Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Chore z miłości, czy ...po prostu kobiety??? Było: Pewnie głupia jestem.......

Grupy

Szukaj w grupach

 

Chore z miłości, czy ...po prostu kobiety??? Było: Pewnie głupia jestem.......

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 3


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-05 09:38:04

Temat: Chore z miłości, czy ...po prostu kobiety??? Było: Pewnie głupia jestem.......
Od: "Tashunko" <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w
wiadomości news:asn1a4$261u$1@news2.ipartners.pl...

> Załóż nowy wątek - chętnie coś napiszę na ten temat.
> Mam w domu taternika a i starszy syn coraz bardziej robi sie
> samodzielny i już podrózuje samodzielnie.
>
> Tak że ja sobie muszę z tym radzic, bo inaczej całkiem bym
zwariowała.
> Więc mogę napisać jak sobie radzę.

Zakładam niniejszym nowy wątek i chociaż pewnie zostaniemy obśmiane
przez Panów , to i tak bardzo bym chciała wiedzieć jak sobie radzicie w
takich sytuacjach gdy dopada was lęk, czasem nieuzasadniony o ludzi,
których kochacie.
Czy to jest chora miłość? Być może dla Panów tak, być może dla wielu
kobiet - tak, być może dla mnie -tak. Ale nie potrafię inaczej:( Chyba
tak zostałam skonstruowana, a może to po prostu wina Ewy??? A może to
obawa przed zostaniem na lodzie, przed opuszczaniem takim lub
innym...Nie wiem...może jeśli watek się rozwinie i ja zacznę myśleć
inaczej...

Joanna - wciąż walcząca z odprawami celnymi, brrr...kolejny straszny
dzień w pracy:)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-12-05 19:45:43

Temat: Re: Chore z miłości, czy ...po prostu kobiety??? Było: Pewnie głupia jestem.......
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

ja osobiscie - w przypadku mojego najdrozszego czlowieka, czyli meza -
jestem totalna panikara i histeryczka. po 11 wrzesnia, po regularnym
ogladaniu tv i czytaniu gazet - wzmaga mi sie to do tego stopnia, ze od
jakiegos czasu mysle o pojsciu do psychologa, bo nie radze sobie z tym.
wiem, ze moje martwienie sie nie zmieni losu, ale mi to nie pomaga. wlasnie
w czwartek leci do rzymu i ja juz nie moge spac z tego powodu. gdy ma leciec
samolotem - zegnam go z placzem, gdy jedzie samochodem w polske - wyczekuje
na sms-a "jestem na miejscu". odchodze od zmyslow. nie odbiera telefonu -
juz oczyma wyobrazni widze go (...) :(((

dziewczyny, czy ktoras z was ma tak samo jak ja?...

nigdy nie zapomne jego jednej delegacji - nie bylo jeszcze telefonow
komorkowych, za to telefon stacjonalrny byl na kazdej stacji benzynowej.
byla leniwa niedziela, a on mial wrocic o 17. wrocil o 23, bez zadnego
telefonu - opoznilo mu sie jakies spotkanie w tej delegacji i wracal
spokojnie do domu. ja przez te 6 godzin obdzwonilam wszystkie mozliwe sluzby
specjalne, pogotowia, szpitale, policje. w informacji o wypadkach uslyszalam
zdanie, ktore zwalilo mnie z nog, a mianowicie "mamy informacje tylko o
wypadkach smiertelnych" - tu wybuchnelam placzem i pani spokojnie wypytala
mnie, co sie dzieje. i zaczela mi tlumaczyc, ze faceci tacy sa:
niefrasobliwi, ze na pewno wroci spozniony i steskniony. i wszystko sie
potwierdzilo - wrocil, a na pytanie, czemu do cholery nie dal zadnego znaku
zycia, powiedzial, ze nie zadzwonil z zadnej stacji, bo nie chcial sie
zatrzymywac i tracic czas, chcial byc szybciej w domu. teraz moge sie smiac
z tego, jakim byl wtedy gluptasem, ale on mial nauczke, bo I raz widzial
mnie tak roztrzesiona. dzieki temu sie zmienil i na wyjazdach melduje sie po
dotarciu na miejsce, o spoznieniach etc.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-12-06 03:43:04

Temat: Re: Chore z miłości, czy ...po prostu kobiety??? Było: Pewnie głupia jestem.......
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"rena" <r...@p...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:asoad2$2cn$1@foka.acn.pl...

> nigdy nie zapomne jego jednej delegacji
> [ ciach reszta mrozacej krew w zylach opowiesci :-))]

Tez tak kiedys zrobilem zonie, co prawda nie o delegacje chodzilo, tylko
o wujka ktory o 21:30 poprosil by go podrzucic na godzinke do znajomego
fotografa w celu zrobienia kilku odbitek:-)))))) KILKU !!!!! NA GODZINKE!!!!
:-)))))
Po umowionej godzince dodawalismy jeszcze po 15 minut na kolejne KILKA
odbitek, i tak dodawalismy i dodawalismy, komorki nie mialem a 5 min bylo do
najblizszej budki wiec nie oplacalo sie leciec bo ZA 15 MIN mielismy i tak
jechac spowrotem. I tak dodawalismy kolejne 15 min az chyba do 5:00 nad
ranem :-))))
Na szczescie moja zone udalo sie jeszcze odratowac, moze nie bez skutkow
ubocznych ale sie udalo:-)))))))))
Slyszalem kiedys madre zdanie, jak ktos raz cie wykorzysta to moze sie
zdarzyc, jak drugi raz to jest nie w porzadku, a jak trzeci to jestes glupi
:-))))
Wspanialy wujek jeszcze wiele razy chcial by go gdzies zabrac, ale nie
moge powiedziec ze jest nie w porzadku, ale tylko dlatego ze ja nie jestem
glupi, przynajmniej nie w tym sensie ;-))))))))))) A tak wogole to jestem mu
wdzieczny za doskonale lekcje asertywnosci :-)))

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Mieć w domu 16-latka i nie zwariować ;-))
Propozycja nowej grupy
Skarga - smutne.
Klub go-go - inna perspektywa?
RODZINA ZASTEPCZA - ZMOWA MILCZENIA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »