| « poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2007-12-28 07:27:44
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......Użytkownik "Panslavista" napisał:
> > Opowiadanie o treści erotycznej nie powinno
> > rozśmieszać... a szczególnie autora. ;DDD
> Na wspomnienie ciebie? Dopuszczalne.
"Co mi pan sugeruje, proszę pana"?
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2007-12-28 08:55:28
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......
"Aicha" <b...@t...pl> wrote in message
news:fl290s$rgj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Panslavista" napisał:
>
>> > Opowiadanie o treści erotycznej nie powinno
>> > rozśmieszać... a szczególnie autora. ;DDD
>> Na wspomnienie ciebie? Dopuszczalne.
>
> "Co mi pan sugeruje, proszę pana"?
Moze chodziło o kolejny eksperyment? Nie pamiętam... W końcu marność nad
marnościami...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2007-12-28 11:35:55
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......Dnia Fri, 28 Dec 2007 00:32:35 +0100, michal napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>>>> Opowiadanie o treści erotycznej nie powinno
>>>>> rozśmieszać... a szczególnie autora. ;DDD
>>>> Seks na smutno? To po co taki seks?
>
>>> Sądzę, że chodziło raczej o podstawowy cel, zawarty w kulawej
>>> definicji porno: ma podniecac, nie rozśmieszać :)
>
>> Hmm, wobec tego to nie dla mnie: ja bym chciała na wesoło (w sensie:
>> radośnie), a to chyba już nie jest porno :-)
>> Zastanawiam się, dlaczego ludzie są tak smutni/poważni podniecając sie
>> sztucznie, bez miłości... Może to temat do głębszego przemyślenia, a
>> "porno" na wesoło i z pogodną, lekką akcją to nisza rynkowa do
>> zagospodarowania?
>
> Jasne! Wszystkie chwyty dozwlone. Ciekaw jestem, co i kto Ci na przeponie
> leży... ;D
Brak motywacji do czytania porno... Bym potrzebowała choć literackiej
zachęty, tobym była w temacie i mogłabym pogadać z "ogółem"...
>
>>> Że zacytuję przedpiścę (michale, mogę?;)):
>>> http://groups.google.pl/group/alt.pl.opowiadania.ero
tyczne/msg/d625e9f48291718d
>
>>>> W dodatku trudno zachować powagę, kiedy
>>>> skóra niedźwiedzia strasznie łaskocze w...
>>>> ;-P
>
>>> No cóż... w depresji udaje się tylko pisanie łzawych kawałków... a że
>>> nigdy tego nie robiłam... ;)
>
>> Tylko w depresji? Mnie każdy tekst porno wydaje sie przeraźliwie łzawy...
>> a
>> nie sądzę, aby wszyscy ich autorzy byli akurat w depresji. Brak tym (nie
>> piję tylko do Twoich, ale w "ogólnej ogólności") tekstom lekkości, polotu,
>> są monotematyczne, akcja płaska, jednowątkowa, określenia i schematy akcji
>> ciągle te same. Przecież gdyby się autor jeden z drugim wysilił, a nie
>> opisywał tylko kolejności zdarzeń i czynności seksualnych, mogłyby
>> powstawać małe dziełka :-)
>
> Ten gatunek ma swoje prawa i trudno w nim doszukiwać się głębi przekazywanej
> pokoleniom. Wolne żarty. ;)
Nooo, swoje prawa ma, oczywiście. Kiedyś na wczasach z nudów czy przez
pomyłkę kupiłam takie cuś (w formacie pół-zeszytu) - po przeczytaniu 4
stron wylądowało w koszu.
I nie jestem pruderyjna, fantazji mi nie brak, jednakkkk.... potrzebuję
większej podniety, aby coś przeczytać do końca ;-PPP
>
>> No, ale dość krytyki. Może kiedyś sie pokuszę, aby pokazać swe oczekiwania
>> na literackim własnym przykładzie (nie omieszkam dac znać), to będę
>> bardziej upoważniona do dalszej krytyki ;-P
>
> Zastygam w oczekiwaniu.
Czuję się zobligowana, aby przystąpić do pisania. Jak tylko skończę pewien
obrazek, bo mi się tematyka pomyli :-D
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2007-12-29 01:12:43
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>>>>> Opowiadanie o treści erotycznej nie powinno
>>>>>> rozśmieszać... a szczególnie autora. ;DDD
>>>>> Seks na smutno? To po co taki seks?
>>>> Sądzę, że chodziło raczej o podstawowy cel, zawarty w kulawej
>>>> definicji porno: ma podniecac, nie rozśmieszać :)
>>> Hmm, wobec tego to nie dla mnie: ja bym chciała na wesoło (w sensie:
>>> radośnie), a to chyba już nie jest porno :-)
>>> Zastanawiam się, dlaczego ludzie są tak smutni/poważni podniecając sie
>>> sztucznie, bez miłości... Może to temat do głębszego przemyślenia, a
>>> "porno" na wesoło i z pogodną, lekką akcją to nisza rynkowa do
>>> zagospodarowania?
>> Jasne! Wszystkie chwyty dozwlone. Ciekaw jestem, co i kto Ci na przeponie
>> leży... ;D
> Brak motywacji do czytania porno... Bym potrzebowała choć literackiej
> zachęty, tobym była w temacie i mogłabym pogadać z "ogółem"...
Prowokujesz. ;)
>>>> Że zacytuję przedpiścę (michale, mogę?;)):
>>>> http://groups.google.pl/group/alt.pl.opowiadania.ero
tyczne/msg/d625e9f48291718d
>>>>> W dodatku trudno zachować powagę, kiedy
>>>>> skóra niedźwiedzia strasznie łaskocze w...
>>>>> ;-P
>>>> No cóż... w depresji udaje się tylko pisanie łzawych kawałków... a że
>>>> nigdy tego nie robiłam... ;)
>>> Tylko w depresji? Mnie każdy tekst porno wydaje sie przeraźliwie
>>> łzawy...
>>> a
>>> nie sądzę, aby wszyscy ich autorzy byli akurat w depresji. Brak tym (nie
>>> piję tylko do Twoich, ale w "ogólnej ogólności") tekstom lekkości,
>>> polotu,
>>> są monotematyczne, akcja płaska, jednowątkowa, określenia i schematy
>>> akcji
>>> ciągle te same. Przecież gdyby się autor jeden z drugim wysilił, a nie
>>> opisywał tylko kolejności zdarzeń i czynności seksualnych, mogłyby
>>> powstawać małe dziełka :-)
>> Ten gatunek ma swoje prawa i trudno w nim doszukiwać się głębi
>> przekazywanej
>> pokoleniom. Wolne żarty. ;)
> Nooo, swoje prawa ma, oczywiście. Kiedyś na wczasach z nudów czy przez
> pomyłkę kupiłam takie cuś (w formacie pół-zeszytu) - po przeczytaniu 4
> stron wylądowało w koszu.
> I nie jestem pruderyjna, fantazji mi nie brak, jednakkkk.... potrzebuję
> większej podniety, aby coś przeczytać do końca ;-PPP
Zimno mi się zrobiło... nie wiedzeć czemu. Czyżby nie podniecało Cię nic
poniżej poziomu ambitnej literatury i wzniosłej poezji? ;)
>>> No, ale dość krytyki. Może kiedyś sie pokuszę, aby pokazać swe
>>> oczekiwania
>>> na literackim własnym przykładzie (nie omieszkam dac znać), to będę
>>> bardziej upoważniona do dalszej krytyki ;-P
>> Zastygam w oczekiwaniu.
> Czuję się zobligowana, aby przystąpić do pisania. Jak tylko skończę pewien
> obrazek, bo mi się tematyka pomyli :-D
Zacieram ręce! "Oj, będzie się działo!" Polewaj Lechu!
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2007-12-29 15:28:03
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......Dnia Sat, 29 Dec 2007 02:12:43 +0100, michal napisał(a):
> (...)
>
>>> Jasne! Wszystkie chwyty dozwlone. Ciekaw jestem, co i kto Ci na przeponie
>>> leży... ;D
>
>> Brak motywacji do czytania porno... Bym potrzebowała choć literackiej
>> zachęty, tobym była w temacie i mogłabym pogadać z "ogółem"...
>
> Prowokujesz. ;)
Nie. Może z Aichą np. miałabym temat do rozmowy, czy też z 90 procentami
zadowolonych z jej tekstów osób w tym nienasłonecznionym kraju...
> (...)
>
>> Nooo, swoje prawa ma, oczywiście. Kiedyś na wczasach z nudów czy przez
>> pomyłkę kupiłam takie cuś (w formacie pół-zeszytu) - po przeczytaniu 4
>> stron wylądowało w koszu.
>> I nie jestem pruderyjna, fantazji mi nie brak, jednakkkk.... potrzebuję
>> większej podniety, aby coś przeczytać do końca ;-PPP
>
> Zimno mi się zrobiło... nie wiedzeć czemu. Czyżby nie podniecało Cię nic
> poniżej poziomu ambitnej literatury i wzniosłej poezji? ;)
Owszem, podnieca: ale nie jest to na pewno sklecone pod publiczkę i pod
presją ekonomiczną parę scen porno - czy to będzie film, czy forma tekstowa
(nie przejdzie mi przez gardło: literacka). Jakoś ten rodzaj tfurczości nie
jest dla mnie podnietą - ani seksualną (może takich nie potrzebuję, bo mam
lepsze?), ani literacką. A skoro seksualne mam lepsze i w innej postaci, to
dlaczego mi się tak dziwisz? Ambitnej literatury i wzniosłej poezji
"zażywam", gdy się chcę wznieść, a nie tylko podniecić, a podniecają mnie
seksualnie zupełnie inne sprawy, niż parę kiepskich słów na kiepski temat
kiepskim drukiem na kiepskim papierze wydanych...
>
>> Czuję się zobligowana, aby przystąpić do pisania. Jak tylko skończę pewien
>> obrazek, bo mi się tematyka pomyli :-D
>
> Zacieram ręce! "Oj, będzie się działo!" Polewaj Lechu!
Będziesz mile zaskoczony. Jeśli oczywiście gusty mamy podobne.
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2007-12-30 00:27:46
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> Dnia Sat, 29 Dec 2007 02:12:43 +0100, michal napisał(a):
>> (...)
>>>> Jasne! Wszystkie chwyty dozwlone. Ciekaw jestem, co i kto Ci na
>>>> przeponie
>>>> leży... ;D
>>> Brak motywacji do czytania porno... Bym potrzebowała choć literackiej
>>> zachęty, tobym była w temacie i mogłabym pogadać z "ogółem"...
>> Prowokujesz. ;)
> Nie. Może z Aichą np. miałabym temat do rozmowy, czy też z 90 procentami
> zadowolonych z jej tekstów osób w tym nienasłonecznionym kraju...
Jestem w tej grupie procentowej.
>> (...)
>>> Nooo, swoje prawa ma, oczywiście. Kiedyś na wczasach z nudów czy przez
>>> pomyłkę kupiłam takie cuś (w formacie pół-zeszytu) - po przeczytaniu 4
>>> stron wylądowało w koszu.
>>> I nie jestem pruderyjna, fantazji mi nie brak, jednakkkk.... potrzebuję
>>> większej podniety, aby coś przeczytać do końca ;-PPP
>> Zimno mi się zrobiło... nie wiedzeć czemu. Czyżby nie podniecało Cię nic
>> poniżej poziomu ambitnej literatury i wzniosłej poezji? ;)
> Owszem, podnieca: ale nie jest to na pewno sklecone pod publiczkę i pod
> presją ekonomiczną parę scen porno - czy to będzie film, czy forma
> tekstowa
> (nie przejdzie mi przez gardło: literacka). Jakoś ten rodzaj tfurczości
> nie
> jest dla mnie podnietą - ani seksualną (może takich nie potrzebuję, bo mam
> lepsze?), ani literacką. A skoro seksualne mam lepsze i w innej postaci,
> to
> dlaczego mi się tak dziwisz? Ambitnej literatury i wzniosłej poezji
> "zażywam", gdy się chcę wznieść, a nie tylko podniecić, a podniecają mnie
> seksualnie zupełnie inne sprawy, niż parę kiepskich słów na kiepski temat
> kiepskim drukiem na kiepskim papierze wydanych...
Dziękuję za to tajemnicze wyznanie o innych-lepszych postaciach. Byłem
skłonny podejrzewać Cię o pruderię, ale skoro jest jakaś płaszczyzna podniet
seksualnych, w której czujesz się wzniośle i dobrze, to rozumiem to... ;)
Słyszałem nawet, że wycie syreny strażackiej może podniecać. :D
>>> Czuję się zobligowana, aby przystąpić do pisania. Jak tylko skończę
>>> pewien
>>> obrazek, bo mi się tematyka pomyli :-D
>> Zacieram ręce! "Oj, będzie się działo!" Polewaj Lechu!
> Będziesz mile zaskoczony. Jeśli oczywiście gusty mamy podobne.
Myślisz, że możemy mieć?
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2007-12-30 00:29:03
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......Dnia Sun, 30 Dec 2007 01:27:46 +0100, michal napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>> Dnia Sat, 29 Dec 2007 02:12:43 +0100, michal napisał(a):
>>> (...)
>>>>> Jasne! Wszystkie chwyty dozwlone. Ciekaw jestem, co i kto Ci na
>>>>> przeponie
>>>>> leży... ;D
>>>> Brak motywacji do czytania porno... Bym potrzebowała choć literackiej
>>>> zachęty, tobym była w temacie i mogłabym pogadać z "ogółem"...
>
>>> Prowokujesz. ;)
>
>> Nie. Może z Aichą np. miałabym temat do rozmowy, czy też z 90 procentami
>> zadowolonych z jej tekstów osób w tym nienasłonecznionym kraju...
>
> Jestem w tej grupie procentowej.
>
>>> (...)
>>>> Nooo, swoje prawa ma, oczywiście. Kiedyś na wczasach z nudów czy przez
>>>> pomyłkę kupiłam takie cuś (w formacie pół-zeszytu) - po przeczytaniu 4
>>>> stron wylądowało w koszu.
>>>> I nie jestem pruderyjna, fantazji mi nie brak, jednakkkk.... potrzebuję
>>>> większej podniety, aby coś przeczytać do końca ;-PPP
>>> Zimno mi się zrobiło... nie wiedzeć czemu. Czyżby nie podniecało Cię nic
>>> poniżej poziomu ambitnej literatury i wzniosłej poezji? ;)
>
>> Owszem, podnieca: ale nie jest to na pewno sklecone pod publiczkę i pod
>> presją ekonomiczną parę scen porno - czy to będzie film, czy forma
>> tekstowa
>> (nie przejdzie mi przez gardło: literacka). Jakoś ten rodzaj tfurczości
>> nie
>> jest dla mnie podnietą - ani seksualną (może takich nie potrzebuję, bo mam
>> lepsze?), ani literacką. A skoro seksualne mam lepsze i w innej postaci,
>> to
>> dlaczego mi się tak dziwisz? Ambitnej literatury i wzniosłej poezji
>> "zażywam", gdy się chcę wznieść, a nie tylko podniecić, a podniecają mnie
>> seksualnie zupełnie inne sprawy, niż parę kiepskich słów na kiepski temat
>> kiepskim drukiem na kiepskim papierze wydanych...
>
> Dziękuję za to tajemnicze wyznanie o innych-lepszych postaciach. Byłem
> skłonny podejrzewać Cię o pruderię, ale skoro jest jakaś płaszczyzna podniet
> seksualnych, w której czujesz się wzniośle i dobrze, to rozumiem to... ;)
> Słyszałem nawet, że wycie syreny strażackiej może podniecać. :D
>
>>>> Czuję się zobligowana, aby przystąpić do pisania. Jak tylko skończę
>>>> pewien
>>>> obrazek, bo mi się tematyka pomyli :-D
>
>>> Zacieram ręce! "Oj, będzie się działo!" Polewaj Lechu!
>
>> Będziesz mile zaskoczony. Jeśli oczywiście gusty mamy podobne.
>
> Myślisz, że możemy mieć?
Znam osoby ( w tym siebie), które bardziej podnieca coś takiego:
"Jeszcze nie ostygły po nas
białe góry snu
noc ukrywa zmęczenie
w oliwkowych fałdach zasłon
W samo słoneczne południe
czeka gotowa na wszystko
wypełza spragniona i głodna
gdy szybko zasłaniasz okna
Jestem tu chwilę przed nią
w oliwkowym cieniu na płótnie
zanim zamienisz w ocean
wystygłą pustynię bieli"
niż tzw. "tekściki", "kawę na ławę" z tzw. pełnym opisem....
Wiersz mój, żeby nie było.
Czy Twój gust go zaakceptuje - to już inna sprawa. Wszystko możliwe na tym
świecie.
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2007-12-30 00:58:56
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......Użytkownik "Ikselka" napisał:
> >>> Opowiadanie o treści erotycznej nie powinno
> >>> rozśmieszać... a szczególnie autora. ;DDD
> >> Seks na smutno? To po co taki seks?
> > Sądzę, że chodziło raczej o podstawowy cel, zawarty w kulawej
> > definicji porno: ma podniecac, nie rozśmieszać :)
> Hmm, wobec tego to nie dla mnie: ja bym chciała na wesoło (w sensie:
> radośnie), a to chyba już nie jest porno :-)
A to całkiem insza inszość niż rozśmieszanie. Martyrologii natomiast
mówimy stanowcze nie. Zaś jeśli o mnie idzie, to może tęsknota i
niespełnienie dają powiew smętności, co jest zupełnie niezamierzonym
efektem. (i znów Panslavi będzie miał pretekst do przytyków :])
> Zastanawiam się, dlaczego ludzie są tak smutni/poważni podniecając
> sie sztucznie, bez miłości... Może to temat do głębszego
> przemyślenia, a "porno" na wesoło i z pogodną, lekką akcją to nisza
> rynkowa do zagospodarowania?
Zamknij oczy i pomyśl o Anglii? Tylko z tym kojarzy mi się podniecanie
się na smutno i poważnie. No, może jeszcze z bogobojną prokreacją w
ciemnościach. Choć tam raczej jednostronne podniecanie /się/ w
najlepszym wypadku występuje.
> > Że zacytuję przedpiścę (michale, mogę?;)):
> >
http://groups.google.pl/group/alt.pl.opowiadania.ero
tyczne/msg/d625e9f48291718d
> > No cóż... w depresji udaje się tylko pisanie łzawych kawałków... a
> > że nigdy tego nie robiłam... ;)
> Tylko w depresji?
Po pierwsze chyba nie przeczytałaś tego, co pod linkiem - michał pisał
tam, że go zdekoncentrowałam rozśmieszającą wstawką. Nieklasyczne te
moje pornosy tak do końca ;) A po drugie piszę zwykle o sobie, stąd
_moja własna_ depresja w odniesieniu do moich własnych tekstów. Ogół
mnie niespecjalnie wzrusza ani interesuje.
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2007-12-30 02:10:41
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>>> Będziesz mile zaskoczony. Jeśli oczywiście gusty mamy podobne.
>> Myślisz, że możemy mieć?
> Znam osoby ( w tym siebie), które bardziej podnieca coś takiego:
> "Jeszcze nie ostygły po nas
> białe góry snu
> noc ukrywa zmęczenie
> w oliwkowych fałdach zasłon
> W samo słoneczne południe
> czeka gotowa na wszystko
> wypełza spragniona i głodna
> gdy szybko zasłaniasz okna
> Jestem tu chwilę przed nią
> w oliwkowym cieniu na płótnie
> zanim zamienisz w ocean
> wystygłą pustynię bieli"
> niż tzw. "tekściki", "kawę na ławę" z tzw. pełnym opisem....
> Wiersz mój, żeby nie było.
> Czy Twój gust go zaakceptuje - to już inna sprawa. Wszystko możliwe na tym
> świecie.
Odrazu Ci nie odpowiem... Jeszcze czytam... :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2007-12-30 02:22:11
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
> Znam osoby ( w tym siebie), które bardziej podnieca coś takiego:
> "Jeszcze nie ostygły po nas
> białe góry snu
> noc ukrywa zmęczenie
> w oliwkowych fałdach zasłon
> W samo słoneczne południe
> czeka gotowa na wszystko
> wypełza spragniona i głodna
> gdy szybko zasłaniasz okna
> Jestem tu chwilę przed nią
> w oliwkowym cieniu na płótnie
> zanim zamienisz w ocean
> wystygłą pustynię bieli"
Fajne! Nie od razu ujrzałem w tych strofach zakochana parę młodych
napalonych narciarzy, którzy tuż przed odwilżą, przy pięknej pogodzie
szusują na nartach. Zawrotna prędkość sprawia, że choinki zlewają się w
jednolity kolor i wyglądają jak płótno... On oczywiście zjechał pierwszy.
Podnieca mnie to, że przedtem spali prawie do południa. ;)))
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |