| « poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2002-06-17 11:42:16
Temat: Re: Czy to zdrada?> > takie podejscie do tematu jest zenujace
> > jak ja stukam jakas laske to nie jest zdrada
> > ale jak moja kobietka pociagnie gosciowi laske to mnie zdradzila
> > ehhhh ;(((
> >
> Alez dokladnie. Mnie od x lat wbija sie w glowe, ze jak facet
zdradzi to tak
> jak splunac z okna na ulice, a jak kobieta, to jak wplunac z ulicy
do domu,
> dobre nie? :-))
To wytłumacz "wbijającemu", że obecnie, w związku z unowocześnianiem
mieszkań, często występują "okna" pomiędzy kuchnią a jadalnią. ;-)))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2002-06-17 11:46:17
Temat: Re: Czy to zdrada?>
> Co do samej zdrady uważam że nie ma jednego, uniwersalnego
> pojęcia zdrady. W każdym związku określa się granice, i jeżeli para
> przyjmie że coś zdradą nie jest (choćby to był codzienny seks
obydwojga
> z nowymi obcymi) to nie jest, dopóki OBYDWOJE tego chcą.
> Jeżeli ustalą że coś zdradą jest (choćby to było patrzenie na ludzi
> na ulicy) to robienie tego JEST zdradą.
A jeżeli Ich dewinicje są niezgodne?
Np. Ona uważa że wolno mu patrzyc na panienki w Sax-barze A on uważa
to za zdradę ale chodzi z nią do tego baru ;-)))
(oczywiście to "wygłupiaty" przykład ale niemożliwość WSPÓLNEGO
uzgodnienia definicji jest bardzo częsta)
pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2002-06-17 11:47:41
Temat: Re: Czy to zdrada?Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aekb2s$9f$5@news.tpi.pl...
Jestem tylko ciekaw,
> czy taki nie ręczny tylko przydrożny orgazm w opini ludzkiej musi być
zaraz
> związany ze zdradą.
A jeżeli facet zatrzyma się w lesie na grzyby, uzbiera ich pełną siatę, a
niejako tylko przy okazji przeleci TIRówkę to chyba już ogóle nie ma mowy o
jakimś dylemacie:-)))
Blanka
b...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2002-06-17 11:49:04
Temat: Re: Czy to zdrada?
Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9...@2...17.138.62...
> A jak już jest - a przed związkiem urocze dziewcze mówiło "Dopiero po
> ślubie" zapominając dodać "...raz na miesiąc"
U, ha, ha, ha!!!
Qwaq, myślałam, że teksty o "po ślubie" przestały być w użyciu już
przynajmniej od kilku lat.
A poza tym, w naszym kraju nie praktykuje się małżeństw kontraktowych,
zawieranych pod przymusem. Jedynym przymusem bywa ciąża, ale w przypadku
"dopiero po ślubie" ten agrument chyba odpada, nie?
A zatem co mogłoby powodować mężczyzną, dla którego seks jest tak ważny,
zawarcie małżeństwa z kobietą, dla której seks jest tak mało ważny? Poza
tym, jak taki mężczyzna mógłby wytrzymać okres narzeczeński bez seksu?
Musiałby zdradzać narzeczoną już wtedy, a zatem dlaczego problemem dla niego
jest zdrada po ślubie ??
> Znasz jakiś sposób na podnoszenie poziomu godności własnej
> (kogokolwiek)?
Gdyby poziom godności własnej zależał wyłącznie od seksu, należałabym do
warstw dolnych. A jednak dziwnym trafem moje poczucie własnej godności ma
się całkiem nieźle. Może dlatego, że jestem usatysfakcjonowana moimi
działaniami w pracy, tym jak żyję, jaki mam system wartości.
Ale zapomniałam, że nie jestem facetem, który dla normalnego funkcjonowania
potrzebuje, żeby ktoś mu jęczał do ucha "Ależ jesteś męski!!!" nawet jeśli
te jęki są opłacone ;-)))
pozdrawiam
Monika
> (Jakim kosztem? Bankrut już nie ponosi kosztów)
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2002-06-17 11:51:11
Temat: Re: Czy to zdrada?
Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@2...17.138.62...
> > Nawiazujac do przyczyny nr 1 - 3 przyczyna: Zimne kobiety, bo
> mezczyzni nie
> > potrafili je rozbudzic.
>
> To po jaką ciężką ch**** z nimi są i zawracają im d*** awanturami o
> zdradę
Jak to dlaczego?
Bo ich faceci, zamiast podszkolić się trochę w Ars Amandi i dać kobietom
przyjemność chodzą na łatwiznę...
Zdarzają się takie dziwne wypadki, że żony kochają swoich mężów i chciałyby
dostawać od nich przyjemność...
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2002-06-17 11:51:26
Temat: Re: Czy to zdrada?>
> A jeżeli Ich dewinicje są niezgodne?
> Np. Ona uważa że wolno mu patrzyc na panienki w Sax-barze A on uważa
> to za zdradę ale chodzi z nią do tego baru ;-)))
>
> (oczywiście to "wygłupiaty" przykład ale niemożliwość WSPÓLNEGO
> uzgodnienia definicji jest bardzo częsta)
>
Zwiazek dwojga ludzi powinien sie opierac na zaufaniu, a do trwalosci i
powodzenia owego potrzeba kompromisu.
Jesli jedna strona uwaza ze pojscie do lozka z obcym partnerem jest
nieakceptowalna, ba nawet patrzenie na kogos na ulicy zakrawa na zdrade,
a druga mysli ze to calkiem naturalne to ten kompromis jest niezbedny.
Sztuka jest jego znalezienie i jesli byloby to proste to ludzkosc bylaby
na pewno duzo szczesliwsza.
Podobnie nie jest problemem, ze ten kto uwaza cos za zdrade tego nie
robi, ale to, ze partner nie akceptuje takiego pogladu.
Podsumowujac - twoj przyklad niech on nie chodzi do baru, a jej jesli
zalezy na zwiazku rowniez tego nie robi.
A biorac pod uwage moj przyklad - jedna strona niech zaakceptuje
mozliwosc patrzenia na ulicy, a druga ze nie mozna lazic do lozka z kims
innym niz z wlasnym partnerem.
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2002-06-17 11:52:51
Temat: Re: Czy to zdrada?
Użytkownik Asiunia <j...@p...gda.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aek8gq$l5t$...@k...task.gda.pl...
>
> Nawiazujac do przyczyny nr 1 - 3 przyczyna: Zimne kobiety, bo mezczyzni
nie
> potrafili je rozbudzic.
Dokładnie.
Też to kiedyś słyszałam - podobno nie ma kobiet zimnych, są tylko takie,
które jeszcze nie rafiły na dość wprawnych mężczyzn ;-))
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2002-06-17 11:53:47
Temat: Re: Czy to zdrada?
Użytkownik "nOnaMe !@#" <n...@w...cc.pl> napisał w wiadomości
news:aekfca$uge$1@nova.kki.krakow.pl...
>
> takie podejscie do tematu jest zenujace
> jak ja stukam jakas laske to nie jest zdrada
> ale jak moja kobietka pociagnie gosciowi laske to mnie zdradzila
> ehhhh ;(((
Gdzie zostało napisane, że stuknięcie jakiejś laski nie jest zdradą?
Zadałem tylko takie pytanie.
Jeśli o mnie chodzi, to mam wewnętrze hamulce, żeby tego nie zrobić,
gdybym nawet chciał. Szukam tylko ewentualnego potwierdzenia, czy
jeśli jakiś mąż o dużym popędzie zamiast póść na lewą stronę szosy i się
zonanizować pójdzie na prawą stronę i ulży sobie "za pomocą np.TIR-ówki"
to czy wszyscy będą uważać to za zdradę.Większość uważa to za zdradę.
Osobiście udało mi się otrzymać od kobiety z poza tej grupy odpowiedź
przeciwną, że taka kopulacja nie jest dla niej zdradą. Pominięte zostały
oczywiście kwestie, że jest to obleśne, niehigieniczne i podejście samego
TZ do tej sprawy, czyli potraktowanie tirówki całkowicie przedmiotowo
jak tej przysłowiowej ręki.
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2002-06-17 11:55:21
Temat: Re: Czy to zdrada?Użytkownik "Qwax"
> A jeżeli Ich dewinicje są niezgodne?
> Np. Ona uważa że wolno mu patrzyc na panienki w Sax-barze A on uważa
> to za zdradę ale chodzi z nią do tego baru ;-)))
Dla mnie oczywiste jest że ustalenia stają na najniższym z możliwych
progów, to znaczy że dopuszczalne jest tylko to, co jest maksymalne
dla strony, która wychodzi na tym bardziej poszkodowana..czy jak to
napisać. Jeżeli dla mnie zdradą nie jest pozwolenie oglądania
przez inne osoby w negliżu i dotyk nie skierowany seksualnie do mnie,
a dla męża już prowokowanie sytuacji w której ten ktoś zacznie
wyobrażać sobie mnie w konkretnym kontekście, to szanując
go i nie chcąc krzywdzić uznaję jego punkt.
Jeżeli dla niego pocałunek z nieznaczącą kobietą nic nie znaczy
a mnie boli samo to, że on może tego chcieć, uznajemy
moje potrzeby. NIe wiem czy wyszło dość jasno?
> niemożliwość WSPÓLNEGO
> uzgodnienia definicji jest bardzo częsta)
IMO w parach gdzie panuje szacunek i najwyższa potrzeba
nieranienia ukochanej osoby takie konflikty nie mają miejsca.
Po prostu nie robi się rzeczy które bolą ukochanego, z drugiej
strony można liczyć na to samo i problem znika..A fakt, kompromisy
czasem są trudne..doświadczam tego ostatnio, ale wiem że warto:-)
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2002-06-17 11:56:01
Temat: Re: Czy to zdrada?
Użytkownik "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aekf26$inn$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Sokrates"
> > Jeśli onanizm męża nie jest zdradą (tak założyliśmy), to dlaczego
> > "przelecenie" tirówki nią jest?(wg mojej żony).
>
> Dla mnie różnica jest ogromna. Ręka to o prostu część jego
> ciała, kocham męża, więc i jego rękę i włosy i łydkę i wszystko;-)
> Zaspokajając w ten sposób swoje potrzeby nie ma mowy o zdradzie,
> bo używa części siebie, czegoś co akceptuję.
> Tirówka nie jest częścią jego, z pewnością jej nie kocham,
> nie należy ona do naszego związku tak jak nasze części ciała:-)
Bardzo fajnie umotywowałaś swoją opinię:-))
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |