| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-20 13:58:24
Temat: DO Janusza H - o GłupocieNapisałeś Januszu:
"..Powiedziałbym, żeś głupek, ale... odbierzesz to pewnie jak obelgę...
Całkiem _niesłusznie_ zresztą. Bo być głupim każdy MUSI... Nie w tym, to
w innym momencie... Rozumiesz? Mądrość i głupota są tak samo potrzebne!
Bo gdybyśmy nieustannie myśleli, to zrobić nie miałby kto...
Podpowiem:
mądrość vs. głupota = myślenie vs. działanie
Jak działasz to NIE MYŚLISZ (poza pracą mózgu/myśleniem o działaniu)..."
JH
Próbuje to sobie wytłumaczyć
Mówisz że gdy nie myślimy jesteśmy głupkami?
Działanie? Czym jest działanie?
Kontrola uwagi, planowanie, decyzja
a myślenie polega tylko na planowaniu, czy co?
joj
o co chodzi
Co to głupota?
Pojęcie ja dla mnie pejoratywne, obraźliwe
u Ciebie dotyczące jakiegoś zaślepienia mas,
którymi łatwo manipulować
a tu mówisz o działaniu?
No ja nie kumam Ciebie zupełnie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-23 14:27:29
Temat: Re: DO Janusza H - o GłupocieNiestety nie mogę (nie jestem w stanie) przysiąść do odpowiedzi dla Was
tak, jakbym tego chciał - przesyłam to (niemal niezmienione), co
powstało parę dni temu...
baciu (Jacek?) wrote:
>
> Próbuje to sobie wytłumaczyć
> Mówisz że gdy nie myślimy jesteśmy głupkami?
> Działanie? Czym jest działanie?
> Kontrola uwagi, planowanie, decyzja
> a myślenie polega tylko na planowaniu, czy co?
>
> joj
> o co chodzi
> Co to głupota?
> Pojęcie ja dla mnie pejoratywne, obraźliwe
> u Ciebie dotyczšce jakiegoś zaślepienia mas,
> którymi łatwo manipulować
> a tu mówisz o działaniu?
> No ja nie kumam Ciebie zupełnie
Wiesz co PRZEDE WSZYSTKIM różni człowieka od innych zwierząt?
Bynajmniej nie zdolność posługiwania się językiem. Do tego... jedynie
'nieco bardziej' wyspecjalizowało nam się 'gardło' + część mózgu
odpowiedzialna za jego 'obsługę' (tj. także umiejętność oznaczania
stanów własnego umysłu jakimiś dźwiękami/znakami). [Por.uczenie zwierząt
rozpoznawania poleceń czy nawet posługiwania się np. językiem migowym.]
Ale to na marginesie...
Ten o wiele istotniejszy 'drobiazg' to... SAMOświadomość. Bez tego
'szczegółu' jesteśmy takimi samymi zwierzakami, jak reszta gatunków
(i nawet posługiwanie się językiem/narzędziami niczego tu nie zmienia).
No i tu zaczynają się schody... Bo u większości bliźnich nijak nie mogę
dopatrzeć się korzystania z dobrodziejstw tego osiągnięcia ewolucji.
Widzisz: rozwój, tj. rozwój samoświadomości, nieubłaganie wiąże się z
myśleniem... o własnym myśleniu... podczas myślenia/robienia... czego-
kolwiek. Albo inaczej (dokładnie ten sam 'łańcuszek'): nie możesz
poznać/zrozumieć czegoś, jeśli nie wytropisz w swoim sposobie myśle-
nia/poznawania przeróżnych złudzeń poznawczych (np. projekcji).
Właśnie to dodatkowe "pięc minut" (patrz moja odpowiedź dla GS'a), to
sedno... człowieczeństwa. Cała reszta to już tylko wariacje nt. jak
działa zwierzę...
> Mówisz że gdy nie myślimy jesteśmy głupkami?
A to dla mnie tyle samo, co pozostawienie w powyższym 'łańcuszku'
(naszego procesu umysłowego) tylko ostatniego 'oczka' (tj. działania).
Do słowa głupek nie przywołuj pejoratywnych odczuć. Po prostu ja tak
nazywam stan, gdy nie (po)myślisz (o własnym myśleniu, tj. 'nie śle-
dzisz' - nawet podświadomie - pojawiających się emocji/skojarzeń), a coś
już zrobisz. W sumie działamy wówczas według tego, co już mamy sporzą-
dzone w głowie (gdy to się sprawdza, to ~nie ma problemu, ale automatyzm
stosowania tego wychodzi od zaraz, jeśli się temu lepiej przyjrzeć).
Nawet jak piszesz/gadasz to wypluwasz z siebie ~gotowe produkty.
Bo albo proces myślenia-poznawania zakończyłeś (i pozostaje Ci ubrać
stan swojego umysłu w słowa) albo... nawet go nie rozpocząłeś i również
dobierasz słowa (ale dla swoich emocji, niekoniecznie adekwatnych; patrz
termin 'projekcja' właśnie). Po prostu wtedy już działasz (myślisz o
działaniu), czyli przywołujesz WYUCZONE dźwięki czy zbiory kresek/pikse-
li (całą młodość byliśmy TRESOWANI - znów bez pejoratywnych skojarzeń
proszę - jak używać języka).
Na pierwszy rzut oka różnicy w efektach może nie być widać, ale...
wszystko pokaże prośba o zmianę słówek (np. na opis w życiowych analo-
giach). I wówczas (właśnie tak patrząc 'pod innym kątem') widzisz, czy
czyjś słowotok zbudowany jest na "dobrym uporządkowaniu myśli" czy...
jest ~tylko gołym szkieletem (złożonym tak, by mówić zgodnie z innymi,
np. uznanymi autorytetami, zdaniem ogółu czy 'widzimisię' własnego ego).
[BTW: nie za dużo (za szybko) na raz?]
To samo masz w innych rodzajach działania. Np. prowadzenie samochodu to
dla przytłaczającej większości czynność zupełnie automatyczna. Czy ktoś
myśli o poprawności swojego myślenia podczas jazdy, najlepiej chyba
widać przy... zmianie znaków w mieście (np. z powodu remontu). Ogromna
część kierowców prowadzi na pamięć (czyli... 'na pałę' = tak, jak już
się nauczyła/przyzwyczaiła).
To wszystko samo w sobie nie jest złe (chyba że... całkowicie zastępuje
myślenie-poznawanie). Być może określanie tego słówkiem głupota wyda Ci
się niewłaściwe, ale... przyjrzyj się bardzo uważnie tym MECHANIZMOM.
Właśnie na tym rośnie (tak działa) głupota !
> Pojęcie ja dla mnie pejoratywne, obraźliwe
Możesz napisać dlaczego? Tj.co się za nim (i dlaczego) dla Ciebie kryje?
Podkreślam (jak do wszystkich): jeśli zależy Ci na rozmowie ze, mną zrób
to najprecyzyjniej jak potrafisz (nawet jeśli nie dane byłoby Ci przez
to napisać (przez kilka dni) innych maili), ok?
A co do pejoratywnego wydźwięku. Spróbuj za słówko 'głupota' (czy
jakiekolwiek inne użyte przeze mnie w którymś z tekstów) podstawiać
kolejno coraz to inne odczucia (również... bez jednoznacznego określenia
dobre/złe). Tak, jak myślisz o zachowaniu... zwierząt (znów od strachu
i złości, przez sympatię i szacunek, po zaciekawienie i brak jedno-
znaczności dobre/złe, właściwe/niewłaściwe itp.).
Na razie tyle. Jeśli będą niejasności - pytaj, wyjaśnię. Ale wcześniej
_ostro_ posiedź nad tym i poprzednimi moimi listami. I bez pośpiechu!
Zabawa w przerzucanie sobie "piłeczki" (bez namysłu) coraz mniej mnie
interesuje...
Pozdrawiam serdecznie
Janusz
P.S.
Tak sobie myślę: cierpliwość może cechować zarówno działanie-myślenie
jak i myślenie o procesie myślenia, ale jej brak... już tylko działanie.
Myśląc (poznając) NIE MOŻESZ BYĆ NIECIERPLIWY. To domena działania
(reagowania). Dlatego proponuję (wstępnie, może niesłusznie) przyjąć
brak cierpliwości jako kryterium myślenia vs. niemyślenia (czyli
myślenia-poznawania vs. myślenia-działania/reagowania ) - z naciskiem na
MECHANIZMY leżące u podstaw tych dwóch modalności/trybów funkcjonowania!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-24 00:01:53
Temat: Re: DO Janusza H - o Głupocietak tak, to ja
> Ten o wiele istotniejszy 'drobiazg' to... SAMOświadomość. Bez tego
> 'szczegółu' jesteśmy takimi samymi zwierzakami, jak reszta gatunków
> (i nawet posługiwanie się językiem/narzędziami niczego tu nie zmienia).
aha
możliwe, na zwierzętach się nie znam
Ale raczej nie mają takiego aparatu by ustawiać (programować) swoje
myślenie. Więc to nazywasz samoświadomość. To ustawianie.
I to jest myślenie. Ok to być może to rozumiem.
> Widzisz: rozwój, tj. rozwój samoświadomości, nieubłaganie wiąże się z
> myśleniem... o własnym myśleniu... podczas myślenia/robienia... czego-
> kolwiek. Albo inaczej (dokładnie ten sam 'łańcuszek'): nie możesz
> poznać/zrozumieć czegoś, jeśli nie wytropisz w swoim sposobie myśle-
> nia/poznawania przeróżnych złudzeń poznawczych (np. projekcji).
no no
> > Mówisz że gdy nie myślimy jesteśmy głupkami?
>
> A to dla mnie tyle samo, co pozostawienie w powyższym 'łańcuszku'
> (naszego procesu umysłowego) tylko ostatniego 'oczka' (tj. działania).
Być może to uchwyciłem, ale nie umiem powiązać z całą resztą
Aha głupi jesteś jeśli nie umiesz myśleć? Gdy nie umiesz kontrolować
programowania?
" I wówczas (właśnie tak patrząc 'pod innym kątem') widzisz, czy
czyjś słowotok zbudowany jest na "dobrym uporządkowaniu myśli" czy...
jest ~tylko gołym szkieletem (złożonym tak, by mówić zgodnie z innymi,
np. uznanymi autorytetami, zdaniem ogółu czy 'widzimisię' własnego ego)."
Wiesz mi się trochę pomieszało wówczas. Bo gdy wydedukowałem, że
głupotą nazywasz samo "działanie" pomyślałem że mieszasz. To znaczy w tym
pojęciu możesz się poplątać.
> To wszystko samo w sobie nie jest złe (chyba że... całkowicie zastępuje
> myślenie-poznawanie). Być może określanie tego słówkiem głupota wyda Ci
> się niewłaściwe, ale... przyjrzyj się bardzo uważnie tym MECHANIZMOM.
> Właśnie na tym rośnie (tak działa) głupota !
To nie jest takie "intuicyjne".
Na tym rośnie, czy to jest? Nie no w sumie to rozumiem. To jest trochę
jak mówić o tym co jest "złe".
>
> > Pojęcie ja dla mnie pejoratywne, obraźliwe
Tak jeśli dotyczy to poglądu zaprogramowanego, powiązanego
emocjonalnie
>
> Możesz napisać dlaczego? Tj.co się za nim (i dlaczego) dla Ciebie kryje?
Po zastanowieniu głupotą nazywam myślenie niepoprawne,
myślenie wilczka, wybijającego swoje ego i podporządkowującego się
swoim guru. Nie samo działanie.
> (reagowania). Dlatego proponuję (wstępnie, może niesłusznie) przyjąć
> brak cierpliwości jako kryterium myślenia vs. niemyślenia (czyli
> myślenia-poznawania vs. myślenia-działania/reagowania ) - z naciskiem na
> MECHANIZMY leżące u podstaw tych dwóch modalności/trybów funkcjonowania!
aha jako taki test?
narazie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-24 11:21:37
Temat: Re: DO Janusza H - o Głupocie>(reagowania). Dlatego proponuję (wstępnie, może niesłusznie) przyjąć
> > brak cierpliwości jako kryterium myślenia vs. niemyślenia (czyli
> > myślenia-poznawania vs. myślenia-działania/reagowania ) - z naciskiem na
> > MECHANIZMY leżące u podstaw tych dwóch modalności/trybów funkcjonowania!
Nie myśli. Nie pomyśli, tylko działa.
Wydaje się że słuszne to co proponujesz. Zaczynam rozumieć te modalności.
Dlaczego nie pomyśli?
To chyba kwestia wiary, poglądu, zakotwiczonych pewnych wartości,
które wywołują tą reakcję.
Jak zaprogramowane uderzenie pejoratywnego odczucia, gdy weźmie
się głupotę bezmyślnie "ganiąc siebie".
Człowiek wpada w wewnętrzny konflikt moralny. Myśli szybko i wybiera
to co widzi słusznym. Rozglądając się jeszcze i szukając poparcia działania
otrzymuje odpowiedź od swoich przerobionych przemyśleń (zaprogrmowanych)
ze swoich filozofi, zresztą ubitych mocno niepodważalnymi autorytetami,
których
przełamać wręcz nie może gdyż to napawa go lękiem. A po za tym tych idei
broni, a nawet czasem jest gotów za nie oddać życie.
Czy ty kiedyś pisałeś o tych trybach funkcjonowania? Masz jakiś fajny
texcik o tym?
Byłbym sobie jeszcze rozjaśnił o tym.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-25 10:52:57
Temat: Re: DO Janusza H - o Głupociejeszcze dodaję
> Właśnie to dodatkowe "pięc minut" (patrz moja odpowiedź dla GS'a), to
> sedno... człowieczeństwa. Cała reszta to już tylko wariacje nt. jak
> działa zwierzę...
Pięć minut powiadasz, pomiędzy mędrcem a głupcem.
Może. To się tak łatwo mówi. Za tą cierpliwością ukrywa się o wiele więcej.
Chodzi mi o ład, o "zaprogramowane" wartości. I pewnien stan umysłu,
stan pracy umysłu, mnóstwo uwarunkowań. Umysł zwiększa uporządkowanie.
Może dobrą nazwą na to jest siła woli. Co obiawia się cieprliwością.
To uporządkowana ewolucja wynikająca z trudnej do wytłumaczenia
samokontroli.
Co przyczynia się Twoim zdaniem do tej ewolucji. Cierpliwość?
Myślenie o myśleniu? Czyli inaczej nauka i "programowanie" siebie?
Więc dążenie do poprawnego myślenia?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |