« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-02-12 18:25:56
Temat: Cierpliwość popłacaMirt, który był padł jednak odżył. Parę dni temu oczyściłem go ze
wszystkich suchych liści, wziąłem nożyczki i skróciłem mu gałązki (miał
formę kulistego drzewka ok. 35 cm wysokości) tak o połowę. W trakcie
obcinania zauważyłem, ze nie wszystkie gałęzie są suche. Dałem mu szansę
i wykorzystał ją, wszędzie wybijają mu nowe pędy. Chyba odzyska dawny
pokrój. Tak więc cierpliwość została nagrodzona.
--
Pozdrawiam, Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-02-12 18:56:37
Temat: Odp: Cierpliwość popłaca
Użytkownik JerzyN <N0,007,SPAM@megapolis.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:culhnj$19r$...@a...news.tpi.pl...
> Mirt, który był padł jednak odżył. Parę dni temu oczyściłem go ze
> wszystkich suchych liści, wziąłem nożyczki i skróciłem mu gałązki (miał
> formę kulistego drzewka ok. 35 cm wysokości) tak o połowę. W trakcie
> obcinania zauważyłem, ze nie wszystkie gałęzie są suche. Dałem mu szansę
> i wykorzystał ją, wszędzie wybijają mu nowe pędy. Chyba odzyska dawny
> pokrój. Tak więc cierpliwość została nagrodzona.
> --
Za mąż będziesz wychodził? Na wianuszek Ci to potrzebne? :-)
Pozdrawiam :-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-02-12 18:58:55
Temat: Re: Cierpliwość popłaca> Mirt, który był padł jednak odżył. Parę dni temu oczyściłem go ze
> wszystkich suchych liści, wziąłem nożyczki i skróciłem mu gałązki (miał
> formę kulistego drzewka ok. 35 cm wysokości) tak o połowę. W trakcie
> obcinania zauważyłem, ze nie wszystkie gałęzie są suche.
Mój mitr kiedyś przymarzł do szyby w oranżerii. Zniekształcił się z tej
strony i wyłysiał. Ale na koniec sezonu nadbudował stratę z nawiązką :-)
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-02-12 19:39:40
Temat: Re: Cierpliwość popłaca
Użytkownik "JerzyN" <N0,007,SPAM@megapolis.pl> napisał w wiadomości
news:culhnj$19r$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mirt, który był padł jednak odżył.
.
>. Tak więc cierpliwość została nagrodzona.
> Pozdrawiam, Jerzy
Gratuluję, cieszę się razem z Tobą bo uczucie radości w takich wypadkach
wszyscy znamy :-)
Pozdrawiam, Bogda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-02-12 22:11:32
Temat: Re: Cierpliwość popłacaW wiadomości news:culjl0$a3c$1@atlantis.news.tpi.pl Janusz Czapski
<j...@t...pl> napisał(a):
> Użytkownik JerzyN <N0,007,SPAM@megapolis.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:culhnj$19r$...@a...news.tpi.pl...
>
>> Mirt, który był padł jednak odżył. Parę dni temu oczyściłem go
>>
> Za mąż będziesz wychodził? Na wianuszek Ci to potrzebne? :-)
>
Hejka. No, właśnie. Po co uprawia się mirt?
Pozdrawiam hipotetycznie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-02-12 22:15:54
Temat: Re: Cierpliwość popłacaUżytkownik "Dirko" <d...@n...pl>
> Hejka. No, właśnie. Po co uprawia się mirt?
> Pozdrawiam hipotetycznie Ja...cki
Odstrasza duchy.
--
Pozdrawiam, Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-02-12 22:16:38
Temat: Re: Cierpliwość popłaca> Hejka. No, właśnie. Po co uprawia się mirt?
> Pozdrawiam hipotetycznie Ja...cki
Mirt, jak mirt, ale po co trawę ?
Przeto sama rośnie.
Pozdrawia deszczowo boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-02-14 11:12:37
Temat: Re: Cierpliwość popłacaJerzyN napisał(a):
> Mirt, który był padł jednak odżył.
To wygląda na to, że u mnie jeno pół cierpliwości.
Ognik posadzony wiosną trzy lata temu w zimie wymarzł.
Za radą mądrego ogrodnika przycięłam mu gałązki i na wiosnę odbił.
Mam piękne zimozielone krzaczysko, ale niestety bez owoców. Miały być
czerwone, a ja nie mam żadnych. Czy ktoś wie co sie stało?
michalina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-02-14 14:17:43
Temat: Re: Cierpliwość popłaca
Użytkownik "michalina27" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
news:cuq148$t77$1@atlantis.news.tpi.pl...
> JerzyN napisał(a):
> > Mirt, który był padł jednak odżył.
>
> To wygląda na to, że u mnie jeno pół cierpliwości.
> Ognik posadzony wiosną trzy lata temu w zimie wymarzł.
> Za radą mądrego ogrodnika przycięłam mu gałązki i na wiosnę odbił.
> Mam piękne zimozielone krzaczysko, ale niestety bez owoców. Miały być
> czerwone, a ja nie mam żadnych. Czy ktoś wie co sie stało?
> michalina
Moim zdaniem musisz potraktować ten ognik jak młodziutką roślinę, zakwitnie
jak nie w drugim to w trzecim roku :-)
Nawiasem mówiąc mój młody czerwony ognik (ma tak 2 lata) też jeszcze nie
kwitł :-(
Może tej wiosny doczekamy się kwiatków, wtedy na jesień możemy być
spokojne - czerwonych kuleczek tez się doczekamy !!
pozdrawiam, Bogda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-02-14 15:29:20
Temat: Re: Cierpliwość popłaca
Użytkownik "Bogda" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cuqbn5$b5f$1@wejherowo.who.vectranet.pl...
| Może tej wiosny doczekamy się kwiatków, wtedy na jesień możemy być
| spokojne - czerwonych kuleczek tez się doczekamy !!
Nie, nie możecie być spokojne. To, że ognik kwitnie, i to obficie, nie jest
gwarancją utrzymania się owoców.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |