| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-10 20:50:30
Temat: Re: Czas powrotow->J.E. Przemysław Dębski<- cpanhe$q2m$...@n...onet.pl naszkrobal(a):
> Pewnikim jest tylko cbnet :)
ok :)
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
tt
--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-12-11 00:24:11
Temat: Re: Czas powrotow
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
news:cpad8u$2sm6$1@mamut1.aster.pl...
> co za baran
> prawdziwe wartości nigdy nie są do obrzygania
> najwyżej sposób mówienia o nich
Naturą wszystkich rzeczy jest pustka.
Ale tyś jest bardziej z tych idealistycznych światopoglądów ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-11 00:49:10
Temat: Re: Czas powrotow
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
news:cpaf7f$21bq$1@mamut1.aster.pl...
> A dokładnie na pewne wypociny pewnych ASCII.
> Prawda, że to coś ZUPEŁNIE innego?
>
> > P.S. W ogóle szczerze pisząc... Twoja reakcja na moją "choinkę" /te
> > mdłości/ w pierwszej chwili zapachniała mi jakimś zwyrodnieniem i
> > tylko przez nabytą tu wstrzemięźliwość (dystans) piszę to dopiero
> > teraz. Chłopie... no weź przestań. Założysz kiedyś rodzinę, to może
> > zaczniesz myśleć inaczej. Może.
>
> A wal się 'rodzinny'
Pozostaje jeszcze zadać pytanie: po co rozmawiasz z tycztomem.
Intencje tycztoma są jasne: chce sobie trochę pogadać i robi to na
ciepło. Angażuje się w to, co tu pisze. Każda jego wypowiedź
w tej gałęzi wątku próbuje dodać coś nowego do dialogu, który
ewidentnie się nie klei we wszystkich kierunkach, które tycztom
próbuje wykreślić. Nawet jeśli można mu zarzucić przesadne
skupienie na sobie, to jest to uzasadnione w obliczu braku
innego tematu. Jest szczery - mówi o sobie. To jest jego
WKŁAD, nie ŻĄDANIE.
Twoja postawa jest zaś jaskrawo inna. DOKŁADNIE tak jak
napisał tycztom - pawłowowymi odruchami ucinasz każdą
nowo wypuszczoną nitkę. Zachowujesz się jak znudzony
drapieżnik, który nie tyle się nie angażuje, co w ogóle NIE
MYŚLI o tym, co robi - macha łapą i kłapie szczęką (bo
coś mu się tam rusza przed oczami), mając głęboko w dupie
fakt, że każdy mach odbiera komuś życie. ŻĄDASZ, by
przestało się ruszać, bo drażni Twoje poczucie spokoju.
Ty teraz czytając to, może nagle doznasz zastrzyku energii
i uzyskasz o poziom wyższy poziom skupienia. Okazuje się
bowiem, że ktoś inny ceni sobie RUCH NITEK i nie lubi,
kiedy ktoś je bezmyślnie ucina z braku lepszych zajęć.
Ciekaw jestem, czy ten wyższy poziom energii, który być
może właśnie uzyskałeś wystarczy, by dojrzeć nie tylko to,
że przed Twymi oczami pojawiło się COŚ INNEGO, co
kieruje coś w rodzaju ostrza w Twoje serce, ale też by
zauważyć, że to COŚ ma z Tobą i Twoim zachowaniem
bardzo konkretny związek.
Będziesz się więc bronił, czy może powstanie jakaś refleksja ?
Twoje zachowanie jest wg. mnie jaskrawym przykładem, w którym
względna wartość przysłowia "mowa srebrem a milczenie złotem"
uzyskuje wartość wymierną, adekwatną.
A za chwilę rozpłynie się znów w odmętach rzeczywistości.
Być może nie zrozumiałeś ani słowa z tego co napisałem.
Pociesza mnie jednak to, że Tycztom zrozumie :).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-11 11:33:45
Temat: Re: Czas powrotowOn Sat, 11 Dec 2004 01:49:10 +0100, Redart wrote in
<news:cpdg3c$ml3$1@news.onet.pl>:
[...]
> Pozostaje jeszcze zadać pytanie: po co rozmawiasz z tycztomem.
[...]
> Twoje zachowanie jest wg. mnie jaskrawym przykładem, w którym
> względna wartość przysłowia "mowa srebrem a milczenie złotem"
> uzyskuje wartość wymierną, adekwatną.
Mówię Ci teraz, że wtedy milczałam podobne słowa, jak Paweł napisał.
Nie wiem, czy to milczenie jest/było złotem - może złotem jest to, co tt
mógłby wynieść z Pawłowego niemilczenia.
elgar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-11 11:42:18
Temat: Re: Czas powrotow->J.E. Redart<- cpdg3c$ml3$...@n...onet.pl naszkrobal(a):
>> A wal się 'rodzinny'
>
> Pozostaje jeszcze zadać pytanie: po co rozmawiasz z tycztomem.
> Intencje tycztoma są jasne: chce sobie trochę pogadać i robi to na
> ciepło. Angażuje się w to, co tu pisze. Każda jego wypowiedź
> w tej gałęzi wątku próbuje dodać coś nowego do dialogu, który
> ewidentnie się nie klei we wszystkich kierunkach, które tycztom
> próbuje wykreślić. Nawet jeśli można mu zarzucić przesadne
> skupienie na sobie, to jest to uzasadnione w obliczu braku
> innego tematu. Jest szczery - mówi o sobie. To jest jego
> WKŁAD, nie ŻĄDANIE.
> Twoja postawa jest zaś jaskrawo inna. DOKŁADNIE tak jak
> napisał tycztom - pawłowowymi odruchami ucinasz każdą
> nowo wypuszczoną nitkę. Zachowujesz się jak znudzony
> drapieżnik, który nie tyle się nie angażuje, co w ogóle NIE
> MYŚLI o tym, co robi - macha łapą i kłapie szczęką (bo
> coś mu się tam rusza przed oczami), mając głęboko w dupie
> fakt, że każdy mach odbiera komuś życie. ŻĄDASZ, by
> przestało się ruszać, bo drażni Twoje poczucie spokoju.
>
> Ty teraz czytając to, może nagle doznasz zastrzyku energii
> i uzyskasz o poziom wyższy poziom skupienia. Okazuje się
> bowiem, że ktoś inny ceni sobie RUCH NITEK i nie lubi,
> kiedy ktoś je bezmyślnie ucina z braku lepszych zajęć.
>
> Ciekaw jestem, czy ten wyższy poziom energii, który być
> może właśnie uzyskałeś wystarczy, by dojrzeć nie tylko to,
> że przed Twymi oczami pojawiło się COŚ INNEGO, co
> kieruje coś w rodzaju ostrza w Twoje serce, ale też by
> zauważyć, że to COŚ ma z Tobą i Twoim zachowaniem
> bardzo konkretny związek.
>
> Będziesz się więc bronił, czy może powstanie jakaś refleksja ?
>
> Twoje zachowanie jest wg. mnie jaskrawym przykładem, w którym
> względna wartość przysłowia "mowa srebrem a milczenie złotem"
> uzyskuje wartość wymierną, adekwatną.
>
> A za chwilę rozpłynie się znów w odmętach rzeczywistości.
>
> Być może nie zrozumiałeś ani słowa z tego co napisałem.
> Pociesza mnie jednak to, że Tycztom zrozumie :).
Fiu, fiu... :)
Nie "tnę" celowo.
Myślę, że powyższa wypowiedź może posłużyć za 'żywy' dowód sensu
istnienia PSP. Pamiętam wypowiedzi Filipa sprzed miesięcy... Nie
próżnowałeś Flipie.
Brawo; TŻPG
Pozdrawiam
tt
P.S. Miło się czyta tak zdystansowaną krytykę (mówię np. o sobie).
P.S.S. Gdybyś również Ty /za jakiś czas/ doszedł do wniosku, że tylko
stała brygada ambitnych i regularnie pracujących grupowiczów może być
gruntem ~obopulnego rozwoju... to napisz kilka słów. Np. na temat
"przemijania", "przyszłości" i "świątecznego kleju", który staram się tu
(bezskutecznie?) '~wy_cisnąć' z pustej /prawie już - ale bez przesady/
tubki.
SKOCZNIA
--------
"Koncentorwania się na sobie" właśnie chciałbym uniknąć - zależy mi na
GRUPIE (na całości) i ktoś to w końcu musi powiedzieć. Zrobię to sam.
Problem w tym, że również ja cały czas się rozwijam i w wielu
przypadkach brak mi _uniwersalnych_ środków przekazu. Zdaję sobie
również sprawę z tego, że moje działania nie zawsze są odbierane tak,
jakbym sobie tego życzył. Pojawiają się zarzuty "urodzinNiania" PSP. Nie
wszyscy myślą o PSP w kategorii 'spójna machina skomplikowanych
zależności', gdzie każdy ma wpływ na każdego. Ludzie nie patrzą na
siebie w metrze (jak to śpiewa LadyPank), bo to kosztuje zbyt wiele...
Nie zakładają rodzin, nie gromadzą się. Izolują się. Czy chęć wyciskania
"kleju" można traktować w kategorii "koncentrowania się na sobie"? It
depends (w języku Pyzola:). To jak w przypadku narciarza-skoczka. Na
początku "kariery" liczy się przeżycie. Później dłuższy skok, czyli
każdy szczegół, każdy ułamek sekundy, kombinezon, ułożenie w locie,
dieta, psychika, itd. itd. Byleby tylko dolecieć jak najdalej. Kolejny
etap, to pewnie jakaś gratyfikacja: satysfacka, rozwój albo(i) medale i
zaszczyty, postumenty.
W przełożeniu na PSP: co po_niektórzy "przeżyli" i doszli do momentu
poszukiwań "mikro_parametrów", które pozwolą _wszystkim_ (to pobożne
życzenie?) dolecieć jak najdalej. Tyle, że w tzw. międzyczasie rozsypała
się "stara" _skocznia_...I jak tu skakać? TT nie pierwszy raz przyleciał
z klejem... ale jak widać (?) to trudne. Mróz..., a klej to tylko
"plastuś" do papieru. Uda mi się? :) A już najgorsze jest to, że w
czasie, który był przeznaczony na rozwój i można było się rozwinąć, co
po_nie_którzy ten czas po prostu przespali. Biegają teraz po _pękającej_
skoczni bez nart i utrudniają klejejącym klejenie, zupełnie tak, jakby
genetycznie nie byli przystosowani do tworzenia wspólnot.
Można oczywiście poszukać nowych skoczni (bo takie powstawały i
powstają) i zacząć wszystko od początku. Problem w tym, że bez
odpowiedniego kleju, częstotliwość powstawania nowych skoczni
(zaczynania wszystkiego od początku) skutecznie zredukuje rozwój.
Rozwijający się grupowicze nigdy nie przekroczą pewnego, uśrednionego
punktu "małe_k" /mniej więcej w połowie odległości między zeskokiem a
'posterunkiem' komisji oceniającej skoki/, bo tak naprawdę punkt
"małe_k" nie będzie wyznaczał odległosci i rozwoju (!), a raczej
przewidywany i cykliczny koniec PSpopulacji...
I tak do u.ś. Skład będzie się zmieniał. Skocznie też. Będą budowane i
burzone.
----------------
tt
--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-11 11:53:57
Temat: Re: Czas powrotowtycztom <t...@v...iem.pw.edu.pl>
news:3204o3F3gnhdlU1@individual.net:
[...]
> Pojawiają się zarzuty "urodzinNiania" PSP.
> Nie wszyscy myślą o PSP w kategorii 'spójna machina skomplikowanych
> zależności', gdzie każdy ma wpływ na każdego.
PSP to nie rodzina
PSP to nie układ zamknięty (rodzina też nie)
Rodzina to nie jedyna możliwa postać wzajemnych wpływów
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-11 12:04:16
Temat: Re: Czas powrotowOn Sat, 11 Dec 2004 12:42:18 +0100, tycztom wrote in
<news:3204o3F3gnhdlU1@individual.net>:
patrz tt, co piszesz (podkreślenia moje):
[...]
> P.S.S. Gdybyś również Ty /za jakiś czas/ doszedł do wniosku, że tylko
> _stała brygada ambitnych_ i _regularnie pracujących_ grupowiczów może być
> gruntem ~obopulnego rozwoju... to napisz kilka słów.
dalej piszesz wprost o "rodzinie"
ale Twoje słowa mówią o czym innym
elgar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-11 12:10:30
Temat: Re: Czas powrotowelgar_mail:
> Mówię Ci teraz, że wtedy milczałam
BTW tez postanowilem przemilczec ten temat...
i mam zamiar wytrwac w tym postanowieniu.
Wracam wiec [poki co] do milczenia. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-11 12:34:13
Temat: Re: Czas powrotowUżytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
news:cpen5s$2qvi$1@mamut.aster.pl...
> PSP to nie rodzina
A co to wg Ciebie rodzina? Jak wyjaśnisz zwrot "rodzina wyrazów"?
> PSP to nie układ zamknięty
Na całe szczęście.
> Rodzina to nie jedyna możliwa postać wzajemnych wpływów
Zgadza się.
> P.
tt
--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-11 12:35:43
Temat: Re: Czas powrotow->J.E. elgar_mail<- 3a650zbk8x68$.18n377evi2suc$....@4...net
naszkrobal(a):
a może rozwiniesz?
(np. lapidarne "niedobrze mi" określają stan UGD, jednak nie mówią nic
więcej)
> elgar
tt
--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |