| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-12-20 13:09:26
Temat: Re: ChrzcinyDnia Thu, 20 Dec 2007 11:59:04 +0100, skrzato napisał(a):
> Ja odeszlam z kosciola i uznalam, ze zaklamaniem byloby
> chrzcic dzieci w kosciele, do ktorego nie naleze. Tym bardziej, ze nie
> zamierzalam wychowywac je w kk i przekazywac jego nauk. Ta kwestia nie jest
> mi obojetna.
Temat mnie niezmiennie i niezmiernie interesuje, więc docisnę.
A co zrobić w sytuacji, w której przychodzi ośmiolatek i mówi, że on chce
być ochrzczony?
Motywacja ośmiolatka opiera się na wierze, chodził przez rok - bo on chciał
- na religię i doszedł do wniosku, że chce przystąpić do wspólnoty.
Rodzina (bliższa i dalsza) jest częściowo wierząca-niepraktykująca,
częsciowo niewierząca, a częsciowo niechrześcijańska.
--
oshin
dorota bugla
dopadło mnie - http://oshin.jogger.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-12-20 13:10:07
Temat: Re: ChrzcinyStalker pisze:
>
> A no to sie źle zrozumieliśmy...
>
Może spróbuj jeszcze raz, jaśniej.
--
to powiedział *hephalump*
"Wesoło w czubie i w piętach,/A najweselej na skrętach!"(Tuwim)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-12-20 13:11:15
Temat: Re: ChrzcinyStalker pisze:
> Więc chyba np. w przypadku ojciec agnostyk, ale wyrażający zgodę na
> chrzest i wierząca matka jak najbardziej istnieje nadzieja :-)
>
A czy ja napisałem coś innego?
--
to powiedział *hephalump*
"Wesoło w czubie i w piętach,/A najweselej na skrętach!"(Tuwim)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-12-20 13:13:18
Temat: Re: ChrzcinyUżytkownik "hephalump" <b...@t...pl> napisał w wiadomości
news:fkdogm$gjq$1@inews.gazeta.pl...
> siwa pisze:
>> Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>>
>>> siwa, to jest hipokryzja, bo w trakcie chrztu składa się obietnicę
>>> wychowania dziecka w katolickim duchu na dobrego katolika.
>>
>> Hipokryzja to by była, gdybym głosiła poglady ostro antyklerykalne,
>> ale ochrzciła dziecko, bo teściowa mi dom zapisuje.
>> Jest mi wszystko jedno, moge mieć dziecko ochrzczone, moge nie, a
>> babci bardzo zależy i wiem, że bedzie miała z tym problemy (babcia,
>> nie ja czy dziecko), to nie będę robiła trudnosci.
>> Rozumiem, że rodzina, której zależy bierze na siebie obowiązek
>> wychowania. Nie robie tego dla siebie (mnie powisa kalafiorem), dla
>> Boga (Jemu, jak sądzę, też powisa) tylko dla babci, która nie bedzie
>> mogła spać, bo wnuczek narazony na ogień piekielny.
>> Zmień optykę.
>> Nie zwalczam. Nie jest to obojętne.
>>
> http://www.mateusz.pl/pow/011129.htm
> <cytat> Zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego (kan. 1183, paragraf 2), to
> czy zostanie po katolicku pochowane dziecko, które zmarło przed chrztem,
> zależy od postawy wiary jego rodziców. Ten sam wymóg dotyczy udzielenia
> Sakramentu Chrztu Świętego dziecku - jeżeli rodzice nie praktykują swojej
> wiary, czyli nie gwarantują wychowania we wierze katolickiej, to chrzest
> jest odsuwany do momentu, albo nawrócenia rodziców, albo osiągnięcia przez
> dziecko wieku pełnoletności. <koniec cytatu/>
>
> Habeck ma tu całkowitą rację. Wiara rodziców jest tu właściwie jedynym
> wyznacznikiem. Obojętność wobec wiary jest traktowana tak samo jak jej
> brak.
Teoretyczne gawędzenie[1] :-P
W praktyce ksiądz nie docieka głębokości wiary rodziców, chrzestnych i całej
rodziny
Qra, [1] (c) by zona alberta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-12-20 13:15:00
Temat: Re: ChrzcinyUżytkownik "hephalump" <b...@t...pl> napisał w wiadomości
news:fkdp2q$gjq$2@inews.gazeta.pl...
> Habeck Colibretto pisze:
>> Dnia 20.12.2007, o godzinie 13.25.41, na pl.soc.rodzina, hephalump
>> napisał(a):
>>
>>>>> Idę zaprosić kumpli na imprezę z wódką bezalkoholową. Jak myślicie,
>>>>> przyjdą?
>>>> Jak chrztu nie zrobisz, to nie. Elementarne.
>>> Mam 'chrzcić' wódkę? Bezalkoholową?
>>
>> Bezalkoholową warto w wino zamienić.
>>
> To już było.
Co nie oznacza, że nie może być znowu.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-12-20 13:18:28
Temat: Re: ChrzcinyQrczak pisze:
>
> Teoretyczne gawędzenie[1] :-P
> W praktyce ksiądz nie docieka głębokości wiary rodziców, chrzestnych i
> całej rodziny
>
Owszem. Można też iść do spowiedzi i zataić grzechy. Można, tylko po co?
> Qra, [1] (c) by zona alberta
--
to powiedział *hephalump*
"Wesoło w czubie i w piętach,/A najweselej na skrętach!"(Tuwim)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-12-20 13:18:44
Temat: Re: ChrzcinyUżytkownik "Mariusz Kruk" <M...@e...eu.org> napisał w wiadomości
news:slrnfmkpqb.qdl.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl...
> epsilon$ while read LINE; do echo "$LINE"; done < "Hanka Skwarczyńska"
>>Skoro niepraktykujący, ale jednak katolik,
>
> A co to za twór?[...]
Cytat z wątkotwórczyni, niech się sama tłumaczy :) Powtórzyłam dla
podkreślenia, bo wydaje mi się istotne dla sprawy, że Paulinka określa się
jako katolik; gdyby napisała "ateistka", zakładałabym na tej podstawie nieco
inne podejście do kwestii chrztu.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
http://www.truecolors.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-12-20 13:44:40
Temat: Re: Chrzcinyhephalump pisze:
>> A no to sie źle zrozumieliśmy...
> Może spróbuj jeszcze raz, jaśniej.
A jak napisać jaśniej że się nie zrozumieliśmy? :-)
A na poważnie, wydawało mi się, że z cytatu wynikała konieczność
wiary OBOJGA rodziców. Teraz już wiem że wystarczy wiara przynajmniej
JEDNEGO.
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-12-20 14:07:02
Temat: Re: ChrzcinyDnia 20.12.2007, o godzinie 14.44.40, na pl.soc.rodzina, Stalker
napisał(a):
>>> A no to sie źle zrozumieliśmy...
>
>> Może spróbuj jeszcze raz, jaśniej.
>
> A jak napisać jaśniej że się nie zrozumieliśmy? :-)
>
> A na poważnie, wydawało mi się, że z cytatu wynikała konieczność
> wiary OBOJGA rodziców. Teraz już wiem że wystarczy wiara przynajmniej
> JEDNEGO.
W przypadku małżeństw ekumenicznych trza obiecać, że będzie się w wyznaniu
R-K wychowywało dziecko. W tym przypadku z takim małżeństwem do czynienia
nie mamy, prawda?
BTW KRK nie lubi takich małżeństw i jest ogólnie im niechętne (bowiem
różnice na stykach wyznań są wyjątkowo elektryzujące), ale jak ludzie się
kochają, to cóż począć? :)
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-12-20 14:07:38
Temat: Re: ChrzcinyDnia 20.12.2007, o godzinie 14.01.12, na pl.soc.rodzina, hephalump
napisał(a):
>> Bezalkoholową warto w wino zamienić.
> To już było.
Szlak przetarty. Ale można w piwo. Tego chyba nikt nie próbował?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |