Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co o tym myslicie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co o tym myslicie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-07-24 23:17:07

Temat: Co o tym myslicie?
Od: "News" <e...@b...gnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przyblize Wam pewna sytuacje w dosc duzym skrocie:

Poznaje chlopak dziewczyne podczas zeszlorocznych
wakacji. Dzieli ich duza odleglosc, ale przez rok czasu
utrzymuja ze soba regularny kontakt, raz w miesiacu sie
widuja. On po dwoch miesiacach twierdzi, ze ja kocha.
Ona w to wierzy, aczkolwiek tego nie odwzajemnia.
Szanuje go bardzo, podziwia i bardzo lubi. "Sa razem".
On wierzy, ze to jest wlasnie "ta" dziewczyna i planuje
za nich dwoje reszte zycia. Ona przyznaje, ze tak naprawde
nie zna go dobrze, poza tym sa bardzo rozni.
Nagle w drugim polroczu pojawia sie w zyciu
dziewczyny inny chlopak, ktory powoli, acz systematycznie
zajmuje w jej zyciu coraz wiecej miejsca, az dochodzi
do momentu, gdy ona postanawia skonczyc z tym pierwszym.
Bardzo typowe, dodam jeszcze, ze ona ma 17, a ony 21 lat.
I tutaj zaczynaja sie schody, bo gdy ona chce skonczyc
(pozostajac jak to sie mowi przyjaciolmi) to ony grozi po
prostu samobojstwem. Sytuacja stoi w miejscu miesiac,
a on w rozmowach z nia mowi jak to jej malo czasu
zostalo i jak wiele ona dla niego znaczy.

Wiem, ze nie mozna uogolniac i rozwiazać tego via Internet,
ale co wy na to?

Slyszalem, ze jezeli ktos grozi samobojstwem to tak naprawde
nie zrobi tego (?). Jak czlowiek, ktory kocha moze tak ranic
(egoizm)? Zalosna proba utrzymania dziewczyny przy sobie?
Jak pomoc takiemu, rozmowa, swiety spokoj a moze cos innego?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-07-24 23:19:30

Temat: Re: Co o tym myslicie?
Od: Astec SA <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

News wrote:
[..]
> Jak pomoc takiemu, rozmowa, swiety spokoj a moze cos innego?

Bezapelacyjnie go zostawić i unikać jak diabeł święconej wody.
A on niech robi co chce ze swoim życiem.


pozdrawiam
Arek



--
Najciekawsze miejsce w Sieci?
Sprawdź: http://www.eteria.net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-24 23:24:21

Temat: Odp: Co o tym myslicie?
Od: "News" <e...@b...gnet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Astec SA <b...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@a...pl...
> News wrote:
> [..]
> > Jak pomoc takiemu, rozmowa, swiety spokoj a moze cos innego?
>
> Bezapelacyjnie go zostawić i unikać jak diabeł święconej wody.
> A on niech robi co chce ze swoim życiem.
>
>
Dlaczego tak myslisz, czym to uzasadniasz?

> pozdrawiam
> Arek
>
>
>
> --
> Najciekawsze miejsce w Sieci?
> Sprawdź: http://www.eteria.net


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-25 06:50:33

Temat: Odp: Co o tym myslicie?
Od: "Adam Kowalczyk" <a...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Powodow jest wiele.
Jezeli ktos nie ceni swojego zycia to tymbardziej nie doceni zycia blizkiej
mu osoby.
Z boku na to patrzac jest to zwykly szantaz. Co bedzie jak kobieta ulegnie?
W sprawach spornych bedzie nastepny szantaz? Jak myslisz czy mozna tak
przezyc cale zycie? Wiem, wiem mozna ale czy warto ?

Zycie nie jest kartą przetargowa. To nie jest "odwaznik na wadze" i o tym
trzeba pamietac.

--
Adam Kowalczyk
a...@i...pl
Microsoft Error inside
Użytkownik News <e...@b...gnet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:Fe4f5.41372$p...@n...tpnet.pl...
>
> Użytkownik Astec SA <b...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:3...@a...pl...
> > News wrote:
> > [..]
> > > Jak pomoc takiemu, rozmowa, swiety spokoj a moze cos innego?
> >
> > Bezapelacyjnie go zostawić i unikać jak diabeł święconej wody.
> > A on niech robi co chce ze swoim życiem.
> >
> >
> Dlaczego tak myslisz, czym to uzasadniasz?
>
> > pozdrawiam
> > Arek
> >
> >
> >
> > --
> > Najciekawsze miejsce w Sieci?
> > Sprawdź: http://www.eteria.net
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-25 07:26:40

Temat: Re: Odp: Co o tym myslicie?
Od: Piotr Kujawa <p...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 24 Jul 2000 23:24:21 GMT, "News" <e...@b...gnet.pl> wrote:


>> Bezapelacyjnie go zostawić i unikać jak diabeł święconej wody.
>> A on niech robi co chce ze swoim życiem.
>>
>>
> Dlaczego tak myslisz, czym to uzasadniasz?

Przylaczam sie do Asteca. Nalezy goscia olac.
Dlaczego ? To proste: Jezeli ta dziewczyna ulegnie takiemu
szantazowi (TAK !!), to bedzie ulegac juz zawsze, a tego pewnie by nie
chciala. Zreszta co to za facet, ktory odbieralby sobie zycie z powodu
takiego rozstania. Wiem ze to boli, kiedy zostanie sie odrzuconym, ale
to da sie przezyc.

Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-25 11:06:59

Temat: Odp: Co o tym myslicie?
Od: "swaper" <s...@f...internet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Adam Kowalczyk <a...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8ljf8v$to6$...@s...atcom.net.pl...
> Powodow jest wiele.
> Jezeli ktos nie ceni swojego zycia to tymbardziej nie doceni zycia
blizkiej
> mu osoby.
> Z boku na to patrzac jest to zwykly szantaz. Co bedzie jak kobieta
ulegnie?
> W sprawach spornych bedzie nastepny szantaz? Jak myslisz czy mozna tak
> przezyc cale zycie? Wiem, wiem mozna ale czy warto ?
>
> Zycie nie jest kartą przetargowa. To nie jest "odwaznik na wadze" i o
tym
> trzeba pamietac.

Zadna z tych pierwszych dwojga ludzi nie jest narazie czegos warta.
Oboje powinni sie leczyc na inny sposob
Sa zdrowi tylko potrzebuja pomocy terapeuty,
(uswiadomic czego tak naprawde chca w zyciu).
Byc doroslym to za malo trzeba jeszcze dojrzec.
pzdr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-25 13:48:08

Temat: Re: Co o tym myslicie?
Od: "Ania Lipek" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> Bardzo typowe, dodam jeszcze, ze ona ma 17, a ony 21 lat.
> I tutaj zaczynaja sie schody, bo gdy ona chce skonczyc
> (pozostajac jak to sie mowi przyjaciolmi) to ony grozi po
> prostu samobojstwem. Sytuacja stoi w miejscu miesiac,
> a on w rozmowach z nia mowi jak to jej malo czasu
> zostalo i jak wiele ona dla niego znaczy.

To troche podobnie do sytuacji mojej kuzynki. Poznala faceta, ktorego wcale
nie kocha w dodatku koles to alkoholik. Nie moze go zostawic, poniewaz on
grozi jej, ze popelni samobojstwo, a ona nic do niego nie czuje.
Mysle, ze ta dziewczyna nie powinna sie tak tym przejmowac, nie jest
wlasnoscia tego egoisty i ma prawo do tego aby byc szczesliwa. Sadze, ze
skoro ten jej znajomy z wakacji ja kocha, to powinien pozwolic jej samej
zadecydowac. Ja osobiscie twierdze, ze trudno jest podczas jednych wakacji
sie zakochac, zbyt krotki okres czasu aby przekonac sie do swych uczuc.
Wedlug mnie prawdziwa milosc dojrzewa bardzo dlugo, ale oczywiscie to sa
tylko brednie wymyslone przeze mnie ;-). Moim zdaniem gostek powinien wziac
sobie siana, a ona o nim zapomiec i sie nim nie przejmowac, bo bzdury gada.

> Slyszalem, ze jezeli ktos grozi samobojstwem to tak naprawde
> nie zrobi tego (?). Jak czlowiek, ktory kocha moze tak ranic
> (egoizm)? Zalosna proba utrzymania dziewczyny przy sobie?
> Jak pomoc takiemu, rozmowa, swiety spokoj a moze cos innego?

Jak ktos ma zamiar popelnic samobojstwo, to wydaje mi sie, ze raczej o tym
nie opowiada innym. Ludzie nie sa tacy otwarci, no chyba, ze bardzo ufa tej
dziewczynie. Ja tam bym sie nie zamartwiala jego slowami, bo to zwykly
szantaz, ktory najprawdopodobniej jest najzwyklejszym sraniem w banie.
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-25 18:00:50

Temat: Odp: Co o tym myslicie?
Od: "swaper" <s...@f...internet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ania Lipek <a...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:sUgf5.44084$p...@n...tpnet.pl...
"> Wedlug mnie prawdziwa milosc dojrzewa bardzo dlugo, ale oczywiscie to sa
> tylko brednie wymyslone przeze mnie ;-). Moim zdaniem gostek powinien
wziac
> sobie siana, a ona o nim zapomiec i sie nim nie przejmowac, bo bzdury
gada.

Skad ta transformacja?
Az trudno uwierzyc postepom ;-)
Czyzbys zostala uleczona?
Czy to wczesniej to byla tylko maskarada?

(..)
> Jak ktos ma zamiar popelnic samobojstwo, to wydaje mi sie, ze raczej o tym
> nie opowiada innym. Ludzie nie sa tacy otwarci, no chyba, ze bardzo ufa
tej
> dziewczynie. Ja tam bym sie nie zamartwiala jego slowami, bo to zwykly
> szantaz, ktory najprawdopodobniej jest najzwyklejszym sraniem w banie.

uuuu ...co za hipokryzja
tylko prosze zeby Ania nie byla wiecej kabotynem.
ktokolwiek za tym stoi.
/pewnie nie jeden ;-)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-25 18:24:55

Temat: Re: Co o tym myslicie?
Od: "Ania Lipek" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> Skad ta transformacja?
> Az trudno uwierzyc postepom ;-)
> Czyzbys zostala uleczona?
> Czy to wczesniej to byla tylko maskarada?

Chyba zostalam uleczona. A to wczesniej to nie byla maskarada, teraz tez
zreszta nie jest.

> uuuu ...co za hipokryzja

Zadna hipokryzja.

> tylko prosze zeby Ania nie byla wiecej kabotynem.
> ktokolwiek za tym stoi.
> /pewnie nie jeden ;-)

Ja kabotynem ha, ha :-). Mylisz sie kolego, bo ja nigdy kims takim nie
bylam. Ale skoro chcesz to obiecuje, ze nie bede kabotynem.
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-26 01:41:42

Temat: Re: Co o tym myslicie?
Od: "Scypio" <d...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Ania Lipek napisał(a) w wiadomości: ...


[chlast]

>Jak ktos ma zamiar popelnic samobojstwo, to wydaje mi sie, ze raczej
o tym
>nie opowiada innym. Ludzie nie sa tacy otwarci, no chyba, ze bardzo
ufa tej
>dziewczynie. Ja tam bym sie nie zamartwiala jego slowami, bo to
zwykly
>szantaz, ktory najprawdopodobniej jest najzwyklejszym sraniem w
banie.

Czas skonczyc z ta idylla. Swego czasu przejrzalem sporo stron o
samobojcach i samobojstwach, glownie po angielsku i jedna z
informacji, ktore szczegolnie zapadly mi w pamiec, to nastepujacy
fakt:

70%+ ludzi, ktorzy podjeli proby samobojcze, w taki czy inny sposob
dawali o tym znac znajomym / otoczeniu.

W przeczytanych artykulach informacja ta pojawiala sie kilkakrotnie,
wiec nie widze powodu zeby jej nie wierzyc. Dla tych z niskim poziomem
percepcji: nie oznacza to, ze 70%+ ludzi, ktorzy mowia o samobojstwie
rzeczywiscie probuja je popelnic. Powtarzac czytanie postu az do
zrozumienia tej roznicy ;))

"Don't they ever have to worry?
Don't you ever wonder why?
It's a part of me that tells you
Oh, don't you ever, don't ever say die"
=#==#==#==#==#==#==#==#==#==#=
Scypio
d...@f...onet.pl; UIN: 35359849
http://friko3.onet.pl/op/destiny
=#==#==#==#==#==#==#==#==#==#=





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

permanentna idygilacja - nie wytrzymam ;-)
Czy to jest przyjazn, czy to jest kochanie?
nieuzasadniona obawa
do Monci
Nieufność

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »