Witam

Podobno w żołądku są jakieś półeczki
na których odkłada się pokarm i przez
to wynikają problemy z przemianą materii,
a co za tym idzie niestety się tyje.

Mimo tego, że jem mało lub wręcz bardzo
mało nie mogę schudnąć. Moja przemiana
materii jest do niczego. Mogę nie chodzić
do ubikacji nawet i kilka dni.

Dodam, że chodze na siłownię i się nie
obijam. Może ostatnio nie za bardzo regularnie,
ale mocno się staram.

Błonnik i tego typu rzeczy mogę wcinać i nic za
bardzo nie daje, albo ja coś źle robię.

Pomóżcie, proszę :(
Jak uruchomić przemianę materii.
Rózne diety nie dawały rezultatów.
Nie próbowałem Cambridga czy jak to sie tam
pisze.

Z gory dzieki za jakiekolwiek info.

Pozdrawiam