| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-06-21 19:54:33
Temat: Re: BARZawsze się zastanawiałem, po jaką cholerę kumple zabierają ze sobą
dziewczyny, jak idą spotkać się z kolegami. A tu twój post... i ta twoja
postawa. Nie wiem czy wiesz, ale Ci wyjaśnię: Faceci nie zabierają dziewczyn
na spotkania z kumplami. Powodów może być wiele; każdy facet ma własny
asortyment. Do mojego należy to, że moja dziewczyna może nie zostać
zaakceptowana przez moich kolegów, co doprowadzi do ochłodzenia się miedzy
mną a kolegami stosunków. Po za tym kobieta źle wpływa na męskie
towarzystwo; gdy się w nim pojawia, w mężczyznach rodzą się pewne dziwne
zachowania; próbują zaimponować kobiecie, pomimo, że to dziewczyna kolegi.
Budzi się bowiem w nich natura łowcy polującego na samicę, jakby powiedział
Freud. Atmosfera jest wtedy spięta, a rozmowa się nie klei. Zresztą co ja Ci
będę opowiadał; jest cała masa filmów amerykańskich, w których tematem jest
młodzieżowy dylemat: wybrać dziewczynę czy kolegów?
Nie rozumiem tylko jednego: dlaczego ty chcesz spotkać się z jego kolegami?
Powiem Ci jeszcze jedno. Gdy tak temu swojemu chłopakowi powiedziałaś, że z
tobą też może być fajnie w barze, to powiedziałaś najgorszą rzecz, jaką
mogłaś wtedy powiedzieć. Nie chodzi tu tylko o stawianie siebie na równi z
kolegami, ale o samo poruszanie kwestii kolegów. Pewnie musiało go to
zaboleć...
pzdr.
Łukasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-06-21 20:24:00
Temat: Re: BAR> Zawsze się zastanawiałem, po jaką cholerę kumple zabierają ze sobą
> dziewczyny, jak idą spotkać się z kolegami. A tu twój post... i ta twoja
> postawa. Nie wiem czy wiesz, ale Ci wyjaśnię: Faceci nie zabierają dziewczyn
> na spotkania z kumplami. Powodów może być wiele; każdy facet ma własny
> asortyment. Do mojego należy to, że moja dziewczyna może nie zostać
> zaakceptowana przez moich kolegów, co doprowadzi do ochłodzenia się miedzy
> mną a kolegami stosunków. Po za tym kobieta źle wpływa na męskie
> towarzystwo; gdy się w nim pojawia, w mężczyznach rodzą się pewne dziwne
> zachowania; próbują zaimponować kobiecie, pomimo, że to dziewczyna kolegi.
> Budzi się bowiem w nich natura łowcy polującego na samicę, jakby powiedział
> Freud. Atmosfera jest wtedy spięta, a rozmowa się nie klei. Zresztą co ja Ci
> będę opowiadał; jest cała masa filmów amerykańskich, w których tematem jest
> młodzieżowy dylemat: wybrać dziewczynę czy kolegów?
ok masz chyba racje, tyle ze mi jest ciezko cos takiego zaakceptowac wiesz. w
sumie sama nie wiem czemu. moze dlatego ze jak bylam mala to bawialm sie tylko
z kolegami, dziewczyny wydawaly mi sie jakos malo rozrywkowe, krzyczaly i
ciagaly sie za wlosy. pozniej mama "zmuszala" mego starszego brata aby
zabieral mnie na podworko, a on szedl spotkac sie z kumplami, no i ja tam
stalam. sluchalam ich dowcipow i smiesznych komentarzy. pozniej jak bylam
wieksza, uwielbialam spedzac czas z bratem i jego kumplami jak czasem
przychodzili do domu, ogladalismy filmy i bylo "cool".
> Nie rozumiem tylko jednego: dlaczego ty chcesz spotkać się z jego kolegami?
tu nie chodzi o to ze ja sie chce spotykac z nimi. ja po prostu czuje sie
dobrze w towarzystwie facetow bo tak mi zostalo z dziecinstwa. natomiast
dziewczyny i ich towarzystwo wspominam naprawde bolesnie, od zazdrosi, po
glupich pretensjach i obwinianiu konczac. wiesz jesli mam juz byc w jakims
towarzystwie to chce sie w nim czuc dobrze.
> Powiem Ci jeszcze jedno. Gdy tak temu swojemu chłopakowi powiedziałaś, że z
> tobą też może być fajnie w barze, to powiedziałaś najgorszą rzecz, jaką
> mogłaś wtedy powiedzieć. Nie chodzi tu tylko o stawianie siebie na równi z
> kolegami, ale o samo poruszanie kwestii kolegów. Pewnie musiało go to
> zaboleć...
>
tutaj pewnie tez masz racje, ale nie pomyslalam wtedy nawet o tym. zaluje ze
tak jest i zaluje ze nie jestem inna i ze nie potrafie skumplowac sie z jakas
dziewczyna.
kaska
> pzdr.
> Łukasz
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-06-22 11:34:34
Temat: Re: BARgłupoty piszesz nawrocki!!!
yeni
Użytkownik "nawrocki" <p...@n...art.pl> napisał w wiadomości
news:bd2daa$201$1@news.onet.pl...
> Zawsze się zastanawiałem, po jaką cholerę kumple zabierają ze sobą
> dziewczyny, jak idą spotkać się z kolegami. A tu twój post... i ta twoja
> postawa. Nie wiem czy wiesz, ale Ci wyjaśnię: Faceci nie zabierają
dziewczyn
> na spotkania z kumplami. Powodów może być wiele; każdy facet ma własny
> asortyment. Do mojego należy to, że moja dziewczyna może nie zostać
> zaakceptowana przez moich kolegów, co doprowadzi do ochłodzenia się miedzy
> mną a kolegami stosunków. Po za tym kobieta źle wpływa na męskie
> towarzystwo; gdy się w nim pojawia, w mężczyznach rodzą się pewne dziwne
> zachowania; próbują zaimponować kobiecie, pomimo, że to dziewczyna kolegi.
> Budzi się bowiem w nich natura łowcy polującego na samicę, jakby
powiedział
> Freud. Atmosfera jest wtedy spięta, a rozmowa się nie klei. Zresztą co ja
Ci
> będę opowiadał; jest cała masa filmów amerykańskich, w których tematem
jest
> młodzieżowy dylemat: wybrać dziewczynę czy kolegów?
> Nie rozumiem tylko jednego: dlaczego ty chcesz spotkać się z jego
kolegami?
> Powiem Ci jeszcze jedno. Gdy tak temu swojemu chłopakowi powiedziałaś, że
z
> tobą też może być fajnie w barze, to powiedziałaś najgorszą rzecz, jaką
> mogłaś wtedy powiedzieć. Nie chodzi tu tylko o stawianie siebie na równi z
> kolegami, ale o samo poruszanie kwestii kolegów. Pewnie musiało go to
> zaboleć...
>
> pzdr.
> Łukasz
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |