| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-12 20:14:46
Temat: Było: Re: (cb) net i wieksza - wyjaśnienieUżytkownik "Marsel" <marselon@p_zcta.pl> napisał w wiadomości
news:bmbrnp$r4n$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przyznaje sie, ze nie rozumiem czemu mialo sluzyc to wystapienie.
Wystąpienie :) no, no, ciekawe.
No to ja postaram się odpowiedzieć ci na twoim własnym przykładzie. W
dalszej części twojego postu da się odczuć twój przychylny do grupy
stosunek. Ale...nie sądzę aby był to wyraz twojej głębokiej dobroci,
pozytywnego nastawienia (do czegoś, czego kolwiek). To również ale głównie
jest to przejaw/pokłosie twojej własnej projekcji. Np. piszesz:
> Mi sie wydaje o wiele wartosciowsze zjawisko polegajace na tym, ze
> mozna dyskutowac a nawet ROZUMIEC SIE w okreslonym jednym temacie
> z kims o skrajnie roznych pogladach w innym.
To, chociaż interesujące traci na starcie na wartości ponieważ ROZUMIENIE
SIĘ ma sens i szansę zaistnienia, jeżeli z kimś PRZEBYWAMY. A w tej
najważniejszej kwestii internet jest bardzo marną formą wzajemnego zbliżenia
się. Pewne rzeczy nie tyle przeceniasz co nie rozumiesz.
TO jest właśnie przejaw nie tyle emocjonalnego co nieświadomego motoru
funkcjonowania czegoś. Dlatego ponieważ za tymi (dowolnymi) emocjami stoi
wielki, czarny cień - nieświadomość :)
No ale...
> Czy tak nisko upada, ze takie
> emocje maja byc motorem jej funkcjonowania?
Podaj proszę przynajmniej dwa argumenty za tym, że tak nie jest.
> Bralem pod uwage ze tak bywa, ale myslalem, ze to jest wstydliwy
> margines... a tu masz - wiekszosc, ba - wszyscy!
> W przypadku cbneta to juz tak jest- istotnym elementem jego
> konstrukcji zdaje sie pogarda do istot nizszysz, co juz samo w sobie
> jest dosc ciekawe..., ale nie zdawalem sobie ze stanowi to az taki
> problem dla grupy.
No pewnie, że tak ! Jak możesz pisać takie rzeczy (o cbnecie zwłaszcza)
jeżeli sam w dokładnie taki sposób przejawiasz swoją projekcję :) ? Nie
sądzę aby zdanie: "W przypadku cbneta to juz tak jest- istotnym elementem
jego konstrukcji zdaje sie pogarda do istot nizszych..." zakładało istnienie
tzw. istot niższych wyłącznie w jego przypadku. Zgaduję, że ty również
dzielisz ludzi na istoty z dopowiednim przymiotnikiem.
Np. "ale nie zdawalem sobie ze stanowi to az taki problem dla grupy"
albo " Bralem pod uwage ze tak bywa, ale myslalem, ze to jest wstydliwy
margines... a tu masz - wiekszosc, ba - wszyscy."
Tutaj nawet trochę wskazujesz na to gdzie widzisz w tym siebie :)
Tylko, że to wszystko jest swego rodzaju moralnym protezowaniem
(nieświadomym zresztą) obecnego punktu twojej projekcji. Uwolnienie się od
swojej projekcji jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu człowieka
(pomijam trudności czy w ogóle taką możliwość). Zamiast kokosić się w
wygodnych, ciepłych i bezpiecznych miejscach w naszych głowach warto zacząć
wreszcie z nich wychodzić. Tylko w ten sposób można się czegoś dowiedzieć (o
sposobie funkcjonowania siebie samego zwłaszcza).
silvio
P.S. Nie dbam o formę. Nie obchodzą mnie określenia typu "kretyn" albo to,
że ktoś jest mną zdegustowany. JeT o tym pisał w ubiegłym roku ale mało kto
zwrócił na to uwagę (ja oczywiście nie). To przez formę a nie treść wiele
osób na grupie traktowało go "z przymrużeniem oka" albo wręcz jak
bezlitosnego, chorego i głupiego chama. O wiele ważniejsza jest treść,
wyłapanie jej. Nie chodzi tutaj_mi_o_to_czy_miał_on_rację_czy_nie. Opinia
jaka kolwiek w kwestii racji danego zagadnienia może mieć miejsce WYŁĄCZNIE
wtedy, kiedy się to zagadnienie WIDZI WYRAŹNIE. W przeciwnym wypadku klapa
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-10-12 20:37:19
Temat: Re: Było: (cb) net i wieksza - wyjaśnieniesilvio_manuel:
> No pewnie, że tak ! Jak możesz pisać takie rzeczy (o cbnecie
> zwłaszcza) jeżeli sam w dokładnie taki sposób przejawiasz
> swoją projekcję :) ?
Sylvio, Sylvio, spokojnie. :)
Nie mam pojecia dlaczego dostrzegasz tu jakis problem.
Szczerze mowiac ja nie dostrzegam tu zadnego problemu,
przynajmniej dla mnie.
Moglbys wyjasnic o co tu chodzi?
A moze chodzi Ci tu o tych ktorzy 'zlapali sie' na pogarde wobec
mnie? Zal Ci tych ludzi?
Serio pytam. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-12 20:47:41
Temat: Re: Było: (cb) net i wieksza - wyjaśnienie
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bmcdt4$nl6$1@news.onet.pl...
[..]
> A moze chodzi Ci tu o tych ktorzy 'zlapali sie' na pogarde wobec
> mnie? Zal Ci tych ludzi?
Żal to nie jest właściwe określenie a po drugie do TYCH ludzi zaliczam
również siebie. Stosuję pewną zasadę ponieważ uważam, że jest słuszna. To o
nią mi chodziło i to na niej łapię się każdego niemal dnia.
Jeżeli masz już kogoś opierdolić to opierdol go w rzeczowy i trzeźwy sposób
(forma nieważna) - patrz: porzekadło o konieczności przelecenia córki
dobrego sąsiada :)
To tyczy się ciebie, mnie i innych. Nie wiem jak to bardziej wyjaśnić.
Wyjaśnianie ma to do siebie, że kocha wodzić na manowce :)
silvio
P.S. Za wulgaryzmy przepraszam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-12 21:33:00
Temat: Re: Było: (cb) net i wieksza - wyjaśnieniesilvio_manuel:
> ... Stosuję pewną zasadę ponieważ uważam, że jest słuszna.
> To o nią mi chodziło i to na niej łapię się każdego niemal dnia.
Co to za zasada?
> To tyczy się ciebie, mnie i innych.
W jaki sposob? :)
Nadal nie wiem dlaczego z nielubienia robisz problem?
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-13 08:13:46
Temat: Re: Było: Re: (cb) net i wieksza - wyjaśnieniesilvio_manuel, <bmccpq$7hl$1@nemesis.news.tpi.pl>
> To, chociaż interesujące traci na starcie na wartości ponieważ ROZUMIENIE
> SIĘ ma sens i szansę zaistnienia, jeżeli z kimś PRZEBYWAMY. A w tej
> najważniejszej kwestii internet jest bardzo marną formą wzajemnego zbliżenia
> się. Pewne rzeczy nie tyle przeceniasz co nie rozumiesz.
Hm.. wydaje mi sie ze ja nie podchodze do rozumienia tak globalnie.
Wydaje mi sie ze mozna sie porozumiec na jakiejs plaszczyznie, w
obrebie jakiegos problemu. Net do tego w zupelnosci wystarcza.
Jesli zas chcesz poznac doglebnie osobe i zrozumiec ja..no coz..
obawiam sie ze to zupelnie niemozliwe nawet gdybys przejrzal jej
wnetrznosci pod mikroskopem. Ale na pewno kontakt osobisty w jakis
sposb pomaga, zbliza...
Tyle ze mi nie chodzi tu o zapozanawanie sie z konkretnymi osobami
a z innymi pogladami niz wlasne. To tez niemozliwe?
ha! nawet wydaje mi sie ze takie "oczekiwanie" wgledem grupy
dyskusyjnej mocno ograniczna mechanizm projekcji.
> TO jest właśnie przejaw nie tyle emocjonalnego co nieświadomego motoru
> funkcjonowania czegoś. Dlatego ponieważ za tymi (dowolnymi) emocjami stoi
> wielki, czarny cień - nieświadomość :)
czarny kon raczej ;)
> No ale...
> > Czy tak nisko upada, ze takie
> > emocje maja byc motorem jej funkcjonowania?
>
> Podaj proszę przynajmniej dwa argumenty za tym, że tak nie jest.
Ja nie mowie ze tak nie jest ani ze tak jest. Pytam tylko czy tak
musi byc, nawet w okolicznosciach jakie sa. Pytam czy nie mamy wyboru
reagowac jak chcemy.
Przyznaje sie ze nie mam zadnej koncepcji co do motoru dzialania
takiej grupy. Srednio mnie to interesuje, pogadaj sobie moze z Allem.
Mysle ze nic sie za tym nie kryje szczegolnego, zwykly chaos, czyli
mozna dopatrzec sie i wszytkiego i niczego.
[...]
> No pewnie, że tak ! Jak możesz pisać takie rzeczy (o cbnecie zwłaszcza)
> jeżeli sam w dokładnie taki sposób przejawiasz swoją projekcję :) ? Nie
> sądzę aby zdanie: "W przypadku cbneta to juz tak jest- istotnym elementem
> jego konstrukcji zdaje sie pogarda do istot nizszych..." zakładało istnienie
> tzw. istot niższych wyłącznie w jego przypadku. Zgaduję, że ty również
> dzielisz ludzi na istoty z dopowiednim przymiotnikiem.
Hm.. no rzeczywiscie, przyznaje sie troche:) Automatycznie dziele
ludzi na tych ktorych motywy postepowania i sposob myslenia troche
rozumiem i nie rozumiem zupelnie. Nawet uciekam sie do wiekszych
zbrodni - ja cwiartuje tych ludzi, dziele na czesci ktore rozumiem
i nie.
I faktycznie nie jest tak, ze tych ktorych rozumiem, czy zdaje mi sie
ze rozumiem, darze od razu sympatia.
W tym mozna pewnie dostrzec jakas zbierznosc do postawy cbeneta (albo
jaks moja projekcie, nie jestem pewien).
Przeciwko innym protestuje :)
> Np. "ale nie zdawalem sobie ze stanowi to az taki problem dla grupy"
> albo " Bralem pod uwage ze tak bywa, ale myslalem, ze to jest wstydliwy
> margines... a tu masz - wiekszosc, ba - wszyscy."
> Tutaj nawet trochę wskazujesz na to gdzie widzisz w tym siebie :)
> Tylko, że to wszystko jest swego rodzaju moralnym protezowaniem
ta.. tyle ze ja dostrzegam ten margines nie w glowach UGD tylko w ich
wypowiedziach, tak dla jasnosci. To Ty zauwazasz ze tu nikt cebeneta
nie lubi mimo ze malo kto to okazuje.
Ja chce tylko powiedzic ze wydaje mi sie iz mozna rozmawiac bez tych
wszystkich "namietnosci". I raczej tego dopatrywalem sie u innych.
[...]
> zwrócił na to uwagę (ja oczywiście nie). To przez formę a nie treść wiele
> osób na grupie traktowało go "z przymrużeniem oka" albo wręcz jak
> bezlitosnego, chorego i głupiego chama.
o, tak tego nie widzialem ;)
ale... dopoki nie widzimy w wypowiedzi siebie, nie rozumiemy jej,
niczego nie mozemy wykluczyc ;)
W twoim przypadku.. coz.. zycze powodzenia z uporaniem sie z wlasnymi
projekcjami (bo chyba o to tu chodzi?)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |