Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Co robię źle??

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co robię źle??

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 174


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-01-28 14:06:57

Temat: Co robię źle??
Od: "wk" <w...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
nie wiem czy to dobra grupa i czy dobrze robię pisząc o swojej sytuacji...
Tak na szybko o sobie. Zamknąłem rozdział w życiu - jestem po rozwodzie.
Szybko pisząc, nie układało się nam, ex interesowała się innym facetem.
Dałem jej wolność, nie utrudniałem życia, 3,5 letni syn jest z nimi. Widuję
się z nim tak często jak tylko chcę... A może nie do końca? Może jaśniej...
Jestem ze wspaniałą kobietą, wspierała mnie w najgorszych chwilach, kiedy
już byłem po drugiej stronie...
Zaakceptowała moją sytuację, dziecko... Pomaga mie we wszystkim itp. itd.
Ale mam jeden poważny minus, wydawało mi się, że to nie jest minus, ale dla
niej jest: bardzo kocham swoje dziecko, oddałbym wszystko by zawsze było ze
mną/z nami. Niestety moja wspaniała partnerka tego nie akceptuje do końca,
twierdzi, że jak ludzie sie rozwodzą nie można mieć już tak dobrych
stosunków z dzieckiem, jeśli to dziecko nie jest przy danym rodzicu. Mówi,
że jeśli chcę sobie ułożyć życie muszę ograniczyć widywania z dzieckiem,
zmienić nastawienie itp. Ona już nawet stwierdziłą, że nie lubi mojego syna,
bo ciągle w naszym zyciu jest on. Jest o niego zazdrosna itp... Nie wiem co
robić. Kocham ją ale też nie mogę/nie potrafię inaczej postępować w stosunku
do syna... Jak to wszystko pogodzić? Co ja źle robię? Co ona robi źle?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-01-28 15:21:38

Temat: Re: Co robię źle??
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "wk" <w...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fnkni1$sl1$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
> nie wiem czy to dobra grupa i czy dobrze robię pisząc o swojej sytuacji...
> Tak na szybko o sobie. Zamknąłem rozdział w życiu - jestem po rozwodzie.
> Szybko pisząc, nie układało się nam, ex interesowała się innym facetem.
> Dałem jej wolność, nie utrudniałem życia, 3,5 letni syn jest z nimi.
> Widuję
> się z nim tak często jak tylko chcę... A może nie do końca? Może
> jaśniej...
> Jestem ze wspaniałą kobietą, wspierała mnie w najgorszych chwilach, kiedy
> już byłem po drugiej stronie...
> Zaakceptowała moją sytuację, dziecko... Pomaga mie we wszystkim itp. itd.
> Ale mam jeden poważny minus, wydawało mi się, że to nie jest minus, ale
> dla
> niej jest: bardzo kocham swoje dziecko, oddałbym wszystko by zawsze było
> ze
> mną/z nami. Niestety moja wspaniała partnerka tego nie akceptuje do końca,
> twierdzi, że jak ludzie sie rozwodzą nie można mieć już tak dobrych
> stosunków z dzieckiem, jeśli to dziecko nie jest przy danym rodzicu.

Nie chcę krakać, ale ona chce Cię postawić przed wyborem "albo ja albo on".

> Mówi,
> że jeśli chcę sobie ułożyć życie muszę ograniczyć widywania z dzieckiem,
> zmienić nastawienie itp. Ona już nawet stwierdziłą, że nie lubi mojego
> syna,
> bo ciągle w naszym zyciu jest on. Jest o niego zazdrosna itp...

A gdyby syn został z Tobą a nie z matką? Też by go nie lubiła i kazała Ci
ograniczać kontakty?

> Nie wiem co
> robić. Kocham ją ale też nie mogę/nie potrafię inaczej postępować w
> stosunku
> do syna... Jak to wszystko pogodzić? Co ja źle robię? Co ona robi źle?

Szczerze porozmawiaj z nią. Wydaje mi się, że ona chce, żebyś zapomniał o
przeszłości i był cały tylko dla niej. Jeżeli kochasz syna i chcesz mieć z
nim częste i dobre kontakty to ona będzie w tym przeszkodą. Po tych
deklaracjach, że nie lubi, jest zazdrosna, nie przejdzie mi przez klawiaturę
"może być", po prostu będzie przeszkodą.

Agnieszka (chyba nie pomogłam)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-01-28 15:38:03

Temat: Re: Co robię źle??
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> szukaj wiadomości tego autora

wk napisał/wrote dnia/on 2008-01-28 15:06:

> niej jest: bardzo kocham swoje dziecko, oddałbym wszystko by zawsze było ze
> mną/z nami.

To zdrowe i normalne nastawienie do własnego dziecka.

> że jeśli chcę sobie ułożyć życie muszę ograniczyć widywania z dzieckiem,
> zmienić nastawienie itp.

Kłamie. Albo jest zazdrosna o Twoją przeszłość/dziecko/wyłączność dla
siebie, whatever.

> Ona już nawet stwierdziłą, że nie lubi mojego syna,

I tu jest pewnie pies pogrzebany.

> Kocham ją ale też nie mogę/nie potrafię inaczej postępować w stosunku
> do syna... Jak to wszystko pogodzić? Co ja źle robię?

Może nic, a może za bardzo poddajesz się presji z jej strony.

> Co ona robi źle?

Patrz wyżej. IMHO powinieneś jej wyjaśnić, że dla swojego *syna* Ty
jesteś najważniejszym mężczyzną na świecie i tylko Ty możesz sprawić,
że on zostanie *mężczyzną* (a nie wymoczkiem). Ojciec wprowadza syna
w dorosłość i daje mu wzór i wsparcie, jakiego dziecko nie jest w stanie
otrzymać od matki, a od ojczyma tylko w bardzo wyjątkowych wypadkach.

Pozdrawiam, i nie daj się "wykoleić" swojej nowej kobiecie.
--
Łukasz



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-01-28 16:52:48

Temat: Re: Co robię źle??
Od: "Grażyna.Ł" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "wk" <w...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fnkni1$sl1$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
> nie wiem czy to dobra grupa i czy dobrze robię pisząc o swojej sytuacji...
> Tak na szybko o sobie. Zamknąłem rozdział w życiu - jestem po rozwodzie.
> Szybko pisząc, nie układało się nam, ex interesowała się innym facetem.
> Dałem jej wolność, nie utrudniałem życia, 3,5 letni syn jest z nimi.
> Widuję
> się z nim tak często jak tylko chcę... A może nie do końca? Może
> jaśniej...
> Jestem ze wspaniałą kobietą, wspierała mnie w najgorszych chwilach, kiedy
> już byłem po drugiej stronie...
> Zaakceptowała moją sytuację, dziecko... Pomaga mie we wszystkim itp. itd.
> Ale mam jeden poważny minus, wydawało mi się, że to nie jest minus, ale
> dla
> niej jest: bardzo kocham swoje dziecko, oddałbym wszystko by zawsze było
> ze
> mną/z nami. Niestety moja wspaniała partnerka tego nie akceptuje do końca,
> twierdzi, że jak ludzie sie rozwodzą nie można mieć już tak dobrych
> stosunków z dzieckiem, jeśli to dziecko nie jest przy danym rodzicu. Mówi,
> że jeśli chcę sobie ułożyć życie muszę ograniczyć widywania z dzieckiem,
> zmienić nastawienie itp. Ona już nawet stwierdziłą, że nie lubi mojego
> syna,
> bo ciągle w naszym zyciu jest on. Jest o niego zazdrosna itp... Nie wiem
> co
> robić. Kocham ją ale też nie mogę/nie potrafię inaczej postępować w
> stosunku
> do syna... Jak to wszystko pogodzić? Co ja źle robię? Co ona robi źle?


Z tego co piszesz uważam, że jesteś porządnym facetem.Zachowanie i żądania
Twojej partnerki są nie na miejscu,jest egoistką i myślę ,że wiążąc się z
taką kobietą, wpakujesz się w niezłe piekiełko.Daj sobie z nią
spokój,spotkasz jeszcze dobrą kobietę,która pokocha Ciebie i Twoje dziecko.

Pozdrawiam
Grażyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-01-28 18:52:52

Temat: Re: Co robię źle??
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> szukaj wiadomości tego autora

wk <w...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> Co ja źle robię? Co ona robi źle?

Szczerze?
No, wychodzi na to, że źle uczucia ulokowałeś.

--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-01-28 18:55:41

Temat: Re: Co robię źle??
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> napisał(a):

> tylko Ty możesz sprawić,
> że on zostanie *mężczyzną* (a nie wymoczkiem)

Myslisz, że chwyci ten kit?
Jak dla mnie zbyt ordynarne kłamstwo.
No chyba, że masz wsparcie, żeby obronić tezę o wymoczach wychowanych
(no, nie będę się czepiać o te nadopiekuńcze samotne matki), ale z
ojcami niebiologicznymi, a taki przypadek tu mamy?

--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-01-29 01:28:10

Temat: Re: Co robię źle??
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> napisał w wiadomości
news:1eey9wiq3xs7n$.dlg@franolan.net...
> wk <w...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Co ja źle robię? Co ona robi źle?
>
> Szczerze?
> No, wychodzi na to, że źle uczucia ulokowałeś.

Tak w pierwszym jak i drugim wypadku?
A może faktycznie coś w nim jest nie tak?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2008-01-29 09:39:49

Temat: Re: Co robię źle??
Od: "wk" <w...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> A gdyby syn został z Tobą a nie z matką? Też by go nie lubiła i kazała Ci
> ograniczać kontakty?

Twierdzi, że nie.




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2008-01-29 09:46:02

Temat: Re: Co robię źle??
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "wk" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fnms95$ikq$1@inews.gazeta.pl...
>> A gdyby syn został z Tobą a nie z matką? Też by go nie lubiła i kazała Ci
>> ograniczać kontakty?
>
> Twierdzi, że nie.

A czym się te dwie sytuacje różnią z jej punktu widzenia??

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2008-01-29 10:03:38

Temat: Re: Co robię źle??
Od: "malalai" <m...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "wk" <w...@N...gazeta.pl> napisał w



> Zaakceptowała moją sytuację, dziecko... Pomaga mie we wszystkim itp. itd.

to cudownie

> Ale mam jeden poważny minus, wydawało mi się, że to nie jest minus, ale
> dla
> niej jest: bardzo kocham swoje dziecko, oddałbym wszystko by zawsze było
> ze
> mną/z nami. Niestety moja wspaniała partnerka tego nie akceptuje do końca,
> twierdzi, że jak ludzie sie rozwodzą nie można mieć już tak dobrych
> stosunków z dzieckiem, jeśli to dziecko nie jest przy danym rodzicu. Mówi,
> że jeśli chcę sobie ułożyć życie muszę ograniczyć widywania z dzieckiem,
> zmienić nastawienie itp.

brzydko to pachnie, a IMO z takiego smrodku wyniknac moze tylko sytuacja
"albo ja albo twoje dziecko"

> Ona już nawet stwierdziłą, że nie lubi mojego syna,
> bo ciągle w naszym zyciu jest on. Jest o niego zazdrosna itp...

no to gdzie tu ta akceptacja, o ktorej wyzej pisales?

> Nie wiem co
> robić. Kocham ją ale też nie mogę/nie potrafię inaczej postępować w
> stosunku
> do syna...

i nie postepuj inaczej. jestes najwazniejszym mezczyzna w zyciu swojego
syna, bez wzgledu na to, ze mieszka on przy matce i jej partnerze. piszesz
ze masz czeste i dobre z nim kontakty, nie zaprzepasc tego. wiem co mowie,
codziennie patrze na swojego synka, ktorego wychowuje sama i ktorym ojciec
sie nie interesuje, i wierz mi, to sie rzuca w oczy jak dziecku kontaktu z
ojcem brakuje.

> Jak to wszystko pogodzić?

jezeli pani nie zmieni podejscia, to sie pogodzic nie da


> Co ja źle robię?

nic

> Co ona robi źle?

mysli wyjatkowo egoistycznie. w glowie mi sie nie miesci, jak mozna zadac od
mezczyzny ktorego sie ponoc kocha i akceptuje, zeby ograniczyl kontakty z
wlasnym dzieckiem!

powodzenia w podejmowaniu wlasciwych decyzji:)

pozdr
malalai


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 18


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Wyjscie z/bez meza [cd]
Re: Wyjscie z/bez meza
Żadnych kompromisów w sprawach wiary
List otwarty do Premiera
jehowici a nasze wesele

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »