Strona główna Grupy pl.sci.psychologia DDA a Alkohol

Grupy

Szukaj w grupach

 

DDA a Alkohol

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-02-26 21:18:35

Temat: DDA a Alkohol
Od: r...@w...pl szukaj wiadomości tego autora

Witam,
Mam uczęszczać na grupę DDA ale po rozmowie z psychologiem stwierdził że
najpierw muszę uporać się z problemem alkoholowym. Ja to wszystko rozumiem,
ale z tego co usłyszałem na grupie motywującej efekty terapii będą dopiero
widoczne za ok. 2 lata, czy muszę czekać tak długo? Nie mogę rozpocząć DDA
równolegle? Szczerze mówiąc przed wizytą u psychologa nie wiedziałem co się
zemną dzieje, dlaczego czuję się fatalnie, mam kłopoty w rozumieniu siebie i
tego co mnie otacza, gdy dowiedziałem się o DDA to tak jakbym usłyszał o swoim
życiu, o sobie (i nie jest to tak że jak źle się czujesz to możesz dopasować
wszystkie cechy do określonej choroby), poczułem pewną ulgę że przynajmniej
wiem co „mnie boli” co jest nie tak. Słyszałem wiele dobrych rzeczy na
temat
DDA i wiąże z tą terapią b. duże nadzieje, ale posiadam bardzo słabą „silną
wole” i obawiam się że nie podołam, to że tak długo będę czekał na terapie
zabrzmiało jak wyrok - straciłem tyle czasu, miotając się po tym świecie,
straciłem mnóstwo czasu i szans, a tu teraz mam widzę światełko w tunelu a
niestety muszę czekać na nie bardzo długo, żeby rozliczyć się z przeszłością.
W związku mam prośbę może ktoś przechodził podobną drogę do mojej, lub miał z
nią styczność, poroszę o jakiekolwiek rady, wskazówki, cokolwiek.

Troszkę podłamany Rafał

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-02-26 22:14:45

Temat: RE: DDA a Alkohol
Od: l...@w...pl (Agnieszka Izdebska) szukaj wiadomości tego autora

Witaj,

> Witam,
> Mam uczęszczać na grupę DDA ale po rozmowie z psychologiem stwierdził że
> najpierw muszę uporać się z problemem alkoholowym. Ja to wszystko
> rozumiem,
> ale z tego co usłyszałem na grupie motywującej efekty terapii
> będą dopiero
> widoczne za ok. 2 lata, czy muszę czekać tak długo? Nie mogę
> rozpocząć DDA
> równolegle?

Nie. Najpierw musisz systematycznie uczęszczać do AA i przestac pić.
Zgodnie z moją wiedzą, nie musisz czekac aż dwóch lat by przyłaczyć sie do
DDA. Mam znajomego który zrobił to po roku.
W kazdym razie człowiek pijacy nie jest nawet mile widziany w DDA - chyba
rozumiesz, ze ludzie tam sa na tym punkcie bardzo wrazliwi.

...
> a tu teraz mam widzę światełko w
> tunelu a
> niestety muszę czekać na nie bardzo długo, żeby rozliczyć się z
> przeszłością.

ale czy to nie motywacja by przestac pic?

> W związku mam prośbę może ktoś przechodził podobną drogę do
> mojej, lub miał z
> nią styczność, poroszę o jakiekolwiek rady, wskazówki, cokolwiek.

zerknij tu:
http://alkoholizm.akcjasos.pl/

pozdrawiam
guniek

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 06:16:26

Temat: Re: DDA a Alkohol
Od: "Ogryzek" <V...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4cc1.000007e5.3e5d2f2a@newsgate.onet.pl...
> Witam,
> Mam uczęszczać na grupę DDA ...
> W związku mam prośbę może ktoś przechodził podobną drogę do mojej, lub
miał z
> nią styczność, poroszę o jakiekolwiek rady, wskazówki, cokolwiek.
>

Byłem na terapii DDA. To bardzo ciężka, głęboka psychoterapia. Widziałem jak
podczas jej trwania alkoholik z 8 letnim stażem trzeźwości dostał nawrotu
choroby alkoholowej. Zresztą ryzyko nawrotu u alkoholików podczas DDA jest
bardzo duże i każdy z nich jest o tym informowany. Udział w terapii jest
możliwy dla ludzi z "trzeźwym myśleniem". Dlatego mówi się o 2 latach.
Wcześniej, dla uzależnionego umysłu to strata czasu. Wiele rzeczy po prostu
nie dotrze do pacjenta, jeśli nie jest on na odpowiednim etapie rozwoju. A
prawdą jest też, że pierwsze trzeźwe myśli u alkoholika pojawiają się ok 3-6
miesięcy od rozpoczęcia leczenia odwykowego, natomiast pierwsze świadome
wybory, decyzje, zgoda na konsekwencje itp. po około 15-18 miesiącach.
Piszesz, że szkoda Ci teraz czasu, że chciałbyś już, zaraz i najlepiej jedno
i drugie na raz... A, przepraszam, ile czasu (ile lat) zmarnotrawiłes -
pijąc?
Pozdrawiam serdecznie,
Ogryzek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 14:04:11

Temat: Re: DDA a Alkohol
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <r...@w...pl>

>i obawiam się że nie podołam, to że tak długo będę czekał na terapie
> zabrzmiało jak wyrok

Mam podobny problem.
Chodzi o to, że też mam problem z alkoholem. Psycholog powiedziała mi, że
nie pomoże, dopóki nie przestanę całkiem pić. I że nie zrobi tego żaden inny
psycholog. Wczoraj na przykład nie wypiłam ani kropli piwa - są takie dni,
gdy walczę i się staram. Ale musiałabym całkowicie zrezygnować i wtedy mnie
przyjmie i porozmawia o moich problemach.
Na czym polega problem? Że ja muszę z kimś porozmawiać o swoich problemach.
Inaczej nie potrafię się z tego zaklętego koła wyciągnąć i wracam do pubu.
Różnie już mnie "motywowano". Najczęściej powtarzające się motywacje:
- Nie szkoda ci życia jesteś taka młoda;
- Ile czasu zmarnowałaś może czas skończyć;
- Zanim będzie za późno alkoholizm to śmiertelna choroba.
Jestem "odporna", W SOBIE nie mam motywacji. Chcialabym cofnąć czas, ale tak
dobrze nie ma. I nie tylko ja mam problem z alkoholem.
Tym postem nie wołam o pomoc. Doskonale wiem, że motywację muszę znaleźć w
sobie. Teraz jestem na etapie walki z lekami uspokajającymi, dokładniej z
jednym z dwóch: Nitrazepamem. Z jednej tabletki zeszłam do połowy. Piszę, że
nie wołam o pomoc bo nie wołam - w moim przypadku "testowano" już niejedną
dobrą radę, a ja potrzebuję komuś _o wszystkim_ powiedzieć i porozmawiać i
zobaczyć, czy mi się uda.
Jednak nie mogę, jeśli znów pójdę na piwo.
Z zaklętego koła to tylko post rozpaczy.

Pozdrawiam Ciebie i Wszystkich

--
.............||dipsom_ania|||


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 14:11:33

Temat: PS.
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "dipsom_ania"

>Psycholog powiedziała mi, że
> nie pomoże, dopóki nie przestanę całkiem pić. I że nie zrobi tego żaden
inny
> psycholog.

Oczywiście za odpowiednie pieniądze ktoś by mnie przyjął, nie "przegoni" z
gabinetu "ponownie".
Ale trzeba mieć odpowiednie pieniądze i to nie na raz.

>a ja potrzebuję komuś _o wszystkim_ powiedzieć i porozmawiać

O _wszystkim_. I mieć w końcu TO CHOLERNE WSPARCIE. W lękach, w panice, w
niepewności, w zagubieniu, w mojej chorobie, w mojej sytuacji prywa...
właśnie, tu czas powiedzieć stop.
Przyjaciel potrzebny od zaraz, kur.a. Kajapaschalska się odezwała.
(Mam Przyjaciół. Ale oni nie "siedzą" w problemie tak, ta Dwójka, by móc mi
udzielić rad, podeprzeć. Poza tym oni są częścią mnie)
:(

--
.............||dipsom_ania|||


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Seks z 17-to latką
Re: wg cassiusa
Re: wg cassiusa
testy na psychologię
Kto wie co oznacza angielski skrot S.L.A.?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »