Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Coś dla Silvia - De basilisco

Grupy

Szukaj w grupach

 

Coś dla Silvia - De basilisco

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2019-01-17 23:29:35

Temat: Coś dla Silvia - De basilisco
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Wincenty z Beauvais - O BAZYLISZKU tłum. Paweł Krupa OP

W czwartej księdze Kanonu medycyny Awicenna pisze, iż bazyliszek jest wężem,
który zabija samym swym wzrokiem lub dźwiękiem swojego głosu[1]. Ktoś inny zaś
przekazuje, iż nazwę regulus [królewiątko] zawdzięcza on koronie noszonej na
głowie.

Jest długi na dwie dłonie, ma łeb zakończony rodzajem ostrego dzioba, oczy
rubinowego koloru, jego ubarwienie zaś oscyluje pomiędzy czarnym a
cytrynowym[2]. Tam, gdzie się pojawia, wszystko umiera i nic nie rodzi się w
okolicach jego nory, a jeśli przelatuje nad nią ptak, to natychmiast spada.
Żadne zwierzę nie znosi obecności bazyliszka, lecz unika go z przerażeniem, a
jeśli zdarzy się, iż jakiś zwierz przez przypadek zbliży się do niego, to
natychmiast zastyga bez ruchu jak sparaliżowany, a bazyliszek zabija go swoim
syczeniem. Umiera także ten, na którego padnie jego wzrok. Jeżeliby natomiast
kogoś ugryzł, to ciało ukąszonego puchnie od jadu, a zgon następuje w jednej
chwili. Zagrożony jest też każdy, kto zbliża się do martwej ofiary bazyliszka i
w ogóle rzadko się zdarza, aby umknął śmierci, kto znalazł się w pobliżu niego.
Jest również całkiem możliwe, jak twierdzi Pliniusz, że w niektórych godzinach
dotknięcie martwej ofiary bazyliszka nawet kijem staje się śmiertelnie
niebezpieczne. To właśnie przydarzyło się rycerzowi, który dotknął takiego
trupa końcem swojej kopii: umarł i on, i jego koń.

Wąż ten rozmnaża się w ziemi Arorch[3] i w Nubii. Jeżeli zatem zobaczysz, że
ktoś bez wyraźnej przyczyny nagle umiera, zwłaszcza jeżeli okolica znana jest
jako miejsce zamieszkania bazyliszka, niechybny to znak, iż powodem zgonu było
jego ukąszenie. Przeciwko jego truciźnie nie masz żadnego lekarstwa.

W księdze O naturze rzeczy [Tomasza z Cantimpré] czytamy, że jeżeli bazyliszek
pierwszy dostrzeże człowieka, to zabija go spojrzeniem, a to dlatego, iż z oczu
jego wychodzą promienie, które niszczą siły życiowe człowieka, atakując
zwłaszcza mózg i serce, co powoduje natychmiastową śmierć. Jakub Aconensis
[Jakub z Vitry] dodaje jednak, że jeżeli to człowiek pierwszy dostrzeże
bazyliszka, ten ostatni natychmiast zdycha.

Natomiast tam, gdzie rozsypie się popiół z bazyliszka, nie pojawiają się pająki
ani inne jadowite stworzenia. Powiadają też, że srebro wypolerowane takim
popiołem nabiera złotej barwy.

Niektórzy nauczają, iż bazyliszek powstaje z koguta, a to w ten sposób:
starzejący się kogut wydaje na świat jajo, z którego rodzi się bazyliszek.
Jednak aby do tego doszło, musi zaistnieć kilka czynników. Potrzeba zatem, aby
jajo zostało złożone na obfitym i gorącym gnoju; tam kogut wysiaduje je jak
ojciec, a po długim czasie z jaja wychodzi młode, które rozwija się podobnie
jak małe kaczęta. Ma ogon węża i korpus koguta. Ci, którzy utrzymują, iż
widzieli narodziny bazyliszka, podają, że jajo nie ma skorupki, lecz pokryte
jest grubą skórą, odporną nawet na najsilniejsze nakłucia. Jeszcze inni
twierdzą, że owo kogucie jajo jest wysiadywane przez żmiję lub ropuchę, co
jednak wydaje się wiadomością dość niepewną. O samych jednak narodzinach
bazyliszka z koguciego jaja opowiadają nam pisma starożytnych.

Izydor z Sewilli naucza, że bazyliszek może zostać pokonany przez łasicę. W
stronach, gdzie żyje ów wąż, ludzie wpuszczają łasicę do jego nory. Na sam jej
widok bazyliszek ucieka, lecz ona ściga go i w końcu zabija. Albowiem Ojciec
wszechrzeczy nic nie tworzy bez odpowiedniego remedium.

[1] Wincenty z Beauvais, Speculum naturale, ks. XX, rozdz. 23-24 (De basilisco,
De generis basiliscorum). Tłumaczenie za: Vincentii Burgundi, Speculum
quadruplex, t. 1, Duaci, 1624, kol. 1474.

[2] Zabarwienie cytrynowe jest wyrażone w tekście słowem citrinitas. Jak
zobaczymy poniżej, Albert mówi o kolorze popiołu: cinereitas. Różnice mogą
wynikać z odmiennego odczytania podobnego słowa. Wydaje się jednak z kontekstu,
iż chodzi raczej o szarość.

[3] Zapewne zniekształcona nazwa biblijnej doliny Achor, rozciągającej się na
północ od Jerycha. Tu znowu nazwa różni się od tej przekazanej przez Alberta
(zresztą również zniekształconej), co z pewnością jest skutkiem różnych
tradycji rękopiśmiennych.


Św. Albert Wielki - O BAZYLISZKU tłum. Paweł Krupa OP

Bazyliszek jest wężem, którego nazwa pochodzi od greckiego basiliscus, a po
łacinie brzmi regulus[1]. Jedną z przyczyn tej nazwy jest fakt, iż wydaje się,
że gad ten nosi koronę, a to z powodu szeregu okrągłych, biało-niebieskich
narośli, które zdobią jego głowę, sprawiając wrażenie królewskiego diademu,
wysadzanego drogocennymi kamieniami. Długi na szerokość dwóch dłoni, posiada
łeb zakończony rodzajem ostrego dzioba, oczy koloru rubinu i ubarwienie
przechodzące od czerni do szarości. Oddech jego spala wszystko, czegokolwiek
tylko dosięgnie, tak że w pobliżu jego kryjówki nie rośnie zgoła nic: schną
drzewa, trawy i zarośla. Wyziewy bazyliszka powodują wietrzenie kamieni i do
tego stopnia zatruwają powietrze, że jeśli jakiś ptak zapuści się w locie ponad
zamieszkaną przez niego okolicę, to natychmiast spada na ziemię bez życia.
Podobny los spotyka także inne zwierzęta i węże, może tylko oprócz armene, który
pozostaje z bazyliszkiem w wielkiej zażyłości.

Bazyliszek zabija samym swym sykiem, a to dlatego, że wraz z dźwiękiem wydobywa
się z niego mordercze tchnienie, którego zabójcza moc rozciąga się tak daleko,
jak daleko oddech towarzyszy dźwiękowi. Nie sądzę, aby bazyliszek mógł zabijać
na odległość głosu. Uważam, iż w miejscu, gdzie dociera jedynie dźwięk - bez
oddechu - bazyliszek nie może być niebezpieczny. Inni powiadają, że zabija
spojrzeniem, uśmiercając wszystko, na czym spocznie jego wzrok. Jednak, gdy
idzie o opinię Pliniusza i paru innych autorów, a mianowicie, iż bazyliszek nie
może zabić człowieka, nim wpierw na niego nie spojrzy, natomiast jeśli pierwszy
dostrzeże go człowiek, to ginie bazyliszek - wydaje mi się ona nieprawdziwa,
gdyż nie znajduję dla niej żadnego rozumnego wytłumaczenia. Poza tym
filozofowie Awicenna i Semerion[2], którzy przecież pisali z doświadczenia,
milczą na ten temat. Choć niektórzy mówią, iż przyczyną zabójczego spojrzenia
bazyliszka są wychodzące z jego oczu promienie, które mają moc niszczenia
wszystkiego dookoła, to jednak podobne twierdzenie jest nieprawdziwe: nie
spotkałem w pismach znawców natury żadnej wzmianki o możliwości wysyłania
promieni oczami. Przyczyną mogłaby być raczej jakaś trująca wydzielina oczna,
rozchodząca się w powietrzu na skutek jej małego stężenia i w ten sposób
powodująca szkody. Bazyliszka boją się i unikają wszystkie inne węże, z
wyjątkiem tego, o którym wspomniano wyżej, a pewnie i on czasami musi przed nim
uciekać. Zwierzę ukąszone przez bazyliszka puchnie od jadu i natychmiast umiera.
Także człowiek, jeśli tylko zbliży się do ofiary zabitej jadem bazyliszka, sam
pada martwy, nawet jeśli dotknie jej kopią lub długim kijem. To właśnie
przydarzyło się pewnemu rycerzowi, który dotykając kopią truchła zabitego przez
bazyliszka zwierzęcia, padł nieżywy. Zdechł także jego koń, który przypadkowo
dotknął owej kopii swym pyskiem. Bazyliszek zamieszkuje kraj Achobor i Nubię.
Mówi się, iż łasica potrafi zabić bazyliszka, dlatego też mieszkańcy
wspomnianych krain, pragnąc wejść do jego nory, wpuszczają tam podobno najpierw
stado łasic, które płoszą, a w końcu zabijają węża. Co - jeżeli jest prawdą -
wydaje mi się dość dziwne. Powiadają także, że tam, gdzie rozsypie się popiół z
bazyliszka, nie mogą zagnieździć się pająki ani inne jadowite szkodniki i
dlatego w starożytności wysypywano tym popiołem wnętrza świątyń. Natomiast
Hermes twierdzi, że srebro wypolerowane popiołem z bazyliszka nabiera cech
złota: ma jego kolor, wagę i twardość.

Mówią też, że istnieje odmiana bazyliszków fruwających, jednak nic podobnego
nie czytałem w księgach uczonych filozofów.

Inni utrzymują, że bazyliszek rodzi się z koguciego jaja, lecz to jest i
niemożliwe, i doprawdy niedorzeczne. Natomiast kiedy Hermes opowiada o
powstawaniu bazyliszka w probówce, to nie ma na myśli zwierzęcia, lecz rodzaj
alchemicznego eliksiru, którego używa się do przemiany metali.

[1] Św. Albert Wielki, De animalibus, ks. XXV, rozdz. 13 (De basilisco).
Tłumaczenie za: B. Alberti Magni, Opera omnia, t. 12, Paryż 1891, s. 549-550.
[2] Niestety nie udało mi się wyjaśnić, kim mógłby być ów nieznany filozof.
Być może znowu mamy tu do czynienia z błędną pisownią nazwiska w rękopisach.

(W drodze - R.29 (2001) nr 6 s.90-93)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2019-01-18 14:51:01

Temat: Re: Coś dla Silvia - De basilisco
Od: Silvio Balconetti <s...@i...invalid> szukaj wiadomości tego autora

Am 17.01.19 um 23:29 schrieb Jakub A. Krzewicki:
> Wincenty z Beauvais - O BAZYLISZKU tłum. Paweł Krupa OP
>
> W czwartej księdze Kanonu medycyny Awicenna pisze, iż bazyliszek jest wężem,
> który zabija samym swym wzrokiem lub dźwiękiem swojego głosu[1]. Ktoś inny zaś
> przekazuje, iż nazwę regulus [królewiątko] zawdzięcza on koronie noszonej na
> głowie.
>

Bazyliszek płatkogłowy
https://www.flickr.com/photos/zabajawa/33795873990/i
n/album-72157680818122851/


Musze wziac sie do studiow nad roznymi odmianami szatana (Lucyfer,
Belzebub, Belial, Lewitian, Samael) i magii. Fascynujace jest jak
chrzescijanstwo przejelo dziedzictwo Persow, Etruskow, Arabow, Grekow,
Hebrajczykow.

Przypomniales mi dzieciece projekcje, w ktorych oprocz roznych poboznych
filmow ogladalismy historyjke o bazyliszku, filmik "Strach ma wielkie
oczy" itp. Jako jednostka niezbyt lekliwa traktowalem te opowiastki jako
bajki. Ludzie opowiadali rowniez o zlowrogich przeslaniach przynoszonych
przez puszczyki - ich pojawienie sie zwiastowac mialo smierc jednego z
domownikow. Gdy padal deszcz, to nalezalo nasaczyc kartke woda, wrzucic
w ogien i deszcz mial stac. Przy wielkich pozarach nalezalo wokol domu
rozsypywac sol sw. Antoniego. Ktos tez przywozil jakies cudowne wody w
zdobnych butelkach...
Z roznych blizszych i dalszych wedrowek pamietam opowiadania o diablach,
ktore noca napadaly na wedrowcow i jezdzcow. Ludzie bali sie chyba do
XVIII wieku gor, a pozostanie w nich na noc graniczylo z groza. Ludzie
widywali w lasach i gorach rozne dobre i zle duchy, a takze matke boska.
Szczyty ozdabiano dla obrony przed zlym krzyzami, ktore mialy odstraszac
czarty.


--
saluto
Silvio Balconetti
(dr angelologii apokryficznej)
----------------------------------------------------
-----------------------------------
'Tu nawet jak mnie kopią, to kopią mnie swoi, a jak swoi kopią, to
przecież mniej boli'

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2019-01-18 15:29:43

Temat: Re: Coś dla Silvia - De basilisco
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu piątek, 18 stycznia 2019 14:51:03 UTC+1 użytkownik Silvio Balconetti napisał:
> Am 17.01.19 um 23:29 schrieb Jakub A. Krzewicki:
> > Wincenty z Beauvais - O BAZYLISZKU tłum. Paweł Krupa OP
> >
> > W czwartej księdze Kanonu medycyny Awicenna pisze, iż bazyliszek jest wężem,
> > który zabija samym swym wzrokiem lub dźwiękiem swojego głosu[1]. Ktoś inny zaś
> > przekazuje, iż nazwę regulus [królewiątko] zawdzięcza on koronie noszonej na
> > głowie.
> >
>
> Bazyliszek płatkogłowy
> https://www.flickr.com/photos/zabajawa/33795873990/i
n/album-72157680818122851/
>
>
> Musze wziac sie do studiow nad roznymi odmianami szatana (Lucyfer,
> Belzebub, Belial, Lewitian, Samael) i magii. Fascynujace jest jak
> chrzescijanstwo przejelo dziedzictwo Persow, Etruskow, Arabow, Grekow,
> Hebrajczykow.

Najprędzej tutaj:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lemegeton

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2019-01-18 16:08:20

Temat: Re: Coś dla Silvia - De basilisco
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu piątek, 18 stycznia 2019 15:29:44 UTC+1 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> W dniu piątek, 18 stycznia 2019 14:51:03 UTC+1 użytkownik Silvio Balconetti
napisał:
> > Am 17.01.19 um 23:29 schrieb Jakub A. Krzewicki:
> > > Wincenty z Beauvais - O BAZYLISZKU tłum. Paweł Krupa OP
> > >
> > > W czwartej księdze Kanonu medycyny Awicenna pisze, iż bazyliszek jest wężem,
> > > który zabija samym swym wzrokiem lub dźwiękiem swojego głosu[1]. Ktoś inny zaś
> > > przekazuje, iż nazwę regulus [królewiątko] zawdzięcza on koronie noszonej na
> > > głowie.
> > >
> >
> > Bazyliszek płatkogłowy
> > https://www.flickr.com/photos/zabajawa/33795873990/i
n/album-72157680818122851/
> >
> >
> > Musze wziac sie do studiow nad roznymi odmianami szatana (Lucyfer,
> > Belzebub, Belial, Lewitian, Samael) i magii. Fascynujace jest jak
> > chrzescijanstwo przejelo dziedzictwo Persow, Etruskow, Arabow, Grekow,
> > Hebrajczykow.
>
> Najprędzej tutaj:
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Lemegeton

PS. Lemegeton ks. I Goecja to jest oczywiście taki "bestiariusz" demonów.
Jeżeli chodzi o księgi traktujące diabologię bardziej filozoficznie, to polecam
zwłaszcza Witelona "De natura daemonium".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wyrok dla ,,monitoringu" :-D
DO RODZICÓW!
,,Wyrazy kondolencji".
Kanalie
cos mi umknelo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »