Data: 2002-11-25 19:02:34
Temat: Co za bydlo jezdzi tymi pociagami - komentarz
Od: futszaK <f...@W...irc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dzisiaj z samego ranca wypuscilem na pl.misc.telefonia opis testu
psychologicznego jaki przeprowadzilem na losowo wybranym osobniku
jadącym pociągiem osobowym klasy drugiej.
W zasadzie wylazlo to calkiem przypadkowo, ale pokazalo ze wiekszosc
napadow na podroznych maja swoja przyczyne rowniez a nawet i przede
wszystkim w nich samych.
Jak widac, ale to jest norma na listach dyskusyjnych (siedze na
usenecie od 5 lat), ze wyciaga sie najmniej istotne szczegoly calej
sprawy zapominajac o meritum sprawy.
Przy konfliktach jakie powstaja pomiedzy podroznymi w pociagach nie
jest wazne ze:
1.Ktoś ma racje
2.Są łamane przepisy przez drugą osobe.
3.Gdyby tu była policja to by ktoś miał kłopoty.
4.Ja stoje po stronie sprawiedliwości a ten drugi to debil
5.W sadzie mam murowane odszkodowanie 10000000000PLN i koleś nie
wypłaci się do końca życia tak go załatwią moi prawnicy.
ważne są natomiast takie czynniki jak:
1.Do najbliższego posterunku jest 15km, a do lasu 10 metrów
2.Pociąg jedzie z prędkością 80km/h
3.Osobnik z którym się wkracza w konflikt jest wyższy, ma cięzkie
buty/nóż za paskiem i jest pod wpływem alkoholu/narkotyków
4.W Polsce skutecznośc wymiaru sprawiedliwości jest delikatnie mówiąc
niska.
5.Można w przeciągu kilku sekund stać się kaleką na całe życie co jest
ceną niewątpliwie wyższą niż chwilowa rezygnacja z własnej dumy i
schowanie rodzącej się w takich chwilach agresji w kieszeń.
6.Ewentualnie spowodowanych strat punktem wyżej nie rekompensuje
przyznana sądownie renta która ma być płacona przez kolesia któremu i
tak komornik siedzi na karku i który i tak w ciągu kilku lat może się
zaćpać na śmierć (przypadek extremalny, ale możliwy, w końcu nie
wiadomo z kim się zadajesz i z kim wchodzisz w konflikt)
7.W Polsce stosunkowo najlepiej wychodzą ci, którzy będąc jego
sprawcami zbiegli z miejsca wypadku
Swego czasu mialem okazje rozmawiac z gostkiem ktory opowiadal o
zamiarze /uprasza się o trzymanie sie siedzeń/ wykopania konduktora z
pociągu bo ten sprawdzał bilety /a koleś nie miał/ i gdyby chciał
wypisać kare.
Scenariusz miał być prosty, jeden miał otworzyć drzwi, a ten drugi
miał przywalić z glana.
Konduktor 170cm wzrostu, chudy, a koleś to 16 letni byczek 190cm.
Na szczescie do zdarzenia nie doszło, a przyklad ten przytaczam
jedynie po to, żeby pokazać że ludzie nie są odpowiedzialni i lepiej
nie prowokować konfliktów, a pretekst zawsze się znajdzie
1.Masz długie włosy, jesteś zły, trzeba Ci w.....olic
2.Jestes lysy, j.w.
3.Nosisz garnitur, jestes czescia systemu a my walczymy z systemem
j.w.
4.A mi sie nie podoba Wasza wrrredna gęba.
OPIS ZDARZENIA:
Cala sprawa dziala sie wczoraj, jechalem sobie pociagiem osobowym do
Czluchowa.
Sklad pietrowy+przedzialowy 2 kl sztuk jedna (z tylu).
Polazlem sobie do tylu, dzwi byly otwarte (sie nie dziwie, sklady sa
ewidentnie przegrzane), usiadlem sobie na podlodze, nogi oparlem na
schodkach i sobie jade.
Po 5 minutach podchodzi kurdupel w garniturku do mnie i cos gada (w
sumie nie slyszalem co bo sluchalem muzyki, napewno nic madrego),
nastepnie wzial i mi prawie glowy nie obcial zamykajac drzwi i sobie
poszedl.
Otworzylem drzwi i dalej sobie stoje, ten znowu podlatuje i zaczyna
mnie wyzywac od debili, ja mu na to (juz nie wytrzymalem) ze to jest
pociag osobowy drugiej klasy gdzie jest WSPÓŁPASAŻEREM, a jak mu się
cos nie podoba to niech sobie kupi mercedesa z klimatyzacja i moze
sobie ustawic nawet i 40 stopni jak mu zimno.
Ten do mnie ze ciekawe czy ja taki madry bede przy policji (naiwniak
jeden, do najblizszego posterunku 16km, w wagonie nikogo innago,
jakbym mu przywalil z glana gdzies na zakrecie to by sie nie pozbieral
na torowisku, a i pewnie nawet nikt by nie zauwazyl).
Pociag wjezdzal na stacje, przesiadlem sie do ostatniego wagonu (nie
lubie z pieniaczami gadac).
--
futszaK
Pl-Plus 601061867 Pl-Idea nie żyje POTS (59)8339018
Wreszcie z normalnego programu do news-ów
|