« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-05-05 13:41:33
Temat: Co to normalność (było: czy jestem normalny)?
<<Zefiros>> <z...@k...net.pl> napisał(a) w wiadomości:
<oGzQ4.25497$O4.539711@news.tpnet.pl>...
Witajcie, pytanie postawione przez ZEFIROS jest bardzo interesujące.
> A co wedlug was oznacza byc normalnym?
To prawda, pojęcie normalności jest kreowane przez większość populacji
względem której mamy porównać naszą "normalność". Jeżeli chodzi o zdrowie
psychiczne, to "bycie normalnym" oznacza spełnianie pewnych cech właściwych
dla zdrowych ludzi. Ale wyobraźmy sobie, że odwracają się proporcje i
"wariatów" jest więcej od ludzi normalnych i oni ustanawiają wyznaczniki
normalności. Co wtedy?
Albo "normalność" kreowana przez media i modę. Wyobraźmy sobie, że wielkie
firmy handlowe przeprowadzają zakrojona na szeroka skale akcje marketingową
i kreują koszule w kolorze niebieskim - jest to szlagier na rynku i w końcu
ktoś kto nie ubiera koszuli niebieskiej jest uważany za człowieka
niepostępowego, nierefolmowalnego i nienormalnego... .myślę, że nie wiele
potrzeba aby zmienić kanony "normalności".
Tak więc poczucie normalności jest sprawą bardzo względną, opierająca się
tylko na porównaniach z ustalonymi przez większość kryteriami.
> Bo dla mnie normalny to taki co
> stanowi wieszosci w statystykach, szary, pospolity czlowiek, stereotypowy
> polak ze stereotypowej polskiej rodziny,
Ktoś może mi napisać jak wygląda teraz statystyczna polska rodzina?
> bez wyraznej wizji na przyszlosc,
> czesto niszczesliwy i dajacy sie sterowac wszelkim wladzon i naciskom
> otoczenia.
Nie możesz stwierdzać "bez wyraźnej wizji na przyszłość" - chyba, że
cytujesz wyniki badań statystycznych. Uważam, że każdy ma jakieś cele i
wizje przyszłości i czuje własny sens i cel życia.
Wiem, że trudno jest czuć się dobrze będąc odbiegającym od jakiegoś
standardu. Na pewno więc kujon czuje się źle w środowisku przeciętniaków,
albo otyły w otoczeniu szczupłych, grunt to zaakceptować siebie. Myślę, że
większość treningów psychologicznych sprowadza się do tego celu. Aby
zaakceptować siebie takim jakim się jest...
Pozdrawiam, Piotr
> Ja nie chce tak wygladac wiec chyba jestem nienormalny.
> --
>
> Z E F I R O S
>
> z...@k...net.p
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-05-06 13:10:30
Temat: Re: Co to normalność (było: czy jestem normalny)?Normalnosc....Hmmm...
Akceptacja siebie...Hmmmmmmmm.... To prawda, ze brak akceptacji siebie
mozna popasc z czasem w obled. Akceptowac siebie, to trudna sprawa. Aby
tego dokonac nalezy znalezc w sobie oprocz wad takze zalety. Zefiros,
posiadasz je z pewnoscia. Mysle, ze malo kto jest w pelni zadowolony z
siebie. Jezeli sie nad soba zastanawiasz to znaczy, ze jestes normalny.
Nie chodzi mi o rozumienie tego slowa w sensie statystyk itp.
saanale
Piotrek napisał(a):
>
> <<Zefiros>> <z...@k...net.pl> napisał(a) w wiadomości:
> <oGzQ4.25497$O4.539711@news.tpnet.pl>...
> Witajcie, pytanie postawione przez ZEFIROS jest bardzo interesujące.
>
> > A co wedlug was oznacza byc normalnym?
>
> To prawda, pojęcie normalności jest kreowane przez większość populacji
> względem której mamy porównać naszą "normalność". Jeżeli chodzi o zdrowie
> psychiczne, to "bycie normalnym" oznacza spełnianie pewnych cech właściwych
> dla zdrowych ludzi. Ale wyobraźmy sobie, że odwracają się proporcje i
> "wariatów" jest więcej od ludzi normalnych i oni ustanawiają wyznaczniki
> normalności. Co wtedy?
> Albo "normalność" kreowana przez media i modę. Wyobraźmy sobie, że wielkie
> firmy handlowe przeprowadzają zakrojona na szeroka skale akcje marketingową
> i kreują koszule w kolorze niebieskim - jest to szlagier na rynku i w końcu
> ktoś kto nie ubiera koszuli niebieskiej jest uważany za człowieka
> niepostępowego, nierefolmowalnego i nienormalnego... .myślę, że nie wiele
> potrzeba aby zmienić kanony "normalności".
>
> Tak więc poczucie normalności jest sprawą bardzo względną, opierająca się
> tylko na porównaniach z ustalonymi przez większość kryteriami.
>
> > Bo dla mnie normalny to taki co
> > stanowi wieszosci w statystykach, szary, pospolity czlowiek, stereotypowy
> > polak ze stereotypowej polskiej rodziny,
>
> Ktoś może mi napisać jak wygląda teraz statystyczna polska rodzina?
>
> > bez wyraznej wizji na przyszlosc,
> > czesto niszczesliwy i dajacy sie sterowac wszelkim wladzon i naciskom
> > otoczenia.
>
> Nie możesz stwierdzać "bez wyraźnej wizji na przyszłość" - chyba, że
> cytujesz wyniki badań statystycznych. Uważam, że każdy ma jakieś cele i
> wizje przyszłości i czuje własny sens i cel życia.
> Wiem, że trudno jest czuć się dobrze będąc odbiegającym od jakiegoś
> standardu. Na pewno więc kujon czuje się źle w środowisku przeciętniaków,
> albo otyły w otoczeniu szczupłych, grunt to zaakceptować siebie. Myślę, że
> większość treningów psychologicznych sprowadza się do tego celu. Aby
> zaakceptować siebie takim jakim się jest...
>
> Pozdrawiam, Piotr
>
> > Ja nie chce tak wygladac wiec chyba jestem nienormalny.
> > --
> >
> > Z E F I R O S
> >
> > z...@k...net.p
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-08 16:36:14
Temat: Re: Co to normalność ( było: czy jestem normalny)?
Piotrek wrote:
>
> <<Zefiros>> <z...@k...net.pl> napisał(a) w wiadomości:
> <oGzQ4.25497$O4.539711@news.tpnet.pl>...
> Witajcie, pytanie postawione przez ZEFIROS jest bardzo interesujące.
>
> > A co wedlug was oznacza byc normalnym?
>
> To prawda, pojęcie normalności jest kreowane przez większość populacji
> względem której mamy porównać naszą "normalność". Jeżeli chodzi o zdrowie
> psychiczne, to "bycie normalnym" oznacza spełnianie pewnych cech właściwych
> dla zdrowych ludzi. Ale wyobraźmy sobie, że odwracają się proporcje i
> "wariatów" jest więcej od ludzi normalnych i oni ustanawiają wyznaczniki
> normalności. Co wtedy?
Ja znam inną wersję. Połowa to wariaci - a reszta to niezbadani.
> Albo "normalność" kreowana przez media i modę. Wyobraźmy sobie, że wielkie
> firmy handlowe przeprowadzają zakrojona na szeroka skale akcje marketingową
> i kreują koszule w kolorze niebieskim - jest to szlagier na rynku i w końcu
> ktoś kto nie ubiera koszuli niebieskiej jest uważany za człowieka
> niepostępowego, nierefolmowalnego i nienormalnego... .myślę, że nie wiele
> potrzeba aby zmienić kanony "normalności".
Ale napewno nie kreują ich firmy czy wielkie korporacje!?
>
> Tak więc poczucie normalności jest sprawą bardzo względną, opierająca się
> tylko na porównaniach z ustalonymi przez większość kryteriami.
>
> > Bo dla mnie normalny to taki co
> > stanowi wieszosci w statystykach, szary, pospolity czlowiek, stereotypowy
> > polak ze stereotypowej polskiej rodziny,
stereotypowa polska rodzina często bywa dla mnie czymś mało zrozumiałym,
teraz już chba masz odpowiedź co do podłoża oceny!
pozdrawiam
Marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-11 11:54:52
Temat: Odp: Co to normalność (było: czy jestem normalny)?Użytkownik Saanele <s...@p...fm> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:3...@p...fm...
> Normalnosc....Hmmm...
> Akceptacja siebie...Hmmmmmmmm.... To prawda, ze brak akceptacji siebie
> mozna popasc z czasem w obled. Akceptowac siebie, to trudna sprawa. Aby
> tego dokonac nalezy znalezc w sobie oprocz wad takze zalety. Zefiros,
> posiadasz je z pewnoscia. Mysle, ze malo kto jest w pelni zadowolony z
> siebie. Jezeli sie nad soba zastanawiasz to znaczy, ze jestes normalny.
> Nie chodzi mi o rozumienie tego slowa w sensie statystyk itp.
> saanale
Zalety posiadam i nawet nazwac je potrafie. Zadowolony z siebie w 100% nie
jestem, i chyba nie che byc, bo taka sytuacja sprawialaby ze nie mialbym
juz do czego dazyc.
A zastanawianie sie nad soba (autoanaliza), z tego co wiem, to moze byc m.in
objawem niesmialosc, ale nie tylko, i nie jest dowodem na to ze ktos jest
normalny, cokolwiek masz na mysli (czyli jak odbierasz normalnosc).
Zefiros
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |