Witam wszystkich!
Mam pewien problem.
Zaczynam remont starego domku (po dziadkach) wykonanego z bali drewnianych
ułożonych kolejno jeden na drugim, między nimi splot słomiany (chyba
słomiany). Grubość bali to około 25-30cm. Z zewnątrz budynek jest "obity"
eternitem. Od wewnątrz były tynki (stare, wapienne) na trzcinie.
Tynki poskuwałem, trzcinę zerwałem i po dostaniu się do beli dokładnie je
wyczyściłem i zakonserwowałem kilkakrotnie fobosem.
Teraz chcę rozpocząć kolejny etap...
Zewnętrzną elewacją się narazie nie zajmuję (chociaż w przyszłości również
planuję ją zmienić np na tynk akrylowy czy coś podobnego). Co do
wewnętrznych ścian, to chcę zrobić ruszt drewniany (czy jak kto woli łaty
drewniane) którym jednocześnie postaram się idealnie wypoziomować ściany
(gdyż na samych balach jest miejscami nawet 10 cm różnic). Na ruszcie
oczywiście płyta gipsowo kartonowa, a pustą przestrzeń między rusztem
wypełnię wełną mineralną, która spełni rolę docieplenia budynku od wewnątrz.
I tutaj mam pytanie...
Mianowicie kwestia folii wiatroizolacyjnej i paroizolacyjnej. Jakie są
różnice między nimi? Według mojej wiedzy folia paroizolacyjna nie
przepuszcza niczego (a przede wszystkim pary) ani w jedną, ani w drugą
stronę. Planuję ją rozłożyć bezpośrednio pod płyty gipsowe. Czy tak to ma
wyglądać i czy ma znaczenie któą stroną ją przymocuję, skoro ma (jeśli ma)
takie same właściwości przepuszczania z każdej strony?
No i problem wiatroizolacji. Taka folia przepuszcza chyba tylko w jedną
stronę (z budynku na zewnątrz) - czy tak?
Co do wiatroizolacji, to nie wiem gdzie ją muszę rozłożyć - czy teraz
bezpośrednio na bale drewniane i na nią ruszt z wełną później paroizolacja i
płyta gipsowa, czy też wiatroizolację stosuje się później przy elewacji
zewnętrznej.

Trochę się rozpisałem, ale mam cichą nadzieję, że ktoś będzie mi w stanie
pomóc.
Pozdrawiam wszystkich i czekam na wyjaśnienie problemu.