« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-06-20 20:25:05
Temat: Re: Coś do poczytaniaA był to sobota, 18 czerwca 2005 19:58, gdy Grendel napisał(a) coś na
pl.soc.edukacja. No i teraz trzeba odpowiedzieć.
> Dnia Sat, 18 Jun 2005 16:52:37 +0200, Tristan Alder napisał(a):
>
> Tristan ;-) To Ty jeszcze żyjesz? Szkoła nie wykończyła?
Żyję... Aczkolwiek słabiej. Ale akurat nie z powodu szkoły. Szkoła mnie
napędza. Więc raczej właśnie teraz, do września, będę żył gorzej.
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-06-20 20:30:37
Temat: Re: Coś do poczytaniaA był to poniedziałek, 20 czerwca 2005 00:33, gdy ego-centrum napisał(a) coś
na pl.soc.edukacja. No i teraz trzeba odpowiedzieć.
>
>> Hihihihi... Jak ja lubię jak niedorozwinięte buce starają się ubrać w
>> naukowe słowa dowolną bzdurę :) Wojtku, uważaj, bo następnym razem
>> napluje Ci na głowę i wyjaśni, że skoro Ci się to nie podoba, to jesteś
>> małoproduktywną jednostką, bo ślina przecie świetnie działa na łysinkę :D
>
> Co do opluwania powyższy tekst jest tego najlepszym przykładem.
Oczywiście. Skoro pojawia się ktoś podający się za psychologa, sieje zamęt,
trolluje, to można się pobawić w zniżanie do jego poziomu.
> Nie
> zawiera żadnej treści poza inwektywami. Zastanawia mnie czy Pan Tristan
> poczuł solidarność płci czy to tylko kolejne wcielenie Pana Wojciecha
> Kuleszy, który nie potrafi wyjść z twarzą z zainicjowanej przez siebie
> przepychanki. Pozdrawiam :-)
> A n n a S a s i n
> pesudopsycholog egoCENTRUM
Prawdziwy psycholog nigdy by czegoś takiego nie napisał ani nie zachowywał
się jak pani z marketingu udająca psychologa. Prawdziwy psycholog wie
bowiem, że społeczności mają swoje zasady i jeśli ktoś wchodzi do jakiejś
społeczności i prowokacyjne łamie te zasady, to zostanie przez społeczność
skrytykowany. Psycholog wiedziałby, że dalsze wyzywanie społeczności,
której się wlazło z ubłoconymi butami na dywan nie sprzyja przyjaznym
stosunkom.
O ile się orientuję, celem psychologa jest łagodzić, a nie wzniecać
problemy. Dlatego proponuję, żeby olać panią, która z pewnych przyczyn
próbuje udawać psychologa i po prostu zignorować jej szczeniackie zagrywki.
Ja w każdym razie tak uczyniam.
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-06-20 20:35:38
Temat: Re: Coś do poczytaniaA był to niedziela, 19 czerwca 2005 22:53, gdy Wojciech Kulesza napisał(a)
coś na pl.soc.edukacja. No i teraz trzeba odpowiedzieć.
>> Hihihihi... Jak ja lubię jak niedorozwinięte buce starają się ubrać w
>> naukowe słowa dowolną bzdurę :) Wojtku, uważaj, bo następnym razem
>> napluje Ci na głowę i wyjaśni, że skoro Ci się to nie podoba, to jesteś
>> małoproduktywną jednostką, bo ślina przecie świetnie działa na łysinkę :D
>
> Nie jestem łysy ;)
Wiesz, no właśnie o to chodzi, żeby zapobiegać :)
> A tak swoją drogą, to stwierdziłem, że Pani Ania jest niereformowalna i
> szkoda czasu na pisaninę. A jej teksty dałem do poczytania dwóm znajomym
> psychologom. Co oni stwierdzili, to mnie raczej ubawiło.
Ubawiło, o ile faktycznie laska udaje.
Gorzej, jeśli faktycznie jest psychologiem i jej ofiarą pada jakiś tam
odestek potrzebujących :(
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-06-20 20:37:29
Temat: Re: Coś do poczytaniaA był to poniedziałek, 20 czerwca 2005 17:46, gdy Wojciech Kulesza
napisał(a) coś na pl.soc.edukacja. No i teraz trzeba odpowiedzieć.
> A ciekawe tylko jak nasza pani psycholog ma naprawdę na imie, bo posługuje
> się jak do tej pory trzema: Anna, Natalia, Nadia.
Dlatego właśnie napisałem, że to klasyczna usenetowa strzyga :)
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-06-20 20:40:06
Temat: Re: Coś do poczytaniaUżytkownik Wojciech Kulesza napisał:
> A nie zwróciliście uwagi,że ten post, to zwykły spam.
Ja bym tego tak nie traktował. Rzeczywiście, wygląda na
to, że chcieli zaistnieć z tym swoim gabinetem, który
nie ma nawet adresu (? :-), no ale to trudno, w końcu
coś wspólnego z młodzieżą mają...
> artykuł, nie wiadomo zresztą czyjego autorstwa, tylko po to, żeby
> zareklamować swoją poradnię.
Artykuł rzeczywiście bzdurny, poziom pierwszej klasy
liceum. Te statystyki bez podania źródeł, ten autorytet
"socjopsychologa" (z której uczelni?, jakieś tytuły
może?), który na jakimś spotkaniu towarzystkim wyraził
się pochlebnie o wykorzystaniu technologii przez branżę
rozrywkową, beztroskie uogólnianie i wrzucanie do
jednego worka alkoholu i surfowania po stronach WWW,
perskie oczko w kierunku czytelnika (Państwo wiecie,
jak a to technologia, więc ja nie muszę wiedzieć),
to wszystko sprawia, że całość jest jako praca
naukowa _żenujące_.
Nie komentowalem w nadziei, że przeminie bez echa.
Pomyliłem się, niestety.
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-06-20 21:37:06
Temat: Re: Coś do poczytaniaUżytkownik ego-centrum napisał:
> Zapraszam!
<cit>
Na pytania: co to jest internet i jak to wszystko działa
potraficie już pewnie Państwo odpowiedzieć. Jednak prócz
pytań natury technicznej rodzą się pewnie w głowach
wszystkich rodziców, także te mające odmienny klimat. Co
interent daje mojemu dziecku? Jakie niebezpieczeństwa są
związane z użytkowanieniem internetu? Jak zorganizować
czas spędzany na surfowaniu, aby wyszło ono dziecku na
dobre? Czy i jak kontrolować zabawę dzieci przy
komputerze? Czy interent uzależnia?
</cit>
A czy Ty wiesz, co to jest Internet (tak, z dużej litery
się to pisze!)?
1. Co interent daje mojemu dziecku?
No, co? Bo ja mam dwójkę dzieci i mógłbym napisać parę
stron A4 na temat pożytków. A dlaczego ty nie podajesz
choćby kilku? Brak wiedzy.
2. Jakie niebezpieczeństwa są związane z użytkowanieniem
internetu?
* zagrożenia moralne
o pornografia
W każdym kiosku leżą pornosy, co druga reklama nawiązuje
do nagości - bez Internetu też trzeba to dziecku
wyjaśnić, ostatecznie od czego są rodzice? Po co robisz
z igły widły?
o pedofilia
W co drugim parku spotkasz zboczeńca, szczególnie gdy
jesteś dzieckiem. Seksualność nie pojawia się w dniu
ukończenia 18 lat, prawda? Z komputerem, czy bez
wprowadza się młodzież w te problemy, wszyscy (chyba)
rodzice mówią dzieciom "nie rozmawiaj z nieznajomymi".
* zagrożenia psychiczne
o uzależnienia
Trzeba wiedzieć, czym jest Internet, żeby mówić, że on
uzależnia. Póki co, rzecz wygląda jakbyś opowiadała,
że alkoholicy są uzależnieni od butelek.
* społeczne
o agresja
To taki żart? Stracić pieniądze albo zdrowie można
łatwiej w realnym życiu...
o wulgarność
Haha :-) ROTFL Byłem ze szkołą na filmie Pasikowskiego
o komandosach - tam to się nasłuchałem.
* fizyczne
o wady postawy ciała
Podobnie od czytania książek, od noszenia teczki do
szkoły, od rzucania oszczepem ;-)
o choroby oczu
Chyba lepiej mówić o higienie (albo jej braku) niż
o winie komputera?
3. Jak zorganizować czas spędzany na surfowaniu, aby
wyszło ono dziecku na dobre?
No jak? No? "Cierpliwość, opanowanie i umiejętna
rozmowa" (czyli kontakt z psycho-socjo-szarlatanem)
4. Czy i jak kontrolować zabawę dzieci przy komputerze?
No jak? No?
5. Czy interent uzależnia?
Przecież o tym jest cały ten artykuł, więc chyba
uzależnia? Przecież na zachodzie piszą o uzależnieniu
od Internetu, więc na pewno uzależnia! Przecież
właśnie przy komputerze koncentrują się wasze
problemy z dzieckiem, więc trzeba zapytać psycho-lamera
dlaczego się pozbyć komputera.
Podsumowując - dość dużo napisałaś tekstu, ale niestety
nie na temat. Może to i lepiej, że nie na temat, bo
widać gołym okiem, że nie znasz się na tych sprawach
zupełnie. Nie znasz technologii, środowiska, kultury,
historii ani współczesności i tendencji. Zero wiedzy.
Nie bez powodu w leczeniu narkomanów tak dobre wyniki
mieli ci, którzy korzystali z pomocy byłych narkomanów.
Nie bez powodu niepijący alkoholicy organizują
spotkania. Oto maleńki cytat: "I code at work, I code at
home, I code in my sleep"
z http://www.gpf-comics.com/d/19990211.html
(polecam)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-06-20 22:33:20
Temat: Re: Coś do poczytania> W Pana "firmie" gorszą od Pana pozycję mają tylko studenci 2,3,4 i 5 roku
> (pierwszaki mają lepszą, bo nadają się do testów :-)), podawanie kawy dr i
> prof.
> może się znudzić po kilku latach. Zwłaszcza jeśli perspektywy na
> osiągnięcie
> wymarzonego tytułu są marne. No więc jako dyplomowany mgr psycholog o
> specjalności "teoretyk" powinien Pan pamiętać, że taka sytuacja jest
> niebezpieczna dla Pana emocjonalnego funkcjonowania --->frustracja rodzi
> agresję.
Nie jestem psychologiem ;P Jestem dyplomowanym magistrem matematyki o
specjalności matematyka teoretyczna, a także informatyki (nie składam i nie
handluję komputerami i nie wciskam ludziom złomu mówiąc, że jest to
promocja). Nie mam nic wspólnego z psychologią. Nie jest Pani żadną
konkurencją dla mnie, zresztą nie jest Pani konkurencją dla żadnego
psychologa, ceniącego swój zawód, a zwłaszcza pacjentów. A co do moich
emocji, to proszę się nie niepokoić, nie miewam żadnych podczas czytania
Pani maili i odpowiadania na nie. To Pani wykazuje cechy frustratki i
przypisuje mi te cechy, to się chyba projekcja nazywa. Zastanawia mnie
również skąd wniosek, że jestem psychologiem? Czy zawsze wysuwa Pani takie
dziwne wnioski?
>
> Ja rzeczywiście mam więcej powodów do zadowolenia. Jestem
> psychoonkologiem,
> właścicielką gabinetu, mam zaszczyt pracować z genialnymi ludźmi a nasi
> klienci
> są zadowoleni. Co zespół egoCENTRUM poczytuje sobie za sukces.
Cieszy mnie, że ma Pani powody do samozadowolenia. Ja raczej nigdy nie
byłem, ani nie jestem całkowicie zadowolony z siebie, uważam, że zawsze mogę
coś lepiej zrobić.
>
> Pana pozostałe maile odnośnie prowadzonych przeze mnie projektów dla
> różnych
Projektów ;] Jakich projektów? Spamowanie grup dyskusyjnych i skrzynek
pocztowych nazywa Pani projektami????
> firm są podstawą do dochodzenia swoich praw przez osoby decyzyjne w
> świetle
> Kodeksu Cywilnego. Informuję Pana, że tego typu komentarze i oszczerstwa
> są
> naruszaniem dobrego imienia osób które nie mają nic wspólnego z tą
> dyskusją.
> W tej sytuacji udzielę Panu dobrej rady. Zanim Pan coś powie czy napisze
> wykorzystując metody opisane przez Cialdiniego proszę pomyśleć (to nie
> boli) o
> konsekwencjach.
Nie bardzo rozumiem o jakich oszczerstwach Pani pisze. A poza tym jakie
firmy? Jakie osoby decyzyjne? Są dwie firmy: IT5 oraz gabinet, którego Pani
jest właścicielką i chyba jedynym pracownikiem, gdyż o innych pracownikach
nie Pani nie pisze na stronie (no chyba, że ich Pani nie ceni). A co do
firmy IT5, to wg znaków na niebie i ziemi, jest to raczej młoda firma
(historia jej sięga najwyżej 2004 roku) i też nie ma zbyt wielu
pracowników,no a już napewno w dziale marketingu.
Swoją arguumentację oparłem na faktach (jeden z linków podałem już
wcześniej). I to ewidentne fakty, które każdy może znaleźć w internecie. Jak
narazie to Pani naruszyła moje dobre imię, zwłaszcza w pierwszym mailu.
(właściwie powinienem pojść za Pani radą i pomyśleć co z tym postem
zrobić,nieprawdaż)
Polecam, tak na marginesie, lekturę Ustawy o świadczeniu usług drogą
elektroniczną, którą to Pani znać powinna, jako "dział marketingu".
>
> W związku z tym, że poziom dyskusji jest dla mnie i moich współpracowników
> nieakceptowalny a Pan nie uznaje konkurencji na gruncie psychologicznym
> kończę
> tę wymianę zdań.
>
Nieakceptowalny, ponieważ nie wykazała się Pani umiejętnością dyskusji, gdyż
na konkretne zarzuty uzyskałem stek obelg i straszenie. A poza tym nie
rozmawiam z Pani współpracownikami, tylko z Panią, a co do współpracowników,
to raczej marketingiem firmy IT5 się Pani zajmuje. A skąd ten wniosek. To
nie był skomplikowany proces myślowy. Używa Pani tego samego telefonu dla
działu marketingu i gabinetu, a poza tym w różnych postach, sygnowanych
imionami: Natalia, Anna oraz Nadia był ten sam adres mailowy i to nie
firmowy, a bardziej prywatny.
Domyślam się, że akceptowalnym poziomem dyskusji jest ten, gdzie Pani
obrzuci kogoś inwektywami, a ten przyzna Pani rację (co niekoniecznie musi
być dyskusją).
Wojtek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-06-21 07:32:29
Temat: Re: Coś do poczytaniaA był to wtorek, 21 czerwca 2005 00:33, gdy Wojciech Kulesza napisał(a) coś
na pl.soc.edukacja. No i teraz trzeba odpowiedzieć.
>> Ja rzeczywiście mam więcej powodów do zadowolenia. Jestem
>> psychoonkologiem,
>> właścicielką gabinetu, mam zaszczyt pracować z genialnymi ludźmi a nasi
>> klienci
>> są zadowoleni. Co zespół egoCENTRUM poczytuje sobie za sukces.
> Cieszy mnie, że ma Pani powody do samozadowolenia.
Wojtku, zwróć uwagę na jajcarską nazwę quasigabinetu _ego_CENTRUM. To pewnie
jest pacjentka podbudowująca swoje ego poprzez spożywanie witamin
CENTRUM :D
>> Pana pozostałe maile odnośnie prowadzonych przeze mnie projektów dla
>> różnych
> Projektów ;] Jakich projektów? Spamowanie grup dyskusyjnych i skrzynek
> pocztowych nazywa Pani projektami????
Ależ oczywiście, właściwa nazwa w świecie garniturków to podstawa. Stąd
różne menadżery, acouunty i inne brzmiące magicznie nazwy.
>> firm są podstawą do dochodzenia swoich praw przez osoby decyzyjne w
>> świetle
>> Kodeksu Cywilnego. Informuję Pana, że tego typu komentarze i oszczerstwa
>> są
>> naruszaniem dobrego imienia osób które nie mają nic wspólnego z tą
>> dyskusją.
Wow, nasza grupowa strzyga ma już kolejną specjalizację -- prawo cywilne :D
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-06-21 07:37:56
Temat: Re: Coś do poczytania
Użytkownik "Jonasz" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d979kc$d0l$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Wojciech Kulesza napisał:
>
>> A nie zwróciliście uwagi,że ten post, to zwykły spam.
> Ja bym tego tak nie traktował. Rzeczywiście, wygląda na
> to, że chcieli zaistnieć z tym swoim gabinetem, który
> nie ma nawet adresu (? :-), no ale to trudno, w końcu
> coś wspólnego z młodzieżą mają...
>
No właśnie. Czy oni mają uprawnienia do pracy z młodzieżą?
Czy jest tu ktoś z Warszawy, co mógłby to sprawdzić?
Jak sobie pomyślę, że jakieś dzieci mogłyby wpaść w ich ręce,
to się nóż otwiera.
SZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-06-21 07:57:59
Temat: Re: Coś do poczytaniaDzięki za jasne i dobitne wyjaśnienie "zagrożeń".
Jeśli pozwolisz, to będę je wykorzystywał w dyskusjach
z różnymi Kassandrami z literkami przed nazwiskiem.
Czasami ludzie nie rozzumieją, że sami są największym zagrożeniem
dla młodzieży (robienie dzieciom wody z mózgu powinno być
karalne).
>
> 4. Czy i jak kontrolować zabawę dzieci przy komputerze?
> No jak? No?
A może byśmy tak spróbowali na tej grupie opracować
kilka przykazań. Microsoft zrobił coś podobnego
http://www.microsoft.com/poland/athome/security/chil
dren/parentsguide.mspx
ale mi chodzi raczej o sposoby i argumenty do wykorzystania w klasie
> z http://www.gpf-comics.com/d/19990211.html
> (polecam)
Dobre, ale Twoja rozmówczyni nie zrozumie.
Pozdrawiam
SZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |