| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-04 03:35:50
Temat: Re: Poznać siebie; było: Czeski film a wgląd...eghm
errata:
"Mania" news:afvrgu$iea$1@news.tpi.pl...
> w "być" mieści się przemnozone wielowymiarowo "ja"
> moje marzenie
> że marzę rzeczywistość i że to moja dla niej akceptacja
> robi z moim "być" co chce :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-07-04 03:43:01
Temat: Re: Czeski film a wgląd.(było:Re: Wyrok sądu.było: pierd...)"Jerzy Turynski" news:3D235A86.A3660244@priv.onet.pl...
> Ciekawe dlaczego? (hi,hi)...
hłe hłe (przedrzeźnianie)
;)
pewnie znalazłoby się kilka (tysięcy) odpowiedzi
ale mnie w tej chwili nasuwa się odpowiedź
jak ruska "baba w babie", która mi została (w głowie)
po ost. wizycie na Kole (targowisko próżności z drugiej
ręki)
buduję dom, ufff
chyba wreszcie udało mi się zamówić okna
i teraz przyszła kolej na połaciówki;
niemal codziennie pokonuję te same dwadzieścia
pięć kilometrów w te i z powrotem, ba czasem kilka razy :)
no i
wczoraj np. okazało się, że niemal we wszystkich dachach
na tej trasie jest po kilka połaciówek
a i jeszcze drobiazg
czy zauważyliście kiedyś jak nieforemne potrafią być kominy?
Mań
ps nie wylezę z siebie, choćbym nie wiem jak się nadęła,
bo i nie w nadęciu metoda :o))
pps no i skąd we mnie ten nagły przypływ miłości
do wszystkich ... z Gormenghastów, Aguńków (przeegzaltowne
cmokasy dla Cię :o)), eTatków i pozostałych brzydali??
nio?
ja wiem ale się wstydzę ;) jak się odwstydzę to przeanalizuję :)
trzymajcie się
pieszczochy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 06:20:19
Temat: Re: Czeski film a wgląd.(było:Re: Wyrok sąduEvaTM <e...@i...pl> napisał(a):
> Nie wszyscy noszą maski !:)
"I have many faces, but my mask is still one"
........mądre, czy głupie - oceńcie sami.
Domel
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-04 15:08:20
Temat: Re: Czeski film a wgląd.(było:Re: Wyrok sądu.było: pierd...)Jerzy w news:ag01c1$51m$1@news2.tpi.pl...
/.../
> All wparował w mój post jak dzik w pole kwiatków po... żołędzie i total-
> nie odwrócił uwagę od tego, co istotne... Allfred ze swoją obsesją "ofi-
> cjalnego" tatusia grupy... to malutki drobiażdżek przy grasujących tu
> stadami elytach... buzdygaństwa.
No szkoda Jerzy, że nie dałeś mi szans na spokojną odpowiedź. Zawsze
namawiasz do zastanawiania się nad każdym listem, a Ty tym razem pognałeś
za Januszkiem w te pędy, żeby dobić All'a ;)))
Zupełnie do Ciebie niepodobne :). Przecież tak fajnie jest siedzieć w fotelu
z założonymi i obserwować co się dzieje.
A pech chciał, że mnie dziś również wyrwało i niestety nie miałem szans
ani się głębiej zastanowić, ani tym bardziej sklecić odpowiedzi Januszkowi.
A sądzę, że wcale nie byłbyś taki niezadowolony z niej i ze swego wpływu na
wydarzenia.
Tak czy inaczej - proszę o time - odpowiem na wszystko jak należy.
I przestrzegam przed zbytnim fantazjowaniem. Podobno wszystko jest
na tym świecie dynamiczne - Ty sam chyba też dochodziłeś do swoich
wniosków nie natychmiast - prawda?
Żeby nie być gołosłownym zacytuję ...;):
> 'Dawno temu' (dokładnie 30.10.1999) wypisałem _tutaj_:
> ---------------------
> Dopiero parę dni temu znalazłem w "Sens tego wszystkiego" Feyn-
> mana fragment "Dzieje świecy" Faradaya. Nie wiem, jakim cudem
> przepuściłem ten fragment przy pierwszym czytaniu. Posłuchaj-
> cie:
> << Dam na to przykład. Przeczytałem "Dzieje świecy" Faradaya.
> Jest to zbiór sześciu bożonarodzeniowych odczytów dla dzieci.
> Główna teza tych wykładów da się zamknąć w stwierdzeniu, że nie-
> zależnie od tego, na co spojrzysz, jeśli przyglądasz się dosta-
> tecznie dokładnie, to masz do czynienia z całym Wszechświatem. >>
/.../
> JeT.
A więc spokojnie...
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-05 18:45:49
Temat: Re: Czeski film a wgląd.(było:Re: Wyrok sądu.było: pierd...)(1/3)
Janusz H. w news:3D235A86.A3660244@priv.onet.pl...
/.../
No to spróbujmy odpowiedzieć Januszkowi (my ... z Gormenghast;).
A zacznę niejako od końca chronologicznego, a od początku emocjonalnego.
Posłużyłeś się bowiem Janusz (nieświadomie i w dobrej zapewne wierze)
sztuczką godną Caldiniego... przywołując ducha (nie mylić z Duchem!).
> Może grunt pod moją odpowiedź (tak na kiedyś, do przemyśleń):
> Przeczytaj sobie jeszcze raz poniższy list:
> ----------------------------------------------------
--------------------
> Autor: eTaTa - eChild (e...@p...onet.pl)
> Temat: ciemna strona Milarepy :-)))
> Data: 2001-10-23 13:13:30 PST
/.../
> Panie JeT :-) tuś Pan wygrał.
> PIEPRZ SIĘ PANIE ALFREDZIE
> ZE SWOIMI MAŁOSTKOWO-GÓWNIANYMI SPRAWAMI !!!
>
> Taaaa.....
>
> :-))
>
> Od razu mi lepiej :-)))
>
> eTaTa
> A kiedyś może poniżę się do wyjaśnienia :-))
> ----------------------------------------------------
--------------------
[Janusz]
> Ciekaw jestem czy tym razem jesteś gotów "wyłupać sobie oko, by móc na
> nie spojrzeć" (jeśli nie, to moja odpowiedź na nic ci się nie zda).
Jednym słowem szantaż. Masz już jedynie prawidłową, gotową odpowiedź
i moje skuteczne zmagania z tą materią wg Ciebie powinny mnie doprowadzić
wyłącznie do Twoich wniosków. Jeśli tego nie uczynią, jestem kiep i nie ma
co ze mną rozmawiać. Dobrze główkuję?
No to ja poproszę Cię również grzecznie, abyś spróbował wyłupić własne oko,
aby popatrzeć nim nie tylko na siebie, ale i na skutki swego odkrywczego działania.
A przed nami zadanie jednak dość trudne, gdyż nie tylko chodzi tu o przekonanie
Ciebie, Jurka i kogo tam jeszcze (wcale niekoniecznie eTatkę), że rozumiemy
(aż strach używać przy Was tego słowa) w czym rzecz, ale idziemy dalej, próbując
uwolnić_się_od_przekonania o_konieczności_utylizacji_tego_rozumienia!!
Bo tak, jak ważne są Jerzego zmagania z materią, ważny jest praktyczny zasięg
tego, czym się zajmuje oraz jego całkiem konkretne i bliskie ciału skutki w postaci
roznoszenia granatów po przedszkolach.
Ale po kolei...
Przywołujesz ducha eTatki, zgodnie z Twoja wizją wydarzeń, obrazem celów
i motywacji. Sugerujesz, że to, coś tu przywołał jest dowodem na moje błądzenie.
A ja Ci powiem, że dla mnie ten przytoczony wyżej liścik jest dowodem na
błądzenie jego autora (do którego dzisiaj i teraz nie mam absolutnie nic !).
Co więcej, mam na to dowód w postaci faktu, że to on właśnie, zamiast spokojnie
i zgodnie z obietnicą "poniżyć się do wyjaśnienia", dał za przeproszeniem "dupę
w troki" i zniknął, straciwszy przede wszystkim swój własny, [cenzura] cel
funkcjonowania na forum. Mógł wprawdzie postąpić jeszcze 'mniej mądrze'
i wstawić mnie do swojego KF-u. Ale przed tym, to już go wcześniej ostrzegł
Jerzy...
Zrozumiał więc "ciemną stronę Milarepy", zauważył, że dotychczas zbyt mało czasu
poświęcał własnym rozmyślaniom, a za dużo zalotnemu dziobaniu i stroszeniu piórek
wśród grupowych Kurek, przekonał się, że środowisko jest dla niego beee i sobie
poszedł. Posiedzieć i porozmyślać oczywiście. A jak już wymyślił - to po prostu
zamilkł na dobre.
A że nie wypadało inaczej po półrocznym i skutecznym z jego punktu widzenia
a jałowym z mojego, pianiu - rzucił wiązankę na koniec, że niby zrozumiał Milarepę -
nic dziwnego u wojownika... znoszonego z areny - to takie ludzkie przecież.
No bo skoro "moje sprawy" okazały się "małostkowe i gówniane", to czemuż
zaprzestał kontynuacji własnych - "górnolotnych i szlachetnych"?
Pytanie, czy taki cel przyświecał Jerzemu, gdy miesiąc wcześniej czynił w stronę
onegoż autora swe zwierzenia?
[eTata]
> > Czołobitny eTaTa
[JeT - Sunday, September 23, 2001 6:20 PM]
> Nic dziwnego, że za czółkiem jeszcze nie wszystko w porządku...
> Głowy to się używa do ruszania rozumem, a nie machania nim w pok-
> łonach :-)))
i dalej
> Toż to takie proste: przez druty nikt nikogo "nawet włos z głowy
> spaść" nie jest w stanie. Jeśli potrafię kogoś zdenerwować przez
> taki kanał, to znaczy że dotknąłem jego kretynizmu. I to on, jego
> osobisty kretynizm a nie 'moje' literki na ekranie wymłóci krety-
> na. Jego własna idiotyczna interpretacja obija idiotę i CO WIĘCEJ
> dokładnie w miejscu, gdzie jest kretynem. Kretynizm wykańcza się
> sam jeśli postawić przed nim lustro. Np. armię identycznych krety-
> nów. Dlatego newsy to cudowny wynalazek...
Dlatego newsy to cudowny wynalazek - potwierdzam w całej rozciagłości.
Najwspanialszy dla tych, co to potrafią:
> Mądry człowiek analizuje takie sytuacje (siedząc we własnym
> fotelu) z wypiekami na twarzy... Choćby dlatego, że właśnie
> wtedy demaskują się czarno na białym wszyscy 'fachowi
> i profesjonalni' pseudospecjaliści...
powiedział (-) Jerzy w tym samym poście.
Ale powiedział też:
> Mnie zawsze ogarnia 'antyzadowolenie', gdy jakiś okaz szczególnie
> interesującej odmiany głupoty znika z tej listy...
No i cóż? Interesujący okaz zniknął 'z listy' na dobre, natomiast szara
rzeczywistość
pozostała na niej nadal, wraz ze swym ułomnym widzeniem świata poprzez swe
parszywe soczewki i "obiektywy".
Czy chcesz więcej?
Na tydzień przed zacytowanym przez Ciebie postem - Jerzy napisał:
> Moje podsumowanie
>
> Kura koguta czy kogut kurę?
> Kto komu znowu zmajstruje burę?
> Kto komu celniej dzisiaj przydziobie,
> by w błogiej chwale zasiąść przy żłobie?
/.../
> Marsz, marsz kogucie z kurą pod pachą,
> marsz marsz kurniku na walkę krwawą,
> dziobkę za dobro całej kurości,
> marsz na dziobanie obok słuszności...
/.../
W tym miejscu intencją Jerzego było z pewnością zwrócenie uwagi na
"jedyną słuszność" w kurniku, niemniej apel do eTatki (czy kogokolwiek)
okazał się jak zwykle niewypałem, gdyż "to wszystko i tak jest gadaniem
do trupa". Gdyby tę prawdę odkrył przywołany przez Ciebie autor -
diametralnie zmieniłby ton, a przede wszystkim zaniechał swego koloryzującego
dzieła i przyłączył się do dzieła Jerzego. On jednak wolał zniknąć w cieniu
Mialerepy.
> Nie wolno kurkom stawać na drodze,
> kto zaś spróbuje, rozdziobią srodze...
> Na każdej grzędzie gardziele grają:
> My chcemy dziobać, nieważne jajo!
> Kurnik zalewa tumult gdakania:
> Musimy dziobać w imię... dziobania!
> Aż zbir zza ściany dojdzie do głosu:
> Kurki? Bez sensu... Ważny jest rosół!
/.../
> > > pozdrówka
> > > eTT (ET?-ten stworek kosmita? ;)
>
> Cześć !
> P.S.
> eTatku: jak tam 'ciemna strona' Milarepy ?
> Zrozumiałeś wreszcie o co mu chodziło ?
No i w końcu po miesiącu eTatko zrozumiał. Wszak był najwspanialszym,
najbardziej kolorowym kogutem w kurniku, związał ze sobą masę Kurek
ochoczo mu gdakających. I chciał jeszcze więcej...
A czy zauważyłeś co eTatko odpowiedział Jerzemu na ciemną stronę Milarepy
w dniu kiedy usłyszał tę opowieść?
[JeT]
> > Wtedy Milarepa wykrzyknął : "Oto moja ostatnia nauka mój synu!
> > Zrób to!"
[eTata - Wednesday, September 26, 2001 7:49 AM]
> I nie jestem przekonany czy dobrze tą naukę zrozumiałeś:-))
> Nie chodzi w niej o wypięcie się na świat!
> Tylko o wykonanie czynności poniżej rozwoju umysłowego
> czegoś co jest tak szalone i głupie, że nawet mędrca odstresuje.
>
> A ja bym Cię prosił osobiście:
> Nie czytaj tych ksiąg jak biblii, nie rób tego co zarzucasz innym.
>
> Dla mnie idealnym wzorcem mózgu jest taki, który jest rozproszony
> na wejściu a dążący do ostatecznego rozwiązania w swoim apogeum.
> Mózg który dowolny sygnał odebrany ostatecznie jest wstanie przetrawić,
> A nie zawiesić się w okrzyku "gówno!"
Miesiąc później zawołał
> PIEPRZ SIĘ PANIE ALFREDZIE
> ZE SWOIMI MAŁOSTKOWO-GÓWNIANYMI SPRAWAMI !!!
>
> Taaaa.....
>
> :-))
>
> Od razu mi lepiej :-)))
i zniknął.
:))).
Ale po cóż wracasz do tamtych spraw!? Dziś jest przecież diametralnie inny czas
inne realia, inni ludzie. Szukasz ciemnych sił aby coś mi udowodnić? Na przykład
to, że każdy ma prawo do błędów, poszukiwań i do zmian?
Ja znalazłem bardzo wiele od czasu gdy słucham pilnie JeTa. Kiedyś tez byłem
"faworytem" ale wymknąłem się na deptane przez siebie ścieżki...(tylko spokojnie!).
No i teraz jestem wg niego "oficjalnym tatusiem grupy" - gdyż taki wyczytał
gdzieś napis. Nawiasem mówiąc napis nie mojego autorstwa !! - zmienimy go,
jeśli zbiorowo uznamy taką potrzebę ale to i tak nie zmieni pewnych kolein,
w które wszyscy bardzo ochoczo wpadają usiłując nadrobić braki własnej percepcji.
> IMO powyższy obrazek, jak każdy o kimś, powinien być dla tego kogoś
> arcyciekawy (nie zaś obrzydliwy). A podsuwam to _m.in._ właśnie ze
> względu na mój poprzedni P.S. (ale i masę innych 'kruczków' w 'małost-
> kach'). Widzisz coś?
Widzę o wiele więcej niż Ci się wydaje. Na przykład brak potrzeby udowadniania
że widzę cokolwiek.
Ale o tym napiszę w następnym poście, gdyż inaczej nikt tego prócz Was dwóch nie
przeczyta ;).
Serdeczności
Allfred
PS. LUSTRZANE
> I uwaga:
> Nie odpowiadaj (zwłaszcza słowem za słowo). Jak już wspomniałem, to
> grunt - dla Ciebie, ode mnie. Zrobisz z tym krokiem ku mojej odpowiedzi,
> co zechcesz.
> I przypominam: WSZYSTKIE EMOCJE SĄ WAŻNE! W przeciwnym
> wypadku "widzisz sprawy wycinkowo tam, gdzie trzeba patrzeć z wysoka
> i samokrytycznie".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-05 18:53:11
Temat: Re: Czeski film a wgląd.(było:Re: Wyrok sądu.było: pierd...)(2/3)
Janusz H. w news:3D235A86.A3660244@priv.onet.pl...
/.../
> > ta projekcja jest dla mnie interesująca czyli to, co wykwitło
> > w Twojej głowie.
> A ja myślę nad tym już kawał czasu. I sądzę, że w swoim czasie
> ją dostaniesz.
Oby nie była to obietnica tyle samo warta, co przywołanego przez
Ciebie 'ducha' z września ubiegłego roku.
> > Twój błąd polega Janusz na błędnej identyfikacji zagrożenia.
> Zagrożenia mówisz? Żeś niby w "jednym worku ze wszystkimi ślepymi
> antagonistami Jerzego"? Heh, nie. Nawet nie przeszło mi przez myśl,
> by z tego (lub podobnego) powodu użyć słówka 'manipulant'.
Przeczytaj własne zdanie jeszcze raz.
"Nie przyszło mi przez myśl, żeby z tego (lub podobnego) powodu..."
Czy widzisz tu stwierdzenie istnienia powodu? Ja widzę go Twoimi oczyma.
A z mego punktu widzenia nie powinien on w Tobie istnieć. A więc?
Błędna identyfikacja zagrożenia to wg mnie istnienie jakiegokolwiek powodu,
dla którego wywlekasz na mnie swe armaty. No, ale Twoja wola i Twoje oczy.
> szkoda, że olałeś mój pierwszy P.S.
> w tym wątku... Bo _wszystkie_ emocje są WAŻNE! W przeciwnym wypadku
> "widzisz sprawy wycinkowo tam, gdzie trzeba patrzeć z wysoka i samo-
> krytycznie".
Nie będę udawał nadczłowieka. Ze względów czysto energetycznych również
posługuję się etykietami i uproszczeniami. Można więc mnie na czymś przyłapać.
Ale nie jest to wystarczająca podstawa do generalizacji. Gdybyś istniał częściej
na forum, wpływając realnie na to co się na nim dzieje, a nie wpadając raz na pół
roku ze swymi standardami, wówczas miałbyś konkretny wpływ na loty tej grupy.
Również moje. I nie jest to żadna fikcja ale sprawdzony fakt.
Problem w tym, ze ani Twoje, ani Jerzego standardy nie mają szans wyszarpnąć grupy
jako całości tam, gdzie byście chcieli. Pisałem o tym do Jerzego sugerując błędny
wybór grona odbiorców, ale nie odbierając sensowności jego działaniom.
Potwierdzeniem tego jest _Twoje_przemilczenie_ postu Guńka, skierowanego
bezpośrednio do Ciebie, a pisanego nieco trudnym jak na 'upodobania' grupy jezykiem.
> << Ciągle nie rozumiesz, że nasza tutaj rozmowa była z mojej strony
> rzucaniem atrapami, wywijaniem się z czegoś co zrobiłaś mi z zimną
> krwią i chyba jednak całkowicie nieświadomie. >>
>
> A co ci guniek (abstrahując już od niej) zrobiła mówiąc o swoim
> wyobrażeniu? Tj. co emocjonalnie wywołała?
Jeżeli tego sam nie rozumiesz, to na nic moje tłumaczenia. Nie obejmiesz sprawy
nie wyobrażając sobie tego co ja czuje i myślę. A objąć nie możesz - gdyż
dysponujesz wyłącznie odpryskami fragmentów widzianych publicznie, które
musisz po swojemu interpretować. Bardzo to niedoskonałe.
> << Wybrał wariant ślepego ataku, na kolejne blotki, jakie wystrzeliwałem
> w rozmowie pseudo merytorycznej z Guńkiem, z której nie potrafiłem
> się wyplątać - za mało mam inteligencji niestety. >>
>
> Zapytałbym jeszcze o to "nie potrafiłem się wyplątać". Nie przez kogo,
> nie po co. Ale przez co. Sam bieg skojarzeń/emocji.
Zgoda! A co Ty mi chcesz udowodnić?! Że jestem człowiekiem? Jestem!
Że ułomnym? Jestem!
Jak najbardziej działam pod wpływem emocji i nie zawsze zgodnie z zimną
i logiczną kalkulacją.
Ale taki obserwator jak Jerzy powinien o tym wiedzieć i nie rzucać się na
te ochłapy, strzępy "prawdy" po to by dowodzić swoich racji o marności
ludzkiego rodu. Moim zdaniem takie popisy nie stoją w zgodzie z jego
sposobem oglądu rzeczywistości a świadczą wyłącznie o bezradności.
No ale to postaram się może uściślić w poście do Jerzego, gdyż taki
również mam zamiar popełnić.
Serdeczności
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-05 18:59:59
Temat: Re: Czeski film a wgląd.(było:Re: Wyrok sądu.było: pierd...)(3/3)
Jerzy Turynski w news:ag01c1$51m$1@news2.tpi.pl...
/.../
> "Człowiek rodzi się nieświadomym kretynem i jest prawie
> niemożliwe, by ten stan zmienić."
> To 'tylko' nowsza wersja "grzechu pierworodnego", zużytego
> jak trampki po sezonie po wiekach allopodobnych 'interpreta-
> cji'... na wszelkie możliwe sposoby.
No, cieszę się, że znajdujesz w swym kosmosie jedynie prawdziwych
interpretacji, kolejnego przedstawiciela rasy kretynów, do których
możesz strzelać (do własnej u.ś.). Zobaczymy ile warte są te Twoje wybory.
> All wparował w mój post jak dzik w pole kwiatków po... żołędzie i total-
> nie odwrócił uwagę od tego, co istotne... Allfred ze swoją obsesją "ofi-
> cjalnego" tatusia grupy... to malutki drobiażdżek przy grasujących tu
> stadami elytach... buzdygaństwa. (Przy okazji: widzisz może jakieś w mia-
> rę skondensowane, "jak dla trupa" przycięcie tego bełkotu ?)
Problem w tym Jerzy, ze Januszek napisze odpowiedź za miesiąc, jak sie
zastanowi. A podejrzewam, że nie będzie widział jednak żadnej możliwości
skondensowanego przycięcia tego bełkotu, gdyż wymagałoby to waszej
stałej tutaj obecności i aktywności - zrozumiałej dla tej społeczności - ;).
(Mówiąc "tej" mam na myśli te całkiem nie odbiegające od tutejszych norm
98% UGD). A to jest niestety niewykonalne, jak się wielokrotnie o tym
przekonałeś i jak sam to określasz wyżej.
Poza tym nie ma sensu zasypywać Januszka zadaniami - zrobiła to już
Guniek (zobaczymy, może będzie efekt). Ale to samo robiłeś już w stosunku
do samego Guńka (jak działa działanie a potem telefon) - również bezskutecznie.
Zastanów się dlaczego!? Przecież próbujesz rozmawiać z "wybranymi"!
Nie mam nic przeciwko metodzie odpowiadania na posty z półrocznym
opóźnieniem, skądże znowu. Bez wątpienia wszystko (prawie wszystko)
o czym mówisz wymaga głębokich namysłów (eTatko namyśla się do dziś -
od września ub.roku ;).
Bez wątpienia Twoje powtarzanie za Pribramem, Bohmem i całą plejadą
wybitnych, tego, że "ograniczone sposoby percepcji zawęziły nasze
naukowe rozumowanie" - jako działalność popularyzatorska jest cenne.
Jednak zdumiewa, że ignorujesz fakt iż Ci, którzy wyjmą zawleczkę
z granatu, który im podrzucasz, do końca życia mogą pozostać totalnie
osamotnieni. I nie widziałbym w tym niczego złego, gdybyś równocześnie
jasno opisywał ten świat wg JeTa, dając ludziom do ręki coś w rodzaju
możliwości wyboru - umowy na określonych warunkach. Nie robisz tego -
umowa jest jednostronna - przecież jej istotą jest akceptacja NIEWIEDZY.
Doskonale wiesz, jak sam jesteś wyalienowany wśród tłumu realistów
i realistek tęskniących do baranów i baraniątek.
Budujesz więc konstrukcje wirtualne, czerpiąc z tego jakąś satysfakcję
i nie przewidując nawet wyniku swych działań - jak rasowy naukowiec.
I nie mówisz nic o tym, jak ma wyglądać "świat według JeTa", kiedy to
wszyscy jak jeden mąż i żona przyklasną zgodnie, że wszystkiemu winne
są te nasze soczewki, przez które niestety widzimy już tylko światy rozwinięte....
>> Znaczenie holonomicznej rzeczywistości polega na tym, że tworzy to,
co David Bohm nazywa "zwiniętym" lub "ukrytym porządkiem", który... jest
również rozpowszechnionym porządkiem. Wszystko jest zwinięte we wszystko
inne i rozprowadzone po całym systemie. Naszymi organami zmysłów i
teleskopami - soczewkami w ogólności - odkrywamy, rozwijamy ten zwinięty
porządek. Nasze teleskopy i mikroskopy nazywają się nawet "obiektywami".
Oto jak rozwijamy rzeczy: za pomocą soczewek w naszych zmysłach robimy
z nich obiekty. Nie tylko oczy, lecz również skóra i uszy są soczewkowatymi
strukturami. Davidowi Bohmowi zawdzięczamy wyjaśnienie, że we wszech-
świecie istnieje porządek - ukryty porządek - który jest nieprzestrzenny
i bezczasowy w tym sensie, ze przestrzeń i czas są w nim ukryte. Stwier-
dzamy obecnie, że istotny aspekt funkcji mózgu realizowany jest również
w holonomicznej dziedzinie.... Ale ten holonomiczny porządek nie jest pu-
sty; jest przestrzenią wypełniającą się i płynącą. <<
[JeT, za "Holograficzne hipotezy funkcjonowania mózgu" Pribram -
polecam news:01c145e0$c5189d00$0b01a8c0@jtt... ]
Oczywiście masz prawo nagłaśniać cokolwiek. A może nawet i obowiązek.
Nie zapominaj jednak do kogo i jak mówisz, oraz pilnie szukaj faworytów,
aby najpierw stworzyć lokalnie skuteczny Ruch Ludzkiego Potencjału, jak
też narzędzi, które mogą tę skuteczność podbudować.
(a'propos - mam wrażenie, ze Twoja prywatna strona www została
porzucona przez autora? Konserwujesz ją w jakiś sposób?)
(a'propos 2 - przy okazji zapytaj Guńka o hasło "tuba dla wybranych").
>
> JeT.
>
Pozdrawiam
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-09 07:21:31
Temat: Re: Czeski film a wgląd.(było:Re: Wyrok sądu.było: pierd...)
"guniek"
> Przecież to jest w kazdym poscie, które tu zostały napisane. W KAŻDYM.
> Dlaczego tego nie widzisz?
No jasne! Eureka! Przeciez w tytule watku jest o czeskim filmie!
Evo, Al, Jerzy i guniek nam tutaj czeski film wyswietlaja! ;)
( przy okazji:w ktorym to facetowi sie w akwarium rybki potopily, pamieta
kto?)
Kaska
P.S. Nie daj sie, Guniek, nie daj - wszystkie siostry trzymaja za ciebie
kciuki i jak trzeba bedzie, rozcapierza pazury do akcji!:):):)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-09 08:18:52
Temat: Re: Czeski film a wgląd.(było:Re: Wyrok sądu.było: pierd...)
Pyzol wrote in message
>
>"guniek"
>
>> Przecież to jest w kazdym poscie, które tu zostały napisane. W KAŻDYM.
>> Dlaczego tego nie widzisz?
>
>No jasne! Eureka! Przeciez w tytule watku jest o czeskim filmie!
>
>Evo, Al, Jerzy i guniek nam tutaj czeski film wyswietlaja! ;)
>
>( przy okazji:w ktorym to facetowi sie w akwarium rybki potopily, pamieta
>kto?)
niepamietam , ale chyba (??)
cos zaczynam kumac (jako ta zabka od skorpiona)
Czy chodzi Ci oto chodzi , ze
JeT - to jest ten facet - lista to akwarium -
a Eva, Al i Guniek to rybki ?????
pozdrawiam
patix
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-09 09:49:42
Temat: Re: Czeski film a wgląd.(było:Re: Wyrok sądu.było: pierd...)Pyzol w news:%9wW8.35613$Xs6.1788687@news2.calgary.shaw.ca..
.
/.../
> ( przy okazji:w ktorym to facetowi sie w akwarium rybki potopily,
> pamieta kto?)
;)... Niektóre czeskie filmy są naprawdę wspaniałe (a może to węgierskie?)
Albo te kręcone w atmosferze praskich budowli, tak pasujących do Kafki...
Kafku, pardon, Kaśku - przypomnij więcej szczegółów - coś czuję, że i ja
wiem o który film chodzi ;).
> Kaska
> P.S. Nie daj sie, Guniek, nie daj - wszystkie siostry trzymaja za ciebie
> kciuki i jak trzeba bedzie, rozcapierza pazury do akcji!:):):)
;). Oby tylko, w międzyczasie, skorpion nie utopił się na amen...
All
ps. Guniek wyjechała na zasłużone wywczasy...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |