« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-09-09 14:10:54
Temat: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?Czy możemy a raczej czy mamy prawo wymagać od przyjaciela bezgranicznego
poświęcenia?
Czy jako czyjś przyjaciel powinniśmy bezgranicznie się poświęcić?
(wszystko nie znaczy oczywiście że mamy wskoczyć do ogniska lub kogoś (np.
teściową :-)) ) rozstrzelać).
Zenek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2000-09-10 06:21:30
Temat: Re: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?Dla mnie przyjaciel, to osoba bliska, ale zyjaca swoim wlasnym zyciem.
Nie mozna jej bez konca obarczac naszymi problemami i jednoczesnie
wymagac, by kazdym z nich przejmowala sie tak samo jak my. Jesli nie
bedziemy miec umiaru, to wkrotce okaze sie, ze stracilismy
przyjaciela.
--
pozdrawiam
robercikus
r...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2000-09-10 14:54:28
Temat: Re: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?> Czy jako czyjś przyjaciel powinniśmy bezgranicznie się poświęcić?
Nie, ale dla ukochanej osoby to i owszem :).
spider.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2000-09-10 16:27:26
Temat: Re: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?
spider napisał(a) w wiadomości: <39bbb147$2@news.vogel.pl>...
>> Czy jako czyjś przyjaciel powinniśmy bezgranicznie się poświęcić?
>
>Nie, ale dla ukochanej osoby to i owszem :).
Właśnie o to mi chodziło.
Wprawdzie to już stara chistoria tylko przypomniała mi się w związku z
dyskusją o przyjaźni.
Z moją byłą można konie kraść i do dziś jesteśmy przyjaciółmi możnaby
powiedzieć idealnymi gdyby nie jedna rysa która trochę boli i psuje idealny
wizerunek.
Prawie rok po rozstaniu miała kłopoty w domu z wyprowadzaniem się włącznie.
Ja już byłem z obecną dziewczyną i na dodatek przyjechała kuzynka z
chłopakiem z drugiego końca Polski.
Dziewczyna wparowała do akademika z płaczem że tylko ja jej zostałem i
oczekiwała żebym wszystko zostawił i jej pomógł.
Gdybyśmy byli razem to nie byłoby dyskusji zrobiłbym wszystko a tak....
Zrobiłem wtedy coś najgorszego co mogłem. Wykazałem kompletne
niezdecydowanie efektem którego było to że pannie nie pomogłem, kuzynka
miała pretensje że ją zostawiłem choć przyjeżdrza raz na ruski rok a moja
panna do dziś mi wypomina przy kłótni że się zawachałem.
Efekt opłakany. Chyba wolałbym wtedy leżeć między młotem a kowadłem. :-))
Zenek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2000-09-10 16:29:16
Temat: Re: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?
Kamil Dzióbek napisał(a) w wiadomości: <3...@f...onet.pl>...
>Z doswiadczenia wiem ze nie. I dla tego nie ma sensu nazywac kogos swym
>przyjacielem, chyba bo ono nic nieznaczy, zatracilo swuj sens na drodze
>ewolucii.
Wnioskuję z tego co mówisz że szkoda że nie można liczyć?
Zenek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2000-09-10 20:06:53
Temat: Re: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?> Efekt opłakany. Chyba wolałbym wtedy leżeć między młotem a kowadłem. :-))
Bo tak to juz jest jak wszyscy czegos chca, a Ty juz sie nie liczysz, masz
tylko dawac i dawac, nikt nie pomysli o Tobie, jak sie czujesz w takiej
sytuacji, nikt Cie nie zrozumie, bo wszyscy sa zasranymi egoistami i kazdy
mysli tylko o sobie (sorry :).
pozdrawiam
spider.
ps. hehe, btw. ja sie jutro poswiecam i ide jutro do pracy zamiast mojej
przyjaciolki. Oddam 8 godzin swojego zycia, zeby ona mogla pisac poprawke.
Nie mysle czy bede miec z tego jakies korzysci, zgodzilem sie bez
zastanowienia, bo mam akurat wolne. Sam sie zastanawiam co by musialo sie
wydarzyc takiego, zebym jej odmowil.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2000-09-11 10:15:00
Temat: Re: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?!
"Pan_Zenek" <z...@y...com> wrote in message
news:8pdcug$9cq$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Czy możemy a raczej czy mamy prawo wymagać od przyjaciela
bezgranicznego
> poświęcenia?
Nie ma takiej rzeczy, ktorej przyjaciel
nie zrobilby przyjacielowi....
--
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2000-09-11 15:47:41
Temat: Re: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?> Bo ty frajer jeste i tyle, prawda? seksu Ci sie z przyjaciulka zachciewa?
Wytlumacz mi. Jestem frajer, bo pomoglem komus bezinteresownie?
No i cos tak sie przyczepil do tego seksu? Dawno sie nie onanizowales, ze
jestes taki niewyzyty?
spider.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2000-09-11 15:47:44
Temat: Re: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?
spider napisał(a) w wiadomości: <39bbf9f0$1@news.vogel.pl>...
>ps. hehe, btw. ja sie jutro poswiecam i ide jutro do pracy zamiast mojej
>przyjaciolki. Oddam 8 godzin swojego zycia, zeby ona mogla pisac poprawke.
>Nie mysle czy bede miec z tego jakies korzysci, zgodzilem sie bez
>zastanowienia, bo mam akurat wolne. Sam sie zastanawiam co by musialo sie
>wydarzyc takiego, zebym jej odmowil.
Jakbyś miał umówione wyjście z własną kobietą i mielibyście zrobić coś
ważnego też byś nie odmówił?
Zenek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2000-09-11 15:48:40
Temat: Re: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?
Kamil Dzióbek napisał(a) w wiadomości: <3...@f...onet.pl>...
>Bo ty frajer jeste i tyle, prawda? seksu Ci sie z przyjaciulka zachciewa?
No cóż poraz kolejny pokazałeś klasę nie ma co.
Zenek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |