| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-04-19 12:50:17
Temat: Re: CLAGolo <k...@t...pl> napisał(a):
> Dnia Tue, 18 Apr 2006 21:41:22 +0200, Joanna <j...@w...pl>
> napisa�:
>
> >
> > Po œwiêtach wesz³am na wagê i.... wa¿ê 64-65 kg! hip hip hurra!
> > Z tej radoÂści kupiÂłam sobie dzisiaj (wreszcie!) obcislÂą spĂłdnicĂŞ i
> > bluzkĂŞ.
> > To mnie dodatkowo motywuje.
> > Na razie mam tak silnÂą motywacjĂŞ, Âże chcĂŞ wrĂłciĂŚ do wagi sprzed 5 lat,
>
> > tj.
> > 60 kg. MĂłj BoÂże... :-)))
>
> Witaj,
>
> Nie, nie gasz� twego optymizmu i gratuluj� zakupu spódnicy:)))Weź
jednak
> pod uwage ze pierwsze
> zrzucone kilogramy to woda i tre�� przewodu pokarmowego. A jeşeli
dbasz o
> to ,
> by ograniczy� w�glowodany, to zmiana obwodu w pasie moze
by� spowodowana
> bardziej prozaiczn� przyczyn�.
> Je�li wolno Ci doradzi� do zapoznaj si� dok�adnie z
zasadami diet
> niskow�glowodanowych.
> Śle stosowane mog� szkodzi�!
> Postaraj si� któr�� z nich zastosowa�
konsekwentnie przez jakis czas.
> Obserwuj rekacje swego organizmu i dokonuj niewielkich modyfikacji.
>
> Nie ma jednej dobrej diety dla wszystkich, taki jest mĂłj wniosek z
> obserwacji wokó� siebie,rozmów z ludzmi,
> oraz z czytania np grup dyskusyjnych.O tym czy dana dieta jest dobra,
> decyduj� jak mi sie wydaje,
> predyspozycje. Jedni uwaşaj�, şe szcz��cie zapewni im
tylko dieta
> wegetarianska lub zblizona,
> inni za� twierdz�,şe dobra moşe by� tylko dieta z
minimaln� obecno�ci�
>
> w�glowodanów.
> I jedni,i drudzy maj� racj�,Dobra jest ta dieta, któa przynosi
dobre
> rezultaty i na ktorej dobrze si� czujemy.
> Dobry rezultat to gubienie wagi , a przynajmniej utrzymanie jej, a dobre
> samopoczucie to
> "niezauwaşalnosc" przewodu pokarmowego.Dobra dieta to brak wzd�� i
zapar�,
>
> uczucie nasycenia bez
> uczucia pe�nosci.
>
> S�dz� ze diet� naleşy traktowa� jako sposób na
Ĺźycie, jako w pewnym sens
> ie
> filozofi�
> şyciow�. Osobiscie jestem zwolennikiem diety niskow�glowodanowej i
nikt,
> şadne autorytety nie wmówi� mi , ze jest to dieta szkodliwa.Tylko na
> takiej diecie czuj� si� doskonale,
> w przeciwie�stwie do okresu,kiedy jada�em zgodnie z
obowiÄ�zujÄ�cÄ� "piramidÄ
> �
> şywieniow�"
>
> I na koniec powiem, ze naleşy uruchomi� my�lenie, to
poniek�d nawet jest
> obowi�zkowe.
> Nie wolno da� si� zwariowa� reklamie, i
wype�nia� koszyk w supermarkecie
> tym wszystkim co tam lezy.
> Dobrze byloby zda� sobie spraw�, şe tak naprawd� kupuje
si� nie jedzenie,
>
> tylko "şywno��"
> Jedzenie to co� najbardziej naturalnego, za�
"şywno�� " to chemia z
> dodatkiem chemii...
Hmm........chwilowa remisja czy moze byl u spowiedzi ten ....
wyjatkowy dietetyk, mysliciel i filozof??
-------
Jeff
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-04-19 12:59:48
Temat: Re: CLAJoanna <j...@w...pl> napisał(a):
> > A nie zapomnij podzielić sie wrażeniami z czytania, własnymi
> > przemyśleniami
> > na ten temat oraz o rezultatach zastosowanej diety.
> >
> > Pozdrawiam,
> > G
>
> Święta udało mi się przeżyć bez specjalnego rzucania się na stół.
> Przed świętami znalazłam jakąś stronkę z przepisami optymalnymi na białą
> kiełbasę (najpierw lekko sparzyć, potem podpiec z dużą ilością majeranku i
> kminku). Zjadłam dwa nieduże kawałki. Potem trochę sałatki jarzynowej, jakiś
> kawałeczek surowizny, wypiłam kawę z mlekiem. ZUPEŁNIE nie ciągnęło mnie do
> słodyczy (choć jestem uzależniona od cukru). Wniosek? Niedużo, ale sycąco. I
> udało się nie czuć głodu ani potrzeby ruszania szczękami. Na widok czekolady
> też nie dostałam małpiego rozumu. Spaceru niestety nie było, bo było zimno i
> lało.
>
> Aha, piję dużo wody niegazowanej. Zawsze to był problem, jak wdusić w siebie
> te 2 l wody. Teraz znalazłam sposób. Cały czas mam pod ręką półlitrową
> butelkę. I co chwila podpijam, kiedy zaczyna mnie suszyć ;-) To pozwala
> łaknienie. Na szczęście mamy świetną wodę w kranie (ze studni głębionowej),
> więc nie wydaję na wodę majątku rodowego ;-)
> Aha, na święta kupiliśmy łososia wędzonego (w kawałkach) i z czystym
> sumieniem jem, z chlebem hmmm...
> Moje przemyślenia? Chyba jednak coś jest w tym pomyśle, że mięso i zdrowe
> (m.in. tłuste ryby morskie) tłuszcze sycą.
>
> Po świętach weszłam na wagę i.... ważę 64-65 kg! hip hip hurra!
> Z tej radości kupiłam sobie dzisiaj (wreszcie!) obcislą spódnicę i bluzkę.
> To mnie dodatkowo motywuje.
> Na razie mam tak silną motywację, że chcę wrócić do wagi sprzed 5 lat, tj.
> 60 kg. Mój Boże... :-)))
Moj Boze...to jakas niesamowicie rewelacyjna dieta....ale jak sie blizej
przyjrzec to cos jest jak ni pies ni wydra, bo ni to optymalna (bo jest w niej
tylko biala optymalna kielbasa, ale zbyt malo tluszczu) ni to
niskoweglowodanowa (Atkins, Lutz itp), ni to inne cudo.....
Hmmm....ciekawe tez z jakich ciezkich chorob udalo sie Pannie R. wyleczyc w
ciagu tych trzech dni?
Prosze sie dzielic swoimi sukcesami w ciagu najlbizszych kilku lat i moze
jakies fotki (koniecznie w tej w nowej spodnicy) podrzucic, aby inni mogli sie
zainspirowac tym nieprawdopodobnym sukcesem.
-------
Jeff
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-04-19 15:40:59
Temat: Re: CLA
> Moj Boze...to jakas niesamowicie rewelacyjna dieta....ale jak sie blizej
> przyjrzec to cos jest jak ni pies ni wydra, bo ni to optymalna (bo jest w
> niej
> tylko biala optymalna kielbasa, ale zbyt malo tluszczu) ni to
> niskoweglowodanowa (Atkins, Lutz itp), ni to inne cudo.....
Witaj,
kurcze, to musi być jakaś rygorystyczna dieta?
Ja po prostu przestałam się obżerać.
Jeju, nie wiem, co dalej z tego wyjdzie, ale od świąt waga się utrzymuje
(64,5 kg) i zupełnie nie czuję głodu. Jem rozsądnie.
Kiedyś, jakieś 14 lat temu objadając się czekoladkami, jakich wcześniej w
Polsce nie było, z 55 kg doszłam do wagi 62 kg. I wystarczyło przestać je
podjadać i w ciągu 2-3 m-cy waga mi zleciała do 54 kg. Co prawda byłam
młodsza (teraz mam 46 lat). Taką wagę trzymałam dobre 8 lat, aż znowu
kłopoty i praca przy komputerze spowodowały, że chodzenie do lodówki stało
się normalnym przerywnikiem dnia.
Teraz mam bardzo silną pozytywną motywację. Jakoś tak się dzieje, że kiedy
jestem szczęśliwa, szczupleję :-)
> Hmmm....ciekawe tez z jakich ciezkich chorob udalo sie Pannie R. wyleczyc
> w
> ciagu tych trzech dni?
O jaką pannę R. chodzi?
>
> Prosze sie dzielic swoimi sukcesami w ciagu najlbizszych kilku lat i moze
> jakies fotki (koniecznie w tej w nowej spodnicy) podrzucic, aby inni mogli
> sie
> zainspirowac tym nieprawdopodobnym sukcesem.
Chyba możesz sobie darować tę uszczypliwość. (Jaka dieta tak na Ciebie
wpływa? ;-)
Pozdrawiam,
Joanna
w wiosennej spódnicy
a co ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-04-19 15:50:46
Temat: Re: CLA> Witaj,
>
> Nie, nie gaszę twego optymizmu i gratuluję zakupu spódnicy:)))Weź jednak
> pod uwage ze pierwsze
> zrzucone kilogramy to woda i treść przewodu pokarmowego. A jeżeli dbasz o
> to ,
> by ograniczyć węglowodany, to zmiana obwodu w pasie moze być spowodowana
> bardziej prozaiczną przyczyną.
Oj, wiem, że masz rację. Ale jak trudno było wcześniej to uzyskać!
> Jeśli wolno Ci doradzić do zapoznaj się dokładnie z zasadami diet
> niskowęglowodanowych.
> Źle stosowane mogą szkodzić!
Postaraj się którąś z nich zastosować konsekwentnie przez jakis czas.
> Obserwuj rekacje swego organizmu i dokonuj niewielkich modyfikacji.
I tego się właśnie boję.
Nie umiem tak rygorystycznie planować jedzenia z ołowkiem w ręku. Wtedy cały
czas jestem głodna.
Po prostu łatwiej mi schudnąć, kiedy blokuję w ogóle myślenie o jedzeniu i z
pasją zajmuję się tzw. życiem. Tyle, że to trudne, kiedy życie dokopuje, a
łatwe, kiedy się człowiek np. zakocha ;-)))
> Nie ma jednej dobrej diety dla wszystkich, taki jest mój wniosek z
> obserwacji wokół siebie,rozmów z ludzmi, oraz z czytania np grup
> dyskusyjnych.O tym czy dana dieta jest dobra,
decydują jak mi sie wydaje, predyspozycje. Dobra jest ta dieta, któa
przynosi dobre rezultaty i na ktorej dobrze się czujemy.
> Dobry rezultat to gubienie wagi , a przynajmniej utrzymanie jej, a dobre
> samopoczucie to "niezauważalnosc" przewodu pokarmowego. Dobra dieta to
> brak wzdęć i zaparć, uczucie nasycenia bez uczucia pełnosci.
Tak się czuję, więc chyba dobrze...
> Sądzę ze dietę należy traktować jako sposób na życie, jako w pewnym sensie
> filozofię życiową.
Czuję dokładnie tak samo.
> I na koniec powiem, ze należy uruchomić myślenie, to poniekąd nawet jest
> obowiązkowe.
> Nie wolno dać się zwariować reklamie, i wypełniać koszyk w supermarkecie
> tym wszystkim co tam lezy.
Aha, przestałam chodzić po sklepach z jedzeniem. To naprawdę pomaga.
Poprzednio codziennie bardzo głodna robiłam zakupy po pracy.
Dzięki za życzliwe rady. :-))
Właśnie na takie wsparcie liczyłam.
Pozdrawiam serdecznie,
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-04-19 16:51:53
Temat: Re: CLAJoanna <j...@w...pl> napisał(a):
> Witaj,
Sorry, ale ja nie jestem zwolennikiem pisania per ty do zupelnie sobie
nieznanych osob z polskich grup usenetowych.
Ten zwyczaj usenetowy niestey zupelnie nie przystaje do polskich realiow.
> kurcze, to musi być jakaś rygorystyczna dieta?
Nie nie musi, ale pani dieta jest dosc dziwna i z tego co pani pisze jest
bardzo rygorystyczna.
Zastanawiam sie takze nad tym, dlaczego pani zainteresowala sie tymi co
zasugerowal bredzacy tu na tematy dietetyczne emeryt Golo, a nie np. pan
o nicku Niedzwiedz??
> Ja po prostu przestałam się obżerać.
> Jeju, nie wiem, co dalej z tego wyjdzie, ale od świąt waga się utrzymuje
> (64,5 kg) i zupełnie nie czuję głodu. Jem rozsądnie.
> Kiedyś, jakieś 14 lat temu objadając się czekoladkami, jakich wcześniej w
> Polsce nie było, z 55 kg doszłam do wagi 62 kg. I wystarczyło przestać je
> podjadać i w ciągu 2-3 m-cy waga mi zleciała do 54 kg. Co prawda byłam
> młodsza (teraz mam 46 lat). Taką wagę trzymałam dobre 8 lat, aż znowu
> kłopoty i praca przy komputerze spowodowały, że chodzenie do lodówki stało
> się normalnym przerywnikiem dnia.
> Teraz mam bardzo silną pozytywną motywację. Jakoś tak się dzieje, że kiedy
> jestem szczęśliwa, szczupleję :-)
No coz widocznie obzerajac sie dokladnie wszystkim lacznie z czekoladkami pani
stosowala slynna piramide zdrowia, tak krytykowana przez grupowych fachowcow
od dietetyki optymalnej.
Teraz siedzac przed komputerem pewnie pani tez stosuje piramide zdrowia?
> > Hmmm....ciekawe tez z jakich ciezkich chorob udalo sie Pannie R. wyleczyc
> > w
> > ciagu tych trzech dni?
> O jaką pannę R. chodzi?
O taka jedna, no wie pani ..o kogo mi chodzi, to nietrudno sprawdzic:)
> > Prosze sie dzielic swoimi sukcesami w ciagu najlbizszych kilku lat i moze
> > jakies fotki (koniecznie w tej w nowej spodnicy) podrzucic, aby inni mogli
> > sie
> > zainspirowac tym nieprawdopodobnym sukcesem.
> Chyba możesz sobie darować tę uszczypliwość. (Jaka dieta tak na Ciebie
> wpływa? ;-)
A w ktorym miejscu jestem uszczypliwy? Chcialbym po prostu naocznie sie
przekonac o tych trzydniowych sukcesach tej super diety...
Hmm....na pani miejscu, fantazjujac na tematy dietetyczne, bylbym bardziej
ostrozny, bo sposob dyskusji i taktyka ktora pani tutaj sie usiluje
posilkowac, niestety pania zdradzaja...tak, ze nawet ci co maja uszkodzone
mozgi jedzeniem w dziecinstwie jablek (bez pestek) z latwoscia moga sie
domyslec o co pani tak naprawde biega:)
> Pozdrawiam,
> Joanna
> w wiosennej spódnicy
> a co ;-)
Yhmm,......ano nic..he, he, he
-------
Jeff w wiosennych krotkich portkach:)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-04-19 17:43:27
Temat: Re: CLADnia Wed, 19 Apr 2006 17:50:46 +0200, Joanna <j...@w...pl>
napisał:
[....]
> Postaraj si? któr?? z nich zastosowaae konsekwentnie przez jakis czas.
>> Obserwuj rekacje swego organizmu i dokonuj niewielkich modyfikacji.
>
> I tego si? w?a?nie boj?.
> Nie umiem tak rygorystycznie planowaae jedzenia z o?owkiem w r?ku. Wtedy
> ca?y
> czas jestem g?odna.
Niech Ci umysł płonie a serce kwitnie, albo i odwrotnie , jak
najdłuzej.To piękna chwila:))
To odnośnie zakochania. A żyć z ołówkiem w ręku niespecjalnie musisz. Moze
na początku,
przez miesiac lub dwa warto.I nie dlatego , by nie daj boze nie
przekroczyć o półtora
grama jakiegos skladnika pozywienia. Ołówek i waga potrzebny jest po to,
by sobie wyrobić pewne
nawyki.Po miesiącu- dwoch juz na oko będziesz wiedzieć, ile masz zjeść i
czego.
Mając juz te nawyki wiesz, że jajka ( żółtka) i masło nie powinny Ci
zaszkodzic jeżeli zjesz ich ciut więcej.
Ale kromka chleba wiecej albo porcja makaronu odznaczy sie na biodrach.
Reasumując, rezygnacja z węlowodanów, a raczej zminimalizowanie ich
spożycia powoduje ze do
uczucia sytosci potrzeba bardzo niewiele pozostałych skladnikow posiłku.
Chcesz zmienic swą diete, szukaj w sieci i pytaj, tego nigdy za wiele.
Pozdrawiam,
G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-04-19 20:15:46
Temat: Re: CLA
>> Witaj,
>
> Sorry, ale ja nie jestem zwolennikiem pisania per ty do zupelnie sobie
> nieznanych osob z polskich grup usenetowych.
> Ten zwyczaj usenetowy niestey zupelnie nie przystaje do polskich realiow.
więc
Szanowny Panie Jeffie, (cóż za polskie imię, nieprawdaż :-)
>> kurcze, to musi być jakaś rygorystyczna dieta?
>
> Nie nie musi, ale pani dieta jest dosc dziwna i z tego co pani pisze jest
> bardzo rygorystyczna.
a bo ja wiem ?
> Zastanawiam sie takze nad tym, dlaczego pani zainteresowala sie tymi co
> zasugerowal bredzacy tu na tematy dietetyczne emeryt Golo, a nie np. pan
> o nicku Niedzwiedz??
po prostu grzecznie kontynuuję konwersację
> No coz widocznie obzerajac sie dokladnie wszystkim lacznie z czekoladkami
> pani
> stosowala slynna piramide zdrowia, tak krytykowana przez grupowych
> fachowcow
> od dietetyki optymalnej.
>
> Teraz siedzac przed komputerem pewnie pani tez stosuje piramide zdrowia?
Jedyna piramida, jaką stosuję, to ... plastikowy gadżecik na komputerowe
wirusy ;-)
>> > Hmmm....ciekawe tez z jakich ciezkich chorob udalo sie Pannie R.
>> > wyleczyc
>> > w
>> > ciagu tych trzech dni?
>
>> O jaką pannę R. chodzi?
>
> O taka jedna, no wie pani ..o kogo mi chodzi, to nietrudno sprawdzic:)
Ale mi zabiłeś ćwieka - kto to jest?
>> > Prosze sie dzielic swoimi sukcesami w ciagu najlbizszych kilku lat i
>> > moze
>> > jakies fotki (koniecznie w tej w nowej spodnicy) podrzucic, aby inni
>> > mogli
>> > sie
>> > zainspirowac tym nieprawdopodobnym sukcesem.
>
>> Chyba możesz sobie darować tę uszczypliwość. (Jaka dieta tak na Ciebie
>> wpływa? ;-)
>
> A w ktorym miejscu jestem uszczypliwy? Chcialbym po prostu naocznie sie
> przekonac o tych trzydniowych sukcesach tej super diety...
>
> Hmm....na pani miejscu, fantazjujac na tematy dietetyczne, bylbym bardziej
> ostrozny, bo sposob dyskusji i taktyka ktora pani tutaj sie usiluje
> posilkowac, niestety pania zdradzaja...tak, ze nawet ci co maja uszkodzone
> mozgi jedzeniem w dziecinstwie jablek (bez pestek) z latwoscia moga sie
> domyslec o co pani tak naprawde biega:)
What?!!!
>
> Yhmm,......ano nic..he, he, he
>
> -------
> Jeff w wiosennych krotkich portkach:)
Myślałam, że to normalna grupa...
Nie pozdrawiam,
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-04-19 20:26:11
Temat: Re: CLA>
> Niech Ci umysł płonie a serce kwitnie, albo i odwrotnie , jak
> najdłuzej.To piękna chwila:))
> To odnośnie zakochania. A żyć z ołówkiem w ręku niespecjalnie musisz. Moze
> na początku,
> przez miesiac lub dwa warto.I nie dlatego , by nie daj boze nie
> przekroczyć o półtora
> grama jakiegos skladnika pozywienia. Ołówek i waga potrzebny jest po to,
> by sobie wyrobić pewne
> nawyki.Po miesiącu- dwoch juz na oko będziesz wiedzieć, ile masz zjeść i
> czego.
> Mając juz te nawyki wiesz, że jajka ( żółtka) i masło nie powinny Ci
> zaszkodzic jeżeli zjesz ich ciut więcej.
> Ale kromka chleba wiecej albo porcja makaronu odznaczy sie na biodrach.
> Reasumując, rezygnacja z węlowodanów, a raczej zminimalizowanie ich
> spożycia powoduje ze do
> uczucia sytosci potrzeba bardzo niewiele pozostałych skladnikow posiłku.
> Chcesz zmienic swą diete, szukaj w sieci i pytaj, tego nigdy za wiele.
> Pozdrawiam,
> G
Dzięki za podpowiedź :-)
Joanna
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-04-19 21:05:35
Temat: Re: CLAUobosze, co tu się dzieje na tej grupie?!
Poczytałam sobie. Jakieś ostre kłótnie, czy jeść jabłko, czy kiełbasę.
A ja jem i to i to. I nie mam zamiaru wpadać w jakiekolwiek radykalizmy.
Czy trzeba aż tak się zaperzać, kiedy chodzi o coś tak swojskiego jak
jedzenie?
Odpisuję pod tym wątkiem, bo aż boję się pod Sz.P. Jeffem, który pisze
jakieś dziwne rzeczy, że już sama nie wiem, gdzie ja tu trafiłam.
Pozdrawiam miło i serdecznie,
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-04-19 21:30:25
Temat: Re: CLAJoanna <j...@w...pl> napisał(a):
> więc
> Szanowny Panie Jeffie, (cóż za polskie imię, nieprawdaż :-)
Wiec,
nieprawdaz:)
> >> kurcze, to musi być jakaś rygorystyczna dieta?
> > Nie nie musi, ale pani dieta jest dosc dziwna i z tego co pani pisze jest
> > bardzo rygorystyczna.
> a bo ja wiem ?
A co pani wie?
> > Zastanawiam sie takze nad tym, dlaczego pani zainteresowala sie tymi co
> > zasugerowal bredzacy tu na tematy dietetyczne emeryt Golo, a nie np. pan
> > o nicku Niedzwiedz??
> po prostu grzecznie kontynuuję konwersację
Ale dlaczego nie z uprzejmym i zyczliwym panem o nicku Niedzwiedz?
> > Teraz siedzac przed komputerem pewnie pani tez stosuje piramide zdrowia?
> Jedyna piramida, jaką stosuję, to ... plastikowy gadżecik na komputerowe
> wirusy ;-)
Pewnie pani nie zlapie dzieki tej piramidzie, ptasiej grypy:)
> >> O jaką pannę R. chodzi?
> > O taka jedna, no wie pani ..o kogo mi chodzi, to nietrudno sprawdzic:)
> Ale mi zabiłeś ćwieka - kto to jest?
A kto, prosze Szanownej Pani?
> >> Chyba możesz sobie darować tę uszczypliwość. (Jaka dieta tak na Ciebie
> >> wpływa? ;-)
> > A w ktorym miejscu jestem uszczypliwy? Chcialbym po prostu naocznie sie
> > przekonac o tych trzydniowych sukcesach tej super diety...
> > Hmm....na pani miejscu, fantazjujac na tematy dietetyczne, bylbym bardziej
> > ostrozny, bo sposob dyskusji i taktyka ktora pani tutaj sie usiluje
> > posilkowac, niestety pania zdradzaja...tak, ze nawet ci co maja uszkodzone
> > mozgi jedzeniem w dziecinstwie jablek (bez pestek) z latwoscia moga sie
> > domyslec o co pani tak naprawde biega:)
> What?!!!
Po polsku lepiej brzmi: co?
Yhmm,......ano nic..he, he, he
> > -------
> > Jeff w wiosennych krotkich portkach:)
> Myślałam, że to normalna grupa...
Nie podoba sie pani ze nosze wiosna krotkie portki?
A tak poza tym, to dobrze Pani myslala, to jest normalna grupa i pani wybrala
do prowadzenia uprzejmej konwersacji jednego z najnormalniejszych dyskutantow
tej grupy czyli emeryta Golo.
Ja sie nie licze bo jadlem jablka w dziecinstwi, bez pestek wiec
wiadmo ze mi to zaszkodzilo:)
> Nie pozdrawiam,
Hmmm....chyba sie zalamie kompletnie...he,he, he
Pozdrawiam Jeff
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |