| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-06 00:02:27
Temat: Re: Efekt placebo.Dnia Thu, 5 Dec 2002 17:55:21 +0100, "tren R" <t...@2...antispamior.pl> w
<aso0km$2sqk$1@news2.ipartners.pl> napisał(a):
> Eksplorując zasobnik z wyrazami, osobnik <Marek Kruzel> wylosował takie:
>
> > Próbowałem (raz), ale u mnie nie poskutkował.
>
> musiałbym się zapytac teściunia ;-)
> ale mam wrażenie że to lek z grupy
> antydepresantów,
chyba tak, bo pamiętam, ze koledzy w szkole średniej
odurzali się tym (lewe recepty itp.).
pq
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-12-06 10:48:17
Temat: Re: Efekt placebo.
Użytkownik <b...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@n...onet.pl...
> W październiku 1998 r. w dzienniku New York Times ukazał się ciekawy tekst
> Sandry Blakeslee.
> Poniższy tekst jest oparty na tym artykule.
>
> Wielu lekarzy zna anegdotyczną historię pana Wrighta, który był ciężko
chory na
> raka.
> W roku 1957 był w takim stanie, że długość jego życia liczono w dniach.
> Gdy przyjęto go do szpitala w Long Beach w Kaliforni z guzem wielkości
> pomarańczy usłyszał, że odkryto surowicę (Krebiozen), która wydawała się
być
> skuteczna w walce z rakiem.
> Wright błagał swego lekarza, aby mu ją podano.
> Lekarz, po długich namowach, zgodził się w końcu i w piątek po południu
dano
> pacjentowi zastrzyk.
> W poniedziałek zdumiony lekarz nie znalazł pacjenta na łożu śmierci, lecz
> całkiem odmienionego, żartującego z pielęgniarkami.
> Guz "stopniał jak kula śnieżna na gorącym piecu" - opisywał później
lekarz.
> Dwa miesiące później Wright przeczytał w piśmie medycznym artykuł, w
którym o
> Krebiozenie wypowiadano się bardzo niepochlebnie.
> Od tego momentu rozpoczął się nawrót choroby.
> "Nie wierz w to, co przeczytałeś" - starał się tłumaczyć lekarz.
> Aby podtrzymać wiarę pacjenta dał mu zastrzyk ze specyfikiem, który miał
> być "udoskonaloną, i o podwójnej sile działania", wersją leku.
> W rzeczywistości był to obojętny płyn - jednak guz powtórnie zmalał.
> Wright cieszył się zdrowiem przez następne dwa miesiące, aż do momentu,
gdy
> powtórnie przeczytał artykuł, w którym napisano, że Krebiozen jest
> bezwartościowy.
> Zmarł po dwóch dniach.
> Lekarze znający tę historię lekceważyli ją, jako jeszcze jedną dziwną i
> niewytłumaczoną opowieść.
i morał - Bóg musi być optymistą!!! :)
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-06 10:56:48
Temat: Re: Efekt placebo.
Użytkownik Marsel <i...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:M
P...@n...tpi.pl...
> w poprzednim art. <asnmvi$4no$1@foka.acn.pl>,
> szanowna kol. Bacha pisze, ze:
>
> > Łykasz w połowie mąkę czy cukier, a płacisz jak za pełny lek.
> z tego co wiem, cukier w kostce tez jest drozszy.. ;-)
> basiu, jezeli ceny bylyby zbyt wygorowane, to ludzie nie kupowaliby,
> nie sadzisz?
> no i jesli upowszchenic swiadomosc ze lyka sie placebo, to caly efekt
> diabli wezma, wiec po co?
hejno!
jeslibysmy mieli płacic za placebo, to czemużby niestosować jako placebo wła
sciwego leku? dlaczego placić za lek na bazie litylko wypełniacza, bycmoże
nawet pozbawionego własciwosci odżywczych?!
a w łagodniejszych przypadkach (tam gdzie dotej pory wystarczała zdemaskowan
a autosugestja) wrucić do babcinych ziułek = efek placebo + chemia (względni
e bezpieczna)
Jak tak dalej pujdzie to bedziemy leczyć katar pod narkozą ;)))
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-06 11:01:52
Temat: Re: Efekt placebo.Jeśli założyć, że chory wierzy w skuteczność leku, efekt placebo może być
tanim, bezbolesnym, bezinwazyjnym środkiem terapeutycznym, który poprawia
samopoczucie.
Ten idylliczny wręcz obraz zakłóciło ostatnio dwóch naukowców z Danii, którzy
zakwestionowali zasadność efektu placebo w publikacji zamieszczonej właśnie na
łamach czasopisma “New England of Medicine”.
Wykonali oni łącznie serię 100 badań, angażując 8,5 tys. pacjentów.
Pozwoliło im to stwierdzić, że w istocie nie ma żadnych podstaw do zadowolenia,
które towarzyszy przekonaniom o zbawczym działaniu efektu placebo, że jest to
właściwie złudzenie, ulotna fatamorgana.
Wyniki badań wskazują nie tylko na to, że efektu placebo tak naprawdę nie ma.
Dowodzą też, że już nigdy nie powróci, albowiem to, co oparte jest na fałszywej
tezie, że jeśli “zapiszę coś w umyśle” będę to mógł zapisać w swoim
ciele,
należy raz na zawsze odrzucić.
No i masz babo w placek. ;)
Ale nie wszyscy specjaliści zgadzają się z główną tezą publikacji, powołując
się na przykłady poprawy stanu zdrowia chorych na astmę po podaniu placebo,
inni znów przestrzegają przed zbytnim optymizmem, mówiąc, że szeroki uśmiech na
twarzy pacjenta nie wyleczy go z cukrzycy czy choroby nowotworowej.
O tym, że badania wykonane przez duńskich uczonych powinny być traktowane z
pewnym dystansem świadczyć może też to, że analizując działanie środków
przeciwbólowych oni sami natknęli się na efekt placebo, podając zamiast środków
uśmierzających ból - aspirynę.
U jednej trzeciej badanych podziałała ona przeciwbólowo.
Również chorzy na stwardnienie rozsiane słyszeli zapewne twierdzenie, iż należą
do grupy najbardziej podatnych na efekt placebo.
Bacha.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-06 11:15:05
Temat: Re: Efekt placebo.PP napisał w wiadomości news:4sovuu8r184m4ga493mmvo3tcb8nmg20ov@4ax.com...
> Poza tym, MZ występuje coś takiego jak smakowe placebo;)
> To co wiemy, że jest dobre (bo np.: reklamowane) smakuje nam:)
> (kubki na języku odpowiednio reagują;)
> Przywiązanie do marki i te sprawy.
> Może mieszam dwa różne zjawiska, ale wydaje mi się, że tak to może być -
> producenci w okresie kampani reklamowej dostarczają produkty o
> najwyższej jakości natomiast po czasie obniżają jakość (koszt produkcji),
> a ludziom tak samo smakuje :) Lub jeszcze prościej: produkty średniej
jakości
> lecz o dobrze wypromowanej globalnej marce, smakują lepiej niż nieznane
> produkty o porównywalnej jakości.
Znaczyłoby to, że jest to szersza właściwość i nie ogranicza się jedynie do
dolegliwości.
> Uniwersalny lek na wszystko nie nazywa się placebo lecz...
> ... hmmm... "żywa woda" czy jakoś tak ;)
Panaceum. ;)
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-06 11:21:53
Temat: Re: Efekt placebo.PP napisał w wiadomości news:4sovuu8r184m4ga493mmvo3tcb8nmg20ov@4ax.com...
> W każdym razie musi chyba zaistnieć doskonałej jakości przekonanie,
> że coś/tabletka/kawa/modlitwa pomoże/będzie smakować itp. żeby mózg
> zadziałał odpowiednio, organizm wyprodukował te czy tamte substancje itp.
Wielki Albert Schweizer opowiadał, jak wyglądała praktyka lekarska znachora
z dżungli Gabonu, którego odwiedził.
Znachor podzielił swoich pacjentów na trzy grupy w zależności od tego, na co
się skarżyli.
Pacjentom z niezbyt poważnymi objawami choroby dawał zioła, wiedział bowiem,
że szybko wyzdrowieją, ponieważ zaburzenia zdrowia miały charakter
funkcjonalny, a nie organiczny.
W tych przypadkach "leczenie" nie było najważniejsze.
Drugą grupę stanowili pacjenci cierpiący na choroby psychogenne.
Afrykański znachor zastosował wobec nich psychoterapię - zamiast ziół głośno
wypowiadał zaklęcia.
Pacjenci z trzeciej grupy mieli poważne dolegliwości fizyczne - przepukliny,
zwichnięcia, obrzęki czy nowotwory.
Znachor po prostu cicho z nimi rozmawiał, a potem wskazywał na doktora
Schweizera.
"Znachor - jak pisał Schweizer - odnosił sukcesy z tego samego powodu, co i
my wszyscy w leczeniu chorych.
Każdy chory ma w sobie własnego lekarza.
Zgłaszają się do nas do szpitala nieświadomi tej prostej prawdy.
I osiągamy największe sukcesy, gdy pozwalamy owemu "własnemu" lekarzowi
wziąć się do dzieła.
Wiara w uzdrowicielską moc lekarzy i zalecane przez nich środki odgrywa
wielką rolę w procesie leczenia, mobilizuje bowiem mechanizmy obronne
chorego.
Tyle Schweizer.
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-06 11:28:01
Temat: Re: Efekt placebo.Ugór napisał w wiadomości news:asq0ev$t83$2@news.tpi.pl...
> i morał - Bóg musi być optymistą!!! :)
Gdyby był pesymistą, zniweczyłby swoje dzieło.
Poniważ jest optymistą, pozostawił to nam. ;)
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-06 13:06:35
Temat: Re: Efekt placebo."Ugór" w news:asq0eo$t82$1@news.tpi.pl napisał(a):
>
> jeslibysmy mieli płacic za placebo, to czemużby
> niestosować jako placebo własciwego leku?
> dlaczego placić za lek na bazie litylko wypełniacza,
Poniewaz wlasciwe leki nie sa obojetne dla organizmu. To jakas ingerencja
z zewnatrz, ktora wywoluje pewne skutki pozytywne, ale bardzo czesto
oddzialywuje rowniez negatywnie. Skutki uboczne - lepiej unikac jak tylko
mozna :)
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-06 18:05:50
Temat: Re: Efekt placebo.
"Bacha"
> Bo jeżeli producenci farmaceutyków wykorzystują efekt placebo,
> to wygórowane ceny niektórych medykamentów mogą być
> zwyczajnym oszustwem.
Bachulu, przy produkcji lekow pracuje b. wiele osob. Gdyby ktos urzadzal
takie "jaja"- wydaloby sie bardzo szybko, jak sie wydalo z oszustwem kilku
firm farmaceutycznych, ktore "fixowaly" ( umawialy potajemnie miedzy soba)
ceny witamin.
W w/w przypadku kilka firm spiknelo sie - ale i tak nie udalo im sie
zachowac tajemnicy do konca.
Sposob zas na sprawdzenie czy lek zawiera co zawierac powinien, jest dosc
prosty - kontrola sprzedawanych pigul, chemiczne analizy. Sadze, ze taka
robia niemal wszystkie panstwa, jako, ze zaufanie musi byc wzmocnione
przytomnoscia - niestety, wielu ludzi dopada paskudna choroba pt. chciwosc i
leku na nia, poki co - nie ma.
W twoim przypadku, zwroc uwage,ze pigula pomogla na bol, a bol nie jest sam
w sobie choroba, tylko symptomem.
Niemniej, oczywiscie, efekt placebo skutkuje i w calkiem konkretnej
terapii - tj. powoduje wyleczenie ( nie tylko zanik symptomow).
Dlaczego?
Ano, jak medycyna powoli dochodzi do tego, dlatego,ze nasza psyche jest
integralna czescia calosci pt. czlowiek, ktorego przez wiele lat nauka
postrzegala li tylko i wylacznie jako kawalek miesa. Wykazalo to glownie
odkrycie, zbadanie i obserwacja pracy hormonow. Nasze odczucia, nastroje
blokuja jedne, uwalniaja drugie. Znaczy to tyle, ze czlowiek sam moze wiele
dla wlasnego wyleczenia zrobic.
Ciekawe, na ile ludzie ogolnie b. sceptyczni wobec lekow - jakichkolwiek -
sa podatni na efekt placebo? Slyszal ktos o jakichkolwiek badaniach na ten
temat?
Ostatnie ca 10 medycyny, to takze ewidentna rejterada wobec wysmiewania
tzw. medycyny niekonwencjonalnej. Czy dziala ona na zasadzie placebo? Trudno
powiedziec - grunt ,ze czasami dziala.
Okres ten, to takze okres rozwoju medycyny wzbogaconej o aspekt duchowy. Ten
nowy gatunek medycyny dostrzega czlowieka jako calosc zlozona z ciala,
psychiki oraz - duchowosci i w leczeniu, adresuje takze ten trzeci element.
Poniewaz mam sporo do tej medycyny zaufania, dzis wlasnie odwolalam sie do
niej, proszac o zbiorowa mantre w sprawie mojego niepalenie. Czy pomoze -
wyznam jutro. To nie ma byc jakies tam ogolne dobre-mi-zyczenie, ale
konkretny moment, silnego w c z u c i a sie emocjonalnego w moje
potrzeby, poszukanie kontaktu ze mna w kosmosie. Jakby kogo to nie bawilo,
tego typu praktyki maja wiele osiagniec, opisanych w eksperymentach, ktorych
metodologa jest scisle naukowa i jako taka nie kwestionowana przez
sceptykow. Sceptycy, owszem, dziwia sie, czasami prychna, ale nie udalo im
sie w metodologii znalezc zadnych slabosci , ktorym mozna zarzucic ominiecie
protokolow wymaganych do badan.
Jak dzis nie pomoze, to za kilka dni umowie sie z wami na konkretna godzine,
konkretny moment do tej "mantry", taki energetyczny "cios" - ok?:)
Oczywiscie, slowa nie sa tak wazne, jak wlasnie emocja- pozytywna emocja w
celu wyrwania mnie z potrzeby nikotynowej. Kto to zna - nie musze tlumaczyc
wiecej, kto nie zna - niech sie nie podlacza, bo i tak mu nie wyjdzie, tego
sie najpierw trzeba nauczyc, trzeba uwierzyc, ze to ma sens.
(JeT proszony o nieprzekadzanie, on - wie o tym czy jeszcze nie wie - TO z
n a, ale w jego wykonaniu, moze to byc jak zapalki w reku dziecka, nie
mowiac juz o tym, ze znajac jego zlosliwa nature, podejrzewam, ze mogby uzyc
jej do celow niecnych!;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-06 23:32:43
Temat: Re: Efekt placebo.bacha26l:
> ... Zmarł po dwóch dniach.
> Lekarze znający tę historię lekceważyli ją, jako jeszcze
> jedną dziwną i niewytłumaczoną opowieść.
A konkluzja osoby ktora zamiescila tyle tekstu? :)
Nie bedzie? ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |