Witam,

Oglądałem parę dni temu jakiś fragment programu w TV o gotowaniu. Padło
w nim sformułowanie "ten posiłek jest zdrowy bo nie ma w nim
glutaminianu sodu, który jest trucizną działającą głównie na mózg". To
była najbardziej śmiała wypowiedź jaką słyszałem na ten temat. Oprócz
niej bardzo często słyszy się negatywne opinie choć nie aż drastyczne.
Próbowałem na własną rękę dociec kto wykazał i co wykazał na ten temat.
Jedyna miarodajna wzmianka na jaką trafiłem to badania AWF wykazujące
negatywny wpływ tej substancji na przewodnictwo nerwowo-mięśniowe. Były
też absurdalne badania: ktoś zabił szczura 200-krotnością dawki tego co
spożywa się w posiłkach w kuchni chińskiej i próbował z tego jakieś
wnioski wyciągać zamiast pójść do psychiatry.

Na drugiej szali są największe kuchnie świata, które od setek lat
stosują glutaminian jako podstawową przyprawę (hinduska i chińska). Póki
co większość globu zapełniona jest ludźmi to jedzącymi na co dzień i
jakoś nie słyszy się o chorobach narodowych lub kampaniach zdrowotnych w
tym kierunku.

W związku z tym mam pytanie: czy ktoś z Was wie czy glutaminian jest
szkodliwy i w jaki sposób? Skąd u nas taka nagonka na glutaminian?
Marketing czy faktycznie coś w tym jest?