« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2011-06-05 10:01:21
Temat: Re: E.coli. No to...Dnia Sun, 5 Jun 2011 00:56:21 +0200, Fragile napisał(a):
> Dnia Sat, 4 Jun 2011 23:03:03 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Sat, 4 Jun 2011 22:55:01 +0200, Fragile napisał(a):
>>
>>> Gdzie by ten syf nie byl, czy w wodzie, czy w miesie, czy na warzywach, czy
>>> owocach, imo nie znalazl sie tam przypadkowo...
>>
>> Od samego początku tak uważam... i dlatego mam tym większe obawy, że ten
>> nieprzypadek pojawić się może i u nas...
>>
> Tez sie boje i to bardzo...
> Poki co nie jem salaty (choc uwielbiam), a reszte warzyw/owocow sparzam
> (powatpiewajac w 100% gwarancje tego zabiegu). Nawet truskawki parze (to
> juz chyba lekkie przegiecie, ale co tam). Miesiwa i tak nie jem, bo nie
> przepadam (tylko rybki zajadam, drob raz na ruski rok), ale jakos nie
> wyobrazam sobie brania prysznica w przegotowanej wodzie ;) Zreszta gdyby
> ten syf trafil do wody, to masakra...
>
:-(
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2011-06-05 10:08:41
Temat: Re: E.coli. No to...Dnia Sun, 5 Jun 2011 12:01:21 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sun, 5 Jun 2011 00:56:21 +0200, Fragile napisał(a):
>
>> Dnia Sat, 4 Jun 2011 23:03:03 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Sat, 4 Jun 2011 22:55:01 +0200, Fragile napisał(a):
>>>
>>>> Gdzie by ten syf nie byl, czy w wodzie, czy w miesie, czy na warzywach, czy
>>>> owocach, imo nie znalazl sie tam przypadkowo...
>>>
>>> Od samego początku tak uważam... i dlatego mam tym większe obawy, że ten
>>> nieprzypadek pojawić się może i u nas...
>>>
>> Tez sie boje i to bardzo...
>> Poki co nie jem salaty (choc uwielbiam), a reszte warzyw/owocow sparzam
>> (powatpiewajac w 100% gwarancje tego zabiegu). Nawet truskawki parze (to
>> juz chyba lekkie przegiecie, ale co tam). Miesiwa i tak nie jem, bo nie
>> przepadam (tylko rybki zajadam, drob raz na ruski rok), ale jakos nie
>> wyobrazam sobie brania prysznica w przegotowanej wodzie ;) Zreszta gdyby
>> ten syf trafil do wody, to masakra...
>>
>
> :-(
...przy czym ciekawe, czy zdeklarowani krytycy (moich) "teorii spiskowych"
aby czynem dowieść mojej niesłuszności jedzą teraz ufnie i swobodnie
sałatkę i inne surowizny 3-)
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2011-06-05 10:50:38
Temat: Re: E.coli. No to...W dniu 2011-06-05 00:56, Fragile pisze:
> Tez sie boje i to bardzo...
> Poki co nie jem salaty (choc uwielbiam), a reszte warzyw/owocow sparzam
> (powatpiewajac w 100% gwarancje tego zabiegu). Nawet truskawki parze (to
> juz chyba lekkie przegiecie, ale co tam). Miesiwa i tak nie jem, bo nie
> przepadam (tylko rybki zajadam, drob raz na ruski rok), ale jakos nie
> wyobrazam sobie brania prysznica w przegotowanej wodzie ;) Zreszta gdyby
> ten syf trafil do wody, to masakra...
Całe szczęście, że nie pada. Nie mogłabyś wyjść na dwór ;-)
Stalker, na obiad mizeria, na kolację sałata z winegretem, po drodze
sałatka owocowa...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2011-06-05 10:59:05
Temat: Re: E.coli. No to...Dnia Sun, 05 Jun 2011 12:50:38 +0200, Stalker napisał(a):
> W dniu 2011-06-05 00:56, Fragile pisze:
>
>> Tez sie boje i to bardzo...
>> Poki co nie jem salaty (choc uwielbiam), a reszte warzyw/owocow sparzam
>> (powatpiewajac w 100% gwarancje tego zabiegu). Nawet truskawki parze (to
>> juz chyba lekkie przegiecie, ale co tam). Miesiwa i tak nie jem, bo nie
>> przepadam (tylko rybki zajadam, drob raz na ruski rok), ale jakos nie
>> wyobrazam sobie brania prysznica w przegotowanej wodzie ;) Zreszta gdyby
>> ten syf trafil do wody, to masakra...
>
> Całe szczęście, że nie pada. Nie mogłabyś wyjść na dwór ;-)
>
> Stalker, na obiad mizeria, na kolację sałata z winegretem, po drodze
> sałatka owocowa...
...póki czas. Zobaczymy za parę dni, kiedy toto i u nas będzie.
--
XL z melonem hiszpańskim w gębie
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2011-06-05 10:59:39
Temat: Re: E.coli. No to...W dniu 2011-06-05 12:08, Ikselka pisze:
> ...przy czym ciekawe, czy zdeklarowani krytycy (moich) "teorii spiskowych"
> aby czynem dowieść mojej niesłuszności jedzą teraz ufnie i swobodnie
> sałatkę i inne surowizny 3-)
Melduję się posłusznie!
Jem ogórki, pomidory, truskawkami się wręcz zajadamy. Parzone truskawki?
Nie wyobrażam sobie takiej profanacji. Już i tak cierpię z tego powodu,
że w te upały truskawki szybko tracą jędrność. Za sałatą nie przepadam.
Kąpię się w kranówie. Pijemy tylko staropolankę, ale to zawsze, bez
względu na epidemie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2011-06-05 11:01:48
Temat: Re: E.coli. No to...
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:isfmju$889$2@news.dialog.net.pl...
>W dniu 2011-06-05 00:56, Fragile pisze:
>
>> Tez sie boje i to bardzo...
>> Poki co nie jem salaty (choc uwielbiam), a reszte warzyw/owocow sparzam
>> (powatpiewajac w 100% gwarancje tego zabiegu). Nawet truskawki parze (to
>> juz chyba lekkie przegiecie, ale co tam). Miesiwa i tak nie jem, bo nie
>> przepadam (tylko rybki zajadam, drob raz na ruski rok), ale jakos nie
>> wyobrazam sobie brania prysznica w przegotowanej wodzie ;) Zreszta gdyby
>> ten syf trafil do wody, to masakra...
>
> Całe szczęście, że nie pada. Nie mogłabyś wyjść na dwór ;-)
>
> Stalker, na obiad mizeria, na kolację sałata z winegretem, po drodze
> sałatka owocowa...
I jaja.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2011-06-05 11:09:25
Temat: Re: E.coli. No to...Dnia Sun, 05 Jun 2011 12:59:39 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-06-05 12:08, Ikselka pisze:
>> ...przy czym ciekawe, czy zdeklarowani krytycy (moich) "teorii spiskowych"
>> aby czynem dowieść mojej niesłuszności jedzą teraz ufnie i swobodnie
>> sałatkę i inne surowizny 3-)
>
> Melduję się posłusznie!
> Jem ogórki, pomidory, truskawkami się wręcz zajadamy. Parzone truskawki?
> Nie wyobrażam sobie takiej profanacji. Już i tak cierpię z tego powodu,
> że w te upały truskawki szybko tracą jędrność. Za sałatą nie przepadam.
> Kąpię się w kranówie. Pijemy tylko staropolankę, ale to zawsze, bez
> względu na epidemie.
>
Wczoraj - sałatka z hiszpańskich porów, pomidory z Hiszpanii non stop,
ogórki mi się bowiem przejadly po prostu; dziś - ponadkilogramowy melon
hiszpański MNIAM! wlaśnie kończę. Wczoraj kupiłam kilka po 4 złocisze -
promocja była w Tesco, bo nie idą 3-)
Woda do picia - ulubiona Nałęczowianka "delikatnie gazowana".
Truskawki jak najbardziej wcinamy - bez ograniczeń, ledwie wypłukane z
piachu. Sernik na zimno chyba zrobię z nimi...
Zatrucia wody się nie bojam, bo my mamy lokalne ujęcie na kilka gmin, a w
razie czego własną studnię...
PS. Tak a'propos wód butelkowanych - wbrew pozorom to wlasnie one stanowią
ew. największe zagrożenie. Mianowicie są one badane wyrywkowo, podczas gdy
woda wodociągowa w procesie stałym...
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2011-06-05 11:58:19
Temat: Re: E.coli. No to...Dnia Sun, 05 Jun 2011 12:50:38 +0200, Stalker napisał(a):
> W dniu 2011-06-05 00:56, Fragile pisze:
>
>> Tez sie boje i to bardzo...
>> Poki co nie jem salaty (choc uwielbiam), a reszte warzyw/owocow sparzam
>> (powatpiewajac w 100% gwarancje tego zabiegu). Nawet truskawki parze (to
>> juz chyba lekkie przegiecie, ale co tam). Miesiwa i tak nie jem, bo nie
>> przepadam (tylko rybki zajadam, drob raz na ruski rok), ale jakos nie
>> wyobrazam sobie brania prysznica w przegotowanej wodzie ;) Zreszta gdyby
>> ten syf trafil do wody, to masakra...
>
> Całe szczęście, że nie pada. Nie mogłabyś wyjść na dwór ;-)
>
A co? Jakis wybuch byl? Opady radioaktywne, czy cus? ;)
>
> Stalker, na obiad mizeria,
>
Marniutko cos... Odchudzasz sie?? Mizeria, salata, owocki... U nas oprocz
mizerii jeszcze cala masa smakolykow i surowek :)
>
> na kolację sałata z winegretem, po drodze
> sałatka owocowa...
>
Wspolczuje tak restrykcyjnej diety, panie krolik ;)
A tak na powaznie - my unikamy tylko salaty (i to od niedawna, i tylko
kupnej) i nie chodzimy od pewnego czasu w ogole do restauracji.
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2011-06-05 12:02:26
Temat: Re: E.coli. No to...Dnia Sun, 5 Jun 2011 13:58:19 +0200, Fragile napisał(a):
> Wspolczuje tak restrykcyjnej diety, panie krolik ;)
> A tak na powaznie - my unikamy tylko salaty (i to od niedawna, i tylko
> kupnej) i nie chodzimy od pewnego czasu w ogole do restauracji.
>
I to jest racjonalne. Też tak robimy.
W "restauracje" włączam tu także McDonaldsy i inne takie...
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2011-06-05 12:14:31
Temat: Re: E.coli. No to...On 2011-06-05 14:02, Ikselka wrote:
> W "restauracje" włączam tu także McDonaldsy i inne takie...
Nie bluźnij, proszę ;-)
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |