Strona główna Grupy pl.sci.psychologia DZIEKUJE "BARDZO"!!.... (Podwojna lojalnosc - problem wyboru"

Grupy

Szukaj w grupach

 

DZIEKUJE "BARDZO"!!.... (Podwojna lojalnosc - problem wyboru"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-07-08 22:21:19

Temat: DZIEKUJE "BARDZO"!!.... (Podwojna lojalnosc - problem wyboru"
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Co juz wczoraj napisalem, ale do starego watku, wiec POWTARZAM....bo nie
uzyskalem na tej grupie satysfakcjonujacych mnie w danej chwili odpowiedzi i
zastanawiam sie, DLACZEGO...

Watek natomiast nosil tytul: "Podwojna lojalnosc - problem wyboru"....

"Dzieki kochani za "odpowiedz" - jakos to sie samo rozstrzygnelo, a
wlasciwie
nie do konca samo, ale wszystko jakos sie ulozylo i wyjasnilo. Tym niemniej
jestem BAAARDZO wdzieczny za "odpowiedz", a wlasciwie jej BRAK - a to
poniewaz dla mnie bylo to wowczas calkiem spory problem, a sytuacja, w
ktorej poprzez to sie znalazlem byla w moim zyciu czyms 'nowym' i
'niepokojacym'.

Jeszcze raz wiec DZIEKUJE za 'ignorka' - milo bylo, ale jakos mnie to nie
rozbawilo - a tym bardziej nie usatysfakcjonowalo...:-// "

Pozdrawiam
zf




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-07-08 22:35:36

Temat: Re: DZIEKUJE "BARDZO"!!.... (Podwojna lojalnosc - problem wyboru"
Od: zielsko <zielsko_p@_eat_me_tlen.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 09 Jul 2004 00:21:19 +0200, zwykly_facet napisał(a):

[...]
> Jeszcze raz wiec DZIEKUJE za 'ignorka' - milo bylo, ale jakos mnie to nie
> rozbawilo - a tym bardziej nie usatysfakcjonowalo...:-// "

80zł za godzinę.
Halo to jest internet a ty napisałeś na grupę dyskusyjną.
Przykrę ale się to czasem tak dzieje, że nikt nie odpisze.

Pzdr.
Paweł Z.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-09 19:49:52

Temat: CO TO ZA GRUPA - dlaczego ignorujecie moje posty?
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

No wlasnie, DLACZEGO? Pisze tu w tej sprawie po raz juz chyba trzeci - za
pierwszym razem i owszem, odpisala jedna osoba, byc moze nawet w Waszej
ocenie jej odpowiedz powinna mnie usatysfakcjonowac - ale tak sie nie stalo.
Ja rowniez odpisalem, zawierajac tam kilka moich innych, choc zblizonych
watpliwosci, a to juz pozostalo bez odpowiedzi - DLACZEGO?

Problem niby sie po czesci rozwiazal, ale ja nadal nie wiem, gdzie i w
ktorym miejscu polelnilem blad, mieszajac sie w jakis tam sposob w poczatek
zwiazku pomiedzy moim kolega, a kolezanka.(watek "Podwojna lojalnosc -
problem wyboru). Ja ich tylko 'sluchalem', ich zwierzen, problemow - nie
mowiac zadnej ze stron, co ma robic. A jednak wyczuwam z ich strony jakis
zal, lub chociaz zwatpienie. Teraz ta ich znajomosc zaczyna sie rozpadac, i
wiele wskazuje na to, ze oni beda miec o to pretensje do MNIE... Po raz
kolejny pytam - DLACZEGO...?

Co wiecej, nie rozumiem, dlaczego jest tak, ze jezeli facet chce miec dobra
i bliska kolezanke, ale TYLKO kolezanke, widujac ja nawet codziennie, to
wszyscy wkolo zaczynaja dorabiac sobie do tego jakies "historie"... Ba, ona
sama juz sie zastanawia, czy ja przypadkiem czegos do niej nie mam - a poza
tym zaczynaja mi juz przeszkadzac roznego trodzaju glupie zarty i docinki
oraz pytania ze strony osob trzecich - jej zreszta tez, co widac po jej
zachowaniu. Zaczyna w jakis sposob sie ode mnie odcinac i dystansowac -
DLACZEGO?

Wreszcie dlaczego ludzie sa tacy POJEBANI, zeby robic sobie jakies CHORE
wyobrazenia na temat CUDZYCH kurwa znajomosci! Czy "przywilej" utrzymywania
bliskiej i zazylej, lecz jedynie kolezenskiej znajomosci jest zarezerwowany
tylko dla 'zakochanych'? Czy ja juz kurwa nigdy w zyciu nie bede mial
kolezanki, przyjaciolki, tak zeby ona sama nawet nie zaczynala sie w koncu
zastanawiac, czy ja jej nie podrywam? To juz nie jest pierwszy raz! A ja
taki wlasnie jestem, ze wszystkie kumpele traktuje w stosunkowo dobry
sposob, byc moze nawet czasem lepiej, niz niejeden facet traktuje swoja
partnerke. Czy wogole jest mozliwe KOLEZENSTWO i PRZYJAZN pomiedzy
dziewczyna i facetem - a do tego w malej miejscowosci, gdzie wszyscy
wszystkich znaja, ale tak, zeby nie wyszlo z tego cos wiecej?

Co ja wiec mam zrobic w tej sytuacji? Ograniczyc kurwa kontakt z ta kumpela,
bo ludzie sa tak pojebani, ze nie potrafia zrozumiec tego, ze nie jest tak,
jak im sie 'wydaje', czy moze bawic sie w jakiegos kurwa Don Kichota i uczyc
wszystkich wkolo, ze jest inaczej...? Co to kurwa jest, o co tu chodzi...?!

Czy i tym razem mnie ZIGNORUJECIE...???

Pozdrawiam
zf

PS. Sor za wulgaryzmy, ale naprawde mnie to wszystko poruszylo, a cala ta
sytuacja plus Wasz "psychologiczny" ignor nie wplywa na mnie zbyt
pozytywnie...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-09 22:05:29

Temat: Re: CO TO ZA GRUPA - dlaczego ignorujecie moje posty?
Od: "oloix rewolucje" <o...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ccmsr3$hps$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...]
> Czy i tym razem mnie ZIGNORUJECIE...???

to tos mnie rozczulil

zastanawia mnie dlaczego az tak bardzo przejmujesz sie tym co sadza i mowia
o tobie inni. dlaczego interesuje cie co w ogole inni mysla i mowia a tym
bardziej o tobie i/lub twoich stosunkach z innymi? czy nie uwazasz ze
znacznie bylbys szczesliwaszy gdybys zajal sie wreszcie realizowaniem swoich
marzen/celow, swojego swiatopogladu nie zwracajac uwagi na to co ktos inny o
tym w ogole mysli? a powiedz, czy to co inni o tobie mysla ma jakiekolwiek
znaczenie, czy moze ma znaczenie to, co ty osiagasz oraz jak sie z tym
czujesz? zastanow sie czy spelnianie oczekiwan otoczenia ma jakis sens. czy
dla ciebie wazne jest twoje szczescie czy szczescie otoczenia.
jak sie nad tym zastanowisz to mozesz odpisac a jak sie nie zastanowisz to
nie odpisuj.


--
oloix rewolucje
----== x ==----
mmmmmm...

// GG: 3423177 || TLEN: oloix-rewolucje || MSN: o...@h...com \\



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-10 00:04:07

Temat: Re: CO TO ZA GRUPA - dlaczego ignorujecie moje posty?
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "oloix rewolucje" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ccn4rd$sqj$1@hal9000.inds.pl...

> > Czy i tym razem mnie ZIGNORUJECIE...???
>
> to tos mnie rozczulil

Oj sorry - ale wobec "takiej" olewki chwytalem sie juz wszystkich mozliwych
srodkow... ;-)

> zastanawia mnie dlaczego az tak bardzo przejmujesz sie tym co sadza i
mowia
> o tobie inni. dlaczego interesuje cie co w ogole inni mysla i mowia a tym
> bardziej o tobie i/lub twoich stosunkach z innymi?

Dlatego, ze moi rodzice bardzo czesto (w wiekszosci przypadkow) oceniali
mnie i osadzali wedlug wlasnych zasad i wyobrazen oraz oczekiwan, a nie tak,
jak JA cos czulem albo bylo to w rzeczywistosci...

Dlatego, ze mieszkam w malej miejscowosci - na wsi - i trudno byloby zyc z
tymi ludzmi, nie majac z nimi w miare chocby dobrych stosunkow...

Dlatego jeszcze, ze ludzie, ktorzy mnie oceniaja to moi znajomi i zalezy mi
na pozytywnych relacjach z nimi...

Dlatego tez, ze osoba, ktorej to dotyczy - czyli ta dziewczyna - dystansuje
sie ode mnie, poniewaz Ci "INNI" coraz czesciej zaczynaja snuc domysly, ze
pomiedzy mna, a nia "cos" jest, choc tak nie jest... Nigdy natomiast nie
mialem w swoim zyciu az TAK bliskiej, szczerej i naturalnej
kolezanki/przyjaciolki, z zadna tez nie mialem az tak dobrego kontaktu i
takiej nici porozumienia, jak z nia... I nie ukrywam, ze bardzo mi na tym
zalezy, ale niekoniecznie musi byc z tego od razu jakis zwiazek - a byc moze
byloby nawet lepiej, gdyby nie bylo go wcale... Dlaczego? Dosc duza roznica
wieku - jest 11 lat mlodsza - co wcale nie znaczy, ze dziewczyna (jako
kumpela) odbiega w jakikolwiek sposob od wielu starszych osob...

> czy nie uwazasz ze
> znacznie bylbys szczesliwaszy gdybys zajal sie wreszcie realizowaniem
swoich
> marzen/celow, swojego swiatopogladu nie zwracajac uwagi na to co ktos inny
o
> tym w ogole mysli?

W zyciu nie jest tak, ze nalezy myslec TYLKO o sobie - czesto trzeba i
NALEZY wrecz liczyc sie takze z innymi......a to, poniewaz zawsze, ale to
zawsze zyjemy w jakiejs tam "symbiozie" z innymi ludzmi i w taki czy inny
sposob jestesmy z nimi zwiazani, albo nawet od nich zalezni...

> a powiedz, czy to co inni o tobie mysla ma jakiekolwiek
> znaczenie, czy moze ma znaczenie to, co ty osiagasz oraz jak sie z tym
> czujesz?

Ma dla mnie znaczenie, jesli bliskie mi osoby - znajomi, przyjaciele - maja
jakiekolwiek klopoty, albo nieprzyjemnosci zwiazane z MOJA osoba. Zle bym
sie czul z taka swiadomoscia - zle tez bym sie czul, gdyby kumpel mial do
mnie 'nieuzasadniony' lub nie do konca, albo tez po czesci tylko uzasadniony
zal, ze z mojego powodu wlasnie cos mu nie wyszlo z ta dziewczyna...

Dlatego wlasnie w pewnych okolicznosciach MA dla mnie znaczenie, co mysla o
mnie NIEKTORZY ludzie....

> zastanow sie czy spelnianie oczekiwan otoczenia ma jakis sens. czy
> dla ciebie wazne jest twoje szczescie czy szczescie otoczenia.

To zalezy jakich osob to dotyczy, a moje szczescie jest w pewnym stopniu
powiazane ze szczesciem otoczenia. Dlaczego? Szczerze mowiac nie wiem, ale
ja juz taki jestem, ze czesto bardziej sie ciesze, jesli moge zrobic cos
dobrego dla bliskich mi osob, niz wowczas, kiedy oni robia cos dla mnie.
Minusem takiej postawy jest to, ze niektorzy probuja to wykorzystywac i nie
zawsze potrafia - albo i chca - to docenic. Z tym jednak tez nauczylem sie
juz sobie radzic - jesli zachodzi taka 'koniecznosc'...

> jak sie nad tym zastanowisz to mozesz odpisac a jak sie nie zastanowisz to
> nie odpisuj

Nie od dzis sie nad tym zastanawiam - latami wrecz dochodzilem do tych
wnioskow - aczkolwiek w pelni 'swiadomie', to znaczy zdajac sobie sprawe,
DLACZEGO ja postepuje w taki wlasnie a nie inny sposob, gdzies tak o pol
roku-roku...

Pozdrawiam
zf


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-10 11:23:20

Temat: Re: CO TO ZA GRUPA - dlaczego ignorujecie moje posty?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

zwykly_facet; <ccnbo9$607$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Oj sorry - ale wobec "takiej" olewki chwytalem sie juz wszystkich mozliwych
> srodkow... ;-)

Pozwolisz, że wytłumaczę to inaczej - nie potrafisz sam rozwiązać
problemu i wymagasz od innych jednoznacznego rozwiązania? Jak byś nie
kombinował, na grupie go nie dostaniesz, bo każdy mówi co innego. ;)
Może wyciągnij wniosek, że odpowiedź musisz sobie sam udzielić i ponieść
jej konsekwencje?

> Dlatego, ze moi rodzice bardzo czesto (w wiekszosci przypadkow) oceniali
> mnie i osadzali wedlug wlasnych zasad i wyobrazen oraz oczekiwan, a nie tak,
> jak JA cos czulem albo bylo to w rzeczywistosci...

Z latami coraz bardziej zacząłeś nie tyle sam coś czuć, ale czuć to co
rodzice i widzisz tylko niekonsekwencję w ich ocenianiu. Ciebie NIE MA?
;) O ile pamiętam, kiedy odpowiedziałeś mi na priva na jeden z postów na
grupie - zamiast burzyć się teraz, może napiszesz, co chcesz robić?,
"kim" jesteś?, jakie cechy posiadasz itd.

Odnosnie koleżanki - możesz się buntować, ale w sytuacji, kiedy ona też
się odsuwa nie masz zbytniego wyboru - musisz zaakceptować sytuację i
tyle, bo zostałeś SAM.

Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-10 12:20:28

Temat: Re: CO TO ZA GRUPA - dlaczego ignorujecie moje posty?
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ccojoq$iii$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Pozwolisz, że wytłumaczę to inaczej - nie potrafisz sam rozwiązać
> problemu i wymagasz od innych jednoznacznego rozwiązania?

Nie tyle jednoznacznego rozwiazania, co wskazania KILKU MOZLIWYCH
rozwiazan - wedlug Was - a przede wszystkim pomocy w ZROZUMIENIU calej tej
sytuacji. Tego wlasnie spodziewalem sie po grupie "pl.sci.PSYCHOLOGIA" -
wysylajac nan ten post...

> Jak byś nie
> kombinował, na grupie go nie dostaniesz, bo każdy mówi co innego. ;)

No wlasnie! - i o to chodzi!... Mnie natomiast wowczas odpisala tylko JEDNA
osoba, a dopiero teraz, gdy zaczalem sie 'dobijac', cos sie "ruszylo"...

> Może wyciągnij wniosek, że odpowiedź musisz sobie sam udzielić i ponieść
> jej konsekwencje?

Nie chodzi mi o zwalanie odpowiedzialnosci na osoby trzecie (chocby i z tej
grupy) w przypadku podjecia niewlasciwej decyzji - a jak sadze to wlasnie
masz teraz na mysli. Ja sam decyduje o tym, co i kiedy robie, a juz na pewno
nie postepuje 'na slepo' tak, jak ktos mi kaze... Czasem jednak warto
zasiegnac OPINII osob trzecich w celu lepszego zrozumienia sytuacji i
wyciagniecia 'konstruktywniejszych' wnioskow...

> Z latami coraz bardziej zacząłeś nie tyle sam coś czuć, ale czuć to co
> rodzice i widzisz tylko niekonsekwencję w ich ocenianiu. Ciebie NIE MA? ;)

Nigdy nie myslalem o tym w taki sposob, ale niewatpliwie wplyw rodzicow na
mnie, a wlasciwie pewien rodzaj narzucania mi przez nich takiego czy innego
modelu postepowania, zycia, myslenia, wywarl na mnie jekies pietno, ktore
obecnie w jakis tam sposob wplywa na moje cale postepowanie i dalsze zycie.
Co wcale nie znaczy, ze ich o cos obwiniam, itd.! Ja JESTEM - i wlasnie od
pewnego czasu zaczynam myslec przede wszystkim o sobie, a dopiero pozniej o
innych - czego wczesniej nie potrafilem. Tak do konca jednak jeszcze nie
rozumiem, skad mi sie to bralo i dlaczego tak bylo - dostrzegam juz jednak
jakas zmiane w swoim zyciu i postepowaniu - a przede wszystkim w
umiejetnosci wyznaczania granic i mowienia: "NIE" - gdzies tak od roku
dopiero...

> O ile pamiętam, kiedy odpowiedziałeś mi na priva na jeden z postów na
> grupie

Nie pamietam - nie kojarze, ktory post masz na mysli, a na 'priv' nigdy
chyba nie pisalem. Od tego jest grupa - skoro TUTAJ pojawil sie okreslony
temat, problem, post...

> zamiast burzyć się teraz, może napiszesz, co chcesz robić?,
> "kim" jesteś?, jakie cechy posiadasz itd.

Kim jestem? Facetem, ktory po 6 latach stracil prace z powodu trudnej
sytuacji finansowej firmy - wczoraj zarejestrowalem sie jako "bezrobotny"...
:-) Rozgladam sie obecnie za jakas inna praca, chce sie rozwijac, podniesc
swoje kwalifikacje, moim glownym celem jest 'niezaleznosc' - tak, abym nie
musial nikogo o nic prosic i byl samowystarczalny. Jakie cechy posiadam?
Hmm...a do czego jest Ci to potrzebne? Posiadam wiele roznych cech - dobrych
i zlych - ale to zalezy w jakim kontekscie pytasz i co masz na mysli. Wole
raczej, zeby to inni dostrzegali to, co we mnie dobre, a co zle, niz gdybym
mial pisac sam o sobie - co wcale nie znaczy, ze nie znam 'siebie', albo nie
wiem, jaki jestem.

> Odnosnie koleżanki - możesz się buntować, ale w sytuacji, kiedy ona też
> się odsuwa nie masz zbytniego wyboru - musisz zaakceptować sytuację i
> tyle, bo zostałeś SAM.

Tak, ja wiem - nie rozumiem tylko, dlaczego ona zaczela sie odsuwac, i
dlaczego ten intensywny kontakt, ktorego ona sama nie tak dawno pragnela,
zaczal nagle jej przszkadzac. Moglo tez byc tak, ze zalezalo jej przede
wszystkim na tym, zeby w razie czego zwalic odpowiedzialnosc w zwiazku z tym
moim kolega na mnie wlasnie - gdy natomiast zaczalem sie wyraznie
dystansowac od ICH spraw, podkreslajac, ze nie chce sie w to mieszac, a ona
sama musi wiedziec, czego chce i podjac samodzielna decyzje, to wtedy
wlasnie sie zaczelo...

A poza tym jej najbardziej przeszkadza, ze wszyscy wkolo zaczynaja kojarzyc
mnie i ja, jako 'pare' - co wcale nie jest zgodne z prawda!

Pozdrawiam
zf

> Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
> ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

Ooo!...wiec szukamy 'razem'! ;-))

A ja jeszcze potrafie byc uparty i konsekwentny, zdeterminowany, jesli mam w
tym cel, jestem dosc komunikatywny, latwo nawiazuje kontakty i nawet blizsze
relacje z innymi ludzmi, uwazam, ze nie ma sytuacji bez wyjscia i zawsze
znajdzie sie jakies rozwiazanie! ;-)

aaa!...i jeszcze nie boje sie wyzwan, ani trudnych sytuacji wlasnie -
nooo...i co Wy na to? ;-)))))))

Acha! I podobno mam tez duza 'sile przebicia'... ;P;P;P


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-10 15:17:12

Temat: Re: CO TO ZA GRUPA - dlaczego ignorujecie moje posty?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

zwykly_facet; <ccomor$sei$1@atlantis.news.tpi.pl> :

> Nie tyle jednoznacznego rozwiazania, co wskazania KILKU MOZLIWYCH
> rozwiazan - wedlug Was - a przede wszystkim pomocy w ZROZUMIENIU calej tej
> sytuacji. Tego wlasnie spodziewalem sie po grupie "pl.sci.PSYCHOLOGIA" -
> wysylajac nan ten post...

Ale Ty przecież rozumiesz całą tę sytuację - nie wiesz tylko jakie
działania można podjąć i jakie skutki za sobą poniosą - NIKT TEGO NIE
WIE.

> No wlasnie! - i o to chodzi!... Mnie natomiast wowczas odpisala tylko JEDNA
> osoba, a dopiero teraz, gdy zaczalem sie 'dobijac', cos sie "ruszylo"...

;))) Nic się nie ruszyło - zauważ, że żebym mógł coś napisać, musiał
Ciebie ktoś inny szturchnąć [ja na post źródłowy nie miałem co napisać]
- uważasz, że to jest sposób? - zawsze będzie musiał być ktoś, kto
wprawi Ciebie w rezonans? Z jednej strony nie chcesz zrezygnować z oceny
otoczenia, z drugiej nie chcesz zrezygnować z lawirowania wokół
"przyjaźni" do jakiejś dziewczyny --> tego się nie da pogodzić - albo
rybka, albo pipka. ;)

> Ja sam decyduje o tym, co i kiedy robie, a juz na pewno
> nie postepuje 'na slepo' tak, jak ktos mi kaze... Czasem jednak warto
> zasiegnac OPINII osob trzecich w celu lepszego zrozumienia sytuacji i
> wyciagniecia 'konstruktywniejszych' wnioskow...

Ale TU nie ma konstruktywnych wniosków - NIE ROZUMIESZ TEGO?

Z jednej strony chcesz istnieć w jakiejś grupie społecznej, a z drugiej
chcesz, żeby dziewczyna pod wpływem Twoich niejasnych intencji
zrezygnowała z "istnienia" w tej grupie na rzecz Ciebie [i Twoich
niejasnych intencji]. To Ty ją "lubisz", stąd to TY powinieneś albo
podjąć jakieś jasne deklaracje, albo narazić się grupie społecznej,
wbrew jej opinii i opinii wyrażanej przez dziewczynę.

> umiejetnosci wyznaczania granic i mowienia: "NIE" - gdzies tak od roku
> dopiero...

Mówienie NIE też jest pasywne, bo ogranicza krąg wyborów, do cech
nabytych i przeciwstawiania się im.

> Nie pamietam - nie kojarze, ktory post masz na mysli, a na 'priv' nigdy
> chyba nie pisalem. Od tego jest grupa - skoro TUTAJ pojawil sie okreslony
> temat, problem, post...

Ja też nie kojarzę zbytnio, więc gdybałem - kopii postu nie posiadam.

> :-) Rozgladam sie obecnie za jakas inna praca, chce sie rozwijac, podniesc
> swoje kwalifikacje, moim glownym celem jest 'niezaleznosc'

Tekst jak z broszurki, lub Gazety Wyborczej - bardziej by mnie
przekonało "mam te wszystkie hasełka w dupie, chcę chlać od rana do
wieczora na plaży na Hawajach". ;) To jest "niezależność" - kupić sobie
bezludną wyspę i mieć tyle kasy, żeby móc sobie na wszystko pozwolić -
bez tego nie ma "niezależności" rozumianej finansowo i "bezpiecznie".

- tak, abym nie
> musial nikogo o nic prosic i byl samowystarczalny. Jakie cechy posiadam?
> Hmm...a do czego jest Ci to potrzebne? Posiadam wiele roznych cech - dobrych
> i zlych - ale to zalezy w jakim kontekscie pytasz i co masz na mysli. Wole
> raczej, zeby to inni dostrzegali to, co we mnie dobre, a co zle, niz gdybym
> mial pisac sam o sobie - co wcale nie znaczy, ze nie znam 'siebie', albo nie
> wiem, jaki jestem.

W pewien sposób jesteś społeczny i poprawny. Gdybyś zdołał sam siebie
oceniać, to byłbyś "nieobliczalny". :))

> Tak, ja wiem - nie rozumiem tylko, dlaczego ona zaczela sie odsuwac, i
> dlaczego ten intensywny kontakt, ktorego ona sama nie tak dawno pragnela,
> zaczal nagle jej przszkadzac. Moglo tez byc tak, ze zalezalo jej przede
> wszystkim na tym, zeby w razie czego zwalic odpowiedzialnosc w zwiazku z tym
> moim kolega na mnie wlasnie - gdy natomiast zaczalem sie wyraznie
> dystansowac od ICH spraw, podkreslajac, ze nie chce sie w to mieszac, a ona
> sama musi wiedziec, czego chce i podjac samodzielna decyzje, to wtedy
> wlasnie sie zaczelo...

Bo w świetle Twoich deklaracji, a raczej ich niejasności wybrała
bardziej jednoznaczne punkty odniesienia - czy wziąłbyś udział w
loterii, na którą los kosztuje 100 zł, ale nie wiadomo co można wygrać?
;) Jeszcze raz - TO TY CHCIAŁEŚ CZEGOŚ --> TO TY MUSISZ JEDNOZNACZNIE
DEKLAROWAĆ SIĘ I PONOSIĆ KONSEKWENCJĘ.

> A poza tym jej najbardziej przeszkadza, ze wszyscy wkolo zaczynaja kojarzyc
> mnie i ja, jako 'pare' - co wcale nie jest zgodne z prawda!

Naaaaaprawdę? ;) Fakt - zgodne z prawdą zapewne nie jest - niesie
konsekwencje, a jasnych deklaracji od Ciebie brak. ;)

> Ooo!...wiec szukamy 'razem'! ;-))
>
> A ja jeszcze potrafie byc uparty i konsekwentny, zdeterminowany, jesli mam w
> tym cel, jestem dosc komunikatywny, latwo nawiazuje kontakty i nawet blizsze
> relacje z innymi ludzmi, uwazam, ze nie ma sytuacji bez wyjscia i zawsze
> znajdzie sie jakies rozwiazanie! ;-)
>
> aaa!...i jeszcze nie boje sie wyzwan, ani trudnych sytuacji wlasnie -
> nooo...i co Wy na to? ;-)))))))
>
> Acha! I podobno mam tez duza 'sile przebicia'... ;P;P;P

Jakby Ci to powiedzieć - robotę straciłem w grudniu 2001, bo nie dałem
się zastraszyć nowej szefowej, szukam od listopada 2002 - jak będziesz
miał ten sam staż co ja, to pogadamy o "upartości" i "konsekwencji". ;)

Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-10 19:49:00

Temat: Re: CO TO ZA GRUPA - dlaczego ignorujecie moje posty?
Od: Stokrotka <d...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik zwykly_facet napisał:
> No wlasnie, DLACZEGO? Pisze tu w tej sprawie po raz juz chyba trzeci - za
> pierwszym razem i owszem, odpisala jedna osoba, byc moze nawet w Waszej
> ocenie jej odpowiedz powinna mnie usatysfakcjonowac

??? Odpisalam co mysle i juz. Poza tym byles jedyny na ktorego post
odpowiedzialam tamtego dnia, wiec wszystko zalezy od punktu widzenia. Bo
dla Ciebie tylko jedna odpowiedz, a dla mnie tylko jeden post na ktory
odpowiedzialam;-)
Poza tym wez pod uwage ze nie kazdego musi interesowac twoja historia,
nie kazdy wie co poradzic i nie kazdy dysponuje na tyle czasem by
kazdemu odpowiedziec.
Takze uwazam ze twoja irytacja jest zupelnie nie potrzebna, bo tak
przeciez w zyciu bywa. Odpowiedzialam Ci wczesniej, jednak moja
odpowiedz Cie nie usatysfakcjonowala, wiec chcialbys kolejnych
odpowiedzi ktore nie beda Cie satysfakcjonowac a i tak bedziesz mowil/
wiedzial swoje? Masz najlepszy wglad we wlasna sytuacje. Nie znamy
Ciebie ani jego ani jej, wiec mozemy tylko gdybac. Ty wiesz najlepiej,
lub wydaje Ci ze wiesz najlepiej;-)

-
> Ja rowniez odpisalem, zawierajac tam kilka moich innych, choc zblizonych
> watpliwosci, a to juz pozostalo bez odpowiedzi - DLACZEGO?

Bo pracowalam, mialam sesje, bylam przemeczona-DLATEGO;-)
>
> Ja ich tylko 'sluchalem',

aby napewno?

> wiele wskazuje na to, ze oni beda miec o to pretensje do MNIE... Po raz
> kolejny pytam - DLACZEGO...?

bo zawsze latwiej zwalic na kogos innego, przezucic na niego
odpowiedzialnosc-DLATEGO?
bo nie doceniaja twoich intencji -DLATEGO?
bo najciemniej pod latarnia i nie chca tego zobaczyc-DLATEGO?
>
> Co wiecej, nie rozumiem, dlaczego jest tak, ze jezeli facet chce miec dobra
> i bliska kolezanke, ale TYLKO kolezanke, widujac ja nawet codziennie, to
> wszyscy wkolo zaczynaja dorabiac sobie do tego jakies "historie"...

NIE WSZYSCY, tylko ci ktorzy nie umia sie zajac swoim zyciem i komu sie
nudzi

Ba, ona
> sama juz sie zastanawia, czy ja przypadkiem czegos do niej nie mam

bo moze by tak naprawde chciala zebys cos do niej mial?


> Czy ja juz kurwa nigdy w zyciu nie bede mial
> kolezanki, przyjaciolki, tak zeby ona sama nawet nie zaczynala sie w koncu
> zastanawiac, czy ja jej nie podrywam?

kto wie, moze bedziesz mial

To juz nie jest pierwszy raz!

oooo, ciekawe dlaczego? moze wysylasz jakies sygnaly samemu o tym nie
wiedzac, moze masz taki sposob bycia?

Czy wogole jest mozliwe KOLEZENSTWO i PRZYJAZN pomiedzy
> dziewczyna i facetem

mozliwe

- a do tego w malej miejscowosci,

a to moze byc trudne, inna mentalnosc
>
> Co ja wiec mam zrobic w tej sytuacji? Ograniczyc kurwa kontakt z ta kumpela,
> bo ludzie sa tak pojebani,

Jesli ludzie sa pojebani, to co sie przejmujesz? Zyj poprostu
>
> Czy i tym razem mnie ZIGNORUJECIE...???

poraz kolejny: nie;-)
>
>a cala ta
> sytuacja plus Wasz "psychologiczny" ignor nie wplywa na mnie zbyt
> pozytywnie...

nie jestesmy odpowiedzialni za twoje uczucia, nastroje. To Ty jestes
panem siebie!!!

pozdrowka
Stokrotka
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-10 23:00:57

Temat: Re: CO TO ZA GRUPA - dlaczego ignorujecie moje posty?
Od: "Bluzgacz" <b...@p...zigzag.pl> szukaj wiadomości tego autora


"zwykly_facet" <z...@t...pl> wrote in message
news:ccmsr3$hps$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Czy i tym razem mnie ZIGNORUJECIE...???

Tak

> sytuacja plus Wasz "psychologiczny" ignor nie wplywa na mnie zbyt

Pietnuje i ignoruje cie ty pajacu - won!
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Termin ?
Rozważania o duszy - IV
przeżycia religijnee a schizofrenia
Szczecin - lekarz od nerwic poszukiwany
Rozważania o duszy - III

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »