Co posadzić pod oknami, aby cieszyło a jednocześnie nie ukorzeniało się tak
zbyt intensywnie na boki, żeby nie uszkodziło zabezpieczenia fundamentów
(wilgotno u mnie więc trzeba było fundament mocno zabezpieczyć)? Myślałam o
tym, żeby posadzić z jednej strony jakąś niedużą magnolię koloru żółtego a z
drugiej strony może coś delikatnie różowego, lub raczej białego. Mogą być
takie, żeby kwitły w różnym czasie (jedna wczesna, druga późna), aby
przedłużyć tę radość. Ale nie bardzo wiem jakie gatunki nie rosną zbyt
wysokie i nie mają zbyt ekspansywnie rosnących korzeni? A może coś innego?
Może kalina koreańska z jednej strony, no właśnie i co z drugiej? Chciałabym
coś takiego reprezentacyjnego, choć niekoniecznie pretensjonalnego.
Pozdrawiam, Marzenna