczesna,
> pro-europejska, podczas gdy pisowi robiono czarny PR, z "moherami" i
> "dewotkami" w rolach głównych.

I wlasnie dlatego sie wstydzili? Jakas slaba wiara byla w tego kandydata
zatem, skoro kilka hasel
I PiS niby nie robil czarnego PR konkurentom?
Dziadek z Wermahtu byl przykladem juz wyjscia poza ramy czarnego PR - to
byl zwyczajny strzal w krocze.

> Jak widzisz menela pytającego cie o pieniądze, mówisz "nie mam nic",
> czy "stary, gardzę tobą jako istotą ludzką, wiem że kasą ktorą ci dam
> przewalisz na alkohol, nie widze powodu dla którego mój zarobiony
> pieniadz miałby znaleźć się w twojej kieszeni, już wole sobie
> podetrzeć nim dupę".
>
>
>
>> Az tacy z nich tchorze?
>
> Uzywasz mocnych słów, niestety nieumiejętnie. Tchurzostwo nie ma tu
> nic do rzeczy.

Ma. Szkoda ze wyciales, do czego sie odnioslam. Napisales: "Ludzie
jawnie mówiący nawet wśród znajomych, że głosowali na Kaczyńskiego,
należeli do rzadkości. Epitet "pisiora" działał jak knebel."

Innymi slowy: byli na tyle malo odwazni, ze nie bronili swojego wyboru.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-04-15 15:02:20

Temat: Re: To się stało.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 15 Apr 2010 09:16:27 +0200, Jakub A. Krzewicki napisał(a):

> czwartek, 15 kwietnia 2010 02:11. carbon entity 'Ikselka' <i...@g...pl>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
>> Ludzie popierający i szanujący Prezydenta Kaczyńskiego zobaczyli pierwszy
>> raz siebie nawzajem face to face, jawnie i w całej faktycznej liczbie.
>> Do tej pory mogli tylko przypuszczać, że gdzieś tam, nie wiedzieć gdzie,
>> istnieją ludzie im podobni skoro Go wybrano, ale dopiero teraz to im się
>> unaoczniło.
>> Sondaże przedwyborcze o marności liczby popierajacych L.K. kłamały - któż
>> szczerze tam by się wypowiadał, że chce głosowac na Kaczyńskiego. A
>> podczas wyborów ludzie po prostu zrobili swoje, zagłosowali na Niego.
>> Ale dopiero teraz zobaczyli, ILU ich było faktycznie. To daje ludziom
>> siłę, której istnieniu usiłowano zaprzeczać szkalując Jego postać. Wielu
>> dało się po prostu zakrzyczeć, wielu nawet zwątpiło, uwierzywszy pod
>> wpływem permanentnego szczekania mediów i otoczenia, że się faktycznie
>> pomyliło w ocenie Jego postaci... Ludzie jawnie mówiący nawet wśród
>> znajomych, że głosowali na Kaczyńskiego, należeli do rzadkości. Epitet
>> "pisiora" działał jak knebel.
>> Nawet mnie i MŚK to spotykało, ale nigdy nie daliśmy się zakrzyczeć.
>> Pamiętam, kiedys latem, w gronie klasowym przy kolejnym piwie, ktoś
>> podkręcony w dyskusji rzucił zaczepnie: "Kto tak właściwie głosował na
>> Kaczora? Przecież nikt!"
>> Na to MŚK spokojnie i z uśmiechem: "Siedzi nas tu siedmioro, z tego co
>> wiem, przynajmniej dwoje na niego głosowało, czyli my z żoną. Was dwojga,
>> którzy się tak tu głośno dziwicie, nie liczę z oczywistych względów.
>> Przypuszczam, że pozostałe trzy milczące osoby głosowały na Kaczyńskiego.
>> Własnie tak został prezydentem."
>> Zapadło milczenie, nikt niczego nie dementował.
>> :-)
>
> Brzydkie kaczątko zamienia się w łabędzia?
> Cos Andersenem mówisz...

Pisze, jak było. Ten raz i wiele podobnych. Prawda wielu teraz w oczy kole,
wiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-04-15 17:39:32

Temat: Re: To się stało.
Od: miodu <o...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Kwi, 15:34, Marchewka <s...@g...pl> wrote:

> Innymi slowy: byli na tyle malo odwazni, ze nie bronili swojego wyboru.
> I.


Podoba mi się twoja interpretacja. Taki z ciebie semantyczny Nikifor.

Widzę, że np twoją pasją jest przekrzykiwanie się na forum i
udowadnianiu innym że tylko ty masz rację, natomiast jest potężna
grupa ludzi (czasem się do niej wliczam), która po prostu swoją opinię
pokaże oddając głos do urny. Bez durnych dyskusji, które nie służą
niczemu jak tylko pogorszeniu stosunków między dyskutującymi. Wilk
syty i owca cała.

Przypomniałem sobie jedną z takich dyskusji z kolegą. Kilka ładnych
lat temu w wyborach do rządu oddałem głos na Leppera. Znajomy,
oczywiście pod publiczkę, próbował mnie zjechać za to przy ludziach,
na co ja go zapytałem: Czy znasz program jaki prezentuje lepper? On na
to: nie, nie interesuje mnie polityka.

I taki właśnie mamy naród. Mamy listę osób które są "be", i
bojkotujemy je, sami nie wiedząc dlaczego.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-04-15 18:02:37

Temat: Re: To się stało.
Od: "miodzio" <o...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "miodu" <o...@g...com> napisał w

> I taki właśnie mamy naród. Mamy listę osób które są "be", i
> bojkotujemy je, sami nie wiedząc dlaczego.

Łał, głębia tego przemyślenia połechtała moje zakończenia nerwowe na
całym ciele (TAM też). Ja do tego dodam "białe jest białe, czarne jest
czarne" i w ten sposób zafundowaliśmy grupie intelektualny orgazm.
Ooooooh! Aaaaaahhhhhhhh!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

podział kraju?
szkocka baśń na polską nutę
Re: Wiara i rodzina
inteligencja baaaacz-noość!
Po czym można poznać nędzne psy?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »