| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-03-29 06:21:15
Temat: Dlaczego "padaja" po wzejsciu ?...... rozne roslinki wysiane w skrzynce, w domu, na parapecie
:-((((((((
Wzeszly pieknie, a potem po 5-6 dniach wszystko leci do "gleby" - jakby
ugniwaly u nasady , przy samej ziemi.
Stan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-03-29 07:05:23
Temat: Re: Dlaczego "padaja" po wzejsciu ?Użytkownik Marek Dudek <m...@c...tpsa.pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:3...@c...tpsa.pl...
> ...... rozne roslinki wysiane w skrzynce, w domu, na parapecie
> :-((((((((
> Wzeszly pieknie, a potem po 5-6 dniach wszystko leci do "gleby" - jakby
> ugniwaly u nasady , przy samej ziemi.
> Stan
Jesli podstawa siewek, tak na granicy z ziemia brazowieje i przeweza sie tuz
przed smiercia roslinek, to najprawdopodobniej zawinily grzyby powodujace
zgorzele siewek. Probowalam kiedys ratowac zaatakowane zasiewy podlewajac
fungicydami, ale nie warto: nieskuteczne. Najlepsze sposoby to zaprawianie
nasion przed siewem srodkami grzybobojczymi (zazwyczaj mozna sobie darowac)
oraz uzywanie ziemi uprzednio wyjalowionej (bylo o tym w watku z 13 marca
"Wysiew nasion - moje bledy"). Na moje niewielkie potrzeby kupilam w tym
roku worek ziemi do siewu i rozsady - teraz nie mam klopotu z padajacymi
siewkami, odpukac.
Pozdrawiam,
Anula
e-mail: a...@p...wp.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-03-29 10:25:15
Temat: Re: Dlaczego "padaja" po wzejsciu ?Anula wrote:
> Jesli podstawa siewek, tak na granicy z ziemia brazowieje i przeweza sie tuz
> przed smiercia roslinek, to najprawdopodobniej zawinily grzyby powodujace
> zgorzele siewek.
Mnie tylko zastanawia, dlaczego nasiona wysiane do"starej" (czyt. zbieranej z
roznych doniczke, w ktorej byla pare lat) zeimi na ogol kielkuja, rosna z nich
piekne, geste kwiaty ( i czesto nawet wtedy, kiedy nie trzymam sie okresu
wysadzania - przesuniecia nawte bywaly o 1-2 miechy - i wystawiam od razu na
balkon). Moze ziemia byla lepsza? Ostatnio po wsypaniu do donicy ziemi zaczleo
mi tak cuchnac w pokoju, ze nie daje sie wytrzymac....
> Probowalam kiedys ratowac zaatakowane zasiewy podlewajac
> fungicydami, ale nie warto: nieskuteczne.
Czasami jednak sie podnosza (walsnie dzis ranoi mi taka jedna siewka zrobila
niespodzianke - wszystkie byly spisane na straty, a jedna postanowila odzyc).
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |