Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Chironowi polecam... //długie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Chironowi polecam... //długie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 406


« poprzedni wątek następny wątek »

211. Data: 2009-12-17 00:55:54

Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Stalker wrote:
>>> Stawiam tezę, że listy by to załatwiły lepiej. Nie piszę, żeby tylko
>>> pisać- ale pomyśl: czym jest rytuał? Czym jest oczekiwanie? Teraz w
>>> końcu dostałeś papier zapisany ręką Twojej kochanej przez Ciebie
>>> żony. Papier przesiągnięty jej perfumami. Litery- ich kształt-
>>> zdradzające emocje, jakie przelewała na papier.
>>> Owszem- nie twierdzę, że telefon jest zły w sytuacji opisanej przez
>>> Ciebie. Jednak stawiam tezę, że w tej sytuacji jest on tylko
>>> surogatem listu

>> chironku, ja prędzej dojdę niż list.
>> żona już nie tak prędko.

> A nie możesz np. rano jak idziesz do pracy wysłać listu? Nadać
> priorytetem, może dojdzie do czasu jak z pracy wrócisz? :-)

> Stalker, albo od razu w skrzynce zostaw :-)

E tam, na stole w kuchni. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


212. Data: 2009-12-17 01:03:09

Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:
>>>>>>> Stawiam tezę, że listy by to załatwiły lepiej. Nie piszę, żeby
>>>>>>> tylko pisać- ale pomyśl: czym jest rytuał? Czym jest
>>>>>>> oczekiwanie? Teraz w końcu dostałeś papier zapisany ręką Twojej
>>>>>>> kochanej przez Ciebie żony. Papier przesiągnięty jej perfumami.
>>>>>>> Litery- ich kształt- zdradzające emocje, jakie przelewała na
>>>>>>> papier. Owszem- nie twierdzę, że telefon jest zły w sytuacji
>>>>>>> opisanej
>>>>>>> przez Ciebie. Jednak stawiam tezę, że w tej sytuacji jest on
>>>>>>> tylko surogatem listu
>>>>>> chironku, ja prędzej dojdę niż list.
>>>>>> żona już nie tak prędko.
>>>>> A nie możesz np. rano jak idziesz do pracy wysłać listu? Nadać
>>>>> priorytetem, może dojdzie do czasu jak z pracy wrócisz? :-) Stalker,
>>>>> albo od razu w skrzynce zostaw :-)
>>>> ja do pracy nie chodzę, mam ją w hotelu, w którym mieszkam :) poza tym
>>>> śnieg pada, a po co mi drugą nogę łamać?
>>> Dobrze. Zamknij oczy. Wyobraź sobie- zima, 1981/82. Dostaliście
>>> zgodę na wyjazd do Katowic, będzie koncert. Telefony nie działają.
>>> Listu nie ma co pisać- bo wcześniej wrócisz.
>>> Czy w Twoej opinii brak możliwości kontaktu telefonicznego wpłynie w
>>> jakikolwiek sposób na Wasze relacje? W jaki, jeśli tak?

>> Pewnie podobnie ludzie myśleli zanim wynaleziono telefon, samochód,
>> samolot itd.
>> Pomyśl jak to romantycznie byłoby płynąć statkiem tyle czasu, żeby
>> ujrzeć ukochaną, a nie tak banalnie wsiąść do jakiegoś airbusa.

> Właśnie- tu dochodzimy do sedna: zwiększyła się prędkość różnych
> przedmiotów, ale zmalała wręcz, (lub pozostała niezmienna) prędkość
> przyjmowania przez ludzi odpowiedzialności za swoje czyny. Związki
> międzyludzkie stały się przez to w swej masie bardzo powierzchowne.
> Skazani na częste rozstania i brak wieści od siebie narzeczeni mieli
> na ogół dość czasu aby poczuć się ze sobą, a także zrozumieć swoje
> wzajemne uczucia. Dziś Zbynio91 poznaje się na komunikatorze z Zarą92
> i po burzliwej nocy spędzonej przy komputerach ślą do siebie namiętne
> e-mail i SMSy, potem zaś spotykają się gdzieś i...najczęściej ostro
> rozczarowują. Siadają więc do swoich kompów- i szukają w sieci
> nowych, "wielkich miłości".

Najprawdopodobniej proporcjonalnie takich rozczarowań było/jest tyle samo
przy tradycyjnych kontaktach. Bo nie wspominasz nic o małżeństwach, które
zaistniały po wstępnym kontakcie elektronicznym. Jeśli ja znam takich kilka
wśród znajomych, to trochę tego musi być na świecie. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


213. Data: 2009-12-17 01:10:46

Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL wrote:
...
>> Stawiam tezę, że listy by to załatwiły lepiej. Nie piszę, żeby tylko
>> pisać- ale pomyśl: czym jest rytuał? Czym jest oczekiwanie? Teraz w
>> końcu dostałeś papier zapisany ręką Twojej kochanej przez Ciebie
>> żony. Papier przesiągnięty jej perfumami. Litery- ich kształt-
>> zdradzające emocje, jakie przelewała na papier.
>> Owszem- nie twierdzę, że telefon jest zły w sytuacji opisanej przez
>> Ciebie. Jednak stawiam tezę, że w tej sytuacji jest on tylko
>> surogatem listu

> Poza tym list, w którym mąż pisze o soczystej brzoskwini, można sobie
> potem czytać i czytać, a i zostają na lata :-)

To mało romantyczne, że chcesz mieć wszystko na papierze. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


214. Data: 2009-12-17 01:13:53

Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 17 Dec 2009 02:10:46 +0100, michal napisał(a):

> XL wrote:
> ...
>>> Stawiam tezę, że listy by to załatwiły lepiej. Nie piszę, żeby tylko
>>> pisać- ale pomyśl: czym jest rytuał? Czym jest oczekiwanie? Teraz w
>>> końcu dostałeś papier zapisany ręką Twojej kochanej przez Ciebie
>>> żony. Papier przesiągnięty jej perfumami. Litery- ich kształt-
>>> zdradzające emocje, jakie przelewała na papier.
>>> Owszem- nie twierdzę, że telefon jest zły w sytuacji opisanej przez
>>> Ciebie. Jednak stawiam tezę, że w tej sytuacji jest on tylko
>>> surogatem listu
>
>> Poza tym list, w którym mąż pisze o soczystej brzoskwini, można sobie
>> potem czytać i czytać, a i zostają na lata :-)
>
> To mało romantyczne, że chcesz mieć wszystko na papierze. :)

Jedni mają własne doznana i potem wspomnienia, inni porno.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


215. Data: 2009-12-17 01:23:59

Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL wrote:
>>>> Stawiam tezę, że listy by to załatwiły lepiej. Nie piszę, żeby
>>>> tylko pisać- ale pomyśl: czym jest rytuał? Czym jest oczekiwanie?
>>>> Teraz w końcu dostałeś papier zapisany ręką Twojej kochanej przez
>>>> Ciebie żony. Papier przesiągnięty jej perfumami. Litery- ich
>>>> kształt- zdradzające emocje, jakie przelewała na papier.
>>>> Owszem- nie twierdzę, że telefon jest zły w sytuacji opisanej przez
>>>> Ciebie. Jednak stawiam tezę, że w tej sytuacji jest on tylko
>>>> surogatem listu

>>> Poza tym list, w którym mąż pisze o soczystej brzoskwini, można
>>> sobie potem czytać i czytać, a i zostają na lata :-)

>> To mało romantyczne, że chcesz mieć wszystko na papierze. :)

> Jedni mają własne doznana i potem wspomnienia, inni porno.

Ci co mają i jedno i drugie są bogatsi w doświadczenia. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


216. Data: 2009-12-17 01:25:49

Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Stalker wrote:
> Chiron wrote:

>> Tak naprawdę- to wszystko jest chłamem. Cudowne technologie, prawda?
>> Można polecieć na księżyc, niedługo na Marsa (czytałem o realnym
>> projekcie w tym 20 leciu). Możemy robić różne rzeczy, które nawet
>> nasi ojcowie uznali by za kompletną fantazję.
>> A teraz proszę, abyś mi udowodnił, że to nie zwykły chłam. Ot-
>> wystarczy, że napiszesz mi, jak bardzo dzięki temu szaleńczemu pędowi
>> rozwoju technicznego zaprzyjaźnilismy się z drugim człowiekiem? Ilu
>> ludzi dzięki tym wspaniałościom zdołaliśmy lepiej poznać? Ilu
>> pokochać? Do ilu po prostu bardziej się zbliżyliśmy? Ilu rodziców
>> dzięki tej technice jest bliżej swoich dzieci? A bliżej siebie?
>> Dzięki jakiej technice staliśmy się bardziej otwarci na innych?
>> Bardziej honorowi? Słowniejsi? Czulsi?
>> Proszę Cię o konkretne przykłady.

> Konkretne przykłady w innym poście, a w tym dygresja:

> Technologia to jest narzędzie. Narzędzie jest amoralne, dopiero
> kontekst jego użycia decyduje o tym czy jest dobre, czy złe. Dlatego
> tego typu pytania jak twoje uważam za chybione.

> Śmieszą mnie trochę ludzie, którzy utyskują nad telewizją, internetem
> i innymi nowoczesnymi technologiami, bo to znaczy, że chyba nie do
> końca umieją z nich właściwie korzystać...

No więc właśnie. W wielu domach stoi fortepian, pianino. Jedni na nim sobie
tylko brzdąkają, a są też tacy, którzy zdobywają sobie sympatie wielu dzięki
temu instrumentowi. Podobnie jest z telefonem i z komputerem. Moja sędziwa
teściowa nie zabiera ze sobą komórki, kiedy wychodzi z domu, bo jest
przezorna i nie chce jej zgubuć. ;)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


217. Data: 2009-12-17 01:36:49

Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:
...
>> To Ty zdaje się odmawiasz praw do oceniania człowieka. Ale tylko w
>> jedną stronę to ma działać?
>> Jak mam nie protestować na Twoje uwagi do mojego "postępowania", albo
>> wobec nazywania mnie "człowiekiem bardzo zakłamanym"?
>> Jak wojna to wojna. :)

> Dlaczego wojna? Co nam z tego przyjdzie? I gdzie nazwałem Cię
> człowiekiem zakłamanym? Czy widzisz różnicę pomiędzy:
> "Jesteś człowiekiem zakłamanym" a " Jaki Ty jesteś? Oczywiście, nie
> wiem. Tak, jak Cię odbieram- odbieram Ciebie jako człowieka bardzo
> zakłamanego. " Naprawdę nie dostrzegasz różnicy?

Ten temat już był poruszany. Ty odrywasz jedno od drugiego jakimś cudem, ja
nie.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


218. Data: 2009-12-17 08:38:22

Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 17 Dec 2009 02:23:59 +0100, michal napisał(a):

> XL wrote:
>>>>> Stawiam tezę, że listy by to załatwiły lepiej. Nie piszę, żeby
>>>>> tylko pisać- ale pomyśl: czym jest rytuał? Czym jest oczekiwanie?
>>>>> Teraz w końcu dostałeś papier zapisany ręką Twojej kochanej przez
>>>>> Ciebie żony. Papier przesiągnięty jej perfumami. Litery- ich
>>>>> kształt- zdradzające emocje, jakie przelewała na papier.
>>>>> Owszem- nie twierdzę, że telefon jest zły w sytuacji opisanej przez
>>>>> Ciebie. Jednak stawiam tezę, że w tej sytuacji jest on tylko
>>>>> surogatem listu
>
>>>> Poza tym list, w którym mąż pisze o soczystej brzoskwini, można
>>>> sobie potem czytać i czytać, a i zostają na lata :-)
>
>>> To mało romantyczne, że chcesz mieć wszystko na papierze. :)
>
>> Jedni mają własne doznana i potem wspomnienia, inni porno.
>
> Ci co mają i jedno i drugie są bogatsi w doświadczenia. :)

W tym przypadku "jedno i drugie" oznacza tylko namiastki. Nie można mieć
prawidłowych relacji seksualnych oglądając porno. Albo raczej: porno jest
zamiast nich.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


219. Data: 2009-12-17 09:07:01

Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"XL" <i...@g...pl> wrote in message
news:1q9s341n9s7nm$.11j5an27rfhsa.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 17 Dec 2009 02:23:59 +0100, michal napisał(a):
>
> > XL wrote:
> >>>>> Stawiam tezę, że listy by to załatwiły lepiej. Nie piszę, żeby
> >>>>> tylko pisać- ale pomyśl: czym jest rytuał? Czym jest oczekiwanie?
> >>>>> Teraz w końcu dostałeś papier zapisany ręką Twojej kochanej przez
> >>>>> Ciebie żony. Papier przesiągnięty jej perfumami. Litery- ich
> >>>>> kształt- zdradzające emocje, jakie przelewała na papier.
> >>>>> Owszem- nie twierdzę, że telefon jest zły w sytuacji opisanej przez
> >>>>> Ciebie. Jednak stawiam tezę, że w tej sytuacji jest on tylko
> >>>>> surogatem listu
> >
> >>>> Poza tym list, w którym mąż pisze o soczystej brzoskwini, można
> >>>> sobie potem czytać i czytać, a i zostają na lata :-)
> >
> >>> To mało romantyczne, że chcesz mieć wszystko na papierze. :)
> >
> >> Jedni mają własne doznana i potem wspomnienia, inni porno.
> >
> > Ci co mają i jedno i drugie są bogatsi w doświadczenia. :)
>
> W tym przypadku "jedno i drugie" oznacza tylko namiastki. Nie można mieć
> prawidłowych relacji seksualnych oglądając porno. Albo raczej: porno jest
> zamiast nich.
> --
>
> Ikselka.

Jesteś mężczyzną? :-)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


220. Data: 2009-12-17 09:11:45

Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hgc175$69h$1@inews.gazeta.pl...
> XL wrote:
>>>>> Stawiam tezę, że listy by to załatwiły lepiej. Nie piszę, żeby
>>>>> tylko pisać- ale pomyśl: czym jest rytuał? Czym jest oczekiwanie?
>>>>> Teraz w końcu dostałeś papier zapisany ręką Twojej kochanej przez
>>>>> Ciebie żony. Papier przesiągnięty jej perfumami. Litery- ich
>>>>> kształt- zdradzające emocje, jakie przelewała na papier.
>>>>> Owszem- nie twierdzę, że telefon jest zły w sytuacji opisanej przez
>>>>> Ciebie. Jednak stawiam tezę, że w tej sytuacji jest on tylko
>>>>> surogatem listu
>
>>>> Poza tym list, w którym mąż pisze o soczystej brzoskwini, można
>>>> sobie potem czytać i czytać, a i zostają na lata :-)
>
>>> To mało romantyczne, że chcesz mieć wszystko na papierze. :)
>
>> Jedni mają własne doznana i potem wspomnienia, inni porno.
>
> Ci co mają i jedno i drugie są bogatsi w doświadczenia. :)
>



To taka różnica, jakby mieć garść grosików- całe mnóstwo tego na wagę, albo
mieć kilka złotych monet- niewiele tego, takie to niepozorne. No to gdzie i
czego jest więcej?

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 21 . [ 22 ] . 23 ... 30 ... 40 ... 41


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Kto uważa, że Marek Sender jest nie fajny?
Kobiety wolą drani?
Temat:
PANIOM
POLOWANIE NA...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »