| « poprzedni wątek | następny wątek » |
291. Data: 2007-10-18 12:17:37
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?
Użytkownik "Jagna W." <w...@o...eu> napisał
| Uważasz, że chęć walki za ojczyznę z założeniem, że można zginąć (czyli
| jedna ze składowych patriotyzmu) = pragnienie śmierci? Bo tak to trochę
| zabrzmiało.
|
hmm zupełnie nie wiem o co Ci chodzi przyznam się szczerze :)
--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
292. Data: 2007-10-18 12:20:00
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?
Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> napisał
| złośliwa <n...@u...to.interia.pl> napisał(a):
|
| > Otylia Jędrzejczak
|
| No, mój lubi sobie przygazować na trzeciego!
|
a mój nie :/
Ale jestem dumna z tego jakie mamy wyniki w pływaniu na 200 m stylem
motylkowym.
Z Roberta Korzeniowskiego też jestem dumna - chociaż para się reklamą :/
--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
293. Data: 2007-10-18 12:20:36
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?
Użytkownik "Jagna W." <w...@o...eu> napisał
| Naprawdę przykro czytać, że dla niektórych to tylko demagogia.
|
nie czytaj :/
--
Kasia + Weronika ( 6-latka )
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
294. Data: 2007-10-18 12:56:16
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?złośliwa <n...@u...to.interia.pl> napisał(a):
> Ale jestem dumna z tego jakie mamy wyniki w pływaniu na 200 m stylem
> motylkowym.
My nie mamy.
--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
295. Data: 2007-10-18 15:08:39
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?"złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał
> hmm zupełnie nie wiem o co Ci chodzi przyznam się szczerze :)
Przyjęłaś, że skoro nikt z ludzi nie pragnie śmierci, to walka za ojczyznę
jest kwestią przypadku, a nie świadomego wyboru. Pewnie i tak bywa czy też
bywało (przymusowa mobilizacja), ale nie można odrzucać tezy, że multum
ludzi faktycznie chciało ryzykować życie za ojczyznę (choć nie jest to
równoznaczne z pragnieniem śmierci), uważało to za patriotyzm i trochę nie
na miejscu jest określanie tego demagogią.
W każdym razie ja tak zrozumiałam to, co napisałaś. Jeśli źle - z góry
przepraszam.
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
296. Data: 2007-10-18 15:09:55
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?złośliwa napisał(a):
> nie czytaj :/
Za późno.
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
297. Data: 2007-10-18 15:28:29
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?Jagna W. pisze:
>> hmm zupełnie nie wiem o co Ci chodzi przyznam się szczerze :)
>
> Przyjęłaś, że skoro nikt z ludzi nie pragnie śmierci, to walka za ojczyznę
> jest kwestią przypadku, a nie świadomego wyboru. Pewnie i tak bywa czy też
> bywało (przymusowa mobilizacja), ale nie można odrzucać tezy, że multum
> ludzi faktycznie chciało ryzykować życie za ojczyznę (choć nie jest to
> równoznaczne z pragnieniem śmierci), uważało to za patriotyzm i trochę nie
> na miejscu jest określanie tego demagogią.
> W każdym razie ja tak zrozumiałam to, co napisałaś. Jeśli źle - z góry
> przepraszam.
>
Nie wiem jak złośliwą, ale trochę mnie drażni postawa oddanie życia za
Ojczyznę= patriotyzm. Rozdmuchiwanie klęsk zamiast świętowania
zwycięstw. Nawet rocznice zwycięstw są (były?) głównie apelami
poległych. Szumnie się obchodzi rocznice przegranych powstań, a przecież
były w naszej historii powstania, które nie zakończyły się kompletną
klęską. Ile się o nich mówi? Choćby na lekcjach...
I to jest smutne, że zamiast, szanując tych którzy oddali życie za naszą
wolność, patrzeć do przodu, patrzymy do tyłu i rozpamiętujemy "co by
było..." albo "bo kiedyś..."
Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
298. Data: 2007-10-18 17:13:41
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?Dnia Thu, 18 Oct 2007 12:30:17 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
> Ciekawe bardzo. Ja bym to włożyła między bajki - wyobrażasz sobie, żeby
> włożyła widelec przez szyjkę macicy nie mdlejąc przy tym?
Wolę sobie nie wyobrażać.
Nie wiem, może i historia była na postraszenie ale faktem jest, że ona
działała w jakiś stowarzyszeniach, domach opieki itp i zdawała się być
rzetelna. Twierdziła, że dziewczynka trafiła do szpitala nieprzytomna i
pokrwawiona i że okazało się, że próbowała, bo słyszała coś, że łyżeczką...
--
oshin
dorota bugla
dopadło mnie - http://oshin.jogger.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
299. Data: 2007-10-18 19:35:47
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?
> Tamto czy to czy tam to...
to tamto...
>
> >> Jeżeli chodzi o wiek to już się wypowiadałem.
> > to ja nie wiem i pewno wiedziec nie bede, bo za duzo piszesz :)
>
> 14 to młode... Za.
oooo, ja tez tak mysle. Ale heca!!!
>
> >>> i zdaje mi sie, ze jednak nie doszlismy do porozumienia.
> >> I nie dojdziemy.
> > wiem. pogodzilam sie juz moim losem.
>
> Przepraszam.
wybaczam empatycznie.
> I w tym się definiuje cała kobieca empatia. W braku logiki. :P
i w tym sie definiuje caly facet- empatie chce logika tlumaczyc....:P
(...)
> Musiał jakiś klecha je finansować!
ja mysle, ze jakies dziewczyny.
> >>> nie zaczynaj bo sie o pierwszorzedowe cechy plciowe oprze :)
> >> Przecież wiesz, że nie o zewnętrze chodzi. :P
> > czyli dochodzimy do trzeciorzedowych cech plciowych :)
>
> I do czwartorzędu.
myslisz, ze wsrod futra widac bylo kto jest kim?
>
> >>> to nie wina mozgu, to zaleta :)
> >> To zaleta mózgu, ale patriarchalnego wychowania!
> > ale co chciales przez to powiedziec? ;)
>
> No to co chciałaś przekazać.
czyzby zalapales empatycznie??
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
300. Data: 2007-10-18 19:36:43
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?M&C napisał(a):
> Nie wiem jak złośliwą, ale trochę mnie drażni postawa oddanie życia za
> Ojczyznę= patriotyzm.
Dlaczego? Dla mnie to coś, co zasługuje na najwyższy szacunek.
Choćby ze względu na to, że dzięki takim ludziom ja życia dla Ojczyzny
poświęcać już nie muszę.
> Rozdmuchiwanie klęsk zamiast świętowania
> zwycięstw.
Ja tego tak nie odbieram. Zwycięstwa przecież również świętujemy.
> Nawet rocznice zwycięstw są (były?) głównie apelami
> poległych.
Owszem - bo to dowód, że nadal czci się pamięć tych ludzi.
Nawet jeśli ich działania zakończone były klęską.
> Szumnie się obchodzi rocznice przegranych powstań, a
> przecież były w naszej historii powstania, które nie zakończyły się
> kompletną klęską. Ile się o nich mówi? Choćby na lekcjach...
A nie mówi się?
> I to jest smutne, że zamiast, szanując tych którzy oddali życie za
> naszą wolność, patrzeć do przodu, patrzymy do tyłu i rozpamiętujemy
> "co by było..." albo "bo kiedyś..."
Ja patrzę "do tyłu" z szacunkiem dla tych ludzi i schyloną głową.
W jakim celu Ty patrzysz - tego już nie wiem.
Ale mam wrażenie, że Twoja postawa nie odbiega za bardzo od mojej :)
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |