| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-01 16:03:41
Temat: Choroba afektywna dwubiegunowaWitam,
Mam pytanie o źródła choroby wymienionej w temacie. W mojej rodzinie
cierpią na nią dwie osoby - rodzeństwo mamy. Moja kuzynka, córka chorego
wuja, ma nie znane mi bliżej, lekkie upośledzenie umysłowe od urodzenia.
Chciałbym wiedzieć czy jest jakiś "klucz" w tych przypadkach. W jakim
stopniu narażony jestem na zachorwanie ja i moje dzieci? Czy są w Internecie
jakieś materiały na ten temat, bo udało mi się znaleźć tylko fragmenty
wspomnień osób, które przeżyły depresje. Nigdzie nie natrafiłem natomiast na
przyczyny schorzenia.
Drugie pytanie: Czy to jest uleczalne, czy po prostu do końca życia
trzeba być "na lekach"?
Z góry dziękuję
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-10-01 16:36:04
Temat: Re: Choroba afektywna dwubiegunowaw art. <ancgkj$gah$1@news.tpi.pl>,
szanowny kol. Arek pisze, ze:
> Witam,
>
> Mam pytanie o źródła choroby wymienionej w temacie. W mojej rodzinie
> cierpią na nią dwie osoby - rodzeństwo mamy. Moja kuzynka, córka chorego
> wuja, ma nie znane mi bliżej, lekkie upośledzenie umysłowe od urodzenia.
> Chciałbym wiedzieć czy jest jakiś "klucz" w tych przypadkach. W jakim
> stopniu narażony jestem na zachorwanie ja i moje dzieci? Czy są w Internecie
> jakieś materiały na ten temat, bo udało mi się znaleźć tylko fragmenty
> wspomnień osób, które przeżyły depresje. Nigdzie nie natrafiłem natomiast na
> przyczyny schorzenia.
> Drugie pytanie: Czy to jest uleczalne, czy po prostu do końca życia
> trzeba być "na lekach"?
wedle mojej wiedzy (jako pacjenta, tylko bylego i tylko depr.)
Generalnie zaburzenia afektywne chociaz moga byc przewlekle, nawracajace,
sa uleczalne, pod warunkiem oczywiscie ze podejmuje sie leczenie, a z tym
jest juz gorzej.
W przypadku "dwubiegunowcow" zdaje sie ze jest podejrzewany wiekszy
odsetek choroby, czy podatnosci, nabytej w spadku.
Juz nie pamietam szczegolow tego dziedziczenia, ale mysle ze w kazdym
przypadku warto o tym porozmawiac z jakims bardziej rozgarnietym i
znajacym sprawe psychiatra. Raz- coby sie uspokoic, dwa coby ew. nauczyc
sie rozpoznawac ew. symtomy choroby, jesli kiedykolwiek sie pojawia.
Bo jakos tak sie sklada ze jesli nie dac jej za bardzo sie rozwinac to
mozna sobie spoko z nia radzic.
sorry, awaria.
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-01 18:48:50
Temat: Re: Choroba afektywna dwubiegunowaw art. <M...@n...onet.pl>,
szanowny kol. Marsel pisze, ze:
> wedle mojej wiedzy
<...>
Jak do tej pory (przynajmniej wg zrodel w ktorych ja sie swego czasu
dowiadywalem) nie znaleziono tzw. markera genetycznego, wiec nie mozna
jednoznacznie okreslic takiego pochodzenia choroby u pacjenta. Choc
wedlog poczynionych badan- zliczen wynika, ze posrod pewnych rodzin
choroba powtarza sie kilka razy czesciej niz statystycznie w spol. Co
oznacza, jesli dobrze zrozumialem i tak nie wieksze niz kilkadzidzeisat %
w przypadku chor. jednobieg. a kilka do kilkunastu w przypadku
dwubiegunowych (jesli ktos dysponuje danymi prosze o sprostowanie)
Co do genetyki to warto sledzic.. moze juz cos wiecej wiadomo, ale to
raczej znajdziesz w necie anglojezycznym. Tam tez o dwubiegunowych w
ogole.
No i jeszcze jedna wydaje mi sie wazna rzecz. Jesli chodzi o epiezody
manii, to zdecydowanie rzadziej sie je rozpoznaje i leczy, co nie oznacza
koniecznie ze rzadziej wystepuja. Charakter tych zaburzen jest jednak
taki, ze malo ktory pacjent dopuszcza do siebie mozliwosc takiego stanu
jako zaburzonego. A i wydaje mi sie ze medycyna jakby ten problem
traktowac moze trocho po macoszemu.. skoro nie wywoluje to bezposrednio
cierpienia..
Chocby z tego wzgledu warto sie zapoznac z mechanizmami dzialanie choroby
Aha, zanim wpadniesz wpanike po prostu dowiedz sie jak najwiecej, moze
porozmawiaj z lekarzami prowadzacymi tych Twoich krewnych.
Mimo zwiekszonego prawdopodobienstwa, nie jest to przeciez 100%
Wystapienie choroby to tak naprawde wystapienie epizodu, krotszego badz
dluszego, niekoniecznie wiec oznacza chorowanie non-stop.
No i jak mowilem toto sie skutecznie daje leczyc. Nie jest w kazdym razie
zadnym tam wyrokiem.
pozdrawiam
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-01 20:13:34
Temat: Re: Choroba afektywna dwubiegunowaArek naskrobał:
>Witam,
>
> Mam pytanie o źródła choroby wymienionej w temacie. W mojej
> rodzinie
>cierpią na nią dwie osoby - rodzeństwo mamy. Moja kuzynka, córka
>
Źródła czy przyczyny choroby nie są znane. Ryzyko zachorowania kogoś
na tą chorobę jest wyraźnie skorelowane z przypadkami zachorowań na
nią i inne choroby psychiczne wśród najbliższych krewnych. Jak dalece
te przypadki o których wspominasz podnoszą twoje ryzyko lepiej
zapytaj psychiatry (albo lepiej poczytaj podręczniki uniwersyteckie,
bo lekarze niechętnie udzielają takich informacji). Choroba jest
nieuleczalna i wymaga podawania leków przez resztę życia. Pomimo tego
przypadki powrotu chorego do stanu zbliżonego do normy, pozwalającego
na kontynuację np. pracy zawodowej są nieliczne a leczenie do
uzyskania wystarczającej poprawy może trwać latami i wymaga wiele
pracy i wysiłku od najbliższego otoczenia - rodziny, kręgu znajomych.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-01 20:54:22
Temat: Re: Choroba afektywna dwubiegunowaw art. <X...@1...110.120.9>,
szanowny kol. Jacek pisze, ze:
<...>
> zapytaj psychiatry (albo lepiej poczytaj podręczniki uniwersyteckie,
> bo lekarze niechętnie udzielają takich informacji).
no ale po co? przeciez niedoszly doktor Jacek wszystko wylozyl jak
nalezy. zapomial tylko zalecic eutanazje.
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-01 21:15:31
Temat: Re: Choroba afektywna dwubiegunowaw art. <X...@1...110.120.9>,
szanowny kol. Jacek pisze, ze:
<....>
> Źródła czy przyczyny choroby nie są znane.
W wielu przypadkach jednak sa. Czesto depresja lub manie moga
wywolywac zaburzenia hormonalne, neurologiczne, nowotwory, czy choroby
zakazne (konkrety na zyczenie bo teraz nie pamietam), wiec te pierwotne
przede wszytkim nalezy leczyc, bo inaczej faktycznie terapia
zab. afekt. jest maloskuteczna.
<...>
> Choroba jest
> nieuleczalna i wymaga podawania leków przez resztę życia.
Ryzyko wystapienia epizodu manii lub depresji istnieje zawsze.
Rowniez u ludzi dotychczas uchodzacyh za zdrowych, choc rzeczywiscie, ale
tylko statystycznie (bo nie wynika kto zachoruje) mniejsze.
> Pomimo tego
> przypadki powrotu chorego do stanu zbliżonego do normy, pozwalającego
> na kontynuację np. pracy zawodowej są nieliczne a leczenie do
> uzyskania wystarczającej poprawy może trwać latami i wymaga wiele
> pracy i wysiłku od najbliższego otoczenia - rodziny, kręgu znajomych.
Wszystko zalezy od stopnia zaawansowania choroby, jesli tak niefachowo
moge sie wyrazic, a w przypadku ludzi mlodych, u ktorych odpowiednio
wczesnie dokonano PRAWIDLOWEGO rozpoznania, rokowania sa duzo lepsze i
czas terapii krotszy, niz wtedy kiedy zaniedbuje sie leczenia przez
dlugie lata czekajac na wyrazniejsze objawy i w efekcie proboje sie
leczyc starego czlowieka, kiedy glownie mozliwe jest tylko umiejszenie
cierpien.
Jesli wiec bedac w grupie "podwyzszonego ryzyka", jak przy kazdej
chorobie, zainteresujemy sie tematem i poddamy niezbednym badaniom,
mozemy smialo liczyc na to, ze bedziemy miec duzo zdrowsze zycie niz
statystyczny pacjent.
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-02 08:35:03
Temat: Re: Choroba afektywna dwubiegunowaMarsel naskrobał:
>w art. <X...@1...110.120.9>,
>szanowny kol. Jacek pisze, ze:
><...>
>> zapytaj psychiatry (albo lepiej poczytaj podręczniki
>> uniwersyteckie, bo lekarze niechętnie udzielają takich
>> informacji).
>
>no ale po co? przeciez niedoszly doktor Jacek wszystko wylozyl jak
>nalezy. zapomial tylko zalecic eutanazje.
>
>
Ironia zbyteczna. Moje spostrzeżenia są oparte na kilkunastoletniej
obserwacji bliskiej mi osoby chorującej na to właśnie oraz na
przestudiowaniu całkiem sporej ilości książek. Wiem o tej chorobie
zapewne więcej niż niejeden lekarz niespecjalista.
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-02 08:45:40
Temat: Re: Choroba afektywna dwubiegunowaw poprzednim art. <X...@1...110.120.9>,
szanowny kol. Jacek pisze, ze:
<...>
> Ironia zbyteczna. Moje spostrzeżenia są oparte na kilkunastoletniej
> obserwacji bliskiej mi osoby chorującej na to właśnie oraz na
> przestudiowaniu całkiem sporej ilości książek. Wiem o tej chorobie
> zapewne więcej niż niejeden lekarz niespecjalista.
rozumiem wiec skad ten pesymizm. jesli myslisz ze obciazajac innych
ulzysz sobie.. coz, wolno ci.
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-02 10:26:46
Temat: Re: Choroba afektywna dwubiegunowaWitaj!
In article <X...@1...110.120.9>, j...@g...pl
says...
> nieuleczalna i wymaga podawania leków przez resztę życia. Pomimo tego
> przypadki powrotu chorego do stanu zbliżonego do normy, pozwalającego
> na kontynuację np. pracy zawodowej są nieliczne a leczenie do
> uzyskania wystarczającej poprawy może trwać latami i wymaga wiele
> pracy i wysiłku od najbliższego otoczenia - rodziny, kręgu znajomych.
Tak??? A to nowość. Przytoczyles w miare dobrze opis innej choroby.
Przwroc strone w ksiazce - cyklofrenia jest na innej.;-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-02 12:19:16
Temat: Re: Choroba afektywna dwubiegunowaMarsel naskrobał:
>w poprzednim art. <X...@1...110.120.9>,
>szanowny kol. Jacek pisze, ze:
><...>
>> Ironia zbyteczna. Moje spostrzeżenia są oparte na
>> kilkunastoletniej obserwacji bliskiej mi osoby chorującej na to
>> właśnie oraz na przestudiowaniu całkiem sporej ilości książek.
>> Wiem o tej chorobie zapewne więcej niż niejeden lekarz
>> niespecjalista.
>
>rozumiem wiec skad ten pesymizm. jesli myslisz ze obciazajac
>innych ulzysz sobie.. coz, wolno ci.
>
Nie przypisuj mi swojego pesymizmu. Ja rzeczywistosć widzę raczej
optymistycznie ;)
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |