| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-07-18 12:12:56
Temat: Re: Clematis flammulaDnia 18 lip 2007, Katarzyna Tkaczyk <k...@p...pl> napisal(a) w
wiadomosci news:f7kk2u$j0l$1@nemesis.news.tpi.pl
> Ewa S. napisał(a):
>
>>
>> Ślimaki też.. Został mi jeden, słownie jeden badylek floksa, do tego
>> wściekle różowego. Resztę wpi...pały do poziomu gleby.
>
> To ja już nie wiem co wymienić czego ślimaki nie żrą :)))
Trzęślica modra :D
Nawet nie nagryzły...
> A jak to jest ze ślimakami i piwem. Lubią czy nie?
Jakoś nie wyobrażam sobie marnowania płynnego złota na te paskudztwa.
A poza tym mój st.. znaczy Kol. Małżonek lubi zdecydowanie bardziej, nie
zaryzykuję wylania piwa do ogrodu, bo a nuż mi chłopa z domu na trawnik po
nocy wyciągnie? :D
Pozdrowienia - zachrzaniony nieogrodnik Ewa
----------------------------------------------------
-
Nie zagrażam bezpieczeństwu ogółu i mam to na piśmie!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-07-18 12:38:16
Temat: Re: Clematis flammulaDnia 18 lip 2007, "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisal(a) w
wiadomosci news:f7kkln$u03$1@polsl.pl
> Ciekawa rzecz z tymi ślimakami. U mnie generalnie problem się
> autentycznie unormował - oczywiście ślimaki są, w tym pomrowy, a
> ostatnio widziałam też ślinika luzytańskiego, ale jednak ochrona
> młodych roślin, słabych i świeżo sadzonych wystarcza. W starszych i
> dobrze rozrośniętych szkód specjalnych nie ma. Co naturalnie nie
> znaczy, że jedząc porzeczki prosto z krzaka nie należy wprzódy
> obejrzeć wszystkich owoców, żeby pozdmuchiwać małe siedzące na nich
> ślimaczki. Ale nie jest tragicznie.
Muszelkowe toleruję, nie przeszkadzają mi, a ja im. Najwyżej jakieś namolne
aurtriackie czy gajowe ze ścieżki wywalę, albo winniczka z truskawek
pogonię. Btw nie wiedziałam, że winniczki tak lubią kwiatki z Primula
acaulis i mieszańców od niej :-D
Golasów mam plagę w tym roku. Pomrowy, pomrowiki, sliniki, rude, brązowe,
beżowe, w ciapki, w paseczki.. Dotychczas było jak u Ciebie, wystarczyło
dopilnować młodych roślin, tu i tam przydepnąć, i był spokój. W tym roku
jest makabra. Wczoraj zostawiłam doniczkę, taką pustą doniczkę fi 15 na
trawniku, dzisiaj było pod nią 6 szt..
Nie mam połowy lilii, nie mam chryzantem poza jedną kępką (nie zauważyły,
albo co?), nie mam dzwonków, poza alliariifolia i punctata, część irysów
bródkowych ruszyła za trzecim podejściem, zżarte ismeny mnie dobiły,
złamałam się i posypałam dookoła, a potem mnie ilość trupów przerosła,
itd,itd.. Nie mam np nówki trójlista, zżartego tuż po posadzeniu.. Dzwonki
karpackie znikły już całkowicie. Dzisiaj o 6 rano była burza z deszczem,
przygniotło ocalałe lilie White Henryi do ziemi, wyszłam do ogrodu koło 8
to właśnie ślimaki wykańczały ostatni płatek na ostatnim kwiatku..
Sypać na to ścierwo nie mogę, bo co chwila pada, a wszystko, co je truje
truje też dżdżownice.
Aha.. Chrzanu _nie_ jedzą...
Pozdrowienia - zachrzaniony nieogrodnik Ewa
----------------------------------------------------
-
Nie zagrażam bezpieczeństwu ogółu i mam to na piśmie!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-07-18 13:23:12
Temat: Re: Clematis flammulaEwa S. napisał(a):
>
>> A jak to jest ze ślimakami i piwem. Lubią czy nie?
>
> Jakoś nie wyobrażam sobie marnowania płynnego złota na te paskudztwa.
> A poza tym mój st.. znaczy Kol. Małżonek lubi zdecydowanie bardziej, nie
> zaryzykuję wylania piwa do ogrodu, bo a nuż mi chłopa z domu na trawnik po
> nocy wyciągnie? :D
>
A ja pytając miałam właśnie wizję a w niej Twojego Kol. Małżonka
warzącego nadmiarowe ilości piwa, rozprowadzane systemem rurek i
kanalików do ogrodu, jakieś mini fosy albo coś w tym stylu i pływające w
nich do góry brzuchem, pijane i potopione ślimaki. A przy okazji jeśli
robi się piwo lipowe, imbirowe, to moze by tak zaromatyzować języczkami
np...? :))
--
Pozdrawiam
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-07-18 13:27:08
Temat: Re: Clematis flammula
Użytkownik "Katarzyna Tkaczyk" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:f7l49k$nd$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A ja pytając miałam właśnie wizję a w niej Twojego Kol. Małżonka
> warzącego nadmiarowe ilości piwa, rozprowadzane systemem rurek i
> kanalików do ogrodu, jakieś mini fosy albo coś w tym stylu i pływające w
> nich do góry brzuchem, pijane i potopione ślimaki. A przy okazji jeśli
> robi się piwo lipowe, imbirowe, to moze by tak zaromatyzować języczkami
> np...? :))
Miód się robi spadziowy, więc gdyby tak zutylizować wydzieliny
ślimaków...one wzajemnie też się zeżerają, po śmierci znaczy :)
Pozdrawiam z wizją, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-07-25 02:09:55
Temat: Re: Clematis flammulaUżytkownik "Katarzyna Tkaczyk" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:f7kk2u$j0l$1@nemesis.news.tpi.pl...
> To ja już nie wiem co wymienić czego ślimaki nie żrą :)))
Wbrew pozorom jest calkiem sporo roslin, ktorych nie jedza :)
Jest nia np. pewna duza roslina od Ciebie. Chwale ja sobie bardzo, moi
znajomi (niedawno obdarowani) rowniez - w obliczu plagi slinikow :)
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-07-25 03:35:37
Temat: Re: Clematis flammulaUżytkownik "Ewa S." <e...@w...to.plusnet.pl> napisał w wiadomości
news:Xns997194C112DC3ewbarwywaltoplusnetp@127.0.0.1.
..
> Aha.. Chrzanu _nie_ jedzą...
Zrobisz im przysluge scinajac jeden lisc ;)
Gdy sa bardzo glodne, same sobie zetna :)
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-07-25 08:24:41
Temat: Re: Clematis flammulaBpjea napisał(a):
>
> Wbrew pozorom jest calkiem sporo roslin, ktorych nie jedza :)
> Jest nia np. pewna duza roslina od Ciebie. Chwale ja sobie bardzo, moi
> znajomi (niedawno obdarowani) rowniez - w obliczu plagi slinikow :)
>
Ja ją sobie też chwalę, nic nie zżera, nic nie dopada, nic jej nie
przerasta i śliczna jest :)
--
Pozdrawiam
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-07-30 11:21:55
Temat: Re: Clematis flammula
On Tue, 17 Jul 2007, Basia Kulesz wrote:
>
> A czy jest sens puszczać tangutica na jakiegoś iglaka? Pytam, bo muszę
> przeflancować roślinę, a wolałabym naturalną podporę. Papierówka
> wyeksploatowana do maksimum, a z porządnej jabłoni i gruszy zbiera się
> owoce, więc (chyba?) odpadają.
>
> Pozdrawiam, Basia.
Czesc,
Nie wiem czy jest sens ale widzialem w jakims ogrodzie zoltokwitnacy
powojnik na mocno niebieskim swierku. Bylem urzeczony.
Pozdr.
D.P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |