| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-06-21 21:16:39
Temat: CzeresnieWitam,
Targany przez porywisty wiatr i moknacy w letnim deszczu, siedzialem
dzisiaj na czubku czeresni zrywajac soczyste owoce. Nie wszystkie byly w
zasiegu reki. Aby siegnac po niektore, musialem wyginac galezie. Caly
czas staralem sie rowniez zapewnic sobie chociaz minimalny chwyt,
pozwalajacy mi utrzymac rownowage na kolyszacym sie drzewie. Najlepiej
bylo zlapac za gruba i stabilna galaz chociaz malym palcem, na kciuku
zawiesic torebke na czeresnie, a pozostalymi palcami dociskac szczyt
wygietej galezi do tej grubej i stabilnej. Druga reka mozna bylo wtedy
zrywac owoce. Niektorzy na grupach smieja sie, ze rysuje wykresy ;-) W
tym przypadku najlepiej by bylo pokazac, narysowac tez mozna, ale
sprobuje jednak opisac :-) Stoje na jakiejs grubej galezi, przed twarza
mam glowny konar od ktorego odbija jakas galaz jednak leci w strone
przeciwna do mnie. Wiadomo wiec, ze jej szczyt jest najbardziej oddalony
ode mnie. Aby zerwac z niej owoce wyginam ja i chwytam tak jak opisalem
wyzej. Trzymam za szczyt, wiec nagle okazuje sie, ze on jest najblizej
mnie. Najtrudniej siegnac po te, ktore sa tak w srodku. One bowiem nawet
po wygieciu niewiele sie przyblizaja. Czy to nie dziwne? Jakas kisc
czeresni jest oddalona ode mnie o 1,5 metra. Drug kisc jest oddalona o 3
metry. Wydaje sie, ze latwiej siegnac po te, ktora jest blizej.
Tymczasem nie! Nagle okazuje sie, ze te bardziej odlegle sa bardziej
dostepne. I w tym momencie pomyslalem sobie, ze chyba czesto w zyciu
bywa bardzo podobnie. Latwiej przychodzi siegnac po cos, co jest
faktycznie duzo dalej. Ktos potrafi byc serdecznym dla obcych ludzi, a
nie potrafi wypowiedziec kilku milych slow pod adresem bliskich. Ktos
spiewa wzruszajace, pelne uczucia piosenki lub pisze cudowne ksiazki
ukazujace jak zyc, a w zyciu prywatnym jest tyranem.
W pewnej chwili jedno ucho torebki, nie wytrzymalo ciezaru zerwanych
owocow. Zawachalem sie - dobrze sie ustawilem, i w zasiegu moich rak
znalazlo sie jeszcze troche kuszaco slicznych czeresni. Zal bylo
rezygnowac. Jeszcze tylko tych pare i schodze... Juz wyciagalem po nie
rece gdy jednak zrozumialem, ze trzeba wiedziec kiedy sie wycofac. Nie
warto byc zbyt pazernym, zbyt zacietrzewionym.
Okazuje sie, ze zycia mozna uczyc sie nawet na drzewie :-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-06-21 21:37:54
Temat: Re: CzeresnieSat, 21 Jun 2003 23:16:39 +0200 "Greg" <U...@o...pl>
<bd2i1a$9vf$1@nemesis.news.tpi.pl>:
> Ktos spiewa wzruszajace, pelne uczucia piosenki lub pisze cudowne
> ksiazki ukazujace jak zyc, a w zyciu prywatnym jest tyranem.
Też mam teorię opanowaną.;) A to faktycznie zadziwiające.
> Okazuje sie, ze zycia mozna uczyc sie nawet na drzewie :-)
:)
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |